Bardzo przykra sprawa, rzeczywiście. Ja wychodzę tylko z psem na 15 minut i wracam z pełną siatką liści dla żółwi. Nie zdawałam sobie sprawy, że w tym ogrodzie Europy, we Włoszech, możesz mieć takie problemy z karmieniem żółwia. Rzeczywiście, może spróbuj przedsięwziąć jakąś dalszą wycieczkę. Liście możesz przechować w lodówce przez kilka dni, tak żeby starczyło na dłużej.