Sonia - mała grecka paskuda :)

[to_ja]

Śliczna ta Twoja żółwinka 

[doru]

Dzisiejsze łowy w parku dały efekty - mniszek (liście i kwiaty), babki (lancetowata i zwyczajna), nieco koniczyny, liście poziomki, stokrotki (liście i kwiaty) i fiołek wonny
Większość się właśnie moczy w wodzie, dziewczyny na szybko dostały trochę kwiatków fiołka - obie były obrażone że tak mało

[ankan]

No proszę, nawet fiołek o tej porze. To miała gadzina wyżerkę...

[doru]

Dziewczyny już razem Było podgryzanie, bo Sonia musiała pokazać kto rządzi - a Ksenia mało zwracała na to uwagę, co najwyżej przesuwała się kilka centymetrów dalej teraz już spokój, razem grzecznie jedzą (i razem domagają się rano jedzenia - jedno ze zdjęć jak razem czekają przy misce), wygrzewają się, spacerują. Jedna na drugą włazi, zdarzyło się nawet że młoda wywaliła Sonię na plecy - bo ta zaczęła na nią włazić to ją od spodu popchnęła. Cyrk na kółkach mam teraz w terrarium a serducho mi skacze z radości jak na nie patrzę. Uratowanie Kseni to była najlepsza decyzja w życiu!

[ankan]

Świetnie się razem prezentują.. I od razu w terro się pełniej zrobiło, jak druga gadzinka do towarzystwa przybyła..

[doru]

Zaniedbałam wątek na ponad pół roku... Więc ląduje porcja zdjęć, zarówno zaległych jak i tych świeższych.
Dziewczyny mają się dobrze, Ksenia radzi sobie rewelacyjnie. Obie bez problemu skubią sepię (a bałam się że młodej będę musiała dzób sama piłować, bo długo się nie mogła przekonać), obie wcinają susz bez marudzenia i obie rosną Po dzisiejszych pomiarach:

Sonia
Długość: 108 mm
Szerokość: 86 mm
Waga: 274 g

Ksenia
Długość: 84 mm
Szerokość: 74 mm
Waga: 141 g - przy czym opiła się wody więc na pusto ma nieco mniej

Kupiłam im też Sunluxa, teraz wygrzewają się... we trzy, bo kocica też lubi ciepełko

Niedługo planuję zabrać się za modernizację wystroju, brakuje mi tylko siły roboczej do pomocy w targaniu podłoża. Jak mi się poprawi pogoda idę na łowy, może mi się uda jakieś korzenie ciekawe znaleźć. Plan w głowie jest, jak wyjdzie w praktyce to się okaże, a na koniec żółwie i tak pewnie zrobią przemeblowanie

[magdag]

Fajne gady, takie wypasione:) a ile lat ma Ksenia? pytam bo adoptowałam żółwia greckiego, który w 2011 był podobnych gabarytów co ona (7 cm dł i 168 gr) a teraz po pięciu latach mierzy 11 cm i waży 225 gram.

[doru]

Z Ksenią to nie do końca wiadomo bo ona z odzysku i po przejściach. Dla porównania mogę Ci podać Sonię, która miała 76 mm i 110 g w wieku nieco ponad 3 lata. Obecnie lat ma jakieś 4 i pół. Coś mi strasznie podgoniła ze wzrostem, muszę jej ograniczyć żarło ale na szczęście rośnie równo.

W którym miejscu mierzysz żółwia?

[magdag]

mierzę zgodnie z wytycznymi z tortoise trust, po prostej, nie po krzywiźnie, na kartce zaznaczam początek i koniec plastronu.

[magdag]

Hm, mój lub moja, bo zdania są podzielone w papierach ma adnotację, że przy 7 cm waży 168 gr ale teraz sprawdziłam wskaźnik Jacksona i przy takich danych to wychodzi 0.48 a to niemożliwe bo na zdjęciu nie jest grubasem. to 168 było ołówkiem napisane więc może ktoś coś nabazgrał i to nie była waga. W każdym razie dzięki, wiem że może mieć około 8 - 10 lat i sporą niedowagę.

[doru]

Mierzymy karapaks (górną część), nie plastron. No właśnie coś mi się mało możliwe wydaje te 168g przy 7 cm.

[magdag]

Tak, miałam na myśli karapaks. A Sonia pochodzi z polskiej hodowli?

[doru]

Sonia tak, wykluta na Lubelszczyznie wybierałam ją z dwóch osobników, miałam podaną temperaturę klucia więc określenie płci było pewniejsze i jak na razie nie zanosi się na zmianę płci

[magdag]

a zimowałaś je?

[doru]

Jeszcze nie, bo zawsze było "coś". Najpierw była za mała na pobranie krwi (a bez tego nie chcę zimować), potem problem z miejscem i tak dalej... Podejrzewam że to jest przyczyną dość dużego rocznego przyrostu. Ale teraz obie już osiągną dobrą wagę do badań więc na następny sezon będą przygotowywane do spania. Problem jest tylko dalej z zejściem z temperaturą - w piwnicy jest bardzo ciepło bo lecą rury z ciepłą wodą. Nie wiem czy nie zostaną na balkonie do dość niskich temperatur (nocą w jakimś izolowanym miejscu żeby nie było za zimno) i z balkonu nie polecą od razu do lodówki.