Informacje, które otrzymałam o stepce:
"Żółw był zachcianką młodszego brata i nie mając zbyt dużego pojęcia o hodowli gadów pojawił się u nas w domu.
Stąd żółw nigdy nie trafił do terrarium. Żyje sobie swobodnie w mieszkaniu. W dzień przechadza się z jednego końca na drugi, a w nocy śpi za łóżkiem, lub za komputerem.
Dieta: generalnie podstawowa dieta w okresie letnim oparta jest o aktualnie rosnące na trawnikach i w parkach trawy: mlecze, babki. Bardzo lubi fioletowe i białe kwiatki koniczyny i żółte kwiatki mleczy. Dodatkowo stale w diecie obecny jest ogórek i marchewka (pokrojone w plastry lub starte na grubej tarce). Sporadycznie pojawia się sałata i cykoria (ta pierwsza odradzana przez wszystkich, ta druga polecana) - je ale nie przepada.
Nie lubi jabłek, buraków. Czasem jak dawaliśmy mu jakieś inne owoce to też ich raczej nie ruszał - wyjątek winogron.
Weterynarz: przez te 15 lat był chyba z 4 razy u weterynarza. 1 raz kontrolnie, 2 raz (jakieś 8 lat temu) nie mógł się dobudzić na wiosnę i dostał zastrzyk na przyśpieszenie metabolizmu, 3 raz - obcinanie pazurów, ostatni raz kwiecień 2013 - obcinanie pazurów i korekta dzioba. W trakcie ostatniej wizyty lekarz powiedział, że żółw rozwija się prawidłowo - myślę, że nic się nie zmieniło.
Spacery: Jest zwierzęciem wolno żyjącym. W zasadzie każdego dnia jak jest słońce znajduje się na balkonie, gdzie wygrzewa się, spaceruje i wygląda.
W zasadzie co roku w okresie letnim zabierałem go kilka razy na spacery do parku - zazwyczaj jadł różne zielone roślinki i biegał przez około godzinę, półtorej. W tym roku niestety nie był ani razu na takim spacerze.
Kąpiele: średnio raz w tygodniu, w misce z ciepłą wodą. Nie lubi ich, tak jak zamkniętych przestrzeni (miska), i żeby nie szalał, trzeba dać na prawdę ciepłą wodę - wtedy czuje, że się nagrzewa i jest spokojny.
Zimowanie: Ponieważ w mieszkaniu nie ma wyraźnego rozróżnienia pór roku pod względem temperatury, okres zimowy przebiega różnie. Tzn. każdego roku zapada w sen zimowy, jednak nie jest to regularne - czasem zdarzało się, że zimował od końca września do połowy grudnia, później był miesiąc aktywny i drugie zimowanie trwało od stycznia do marca. Innym razem zdarzało się, że zasypiał dopiero końcem listopada i spał do kwietnia. Tak więc, nie ma tu reguły, ale każdego roku, przez kilka miesięcy zimował. Zazwyczaj, na początku pojawiał się co 2 dni, co 4 dni, raz na tydzień i później już w ogóle, do wiosny. Aczkolwiek zdarzały się też pojedyncze wyjścia na jedzenie w trakcie zimowania. Spał zawsze w jakimś ciemnym miejscu - zazwyczaj za łóżkiem.
Żółw, oczywiście jak na żółwie - jest dość udomowiony i oswojony. Nie boi się ludzi, chętnie podchodzi, nie chowa się w skorupie. W kuchni ma tacę, na której dostaje jeść - zawsze jak jest głodny pojawia się tam i wystawia głowę do góry. Jak nikt nie podchodzi, to sam szuka kogoś, i "atakuje" nogi, tzn. zaczepia. Jest nauczony, w którym miejscu, o której godzinie jest słońce - przychodzi tam i wygrzewa się.
Zazwyczaj je raz dziennie - rano, ale czasem jak się powygrzewa przychodzi znowu.
Na spacerach, zawsze obiera jakiś kierunek i biegnie w nim. Czasem zjada też małe kamyki. Wapna w kostce dla żółwi raczej nie rusza - czasem ścieraliśmy mu na drobny pyłek, na pokarm."
Piszę po to, żebyście znali przeszłośc stepki... W niedziele zobaczę w jakiej jest formie a właścicielowi podziękuję za mądre decyzje, bo nie wiadomo co byłoby ze stepką, gdyby się nią nie interesował.