Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 24.04.2024, 20:29:24 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Chory żółwik  (Przeczytany 9049 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Chory żółwik
« Odpowiedź #15 dnia: 31.10.2014, 09:43:23 am »
Matt - jak ona tyle czasu nie je i odwadnia się jeszcze wymiotując, to może się nie załatwiać. Nie pchaj w niej wszystkiego na raz. U żółwia organizm działa na o wiele mniejszych obrotach niż u ssaków i nie ma takiej natychmiatowej reakcji na leki. Dlatego też łatwo z czymś przesadzić.

Nie trzymaj jej na gołym szkle. Daj mu tam ligninę lub papierowe ręczniki (nie gazety!) i często sprzątaj. Kąp ją codziennie. Z rumiankiem nie przesadzaj - bo ma właściwości odwadniające w nadmiarze.
Kładź po lampę żeby ciepło miała. Świetlówkę UVB masz? Jak nie to kup.

Nadmanganianu potasu nie może pić. To ją pilnuj. Choć za bardzo nie wiem na co to by miało pomóc w tym przypadku.

I daj znać jak zrobisz prześwietlenie.



CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Matt88

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 13
  • Reputacja: 0
Odp: Chory żółwik
« Odpowiedź #16 dnia: 31.10.2014, 10:47:26 am »
nie pcham nie pcham, dostała póki co garstkę posiekanych mleczy z trilaciem, mlecze dodatkowo pokropiłem rumiankiem z zalecenia weterynarza, wciągnęła wszystko i teraz śpi pod lampką, niedługo jedziemy na prześwietlenie i wszystko powinno być jasne :)
 

Dodano 31.10.2014, 21:11:48 pm
kolejny dzień wizyty u pana doktora ... niestety nie mam dobrych wieści :( dziś rano choć udało jej się zjeść dość sporą ilość posiekanych mleczy z trilaciem to smród zmienił się ze znośnego na tak odrażający i odpychający że to przechodzi ludzkie pojęcie, z dużym trudem ją kąpię i sprzątam wszystko :( pan doktor dał antybiotyk który ma ją trzymać przez dwa dni jednakże sam przedstawił mi wiele opcji, długo ze mną rozmawiał i sam mi przedstawił opcję eutanazji jeśli nic się nie poprawi, tak samo jak wy tutaj mówił o tym żę tak jak żółw może długo dochodzić do choroby tak może i długo z niej wychodzić ale sam stwierdził że po lekach nie powinno być gorzej a jednak jest i to dużo bardziej bo jak mówiłem smród jest okropny, jakby ktoś nawoził nawóz na pole o 10 krotnej sile smrodu ...

Nie potrafił jednoznacznie określić co jest ale w dużej mierze obstawia na zapalenie otrzewnej ponieważ z żółwia owszem wylatuje ale nie z tej strony z której powinno i oznajmił że jeśli faktycznie perystaltyka jest uszkodzona to już nic nie może zrobić ...

w poniedziałek się wszystko rozstrzygnie bo będą wyniki krwi (o ile ja wcześniej nie padnę od smrodu na który nic nie pomaga) ...

dziś było robione RTG z którego doktor Kalicki niczego nie wywnioskował - zero ciał obcych, zero gnijących jaj, budowa jak najbardziej prawidłowa, doktor podejrzewa też jakiś wewnętrzny uraz lub bakterie które mogą powodować uszkodzenia wewnętrzne i przez to gnicie od środka ...

:(
« Ostatnia zmiana: 31.10.2014, 21:11:48 pm wysłana przez Matt88 »

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: Chory żółwik
« Odpowiedź #17 dnia: 02.11.2014, 10:36:56 am »
Kilka lat temu czytałam gdzieś o podobnym przypadku na zagranicznej stronie, i było tam nawet leczenie podane, ale zapomnilam gdzie to jest.
To u ciebie to musi być jakaś zgnilizna tzn bakteria typu beztlenowej czy coś, i najlepiej doustny antybiotyk rozpuszczać i w  wodzie dawać, a jedzenie to rzadko i tylko bym dawała papkę w malutkich ilościach.
Sprawa eutanazji to jeśli sam żółw je to chyba jeszcze czas na podjecie eutanazji.

Offline Matt88

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 13
  • Reputacja: 0
Odp: Chory żółwik
« Odpowiedź #18 dnia: 02.11.2014, 10:55:05 am »
wczoraj protestowała i nie zjadła ulubionych mleczy :( a na dodatek wieczorem zwymiotowała tym co zjadła dwa dni wcześniej i dookoła tych skrawków mleczy była brązowo-czerwona wydzielina ... tu nie chodzi o to że tylko nie je bo wiadomo głodówkę można zrobić i zje jak będzie chciała ale dostaje małe ilości których i tak nie rusza a na dodatek się nie wypróżnia ani kropelki ... lekarz przypuszcza że perystaltyka została w jakiś sposób uszkodzona i wtedy nie jest w stanie nic zrobić ani nic mi obiecać ... w czwartek dostała parafinę i do dziś ani kropelki i zamiast tyłem to wszystko co może wylatuje przodem :( widzę, że ją to boli bo strasznie głęboko chowa łepek, wyciera co chwilę pyszczek o łapki, nie pije, nie je a wydala nosem i pyszczkiem wydzielinę, do tego okropnie śmierdzi (pomimo kąpania 2x dziennie ... ja po prostu nie chcę aby ona tak cierpiała nie wiedząc co jej jest. postaram się dać jej dziś startą na miazgę marchewkę, może to ruszy i do jutra wytrzyma bo jutro mają być wyniki krwi ;) ale doktor Kalicki ogólnie daje jej bardzo złe i słabe rokowania ...

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: Chory żółwik
« Odpowiedź #19 dnia: 02.11.2014, 16:11:02 pm »
Tam w srodku ma już krwawienie i zgorzel , a oprócz tego ona wie i czuje bóle,  i trzeba leki natychmiast. Ja podejrzewam zepsute jajko  w kanale rodnym. Napisałam ci pw i zgłoś się szybko, to może szybko coś doradzę telefonicznie, bo pisać to nie ma już sensu i czasu, bo ona może zaraz umrzeć. I to w męczarniach.

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Chory żółwik
« Odpowiedź #20 dnia: 03.11.2014, 09:06:14 am »
Kurczę, myślałam, że prześwietlenie coś wyjaśni...:(
A tak na pewno dalej nic nie wiadomo i coraz tylko gorzej z biedulką..:( Ta krew w wymiocinach za dobrze nie zwiastuje.
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: Chory żółwik
« Odpowiedź #21 dnia: 03.11.2014, 13:34:09 pm »
Jest też taka ciężka smrodliwa choroba u gadów i nazywa się gnilec pyska, a więc zajrzyjcie do wnętrza dzioba i do przełyku, bo tam mogą być bakterie i grzyby, i mogły też już zalęgnąć się w żołądku.

Offline Matt88

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 13
  • Reputacja: 0
Odp: Chory żółwik
« Odpowiedź #22 dnia: 03.11.2014, 19:40:20 pm »
niestety ale żółwica musiała zostać dziś uśpiona, wyniki krwi były w stanie fatalnym i Pani Paulina mówiła, że większość narządów już nie funkcjonuje tak jak powinna albo w ogóle ... na podstawie RTG stwierdziła jakieś zmiany w okolicy płuc, jakieś zniekształcenie żołądka, zapchane kule z mocznikiem oraz najgorsze co powiedziała pęknięty worek moczowy co mogło być przyczyną wymiotowania wcześniej opisywanym śluzem ... dziś zostanie przeprowadzona sekcja aby dowiedzieć się więcej dlaczego tak się stało i co było tego przyczyną ... razem z Panem Doktorem Kalickim po zobaczeniu wyników krwi podjęli decyzję o eutanazji ... smutna to decyzja a ja się rozryczałem jak bóbr ... jak będę miał wyniki to się nimi podzielę, może ktoś kiedyś na tym skorzysta z was, póki co dziękuję że ktokolwiek zechciał mi tutaj pomóc pomimo tak krótkiego czasu jaki spędziłem na tym forum ...

Offline ןคภ ๒z

  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2314
  • Reputacja: 37
  • greki Stefan i Daisy
Odp: Chory żółwik
« Odpowiedź #23 dnia: 03.11.2014, 19:43:08 pm »
Nie wypowiadałem się tu, ale śledziłem ten wątek i trzymałem kciuki za gada. :-X Pozostaje mi strasznie Ci współczuć, myślę, że zrobiłeś dla żółwia co tylko mogłeś.
Pozdrawiam ןคภ ๒z

Offline Tośka

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 3114
  • Reputacja: 65
  • stepki i greki :)
    • Serwis molosy.pl
Odp: Chory żółwik
« Odpowiedź #24 dnia: 04.11.2014, 08:49:50 am »
Aż słabo mi się robi na myśl ile gadzina wycierpiała.Szkoda gada,ale podjęta decyzja o uspieniu byla słuszna.Koniecznie napisz jaki był wynik sekcji.
Trzymaj się.
Czasami nie uzywam znakow polskich,ale to tylko dlatego,bo uzywam telefonu

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Chory żółwik
« Odpowiedź #25 dnia: 04.11.2014, 09:21:14 am »
Bardzo mi przykro...:(
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: Chory żółwik
« Odpowiedź #26 dnia: 04.11.2014, 22:22:26 pm »
Mat, bardzo Ci współczuję..

Offline Matt88

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 13
  • Reputacja: 0
Odp: Chory żółwik
« Odpowiedź #27 dnia: 06.11.2014, 15:57:35 pm »
Dziś dostałem wyniki sekcji zwłok i przedstawiają się one następująco:

Sekcja zwłok wykazała silne zniszczenie wątroby, taki marmurkowaty kolor, złogi piasku i małych kamieni w pęcherzu, kule żółtkowe rozlane i zapalenie otrzewnej związanej z nimi, zwężenie żołądka w wyniku zapalenia otrzewnej, fitobezoar wielkości śliwki mirabelki w żołądku- to spowodowało zatkanie oraz zmiany w okolicach płuc i zniekształcony pęcherz moczowy...

Zdjęć nie będę wstawiał bo nie chcę wam psuć obrazu żółwików ;) jednak to wszystko właśnie wpłynęło na bardzo złe wyniki krwi i w efekcie zatkanie ...

Moim jedynym błędem jako hodowcy był brak zimowania żółwia i dawanie jej od czasu do czasu owoców (które tak bardzo lubiła) oprócz tego wszystkiego zawsze o nią dbałem, kąpałem regularnie, czyściłem terrarium, wypuszczałem na balkon żeby mogła się nagrzać, biegała po trawce jak tylko było ciepło, zawsze miała dostęp do wody chociaż z niej nie korzystała a piła tylko podczas kąpieli ... w sumie to odkąd ją miałem to raczej rzadko kupkę robiła ale co ja jako 10 - 11 letni chłopak mogłem wtedy wiedzieć a jedyny dobry weterynarz powiedział mojej mamie że żółwie tak mają no i na tym stanęło ;) gdyby człowiek wcześniej wiedział więcej a nie opierał się tylko na tym co powie lekarz czy tej cho.lernej żółtej książce, to na pewno inaczej by to wyglądało ;) jednakże żółwica musiała być przed kupnem już źle traktowana bo od dnia kiedy ją miałem i pamiętam miała szare rogówki oczu (pani Paulina powiedziała mi że ma zaćmę na obu oczkach) ... stało się i się nie odstanie, Pani Paulina mówiła także że nawet jakby się bardziej starać to i tak prędzej czy później to by się stało bo po sekcji widać było że miała też wady wrodzone ...

Fitobezoar
Bezoary to kamienie przewodu pokarmowego, zwiększające swe rozmiary na skutek akumulacji niewchłanialnych resztek pożywienia lub włókien. Występują rzadko, głównie u pacjentów ze zmienioną motoryką lub po operacjach na żołądku. Fitobezoar jest zbudowany z połkniętych pokarmów roślinnych, liści, włókien i skórek roślinnych. Rozwija się na skutek akumulacji obcego materiału w żołądku, z powodu niestrawności, niedostatecznego żucia pokarmów lub zaburzeń w opróżnianiu spowodowanych zabiegami chirurgicznymi, takimi jak wagotomia, pyloroplastyka lub antrektomia. Trichobezoar występuje na skutek spożywania włosów, występuje głównie u pacjentów z zaburzeniami psychicznymi.

Jak widać piasek także nie jest dobrym podłożem dla żółwia w "terrarium" - może w przyrodzie i naturalnych warunkach potrafi sobie z nim radzić ale jeśli piasek nie jest oczyszczony to może spowodować robaki w żołądku (tak powiedział doktor Kalicki) lub jak w przypadku mojej żółwiczki kamienie w organizmie które się nie rozpuszczają ...


Wszystkim którzy kochają żółwiki życzę powodzenia i radości z pociech ;) skoro już je macie w domkach wyrwane z naturalnego środowiska to bardzo dobrze o nie dbajcie i róbcie regularne kontrole u dobrych weterynarzy bo ja niestety za późno się tego wszystkiego nauczyłem gdyż myślałem że widza którą mi sprzedano była wystarczająca ;)

Powodzenia !

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Chory żółwik
« Odpowiedź #28 dnia: 06.11.2014, 21:27:16 pm »
Matt, wiem, że ta sytuacja łatwa dla Ciebie nie była, tym bardziej dzięki wielkie za wstawienie opisów wyników sekcji. Przykład jest drastyczny - ale sądzę, że da myślenia innym osobom i pomoże im podjąć decyzję o zmianie warunków życia ich żółwi nim będzie za późno.
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ