Tak, żona była z żółwikiem u weta wczoraj, ja jadę też dzisiaj. Okazało się, że żółwica chciała jajka złożyć, ale coś poszło nie tak, i miast jaj wyszedł jej jeden z narządów rodnych, zdaje się jajowód. Pani weterynarz wyjęła jajo (podobno było dość spore), umieściła narząd z powrotem, i zleciła rentgen, by sprawdzić, czy nie ma tam więcej jajek, więc dziś z tym zdjęciem (i żółwiczką naturalnie) jadę raz jeszcze.
Swoją drogą nie wiedziałem tego, że żółwica może jajka składać, jeśli nie spotkała na swej drodze samca (z posiadanych informacji). Człowiek całe życie się uczy, będę wiedział na przyszłość.