W poniedziałek odrobaczyłem mojego małego 50 gramowego greckiego w Salvecie u dr Marciniak, przyjechałem w tym celu do Wawy z Lublina bo nie miałem pewności co do doświadczenia lubelskich weterynarzy z gadami. Dr Marciniak uprzedziła mnie że jest pewne ryzyko, bo żółw jest b młody a inwazja owsików spora, więc... różnie może być ale odrobaczyć trzeba bezwzględnie, uprzedziła również że może być przez pewien czas mocno osowiały, mam go codzien kąpać w odpowiednim roztworze. Wróciłem do domu, wymyłem terrarium, sytuacja wygląda tak że żółw osowiały nie jest, przeciwnie dostał jakiejś opsesji, bezustannie drapie we wszystkie szyby , zawsze był ruchliwy ale teraz po prostu się nie zatrzymuje , może to po sterydzie który dostał osłonowo razem z odrobaczeniem ? A może dlatego że teraz zgodnie z instrukcją ma w terrarium tylko papierowe ręczniki i nie może się "wyżyć" na innych elementach wystroju. Problem tez w tym że chociaż jest tak szalenie pobudzony bardzo stracił apetyt, wcześniej był bardzo żarłoczny teraz tylko czasem poskubuje liście mniszka czy babki które bardzo lubił. Jedynie wczoraj trochę zjadł ale nie więcej niż 20-30% swojej normalnej dziennej porcji. Mało je więc prawie nie wydala i nie mam możliwości sprawdzenia czy w kale są martwe robaki po odrobaczeniu. Czy opisana sytuacja jest w normie po odrobaczeniu i czy można coś zmienić ? Do salvetu od wczoraj nie mogłem się dodzwonić...