Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 28.04.2024, 12:29:45 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Dlaczego nie na podłodze?  (Przeczytany 6296 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dorcia

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 913
  • Reputacja: 42
Dlaczego nie na podłodze?
« dnia: 21.12.2011, 00:02:08 am »
No właśnie, dlaczego nie? Często słyszane, prawda?

Zawsze, gdy mówię nie wolno, słyszę:
- bo przecież wolność,
- bo przecież swoboda,
- bo przecież tyle lat dobrze żyje,
- bo przecież go kochamy (w to akurat nie wątpię).

Wtedy padają kolejne argumenty:
- bo detergenty – przecież my zawsze myjemy tylko wodą,
- ok, zatem może coś zjeść co go zatka – przecież my zawsze wszystko dokładnie sprzątamy,
- możemy niechcący gadzinkę uszkodzić, kopnąć, czymś przytrzasnąć – przecież my zawsze uważamy,
- pies, kot może go pogryźć – nie ma w domu innych zwierząt,
- ale on się rozchoruje w końcu (tutaj wymieniamy warunki, dietę, zimowanie...) – ale przecież on tyle lat z nami żyje i ma się dobrze.

Trudno z tym dyskutować, bo najgorszym wrogiem jest coś co jest niewidoczne.

Od niedawna jest z nami właśnie taki „podłogowiec”. Był i jest kochany, tego jestem pewna i wiem, że poprzedni właściciele starali się mu zapewnić wszystko co najlepsze, niestety czasem brak wiedzy i możliwości stają na przeszkodzie.
Gadzinka trafiła do nowego domku – strasznie wesoły, zadziorny, ciekawski i o dziwo kochający ludzkie towarzystwo kamyk. Dzielnie zniósł długą podróż i aklimatyzację. Nabierał sił, apetyt rósł niesamowicie i te iskierki w oczach. Mimo iż badania krwi nie były najlepsze.
Później pojawił się nowy problem – żółwi przestał wydalać. Zablokował się na dobre. Gabinet weterynaryjny stał się prawie codziennością (wielkie szczęście, że w okolicy mam dobrych specjalistów). Pierwszy pomysł – coś zjadł i się zaklinowało, rtg i znów nic. Lekarze, lekarstwa i nic. Jak już udało się sztucznie wymusić pracę jelit okazało się, że mały ma robaki. Znów leki. Później doszedł nieprzyjemny zapach wydobywający się przez skórę gadzinki. Kolejne badania i okazało się, że na łeb na szyję poleciały nam wyniki (wręcz niemożliwe) i może można by uznać to za pomyłkę, ale nie jak inne wskaźniki też pospadały. Więc nerki nam prawie nie pracują, tutaj padła dziwna nazwa choroby. Plan świąteczny – codziennie kilka zastrzyków, kąpiele, dieta i nadzieja, że będziemy mieli wyjątkowe szczęście. Mały walczy jak nic, stara się jeść ile może, dzielnie znosi kłucie i kąpiele.

Wcześniejszy „podłogowiec” też mocno walczył, niestety zabrakło szczęścia. Owszem, w tamtym przypadku nałożyło się kilka rzeczy, ale wiem, że gdyby nerki były sprawne mielibyśmy szansę, bo w ostateczności to były niewielkie rzeczy. Z jednej strony leki ratujące wykańczają słabe nerki i wątrobę.

Więc jednak podłoga nie jest dobra. W końcu jak się zima zbliża sami zakładamy skarpetki, bo przecież zimno, a kamyki zdecydowanie mocniej to czują i gorzej znoszą, i na dobre się to odbija na ich zdrowiu. I może być przez lata „dobrze”, jednak przychodzi dzień, że staje się fatalnie.

Stan po niespełna dwóch miesiącach. Kamyk spędził tyle samo czasu w domu co u weterynarza. Kończy nam się miejsce w książeczce zdrowia. I ten nieszczęsny strach, i niepewność jutra. Dodatkowo, choć niechętnie to poruszam, obalony zostaje argument finansowy.

Właścicielu „podłogowca”, jeśli to czytasz to proszę przemyśl temat jeszcze raz. Coś, co Tobie wydaje się zwykłą klatką i więzieniem, dla Twojego Pupila może się okazać godnym i szczęśliwym życiem. Poruszony temat to i tak tylko promil problemu i mimo wielu słów to raptem kilka zdań.





Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Dlaczego nie na podłodze?
« Odpowiedź #1 dnia: 21.12.2011, 13:14:02 pm »
Ładnie to opisałaś. Mam nadzieję, że Twój post zniechęci kolejnych amatorów trzymania gadów na podłodze.
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline semiramida

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1922
  • Reputacja: 67
  • 1992-2012 stepówka Kubusia, od 2013 lampart Bączek
    • Dziennik o żółwicy stepowej
Odp: Dlaczego nie na podłodze?
« Odpowiedź #2 dnia: 21.12.2011, 22:53:53 pm »
Też mam taką nadzieję i trzymam mocno kciuki za Tuptka  :(
Chcesz adoptować lub oddać żółwia do adopcji? Zajrzyj tu --> ADOPCJE ŻÓŁWI NA FORUM

Offline Dorcia

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 913
  • Reputacja: 42
Odp: Dlaczego nie na podłodze?
« Odpowiedź #3 dnia: 21.12.2011, 23:16:04 pm »
Oj, ja też mam taką nadzieję, tak ciężko się na to patrzy :(

Bardzo dziękuję i trzymajcie mocno :)

Offline wege

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2082
  • Reputacja: 68
  • ADOPCJE ŻÓŁWI- WARSZAWA :)
Odp: Dlaczego nie na podłodze?
« Odpowiedź #4 dnia: 22.12.2011, 00:36:40 am »
Bardzo fajnie napisane... ;D Pozostaje nam tylko edukować ludzi. Również trzymam kciuki...
''Wielkość narodu i jego postęp moralny, można poznać po tym w jaki sposób obchodzi się on ze swoimi zwierzętami...''

Pozdrawiam, Mateusz :)

Offline żółwiasta

  • Żółw egipski (Testudo kleinmanni)
  • *
  • Wiadomości: 262
  • Reputacja: 5
Odp: Dlaczego nie na podłodze?
« Odpowiedź #5 dnia: 23.12.2011, 20:37:53 pm »
Wszystko ładnie, dokładnie, dobitnie opisane. Każdy zrozumie  :P
Trzymam kciuki za gadzinkę, ten przypadek sam za siebie mówi i daje do myślenia  ;)
Pozdrawiamy, Kasia i Diego ;)

Offline gosiunia

  • Żółw egipski (Testudo kleinmanni)
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Reputacja: 7
  • 2 x Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
Odp: Dlaczego nie na podłodze?
« Odpowiedź #6 dnia: 24.12.2011, 00:35:26 am »
Te słowa jako pierwsze powinien przeczytac każdy kto choc przez chwile pomyslał o tym, że chce miec żółwia. Przyznaje, ja też kiedyś myślałam, że spacery żółwia po podłodze to nic złego. Ale wystarczyło czytac Wasze rady i szybko zmianiłam zdanie. Trzymam kciuki  :)

Offline Dorcia

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 913
  • Reputacja: 42
Odp: Dlaczego nie na podłodze?
« Odpowiedź #7 dnia: 24.12.2011, 02:12:14 am »
Będąc dziś w sklepie zoologicznym zastanawiałam się ile gadzinek trafi pod choinkę.
Zawsze przy żółwikach jest sporo dzieciaków mówiących: kup mi mamo, proszę.
Często rodzice się zgadzają - bo i zadowolenie pociechy i spokój, bo niewiele wymaga, i jeszcze możemy wyciągnąć małą słodycz i dać mu wolność.
I ja, mimo wszystko, nawet to rozumiem.

Niestety widziałam żółwie wolne = "podłogowe".
W tej swojej wolności gadzina z reguły idzie do jakiegoś kąta i śpi, czasem wyjdzie w poszukiwaniu jedzenia lub kawałka słonka przedzierającego się przez okno.

Widzę również kamyki w odpowiednim terrarium. Niebo a ziemia.
Mimo, iż miejsca mniej to dopiero wtedy zadziwia co potrafią wyrabiać, tak jakby wstąpiło w nich życie :)
Stają się strasznie ruchliwe, rozrabiają, kopią, szukają, grzeją się.
A jakie przy tym miny robią. Niesamowity widok.

Paradoksalnie dając gadom wolność odbieramy im radość życia.

Dziękuję Wam bardzo za ciepłe słowa.
Wczoraj pojawiła się iskierka nadziei, dziś przyćmiła ją niepewność.

Offline żółwiasta

  • Żółw egipski (Testudo kleinmanni)
  • *
  • Wiadomości: 262
  • Reputacja: 5
Odp: Dlaczego nie na podłodze?
« Odpowiedź #8 dnia: 02.01.2012, 09:28:49 am »
Tak mi się spodobał twój dobitnie rozpoczęty wątek  ;), że postanowiłam pokazać go mamie i postawić ją "pod ścianą", bo tylko coś o żółwich mówie to jest: "Po co go do (tzw.)klatki wsadzałaś? Chodził sobie po podłodze i było ok.".
Ręce mi normalnie opadają... Skopiowałam twój tekst na worda i powiedzałam mamie, żeby przeczytała. No czekam i czekam, czy coś powie, a mama: "On coś zjadł, to dlatego."  :-X
Na szczęście na balkonowy wybieg się zgodziła (tak po części), więc jest nadzieja.

Dziękuje wszystkim forumowiczom już w nowym roku za to, że tyle się od was nauczyłam  :)
Pozdrawiamy, Kasia i Diego ;)

Offline Dorcia

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 913
  • Reputacja: 42
Odp: Dlaczego nie na podłodze?
« Odpowiedź #9 dnia: 02.01.2012, 21:14:05 pm »
Niestety bardzo trudno zmienia się ukształtowane już zdanie.

Może jak mama zobaczy jak szczęśliwa będzie gadzinka na wybiegu to da się przekonać :) I jak szczęśliwa będziesz Ty.
Kamyki odżywają w takich miejscach i szybko będzie widać zmiany.
A może zobaczy jak się starasz i pomoże.
U mnie na początku też nie było łatwo, a przekonanie kilku osób zajęło sporo czasu.
Teraz tata zawsze mi pomaga, czy przy terrarium, czy wybiegach. Obiecał pomoc przy nowych.
Pomagają, gdy żółwinek jest chory. Teraz to już większość znajomych dzwoni spytać jak się czuje mały.
Trzeba mieć nadzieję i nie poddawać się:) Szczególnie, że to wszystko dla dobra pociechy.

Nie wiem czy to coś da, ale mały na pewno nic nie zjadł, ani czopującego, ani trującego. Prześwietlenie nić nie wykazało, nie ma objawów zatrucia.
Problem niestety jest bardziej skomplikowany.
 

Dodano 02.01.2012, 21:14:55 pm
I bardzo dziękuję za miłe słowa.

Trzymam kciuki :)

Offline Costa

  • Żółw grecki (Testudo hermanni)
  • **
  • Wiadomości: 70
  • Reputacja: 7
  • 2 żółwie stepowe
Odp: Dlaczego nie na podłodze?
« Odpowiedź #10 dnia: 07.01.2012, 10:11:15 am »
Zgadzam się
"Spójrzcie na żółwia o ogromnej skorupie! Co na swych plecach całą Ziemię niesie. Choć myśli wolno, lecz zawsze rozważnie I każdego z nas swym umysłem sięgnie."

Offline Tośka

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 3114
  • Reputacja: 65
  • stepki i greki :)
    • Serwis molosy.pl
Odp: Dlaczego nie na podłodze?
« Odpowiedź #11 dnia: 08.02.2012, 21:24:48 pm »
Bardzo dobrze napisane!Szkoda,ze nie wiedziałam takich rzeczy parę lat temu :( :(
Tosiu (*) moja ...przepraszam :(
Czasami nie uzywam znakow polskich,ale to tylko dlatego,bo uzywam telefonu

Offline KamilJ

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1369
  • Reputacja: 19
Odp: Dlaczego nie na podłodze?
« Odpowiedź #12 dnia: 16.02.2012, 00:34:24 am »
Szkoda, że ludzie nawet po przeczytaniu, tak dobitnego tekstu, nadal z tym polemizują :(
Posiadam dwa żółwie stepowe:D

TomaszW

  • Gość
Odp: Dlaczego nie na podłodze?
« Odpowiedź #13 dnia: 16.02.2012, 10:45:52 am »
bo są samolubni i leniwi  >:(

Offline Dorcia

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 913
  • Reputacja: 42
Odp: Dlaczego nie na podłodze?
« Odpowiedź #14 dnia: 16.02.2012, 13:19:19 pm »
Lepsza polemika niż całkowita negacja :)

Niestety ciągle pokutujemy za wcześniejszy, masowy przywóz gadów do Polski. Gada za marny pieniądz mógł mieć każdy, dostępne były na większości bazarów, w efekcie wpłynęło to na uznanie żółwia za "popularne zwierzę domowe". A przecież mimo ogromnej popularności zwierz ten nadal jest egzotyczny. Do tego wszystkiego doszła marna, a wręcz zerowa wiedza o prawidłowej hodowli. Do dziś dnia mało jest weterynarzy specjalizujących się w skorupiastych, a większość niestety nadal nie posiada nawet elementarnej wiedzy. Ogólnodostępne książki zawierają całą masę błędów.

Trudno się w tej sytuacji dziwić, że nie każdą osobę da się przekonać.
Bo skoro tyle książek przedstawia podobny sposób hodowli, skoro spora część lekarzy też to popiera a i niejeden hodowca. W końcu osoby te odgórnie uznaje się za "fachowców".
Owszem, są artykuły o bezterraryjnym chowie gadów, z całą masą zdjęć skrzywdzonych zwierzaków, zdjęć nierzadko drastycznych, ale często choroby wynikające z życia na podłodze są niestety niewidoczne. W końcu często słyszymy: "znajomi mają żółwia i on żyje na podłodze 20 lat i jest mu dobrze, dobrze wygląda". I może można by to uznać, ale przecież 20 lat to mało u żółwia, zapewniając skorupiastemu odpowiednie warunki spokojnie może żyć w zdrowiu 40 lat a nie raz i więcej.

Alfred też przez długi czas był "podłogowcem" z kiepską dietą, wcześniejsze losy nieznane. Wyglądał ślicznie, miał piękne oczka, równą skorupkę, gdyby nie zmiany w stawach byłby okazem zdrowia. Pokonały go choroby z pozoru nie tak groźne, po prostu wewnętrznie nie podołał lekom, wyniszczone organy nie miały siły walczyć. Mimo szybkiej reakcji i całych sił włożonych w ratowanie gadziny nie udało się :( Tośka, ja też swojego mauretanka będę przepraszać do końca życia.

Najważniejsze, że teraz wiemy jak prawidłowo zadbać o swoje pociechy :)