zgodnie z obietnicą daną Stefance na rocznicę jej pobytu u mnie zamieniłam jej dotychczasowe mieszkanko na terrarium "prawdziwsze" niż plastikowe pudło.
Terrarium nie jest profesjonalnie zbudowane, ale myślę że w zupełności wystarczy. Ma wymiary 120x100x60. Nie jest jeszcze skończone, brakuje zabudowy z przodu, jakiejś fototapety na ściankach wewnętrznych, dużego kamienia pod lampką grzewczą, nie zdążyłam go jeszcze całkowicie z zewnątrz pokryć okleiną, ale Stefanka od wczoraj już mieszka w nowym lukum. Posadziłam w doniczkach trzykrotkę, bazylię tymianek i oregano. Bazylia szybko znika w stefankowej paszczy, ale myślę że tymiankiem i oregano pogardzi. Posadziłam też kilka kępów trawy, ale też nie liczę na ich długi żywot. W jednej z kryjówek tradycyjnie sianko, do drugiej suszą się liście truskawek. A oto pierwsze zdjęcia, ze względu na oświetlenie nieco nieudane. Komentarze i porady mile widziane.