Od dwóch lub trzech tygodni prowadziłem negocjacje w sprawie pewnego żółwika stepowego z Koszalina.Obecnie już wszystko mam ustalone z właścicielką.Postanowiłem, że albo go zaadoptuję, albo oddam do adopcji.Problem w tym, że nie mam go jak odebrać.
KamilJ z forum, który miał choć spróbować mi pomóc, zapadł się pod ziemię, mimo że wcześniej codziennie bywał na forum.....
Szukam więc dalej.
Może jest ktoś, kto niedługo tam jedzie lub ma tam rodzinę, która mogłaby pomóc?