Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie

Żółwie lądowe => Luźne rozmowy o żółwiach => Wątek zaczęty przez: Basia w 17.04.2010, 08:23:59 am

Tytuł: Moja radość z mojej żółwinki
Wiadomość wysłana przez: Basia w 17.04.2010, 08:23:59 am
Nie wytrzymam i muszę się podzielić z Wami wiadomością, że moja żółwinka sama, po 2 miesiącach mojego karmienia, zaczęła jeść. I teraz nic tylko je. Kamień spadl mi z serca i się strasznie cieszę. :)
Tytuł: Odp: Moja radość z mojej żółwinki
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 17.04.2010, 09:04:53 am
ja również  :)
Tytuł: Odp: Moja radość z mojej żółwinki
Wiadomość wysłana przez: sola w 17.04.2010, 10:34:04 am
No to świetnie :)....kolejny sukces....
Tytuł: Odp: Moja radość z mojej żółwinki
Wiadomość wysłana przez: ankan w 17.04.2010, 10:46:43 am
To super...:) Teraz powinno już być tylko lepiej....bo wiosna wreszcie się chyba normalna na zewnątrz robi...:)

Basia, a który to żółwik? Ta duża, stara samiczka?
Tytuł: Odp: Moja radość z mojej żółwinki
Wiadomość wysłana przez: majka7412 w 17.04.2010, 13:29:05 pm
No to super!
Tytuł: Odp: Moja radość z mojej żółwinki
Wiadomość wysłana przez: Jakub w 17.04.2010, 20:54:38 pm
świetnie :D
Tytuł: Odp: Moja radość z mojej żółwinki
Wiadomość wysłana przez: Terekay w 17.04.2010, 21:04:37 pm
gratuluję :) oby nie zmieniła nawyków :) 3 mam kciuki
Tytuł: Odp: Moja radość z mojej żółwinki
Wiadomość wysłana przez: Radis w 17.04.2010, 21:18:28 pm
Super
Tytuł: Odp: Moja radość z mojej żółwinki
Wiadomość wysłana przez: Basia w 18.04.2010, 20:10:15 pm
Ankan, ta duża stara to nie jadła aż 7 miesiecy, ale w tych 7-dmiu to 5,5 przespała,  a teraz to od półtora miesiąca, zaraz wprost po hibernacji,  jest całodobowo na dworze i je jak się patrzy, no i w ogóle jest zdrowa, tylko... stara   :) i... tajemnicza  :).
Ma wiele śladów z wieloletniego bycia pupilem - podłogowcem, ale w jej starych, i jeszcze trochę chorych, oczach widzę błyski życia i wiosny, którą ona obserwuje sobie osobiście od samego obudzenia się z długiego zimowego snu. I ciekawe są u niej różne rzeczy, a m.in. to, że ona się nie przeżera, tylko zawsze zje trochę i się odwraca, jakby się wstydziła jeść dużo.

A jeść nie mogła inna samiczka, bo była bardzo chora, i wszystkie znaki wskazywały w końcu lutego, a szczególnie na początku marca, że może umrzeć. Starałam się bardzo i wierzyłam w jej moce, które w zeszłym roku były wielkie i niezłomne, że one jeszcze w niej nie wygasły, i że w końcu zaskoczy. No i zaskoczyła ostatecznie kilka dni temu, o czym ja zaraz Was z radością poinformowałam. A teraz z kolei zjada ona bardzo dużo i niedługo mnie zje.
Rekonwalscentka przebywa już całe dnie na dworze, tylko noce na razie w domu, i powoli staje się znowu dawną wściekłą żółwicą, która nie lubi nawet jak się na nią patrzy, bo natychmiast odwraca się tyłem. A dla mnie jest to dobry znak  :) .
Tytuł: Odp: Moja radość z mojej żółwinki
Wiadomość wysłana przez: ankan w 18.04.2010, 20:39:54 pm
To dobrze, że staruszka też doszła do siebie po śnie zimowym i się za pałaszowanie zabrała...:)
I jeszcze sobie dawkuje jedzonko....jak dama....:) a inne to wcinają do oporu i ledwo potem łażą...:)

A tą chorą samiczkę, co nie jadła to chyba jakoś niedawno masz? Bo pamiętam wcześniej miałaś takie kłopoty z tym biedakiem co jak wydobrzał to się ciągle do góry nogami odwracał...:(
Jak żółwik apetyt ma to ewidentnie mu się ma na życie..:)

Tytuł: Odp: Moja radość z mojej żółwinki
Wiadomość wysłana przez: Basia w 19.04.2010, 10:57:11 am
Mam ją dwa lata. Ale teraz to naprawdę tyle żre, że nie mogę się napatrzeć, bo w sumie to jak przestała jeść w końcu września zeszłego roku, to zasnęła snem zimowym i po obudzeniu się tylko raz jadła, i zaraz potem koniec. I musiałam ja karmić, poić i leczyć, ale teraz to zachowuje się jak bomba. A ja się tak strasznie cieszę, że nawet żartem pomyślałam, że ona jest ze stali jak jakaś superstar, i na dodatek ma dobrą kupę  :) i siki. A to miodzik dla mnie. :D
Tytuł: Odp: Moja radość z mojej żółwinki
Wiadomość wysłana przez: ankan w 19.04.2010, 12:50:58 pm
To biedna złapała jakąś anoreksję po zimowaniu..:(
Dobrze, że już apetyt jej wrócił...:)
Tytuł: Odp: Moja radość z mojej żółwinki
Wiadomość wysłana przez: Basia w 20.04.2010, 08:42:16 am
Nie, to było gorzej :o

Ale kamień już spadł mi z serca, i aż lepiej się czuję ;),  a ona wskoczyła w doskonałą formę.
Dziekuję wszystkim za posty dla mnie i mojej dzikuski.