Usłyszałem dziś w pracy ciekawą historię którą postanowiłem się z Wami podzielić. Sytuacja nie miała miejsca na allegro ale na podobnej zasadzie działającej innej stronie internetowej.
"Siostra mojej koleżanki" z pracy posiadała od kilku lat żółwia (z opowieści wynikało że to żółtolicy). Ów żółwik został podarowany córce w prezencie urodzinowym. Jak to zwykle bywa żółwik urósł i po kilku latach znudził się rodzinie jako zwierzątko i postanowili się go jakoś pozbyć. Chciała nawet mi go wcisnąć ale powiedziałem że kupnem jak i hodowlą nie jestem w cale zainteresowany ale mogę zareklamować jakąś adopcje - niestety na tym się skończyła rozmowa. Gad został więc wystawiony na sprzedaż na Tablicy. Szczęście czy też nie po jakiś czasie zadzwoniła osoba zainteresowana i przyjechała po skorupkę. Na tym niby historia mogła by się zakończyć, ale... na drugi dzień do "siostry koleżanki z pracy" zapukała policja w sprawie sprzedaży "zwierzęcia egzotycznego" za pośrednictwem strony internetowej tablica.pl. Dziewczyna nie miała żadnych namiarów na osobę która kupiła żółwia ani też nie posiadała żadnych dokumentów potwierdzających zakup żółwia -nigdy ich nie miała. Pogrozili jej grzywną oraz karą pozbawienia wolności od 2 do 5 lat.
Sytuacja dla niej skończyła się dobrze, ale w szczegóły nie wolno mi wnikać;)
Wszyscy mamy podobny stosunek do handlu zwierzętami za pomocą allegro i innych tego typu portalach... ale teraz już macie przykład jak może skończyć się zabawa w kupowanie lub w sprzedawanie żywego towaru na aukcjach.