Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 20.04.2024, 06:20:01 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Żółw z psem pod jednym dachem  (Przeczytany 15779 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Tośka

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 3114
  • Reputacja: 65
  • stepki i greki :)
    • Serwis molosy.pl
Odp: Żółw z psem pod jednym dachem
« Odpowiedź #30 dnia: 09.04.2013, 22:10:58 pm »
Jan Pimpek to może do łydki sięga  :P
Czasami nie uzywam znakow polskich,ale to tylko dlatego,bo uzywam telefonu

Offline ןคภ ๒z

  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2314
  • Reputacja: 37
  • greki Stefan i Daisy
Odp: Żółw z psem pod jednym dachem
« Odpowiedź #31 dnia: 09.04.2013, 22:14:05 pm »
Takie typy najgorsze!!!  :laugh:  <angel>
Podsumowując: pies mimo wszystko ta fajna sprawa.  ;)
Pozdrawiam ןคภ ๒z

Offline an_na

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2196
  • Reputacja: 50
Odp: Żółw z psem pod jednym dachem
« Odpowiedź #32 dnia: 09.04.2013, 22:21:03 pm »
Mój Gaz to bestia. :) ale pies jaki duży by nie był powinien na żółwia czy jakiekolwiek inne mniejsze zwierze mieć taki widok jak moje psię - przez siatkę.
Jak już pisałam, u znajomej taki własnie mały psiak zamordował gadzinę. Wyniósł ją w kątek i ogryzał. Na nieszczęście przegryzł jakiś ważny organ , zostawił i poszedł bawić się piłeczką.
 

Dodano 09.04.2013, 22:22:01 pm
Mój to rasa skrytobójców :)

Offline Minka

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 800
  • Reputacja: 24
  • Żółwie stepowe- Maniek i Marcelinka :)
Odp: Żółw z psem pod jednym dachem
« Odpowiedź #33 dnia: 09.04.2013, 22:42:46 pm »
Ale słodki morderca! <3
W sprawie gehenny zwierząt
nie wystarczy bić na alarm,
trzeba bić po gębie.

Offline Tośka

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 3114
  • Reputacja: 65
  • stepki i greki :)
    • Serwis molosy.pl
Odp: Żółw z psem pod jednym dachem
« Odpowiedź #34 dnia: 09.04.2013, 23:20:59 pm »
Jemu to bym nawet Tajry nie przedstawila.Kurcze balabym sie.A swoja droga on jest uroczy!
Czasami nie uzywam znakow polskich,ale to tylko dlatego,bo uzywam telefonu

Offline Curcuma43

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 212
  • Reputacja: 2
  • zolw grecki BUBU
Odp: Żółw z psem pod jednym dachem
« Odpowiedź #35 dnia: 10.04.2013, 05:28:38 am »
Jak   ktos  ma watpliwosci to  polecam historie o Kapselku i Korku zolwiach  lamparcich.
Lepiej zabezpieczac niz potem  plakac  i zeby nie bylo ,  ze madry Polak po szkodzie.
Trzeba miec oko na  psy i  male dzieci ,te pierwsze zagryza,  a  drugie zamecza z milosci, lecz  najwiekszym zagrozeniem   sa nieodpowiedzialni opiekunowie, nasze zolwie calkowicie  sa  zdane  nas, to w  jakich  warunkach mieszkaja ,  co jedza zalezy od nas i to  my musimy zapewnic im maksymalne bepieczenstwo , wszak to my  jestesmy istotami  rozumnymi.
pozdrawiam ;]

Offline Franca

  • Żółw grecki (Testudo hermanni)
  • **
  • Wiadomości: 50
  • Reputacja: 2
  • Maja i Kasia
Odp: Żółw z psem pod jednym dachem
« Odpowiedź #36 dnia: 10.04.2013, 09:23:39 am »
Moja świętej pamięci sunia była niestety psem podworkowym, bala się podejść do żółwi, jedynie przy kimś próbowała wyniuchac z daleka skorupki. Wiedziałam ze żółwi nie skrzywdzi i ufalam jej, do czasu gdy o mało nie zdeptala żółwi wygrzewajacych się pod płotem, w dzikim szale po ujrzeniu psa sąsiada (nienawidzily się) ??? Cale szczęście, za byłam wtedy na zewnątrz.. obecnym psom nie ufam  :laugh: Moja sąsiadka ma dwa żółwie greckie i małego psiaka - przez wiele lat nie było problemu, aż pewnego dnia zaatakował jedna z gadzinek i zranił ja dość dotkliwie. Naprawdę, z psiakami nigdy nie wiadomo.

Offline QDŁ

  • Żółw egipski (Testudo kleinmanni)
  • *
  • Wiadomości: 356
  • Reputacja: 3
  • Step Leonardo
Odp: Żółw z psem pod jednym dachem
« Odpowiedź #37 dnia: 10.04.2013, 17:15:04 pm »
Za czasów gdy dni były ciepłe i wychodziło się na spacery z żółwiem można było się natknąć na biegającego zawsze niedaleko psa - nasz kundelek nigdy nikomu nic nie zrobił więc i żółwiem się nie zachwycał... nawet go nie zauważał . Co innego kot... co prawda żółw dla niego to żadne wyzwanie bo woli żywsze zabawki (czasem tylko popatrzy i powącha) ale kiedyś znalazłem go leżącego w terrarium... Co prawda nie mógł leżeć tak długo bo max z 5min ale jednak.

W moim przypadku najgroźniejsze dla żółwia były i są dzieci! Małolaty raczej się słuchają taty ale dwa razy odwaliły numer żółwiowi... Pierwszym razem córa zaczęła sobie grabić grabkami w terrarium... na szczęście na początku zabawy odstawiła żółwika w bezpieczne miejsce przez co nie ucierpiał. Drugim razem ta sama osobistość wyjęła gadziorka z terra i wsadziła go do domku dla lalek po czym wraz z zabawką zeszła do teściów pochwalić się nową lalką. Tym razem Leo najadł się pewnie strachu ale nie było po nim widać żadnych oznak uszkodzenia. Od tamtej pory terrarium zostało przestawione w bezpieczne miejsce a dzieciaki mają dostęp do żółwia tylko w obecności dorosłych.

Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Żółw z psem pod jednym dachem
« Odpowiedź #38 dnia: 10.04.2013, 21:17:09 pm »
Minka masz zupelna racje,w pelni popieram to co napisalas.Moja Tajra to oaza spokoju jesli chodzi o nasze zwierzeta.Moze wejsc do zolwi tylko I wylacznie przy mnie.Oj radosc jest olbrzymia,merda ogonem,wacha je I jest szczesliwa.Jednak niegdy nie zaryzykowalabym zostawiajac psa z zolwiem.Pies w swoim zyciu przechodzi rozne stany psychiczne.Wliczam tu rowniez demencje starcza,gdzie pies robi rzeczy,ktorych dotad nie robil.Tak bylo z moja 13)enia rottka.Pies ktory byl ulozony,grzeczny I karny potrafil na starosc podejsc I zabrac mi kanapke z talerza.Nie mialam sily jej karcic,bo to istna staruszka
byla.Psy traktuja nas jak stado I jesli nie wyznaczymy w czymkolwiek granicy,one zaczynaja dominowac I np tu zaczyna sie zazdrosc I pilnowanie stada.Nie wiemy co zrobi taki pies,kiedy podejdziemy do zolwia.Psy sa zwierzetami,ktore nalezy korygowac I wyznaczac jasne zasady.U mnie w domu ja jestem przewodnikiem I ja wyznaczam na ile moga sobie pozwolic.Z Tajra nie ma problemu,ale Tila jest taka zazdrosnica,ze chetnie by podgryzla moje zolwie.Przy mnie za to grzeczna jak aniolek.Nie pochwalam wiec kontaktu psa z zolwiem.znam przyklady,kiedy to sie na prawde zle skonczylo.Niktnigdy nie da sobie reki uciac za zachowanie swojego pupila.Wystarczy jakis drobny czynnik na negatywne reakcje psa.Moja Tila wychowala sie z kotem od swojego pierwszego dnia,razem spaly,jadly.Ona maluch,on maluch.Az pewnego dnia poprostu go ugryzla I gdyby nie ja to nie wiem jak by sie skonczylo.Tak wiec nigdy nie zaryzykowalabym trzymac psa z zolwiem bez kontroli

Teoria dominacji została obalona już dawno dawno temu, w dodatku przez jej twórcę... ;)

Pies nie jest nieobliczalny jeśli potrafimy rozróżniać sygnały które wysyła, a niektóre są mylnie rozumiane lub zupełnie ignorowane / niezauważane. Lepiej dmuchać na zimne niż później widzieć jak nasz jeden pupil krzywdzi drugiego.

Offline Tośka

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 3114
  • Reputacja: 65
  • stepki i greki :)
    • Serwis molosy.pl
Odp: Żółw z psem pod jednym dachem
« Odpowiedź #39 dnia: 10.04.2013, 21:42:02 pm »
A ja myslę,że dominacja większa czy mniejsza zależna jest uważam od ułożenia psa.W jakimś na pewno stopniu wpływ ma również rasa.Moja znajoma miała pięknego psa rasy rottweiler.Trzeba było małpiszona krótko trzymać i wyznaczać granicę.Popuściła, a on już próbował pokazać na co go stać.Pamiętam,że był dość problematyczny i Beata głowiła się co robić.Zadzwoniła do hodowli w Niemczech z pytaniem co robić.Nie chcę pisać  do czego była zmuszona,aby go złamać.Przyniosło to pozytywny skutek.Przeżył wiele lat i wszystko już było ok.
Moja przygoda z psami zaczęła się 17 lat temu.Miałam i kundelki, i psy rasowe, i psy uznane za psy mordercy.Nigdy nie miałam z nimi problemu.Rozpieszczane ale i jasnymi zasadami.
Czasami nie uzywam znakow polskich,ale to tylko dlatego,bo uzywam telefonu

Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Żółw z psem pod jednym dachem
« Odpowiedź #40 dnia: 11.04.2013, 11:28:26 am »
Rozumiem że była "zmuszona " do przemocy. Przemoc nigdy nie jest rozwiązaniem, właśnie przez to że ludzie stosują przemoc w szkoleniu psów pojawiają się problemy. Kolczatka, dławik, obroża elektryczna, klapsy, szarpanie psa za kark, przewracanie go na ziemie - to tylko niektóre z sposobów jakimi ludzie próbują sobie radzić. Niestety ból albo wywołuje w psie agresje albo lękliwość która z czasem też może prowadzić do agresji. A jeszcze jeśli dołożymy do tego taką rasę jak właśnie np rottwailer, która nie toleruje takiego traktowania to później mamy taką opinie o tych psach. Wszystko zależy od człowieka, mieszkając z psem pod jednym dachem należy mieć do niego szacunek i próbować rozumieć sygnały które do nas wysyła. No i trzeba mieć świadomość tego że to co dla nas jest złe (sisuianie na dywan, wskakiwanie na meble) dla psa  jest normalne, więc nie można go za to karać..
Ja ogólnie jestem przeciwna karą , jak np bicie psa, bo żeby umiejętnie psa ukarać trzeba mieć duże doświadczenie i wyczucie czasu, zazwyczaj pies nie wie za co został ukarany przez co traci do nas zaufanie, bo w jego opini bijemy go za nic, kto z nas ufał by komuś kto nagle przychodzi i zaczyna nas np bić? Nastepnym razem pies będzie chciał zapobiec uderzeniu więc ugryzie pierwszy. A jeśli był bity w obecności innych zwierząt, możemy się spodziewać też tego że skojarzył ich widok z bólem i broniąc się przed bólem będzie reagował na nie agresją. Żeby nawiązać z psem dobry kontakt i dobrze go wychować na prawdę trzeba mieć sporą wiedzę. Przede wszystkim konsekwencja, tak jak Tosia napisałaś, jasne zasady są najważniejsze. Nie możemy czasem na coś pozwalać a czasem nie. Trzeba się zdecydować czego sie od psa oczekuje żeby on sam wiedział na czym stoi i czego może się spodziewać :)
 

Dodano 11.04.2013, 11:34:30 am
Szkoląc metodami pozytywnymi czyli wykluczającymi zupełnie przemoc nie istnieje podzaiał na rasy trudne/niebezpieczne, rasa  w ogóle przestaje być istotna, szkoląc w ten sposób każdy pies jest po prostu psem, nie rottwailerem, yorkiem, mastiffem. Polecam każdemu właśnie te metody szkolenia, bo uwierzcie że dają najlepsze rezultaty, a co ważniejsze pozwalają na nawiązanie cudownej więzei z psem  ;)
« Ostatnia zmiana: 11.04.2013, 11:34:30 am wysłana przez Viktoria »

Offline Minka

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 800
  • Reputacja: 24
  • Żółwie stepowe- Maniek i Marcelinka :)
Odp: Żółw z psem pod jednym dachem
« Odpowiedź #41 dnia: 11.04.2013, 12:02:30 pm »
Viktoria ja się w większości z Tobą zgadzam. ale w stadzie nie ma opcji, żeby dominujący osobnik tylko nagradzał a za niepożądane zachowanie nie karał. Jeżeli złapiemy na czymś psa to moim zdaniem jak najbardziej należy go ukarać. Nawet nie chodzi o bicie czy nie wiem jakieś przewracanie (o.O btw z tym nigdy się nie spotkałam ). Ale np. Nagana podniesionym, wyraźnie niezadowolonym głosem działa. Co do rottków czy innych "groźnych" psów i stosowanych obroży. Mojego chłopaka 3 rottki i 2 mastiffy chodziły w pół zaciskowych. Nie były nigdy agresywne, ani zalęknione. (Mastiffy trochę tępe no ale urok rasy, że załapanie mają z 5 minutowym opóźnieniem) Psie pieszczochy, pod kanapowce(na łóżko czy kanapy nie miały prawa wchodzić), jedyny raz kiedy jeden z nich był agresywny to wtedy gdy jego Pan był w niebezpieczeństwie i go bronił.  Za to wiedziały, że jak wylecą jak głupie do przodu, ciągnąc i ujadając to zapewne poczują dyskomfort. Do tego były chowane dość krótko. Nie mogły chodzić po całym domu ze względu na małe dzieci i właśnie dwa żółwie. Sypialnia czy kanapa w salonie to tez nie miejsce dla psów szczególnie jak się ma ich 3 np. i dwoje alergików w domu. to niehigieniczne by potem spać tam gdzie pies tyłek trzymał. Psy wiedziały co mogą a czego nie i wiedziały, że jak zrobią coś czego im nie wolno to zostaną ukarane. Nie były bite ale zdominowane owszem. Mastiffy, na tyle na ile zrozumiały również.
Za to np. moja sunia, kundelka, malutka, słodziutka i urocza nigdy nie dostała klapa przy jakimkolwiek zwierzaku. W ogóle chyba raz klapa dostała jak mama ją złapała na czymś. Ode mnie nigdy w tyłek nie zarobiła nawet jak mi ulubione buty przerobiła okruszki. Na widok wszystkiego co nie było wielgachnym Dogiem, ONkiem czy innym dużym psem, dostawała takiego fioła, że z szelek potrafiła wyleźć. Kiedyś mi karabińczyk od smyczy wyłamała tak szalała na widok pinczerka. i skąd to? Nigdy nie była bita, zawsze się ja nagradzało jak była grzeczna. Nie lubiła małych psów i już. A z Nowofundlandem na działce spała sobie przytulona. Tak samo na chomika tak warczała, że obudzić potrafiła a koszatniczkę lizała, tuliła się pyszczkiem przez kratki klatki. I stosowałyśmy te metody w stylu odwracanie uwagi, próby skojarzenia jej małego psa z czymś miłym. W końcu i tak trzeba było się pogodzić, ze małych psów nie lubi i ich unikać. Długo po jej śmierci się okazało, że jak była maleńka to taki właśnie mały szczur psopodobny zagryzł dwoje rodzeństwa mojej Kropy. Każdy pies jest inny, każdy wymaga innych metod i każdy ma innych charakter. Fakt, najważniejsza konsekwencja ale pies musi znać swoje miejsce i wiedzieć, że jak coś przeskrobie to nie ujdzie mu to płazem.  I, że wszystkiego się zmienić nie da, bo pies jak człowiek tez ma swój charakter, temperament i może jakieś zaburzenia wynikające z wielu przyczyn.
W sprawie gehenny zwierząt
nie wystarczy bić na alarm,
trzeba bić po gębie.

Offline Tośka

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 3114
  • Reputacja: 65
  • stepki i greki :)
    • Serwis molosy.pl
Odp: Żółw z psem pod jednym dachem
« Odpowiedź #42 dnia: 11.04.2013, 13:04:20 pm »
Czyli moja corka spi w niehigienicznym lozku  ;) co do mastifow to rzeczywiscie,zalapuja dosc pozno.Do glowy idzie przez ogon,taki ich urok .Co do podniesionego glosu racja,u nas nawet Julka,ktora ma B lat ma pelna wladze nad psami.Stanie taka mala i wystarczy,ze palcem wskaze drzwi,a psy wychodza.Nie bijemy,nagradzamy,nie ponizamy,a szanujemy.Ciesze sie,ze cala rodzina w tym uczestniczy
Tajra jesat psem bardzo upartym,ale szalenie inteligentnym.Tile musialabym chyba zabic,takie z nia cyrki.Behawiorysta powiedzial ,ze wszystkie problemy wynikaja z tego,ze nie miala matki.Kocham je obie szalenie,traktuje jak czlonkow rodziny i nie wyobrazam sobie je bic
Czasami nie uzywam znakow polskich,ale to tylko dlatego,bo uzywam telefonu

Offline Minka

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 800
  • Reputacja: 24
  • Żółwie stepowe- Maniek i Marcelinka :)
Odp: Żółw z psem pod jednym dachem
« Odpowiedź #43 dnia: 11.04.2013, 13:19:47 pm »
Tośka akurat do spania psa w łóżku to różne ludzie mają stosunki  ;) U mnie to chyba zboczenie zawodowe, tyle się nasłuchałam o bakteriach, chorobach, że czasem mocno przesadzam. Ale jakoś uważam, że pies w łóżku to ewentualnie w nogach zimą :P po za tym moja sunia tak spała z mamą w łóżku pod kołdrą. No i jak babcia przychodziła rano to ona oczywiście w drzwiach witała już. Babcia psiaka na smycz i spacerek od razu. I w końcu zimą nabawiła się zapalenia płuc o.O okazało się, że ona wyłazi spod kołdry ( ja i mama jeszcze spałyśmy) dosłownie chwilę przed tym jak babcia na klatkę wchodziła. I taka zagrzana pod puchowa kołdra wychodziła na mróz. A babcia nie wiedziała, ze ona śpi w łóżku z mamą. i się skończyło spanie w wyrze. Do tego była długa i takie wskakiwanie i zeskakiwanie jej na kręgosłup szkodziło ;) więc problem decyzji pozwolić, nie pozwolić w sumie się za nas rozwiązał xD
W sprawie gehenny zwierząt
nie wystarczy bić na alarm,
trzeba bić po gębie.

Offline Tośka

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 3114
  • Reputacja: 65
  • stepki i greki :)
    • Serwis molosy.pl
Odp: Żółw z psem pod jednym dachem
« Odpowiedź #44 dnia: 11.04.2013, 14:10:09 pm »
Racja.Ilu ludz tyle opinii.Staram sie nie myslec o tych wszystkich bakteriach I zarazkach.Za to proszku do prania musze miec caly arsenal.Co mi z zakazow,ze nie wolno do lozka jak ona I tak wejdzie.Przerabialam wszystko.to nie jest tak,ze bezczelna przy mnie wlazi.Julka beczy I chlipie,ta patrzy na mnie z legowiska tymi oczami I pewnie mysli ale ta pancia zla.Julka obrazona,ze nie pozwalam.Tak wiec Tajra czeka,az zasne,otwiera drzwi I idzie do Julki.Czasami chowa sie pod koldre.I jesli chodzi o spoufalosc Julki z psem I na odwrot,zostaje mi tylko udawac,ze nic nie widze
Czasami nie uzywam znakow polskich,ale to tylko dlatego,bo uzywam telefonu