Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Choroby => Wątek zaczęty przez: Dorcia w 20.12.2011, 21:12:00 pm
-
Witam,
znacie może jakieś triki żywieniowe na chore nerki?
Czego podać więcej, czego mniej, czego unikać, może jest coś wybitnie dobrego przy takim stanie?
-
Za bardzo jakieś specjalnej diety nie znam niestety...:(
Na pewno trzeba unikać wszystkiego co zawiera dużo białka i cukrów - ale to akurat w żywieniu żółwia nie nowina.
-
Do ziół, które oczyszczają drogi moczowe, należą: liście brzozy, czarnej porzeczki, melisy, borówki brusznicy, rdestu ptasiego, pokrzywy, kwiat nawłoci, ziele skrzypu i wrzosu, jagody, kłącze perzu, nać pietruszki, korzeń selera oraz nasienie kozieradki i czarnuszki. Tak wyczytałem. Myślę, że trzeba te zioła sprawdzić w kwestii czestego podawania u żółwi. Nie wiem czy perz, nawłoć i rdest mozna podać żółwiowi...
-
Nawłoci podobno nie można: http://www.thetortoisetable.org.uk/site/plants_19.asp?mode=main&catID=186
Dodano 20.12.2011, 21:59:47 pm
Rdestu też nie: http://www.thetortoisetable.org.uk/site/plants_19.asp?mode=main&catID=206
-
Ehhh, że też zima jest :/
Liście brzozy mam suszone z działki.
Zaleconą mam cukinię.
A rzeżucha? Bo tak pięknie wyrosła.
W tej sytuacji to się boję podać cokolwiek.
-
Najlepiej podawać wszystko z jak najmiejszą zawartością białka. żadnych kiełków, im starsza roślina tym lepsza. A w ogródku uważać żeby nie zjadł dżdżownicy czy ślimaka. Możesz też kupić w aptece Urosan zioła do zaparzania i robić żółwiowi kąpiele co drugi dzień.
-
Urosan już był, teraz kąpiemy się w sodiazocie.
Przepatrzę na spokojnie roślinki pod kątem zawartości białka i mam nadzieje, że będę bardziej pewna.
Dziękuję
-
Też dobry pomysł :) w internecie zamawiasz czy od weterynarza kupujesz?
-
Sodiazot u weterynarza, ale kończy mi się niestety i będę musiała się ponownie zaopatrzyć.
Mam nadzieję, że dostanę bez problemu w aptece.
Ostatnio coraz większy problem z lekami, co nie szukam to wycofane :/
Dodano 26.12.2011, 00:28:17 am
Sprawdziłam, wygląda na to że apteka odpada :/
-
Dorcia i jak tam jest jakaś poprawa .
-
Wydaje mi się, że trochę tak.
Najważniejsze, że zaczyna organizm pracować, choć jak pojawiła się kupa to w nadmiarze, za to siusiu zniknęło. Dziś jednak było, choć sama czysta woda jakby. Eh, przy Tuptku to czuję się jak całkowity nowicjusz nic nie wiedzący :(
Jeszcze jeden zastrzyk i albo zwariuję, albo się przyzwyczaję ;)
No i dieta mniej aktualna, nie jemy chętnie, a jak się zabiera to tylko wybiera zachętową cykorię. Mały cwaniak :)
Zaraz po nowym roku ponowne badania, będzie większa jasność.
-
Trzymaj się dasz rade i Tuptek tez da wszyscy trzymamy za Was kciuki :)
-
Bardzo wszystkim dziękuję, za ciepłe słowa i pomoc. To naprawdę dużo daje.
Mały off top, wczoraj trafiłam na forum na zdjęcia z "pomyłkowego" zlotu żółwi (niezła tragedia) i trochę się przeraziłam swoim podejściem, bo nie widziałam tam żółwia, który by wyglądał lepiej od chorego Tuptka :(
I gdyby nie badania to zastanawiałabym się na dobre nad swoim podejściem i zdrowiem psychicznym.
Aż strach pomyśleć co z tamtymi biedakami.
-
Sodiazotu w aptece nie dostaniesz. Ale w internecie możesz zamówić http://www.avistar.pl/SODIAZOT_SYROP_na_nerki_i_watrobe_100ml-230.html
-
Nie wiem czemu, ale zawsze mi się wydawało że to ludzki lek.
Człowiek się całe życie uczy :)
-
Mój wujek ma gołębie i mówił ze to raczej lek dla ptaków ::), najważniejsze żeby pomogło
-
No bo to jest dla ptaków, ale doskonale sprawdza się też w przypadku gadów. Gady i ptaki mają wiele podobieństw ;)
-
Najważniejsze że pomaga :)
-
Jak Tuptuś? Jest jakaś poprawa?
-
Mam wrażenie że jakby lepiej.
Opuchlizny nie ma, oczka robią się napuchnięte i białe tylko w kąpieli, później jakby schodziło.
Niestety dalej pachniemy, ale choć wydalamy w miarę normalnie.
Od wczoraj znów więcej zjada, wygrzewa się.
A i polubił nową kryjówkę, na noc zagrzebuje się w niej tak, że prawie go nie widać.
Wyhodował sobie nawet poczwarkę w terra ;)
Siły ma niesamowite, choć mam wrażenie że schudł (muszę go dziś znów zważyć).
Badania w czwartek, zobaczymy.
Za to samica jest na dobre nadpobudliwa :/
-
To dobrze...:) Skoro apetyt wrocił i aktywny jest....No i najważniejsze, że wydala. Zapach to pewno się jeszcze czas jakiś może utrzymywać. Jednak czas jakiś mu produkty przemiany materii zalegały w środku.
Poczwarkę sobie wyhodował? A czego?
-
A od wczoraj znów nie jemy, zakopujemy się i śpimy. Co się pochwalę że lepiej to on w drugą stronę.
Poczwarkę motyla, wygląda na krokiewkę lękwicę. Musiała się zaplatać w darni ;)
-
To szkodnika nocnego sobie hodował....:)
Mógłby się o coś bardziej kolorowego postarać...:)
Wiesz co - dzień dziś jakiś taki szaro-bury - u mnie też żółwie niechętnie wstały (ja zresztą też). Wczoraj to choć słoneczko było.
-
Przekaże :) może następnym razem lepiej, bardziej kolorowo i przyjaźnie trafi :)