UUffff...ja dostałam go kiedy miałam jakieś 9/10 lat... teraz mam 20. Mój tata kupił go "spod lady". Pani z zoologicznego trzymala go w jakimś pudelku z tego co pamiętam. Ja jako małe dziecko nie sprawdzałam jakie dkładne wymagania ma taki żółwik, a mój ojciec trzymał się takich zasad jakie usłyszał od innych ludzi i myśleliśmy, że piasek i jedna zwykła lampka starczy. Akwarium z tuptusiem było w pokoju mojego taty, spoglądałam na niego systematycznie, lecz szczegółowe objawy dostrzegłam dopiero, gdy przeniosłam go do siebie do pokoju... i staram sie jak moge, żeby było mu teraz jak najlepiej...