Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Choroby => Wątek zaczęty przez: tuptuś16 w 24.06.2013, 15:42:24 pm
-
Witam. Otóż mam pewien problem... Mam żółwia stepowego od ponad 5 lat, zawsze był energiczny, dużo jadł i nie było z nim żadnych problemów.. Dostałam go mając zaledwie 10 lat... Do tej pory nie mam dobrego terrarium ani diety...
Zaczynając od tej diety.. Zawsze karmiłam go sałatą i ogórkiem, jabłkiem, marchewką etc. Wiem, że źle robiłam...
Mój Tuptuś od jakiegoś czasu ma mocno opuchnięte oczy. Ostatnio przestał jeść, chodzić. Tylko śpi. Od kilku dni staram się go karmić, jest słaby.. Daję mu mlecz i babkę lancetowatą, chociaż i tak je bardzo mało. Dziś kupiłam krople z "sera reptil", w których są różne witaminy. Dałam dwie kropelki na mlecz i "wtarłam". Na początku gdy tylko go budziłam, i podstawiałam pod pyszczek pokarm tylko wąchał i szedł dalej spać. Po około 30minutach zaczął jeść i najwyraźniej mu posmakowało bo zjadł prawie cały jeden listek mleczu ... Chciałabym, żebyście pomogli mi w uzdrowieniu Tuptusia... Chcę iść z nim do weterynarza, niestety nie mam pieniędzy ani żadnego weterynarza od żółwi niedaleko... Błagam Was, odpiszcie, ja już nie wytrzymuję, czuję się tak okropnie ...
Dodano 24.06.2013, 15:52:22 pm
zapomniałam dodać, że od dawna nie widziałam, żeby się załatwiał lub chociażby sikał...
-
Witaj
Twój Żółw jest w tragicznym stanie :(
Nie jestem aż tak doświadczonym forumowiczem ale na pewno Ci tutaj pomogą inne osoby.
Największym problemem to jest brak pieniędzy bo Żółwik powinien przejść porządne badanie weterynaryjne to jest badanie kupki i pewnie badanie krwi. Mam wrażenie, że może on mieć problem z nerkami bo jest dość opuchnięty. Na początek zrób mu może ciepłą kąpiel (robiłaś mu kiedyś takie kąpiele?) dzięki temu żółw chociaż troszkę się nawodni i może załatwi. Załatw jakieś pieniądze chociaż na badanie kupki, można to wykonać u zwykłego weterynarza który ma laboratorium.
Żółwik ma na pewno za długi pyszczek co może mu bardzo utrudniać jedzenie a jest on wynikiem złej diety.
A czemu dawałaś mu do jedzenia sałatę chociaż wiedziałaś, że jest to zła dieta (i to przez 5 lat)?
Zmień Mu dietę, a masz w ogóle jakieś terrarium czy żółw chodził po podłodze?
Mam nadzieję, że uda się uzdrowić Twojego Żółwika i trzymam mocno kciuki :)
Nie sugeruj się tylko Moja wypowiedzią są tu osoby które od lat zajmij się Żółwiami i na pewno Ci pomogą :)
-
Mój Boże! Ja naprawdę jestem zbyt wrażliwa na krzywdę :(
Ten wątek powinno się pokazać Monice 1999!
Tak to jest jak żółw ma złe warunki bytowe... Mój Boże :'(
Dodano 24.06.2013, 16:14:43 pm
Żółw jest w stanie opłakanym... Pomoc weterynaryjna jest w tym momencie konieczna. Napisz więcej o warunkach Twojego żółwia... czy ma terrarium, odpowiednie podłoże, lampę grzewczą i UVB, basenik z wodą?
Pożywieniem, które mu dawałaś/eś mogłaś mu wbić ,,przysłowiowy gwóźdź do trumny...
Może powinnaś pomyśleć o oddaniu żółwika? To chyba będzie najrozsądniejsze wyjście :'(
Przykro mi, że Twój żółw tak cierpi, ale moja Droga/Mój Drogi zrobiłaś/eś tak to jest jak się źle karmi skorupę :(
-
Spróbuję jak najszybciej pójść do miejscowego weterynarza na badania, jeśli cokolwiek wie.
Ma opuchnięte oczka a ciało szczuplutkie bo rzadko je ...
Robię mu kąpiele dosyć często. Jakoś 2-3 razy w tygodniu przez 10minut w ciepłej wodzie.
Dzisiaj rano trzymałam troszeczkę dłużej, ale się nie załatwił tylko poszedł spać.
Słyszałam, że pyszczek można samodzielnie spiłować, to prawda?
Jak jeszcze dawałam nie wiedziałam, że źlę robię... Dopiero po czasie zaczęłam czytać różne fora na ten temat i natychmiast usunęłam sałatę z jego diety, ogórka też.
Mam terrarium, małe, ale puszczam go po domu, leży obok balkonu na słońcu. Teraz leży w terrarium na korze. Nie mam żadnej lampki ale planuję sprzedać ryby i trzymać go w akwarium o pojemności 450l. Tam na pewno będzie miał dużo lepsze warunki.
Bardzo się o niego martwię. Codziennie płaczę bo naprawdę się do niego przywiązałam, a naprawdę kocham zwierzęta...
Dodano 24.06.2013, 16:16:40 pm
Myślałam nad jego oddaniem.. Ale najpierw chcę go wyleczyć. Nie chcę, żeby ludzie wzięli go ode mnie a potem go zabili czy coś bo nie chciałoby im się z nim męczyć...
Dodano 24.06.2013, 16:20:30 pm
Dodaję zdjęcie terrarium mojego żółwia.
Błagam, nie naskakujcie na mnie, naprawdę nie wiedziałam, że robię mu krzywdę...
Zrobię wszystko, żeby go wyleczyć, dlatego szukam pomocy, nie wiem co mam robić...
-
Nie krytykujcie Mnie tylko, że się udzieliłam ale też chce pomóc :)
Jeżeli robisz kąpiel to tylko wody nalej tyle żeby żółwika główka mogła spoczywać nad wodą i niech to będzie letnia woda nie za zimna nie za gorąca.
Jeszcze jedno co mi się rzuca w oczy to to, że żółwik jest wychudzony (chyba się nie mylę?).
Ja się chociaż cieszę, że starasz się poprawić Mu warunki i miejmy nadzieje że wszystko się skończy dobrze. Tak można usunąć dziobek samemu ale ja bym się bała :)
Kora sama w sobie to złe podłoże pyli przez co podrażnia oczy :( jak będziesz chciała z akwarium zrobić terrarium to na pewno zasłoń szyby na wysokości żółwia i wyposaż je w odpowiednie lampy, na tym forum znajdziesz dużo cennych rad odnośnie podłoża i wyposażenia terrarium.
Jednak sprawa priorytetowa to teraz udać się do weterynarza na badania, a skąd jesteś może jest na forum weterynarz od gadów w Twojej okolicy.
-
Jak robię kąpiel to w ciepłej, nie gorącej wodzie właśnie do pyszczka, żeby zakryć nóżki.
Jest wychudzony, ale to dlatego, że nie chce jeść. Dopiero od kilku dni udaje mi się "wmuszać" w niego jedzenie.
Nigdy nie chciałam dla niego źle. Mój tata, można powiedzieć, że kolekcjonował egzotyczne zwierzęta. Kupił legwany i żółwia, jak się okazało z żółwiem teraz mam problemy. Kocham go nad życie i nie wybaczę sobie jeśli umrze...
Z tego akwa chcę zrobić terrarium. Jako podłożę ziemia ogrodowa, darń, kamienie, jakieś trawy... Czytam bardzo dużo ostatnimi czasy o żółwiach stepowych i ich utrzymaniu ale wszędzie piszą co innego. Wiem, że Was mogę posłuchać..
Myślę, że z Tuptusiem jest ciut lepiej. Pierwszy raz od kilku tygodni widzę, żeby nie spał. Przed chwilą wstał i przeszedł na drugi koniec terrarium (o własnych siłach co ostatnio u niego jest niespotykane...) i rozgląda się po pokoju. Trochę mnie to uspokoiło ...
Mieszkam w Gryficach, woj. zachodniopomorskie.
-
Witaj!
Jeśli masz ogród to konieczny wybieg. Poza tym wizyta u dobrego weta (badanie krwi i kału). Tu spis:
http://www.zolw.info/hodowla/spis-weterynarzy
O żółwiu stepowym:
http://www.zolw.info/zolwie-ladowe/zolw-stepowy-testudo-horsfieldii/cykl-zyciowy-i-dieta-w-srodowisku-naturalnym
i to:
http://www.zolw.info/zolwie-ladowe/zolw-stepowy-testudo-horsfieldii/o-gatunku
Dieta:
http://www.zolw.info/galerie-zdjec/rosliny/rosliny-polne-jadalne-dla-zolwi
i to:
http://www.thetortoisetable.org.uk/site/tortoise_home_1.asp
PS:
To najważniejsze rzeczy na tą chwilę. Super, że chcesz pomóc gadzince!
-
niestety nie mam ogrodu. Mieszkam na 3 piętrze w bloku. Postaram się zrobić coś na balkonie ale nie wiem jak się za to zabrać!
Przeczytam wszystko i mam jeszcze pytanie. Jeśli chcę mu dać pokrzywę to tylko liście?
-
Listki te z wyższych partii. Wybieg zrób jak największy np z płyt OSB zabezpieczonych folią budowlaną, albo kup dużą kastrę budowlaną i wysyp ziemię, kryjówka, parę roślin, basenik i już.
-
a ta pokrzywa nic mu nie podrażni? Przecież ona kłuje..
Dodano 24.06.2013, 17:42:16 pm
o dziwo Tuptuś od razu się obudził i ze smakiem wcina liście pokrzywy :-)
-
Pokrzywkę ja myję, później na ręcznik papierowy i z każdej strony ją tarmoszę. Taką wymiętą podaję żółwiowi. Kochana nie załamuj się. Niebawem wejdzie na forum wiele ludzi którzy swoją wiedzą i doświadczeniem pomogą ci z chorobą żółwia. Jednakże Pomoc weta będzie konieczna. Skąd jesteś? Może będziemy mogli Cię wesprzeć finansowo. Zawieść żółwia do specjalisty ?
-
moje pierwsze pytanie(moze nie doczytalam) czy zolw ma lampy UBV o jakiej mocy i grzewcza? po drogie wyzuc szybciutko to podloze i wymien ja na normalna ziemie( nienawozona) i darn.
zolw jest naprawde w zlym stanie,szukalabym na twoim miejscu szybciutko weterynarza eksperta od gadow i zrobila odpowiednie wyniki.
-
nie ma lampy, nie mam pieniędzy, ale staram się uzbierać.
Jutro idę z nim do zwykłego weta na jakiekolwiek badania, i jeśli starczy mi pieniędzy kupię normalną ziemię.
Ale podobno żółwie mogą być na korze...
-
wiec tak:lampy nie "powinny"byc one musza byc ;) inaczej twoj zolw nigdy nie bedzie prosperowal dobrze.to tak jak gdyby dla nas byla caly czas Zimna Noc ;) mniej wiecej one tak to odbieraja.ciemno i zimno :) nastepna sprawa to podloga:nigdy i w zadnym wypadku.musi miec terrarium i w nim mieszka,zawsze! oczywiscie w lato jego domem staje sie wybieg.jesli nie masz ogrodu,ale za to balkon.szybciutko kaste budowlana,ziemie,kryjowka,basen i wybieg gotowy.on potrzebuje slonca i to bardzo.
kora jako podloze mnie nie przekonuje.wydaje ni sie ze to nie naturalne nie utrzymuje wilgoci moze pylic i draznic oczy ;) najlepsza to zwykla ziemia z ogrodu i darn.na upartego mozna troche kory w terra w jakims kaciku dac,ale to nie jest naturalne podloze dla zolwia.
-
dobrze, zrobię wszystko aby było mu jak najlepiej. Spróbuję wszystkie warunki spełnić jak najszybciej...
Niedługo może dostanę pieniądze z odszkodowania za złamaną miednicę, może będzie 500zł. Nie wiem czy przeznaczyć to na weterynarza czy na terrarium i wyposażenie.
Chciałam dodać, że żółw nigdy nie hibernował. Nie pije też wody.. Nie raz dawałam mu miseczkę z wodą i jej nie ruszał.
-
Ziemi nie musisz kupować.. ukop gdzieś pod blokiem tam gdzie psy nie latają. Kastra budowlana w Bricomanie to koszt 20 zł. Ja mam póki co kastrę jako wybieg i się sprawdza bardzo dobrze :) http://forum.zolw.info/wybieg/wybieg-letni-manka/45/ Może być stara szuflada, stara szafka.. Urokiem blokowisk jest to, ze ludzie od groma rzeczy wywalają. przejdź sie wieczorem z latarenka a nóż znajdziesz szufladę czy szafkę i ja do domu przytargasz :D Jak zrobisz wybieg na balkonie to na razie lampkami sie nie martw- w Polsce jest na tyle dużo słońca że spokojnie będzie mu go starczało. Słonko działa o niebo lepiej niz lampy. co do diety to wiesz już.. Na "szybko" to na prawde niezłe i tanie rozwiązania. Do tego doniczka na kryjówkę, kamień z podwórka ( wyszorowany oczywiście) na miejsce do wygrzewania się i dwie podstawki od doniczek: jedna na jedzonko druga jako basenik.
Oczywiście że najpierw WET! i to wycieczka do specjalisty od gadów! Wybieg zrobisz tanim kosztem, na razie skoro jest lato nie musisz się martwić o lampy i terra. Wybieg na balkonie i weterynarz. to moim zdaniem priorytety..
Dodano 24.06.2013, 18:30:23 pm
a co do picia wody- mój stepek dostaje turobohiper napędu jak widzi wodę. taki wsteczny mu się załącza ze tylko kurz za nim widać:P wiec się nie przejmuj jak go kąpiesz to on swoje "wchłonie"
-
z jednej strony tak jak pisze Minka jest lato sloneczko i zolw obowiazkowo na slonce trafic musi,ale terrarium bym sie przejmowala ;) wszyscy wiemy jaki jest klimat w polsce,lato pieknie sloneczko a tu znikad zimno sie zrobi i lato lato i po lecie ;) i co zolwiem? ::) jesli terra nie bedzie.
do wyjasnienia sprawy z jego zdrowiem,zanim nie bedzie badan zanim go wet specjalista nie zobaczy moim zdaniem letarg odpada calkowicie....wydaje mi sie ze koszta powinnas jakos podzielic.
przerob jakas stara szafke na terrarium,pomalu ozganizuj ziemie i lampy.teraz ladna pogoda i jak gadzina bedzie na wybiegu masz czas na organizacje
-
tuptuś16 masz naprawdę pięknego zółwia- mimo złej diety nie ma pokrzywionej skorupki w chińske A. Oczka niestety są w dużo gorszym stanie. Tutaj potrzebny jest weterynarz natychmiast. Każdy dzien zwłoki będzie oddalał Cię od szczęśliwego końca. Nie wiemy co żółwiowi dolega, dlatego badania to podstawa. Nie podawaj mu żadnych witamin, bo one nie leczą, a mogą zaszkodzi gdy mamy do czynienia z uszkodzeniem organów wewnętrznych. Moim zdaniem warto byłoby pokarmić gada przez sondę z zieleniny przez kilka dni - to powinien zrobić weterynarz. Żółw się wzmocni i przy podawaniu odpowiednich leków ma szanse na powrót do zdrowia.
-
Maniek ma "pudło awaryjne" spory karton z biedronki, wyłożony folia, wysypany ziemią, z miską, basenem i kryjówką. Ma tez lampkę grzewcza na wypadek jakiejś tragedii no ale to żarówka kosztuje 3,50. I ani razu jej jeszcze nie musiałam użyć. bo i po co jak pogoda sie psuje na 2-3 dni? Szkoda go przyzwyczajać do wyższych temperatur żeby potem go znowu wywalić na dwór.. Wybieg, wybieg, wybieg. Praktycznie wszystkie skorupki siedzą teraz na wybiegach.na balkonie, przeważnie nawet ulewa to nie problem. u mnie np, praktycznie nie pada na balkon :P
-
pod blokiem to w sumie wszędzie psy latają, ale coś na pewno ogarnę. Właśnie znalazłam u siebie płytę drewnianą i myślę co bym tu mogła z nią zrobić dla mojego maluszka :-) zastanawiam się jak zrobić ścianki. Balkon mam cały zawalony ale jakoś miejsce znajdę.
Jeśli weterynarz, którego jutro odwiedzę będzie się znał to mam nadzieję jakoś mu pomoże. Teraz mogę liczyć tylko na was, co do diety i utrzymania. Macie ogromną wiedzę i na niej będę się wzorować. Z czasem i ja będę miała pojęcie jak zadbać o mojego Tuptusia. :-)
-
Wszyscy ładnie już Ci opisali co powinnaś zmienić .Żle wygląda gadzina,cóż można innego napisać.Nieprawidłowa dieta,złe warunki prowadzą do wielu schorzeń.U Twojego żółwia są bardzo opuchnięte oczka.Może w tym przypadku świadczy to o niedoborze wit A.Możesz zakropić oczka świetlikiem jak i atecortinem.Najważniejsze jest jednak,żebys trafiła z nim do weterynarza.Przy tak długotrwałej diecie może nie wyglądac najlepiej wątroba i nerki.A może spróbuj jakies kąpiele w ziołach?
Dodano 24.06.2013, 20:35:47 pm
poczytaj sobie ten wątek :)
http://forum.zolw.info/choroby/ziola-wspomagajace-prace-nerek-i-watroby/
-
Przede wszystkim należałoby się zastanowić nad kilkoma sprawami.
Czy w ogóle chcesz nadal hodować tego żółwia?
Czy masz w planie oddać go do adopcji?
Czy masz możliwość zapewnienia mu odpowiednich warunków: terrarium, lampy, wybieg, zimowanie itp.?
-
tak, tak. Czytałam już to ale ja nie rozróżniam tych roślin, jedynie pokrzywę dziś zebrałam ...
Dodano 24.06.2013, 20:46:54 pm
nadal się zastanawiam czy go oddać czy nie. Przede wszystkim chcę go wyleczyć.
Chcę się też zmienić, pogłębić maksymalnie moją wiedzę na temat żółwi.
Jeśli nie będę dawała sobie rady wtedy poszukam jakiejś hodowli, w której by nim się dobrze zajęli.
Terrarium, lampy tak. Właśnie próbuje skonstruować terrarium z desek drewnianych, a lampy się dokupi.
Nie wiem tylko jakie telapmy mają być, jak je przytwierdzić do terra, ale w tym pomoże mi mama, kiedyś mieliśmy legwany i to właśnie mama się nimi zajmowała, więc z lampami raczej nie będzie problemu. Żarówki UVB tak?
Wybieg planuję jak najszybciej zrobić.
Z zimowaniem byłby problem, ponieważ nie wiem jak się do tego zabrać, ale jeśli ktoś chciałby mi pomóc, uszanowałabym to :-)
Jak widać nie mam zielonego pojęcia o hodowaniu żółwi stepowych, ale naprawdę chcę to zmienić.
-
Co do roślin to kwestia czasu... na początku chodziłem z komórka i robiłem zdjęcia! następnie porównywałem z tymi w internecie. Z czasem samo się wpoi. Z bardziej prostych roślinek to na pewno kojarzysz Mniszka Lekarskiego (pospolity Mleczyk) czy koniczynę. Powoli lista roślin się powiększy.
-
zrywając mu "zieleninkę" wybieram: mlecz, babkę lancetowatą, szerokolistną, pokrzywę,koniczynę - te białe i różowe kwiatki, a teraz poszukuję krwawnika, bo jest kilka roślin do niego podobnych.
-
Fajne jest to, że dziewczyna chce coś zmienić. Jeśli jednak nie dasz sobie rady z maluchem warto pomyśleć o oddaniu żółwia profesjonaliście. Tu na forum takich dostatek. Żółw to wbrew pozorom bardzo kosztowne zwierzę. A skoro nie stać Cię na lekarza to poważnie się zastanów czy nie wyrządzasz mu tylko krzywdy.
Dodano 24.06.2013, 20:56:29 pm
Fajne jest to, że dziewczyna chce coś zmienić. Jeśli jednak nie dasz sobie rady z maluchem warto pomyśleć o oddaniu żółwia profesjonaliście. Tu na forum takich dostatek. Żółw to wbrew pozorom bardzo kosztowne zwierzę. A skoro nie stać Cię na lekarza to poważnie się zastanów czy nie wyrządzasz mu tylko krzywdy.
-
Co oznacza że już wiesz więcej niż ja na początku ;p
Co do zimowania... najlepiej sprawuje się piwnica lub strych - temperatura tam obniża się tak samo jak na dworze przez co zwierzak nie ma żadnego skoku temperatury i sam z siebie może zasnąć. Osobiście bardzo kombinowałem z uśpieniem gada i latałem z miejsca na miejsca by odpowiednio i powoli zmniejszać temperaturę...
Póki co trzeba pomyśleć nad wyjściem na słońce, do spadania mamy jeszcze trochę czasu;)
-
ja myśle, że tu o oddaniu żółwika mowy nie ma! dziewczyna super podeszła do sprawy, przykro, że musiał zachorować, żeby cos sie zmieniło ale widać, ze rozumie swoje błędy i stara sie je naprawić. Balkon jest, terra będzie i super! o zimowaniu na razie nie myśl, żółw musi być zdrowy żeby zimował. Ja całym sercem jestem z Tobą i pomogę jak tylko będę umiała :*
-
Jeśli nie znasz się na ziołach , to idź do zielarskiego i poproś o zioła.Są na prawdę tanie,a wspomóc wątrobe czy nerki na prawdę warto.Możesz nawet zrobić napar z liści brzozy czy pokrzywy.Ja nawet robiłam napar z mleczu i jego korzonków.Pomału,po prostu pytaj o wszystko.Nie wstawiaj żółwia w terrarium,tylko na słoneczko,a zobaczysz jak dojdzie szybko do siebie.Niestety musisz pójść do weterynarza.Koszt takiej wizyty to 30 zł.Niech zobaczy kondycje żółwia i powie Ci co z oczkami.Skuś go mieszanką wszelkich roślin i daj odrobine ogórka,może się skusi.Cykoria też jest chetnie zjadana.Mowa tu o odrobinie,aby nauczyć żółwia jeśc zielsko.
Dodano 24.06.2013, 21:32:42 pm
A jak poczujesz bakcyla "żółwiomania" to na pewno go nie oddasz!Trzymam kciuki.
Dodano 24.06.2013, 21:47:31 pm
A te oczka może mieć równiez popuchnięte od złego podłoża.Koniecznie też zbadaj kupę czy nie ma pasożytów
-
Zanim pójdziesz do weta kąp gada w Urosanie. Na wątrobę, która na bank potrzebuje regeneracji najlepsze jest Essentiale Forte. Jeśli da radę wcisnąć żółwiowi kawałek jakiegoś jedzenia to wystarczy wycisnąć na liść odrobinę tego leku. To jest preparat ziołowy także na bank nie zaszkodzi a poprawia też bardzo apetyt.
-
Tylko skoro nie ma pieniędzy na weterynarza to będzie problem z budową terrarium, wybiegu, zakupem lamp... Nie wspominając już o lodówce do zimowania i kontrolnych wizytach u weterynarza... :(
Oczywiście wspieram i 3mam kciuki za wszystko, ale należy przemyśleć sprawę. :)
-
Tomek kasa to nie wszystko:P trzeba być kreatywnym :P byle na weta było..
-
Minka :-*
PS:
Żółwik na 100% z tego wyjdzie!
-
Z czego?Ze skorupy? ;)
-
Nie Tomasz, to nie możliwe! ;) <angel>
-
Teraz wszystko od weta zależy i zaparcia właściciela. Może na gadzinę nie jest jeszcze za późno. ale trzeba działać zaraz, natychmiast. Mam nadzieję, że nie zrezygnujesz!
-
co do zimowania nie może to być strych, bo go nie mam, piwnica też odpada bo bardzo często są tam napady ... ale o tym będę myślała później :)
Minka, dziękuję bardzo! <3 dziękuję również wszystkim, którzy napisali coś pod tym postem! Dzięki Wam mam masę pomysłów co robić dalej..
"Żółwiomania" nie jest mi potrzebna. Już rozpaczałam nad tym, że miałabym go oddać bo naprawdę przywiązuję się do każdego zwierzęcia jakie mam... a Tuptuś to takie kochane maleństwo, nie raz spał ze mną w łóżku, szczerze mówiąc... :D
Jak zrobić ten napar? Coś czytałam ale nie za bardzo rozumiem.
Nie chodzi o to, że W OGÓLE nie mam pieniędzy. Po prostu mam ciężką sytuację w rodzinie. Nikt mnie tu nie zna więc mogę powiedzieć. Rodzice się rozwodzą, w domu mam 5 zwierząt + koń, za którego wpłacę ok. 250zł miesięcznie.
Niedługo wszystko wróci do normy i zadbam bardziej o żółwika.
Za weta tylko 30? Poprosiłam mamę o 50, myślałam, że dużo więcej wyniesie. Chociaż pobliski weterynarz naprawdę wyciąga za wszystko duuużo kasy.
Jutro właśnie do niego idę i wszystko się wyjaśni. Dam Wam od razu znać co i jak!
-
Dam Ci radę nie pisz tu na forum, że np.: spałaś z żółwiem bo źle to się skończy dla Ciebie :laugh: hehe i już lepiej tak nie rób, żółwia bierz na rękę tylko w sytuacji KONIECZNEJ bo Gadzinki to jednak są zwierzęta które szybko mogą się rozchorować z powodu nagłej zmiany temperatury, przeciągu, jak chodzi po dywanie czy podłodze to wciąga brud, kurz, roztocza i detergenty, co też jest dla Nich bardzo szkodliwe :)
To ładne masz stadko w domu a inne zwierzątka to jakie są, oprócz konia :)???
Czekam z wieściami od weterynarza :) acha jak idziesz do zwykłego weta nie takiego od gadzinek, to przed kupnemczy też podaniem żółwiowi jakiś leków które zaleci weterynarz lepiej się dopytaj tu na forum czy są one oki (żeby nie wyszło tak, że wydasz cenne pieniążki a okaże się ten lek całkowicie nie przydatny) wiem z własnego doświadczenia dlatego przestrzegam (u Mnie chodziło dokładnie o rodzaj podłoża, które mi polecono w zoologicznym a okazało się dla żółwia jest ono nie dobre) :)
Jeszcze raz trzymam kciuki i czekam na wieści :) :-*
-
nie raz spał ze mną w łóżku, szczerze mówiąc... :D
Szok! :o
-
Tomek nie takie rzeczy sie tu działy :P Ale teraz juz wiesz, ze spanie z żółwiem to marny pomysł ;)
Ja proponuje zrobić tak:
1.Kupka do badania, niech pobierze krew jak umie.
2.Nie pozwól NIC podać żółwikowi
3.Jak przyjdą wyniki a wet zaproponuje leczenie to tez nic nie pozwól podać
4.Zadzwoń do Salvetu albo do Oazy do Warszawy. Wiem, że I Weterynarze z Salvetu i doktor Maluta konsultują przez telefon.
5.Podaj wyniki i zaproponowane leczenie i niech oni sie wypowiedzą.
6. Dopiero po konsultacji zgadzaj się na podawanie leków.
* jak wet będzie skory do współpracy to niech sam się skonsultuje ze specjalista od gadów :D
Chyba, że możesz te 100 km dojechać do weta od gadów ale chyba nie bardzo teraz co.. ?
-
wiecie co, z tym spaniem to jest trochę dziwne. Wydaje mi się, że żółw to lubił. Jak go kładłam to tak jakby przytulał się do mnie :D a jak kładłam się bez niego to leżał i patrzył się do góry, na łóżko. Od dawna tak nie śpimy więc spokojnie ;-)
mam psa (bernardyna), szynszylę, świnkę morską, ryby (ich nienawidzę) no i żółw.
Dobrze, powiem wetowi, że chcę tylko badania, żadnych leków. O 16 tam idę (10minut drogi) i jak wrócę od razu do Was napiszę.
Miejmy nadzieję, że coś pomoże.
Teraz nie mam możliwości dojechania, ale już planuję jak to zrobić.
-
Wiesz czasem nam się zdaje, że jakieś zachowanie żółwia to lubienie czegoś. a on np. próbuje uciec i nie może albo jest ciekawski i dlatego np. wchodzi na nogi. Znowu jak wyciąga do nas głowę to raczej nie chce drapania tylko jedzenie...
-
Jak żółw nie je to raczej kupy nie będzie. Może z wymazu z kloaki uda się zrobić preparat, żeby sprawdzić, czy gad nie ma pasożytów.
Ja bym najpierw zadzwoniła do tego weta i się zapytała czy zrobi badania z wymazu + badania krwi. Bo się może okazać, ze nie.
A na "oko" to go nie ma co leczyć. I przede wszystkim podawać teraz witamin czy antybiotyku w zastrzykach, bo gorzej się zrobi.
Ile on ma cm?
Warunki mu na biegu poprawić trzeba. Zrobić jakiś wybieg, który mógłby służyć też za terro. Jak nie znajdziesz starej szafki, szuflady itp. to zostaje coś w markecie budowlanym kupić - np. dużą kastrę, albo inny plastikowy pojemnik (ja mam np. dla stepków taki 80x60 cm na kółkach). Do tego zwykłą ziemię, jakiś kamień, podstawki na wodę i jedzenie (dobre są takie od kwiatów, ceramiczne), jakiś domek - może być z doniczki, patyków na drucie, kupny np. dla świnki morskiej, w ostateczności na moment z kartonu z wyciętą dziurą (tylko ten będzie Ci szybko wodą nasiąkał).
Dieta do zmiany - już wiesz, że podajemy rośliny polne + ogrodowe.
Do tego bym zakupiła na chłodne dni zwykłą żarówkę - to raptem 4-5 zł w markecie czy sklepie elektrycznym (wystraczy mu 40 Watt, lustrzanka - nie okrągła). Wkręcasz w lampkę typu klips i masz grzanie.
I jak najczęściej trzeba go wystawiać na zewnątrz, żeby słońce łapał. Bez słońca i UVB nie będzie syntetyzował witaminy D3, potrzebnej przy wchłanianiu wapnia z pokarmu. I z leczenia nici.
Do tego te kąpiele w naparach z ziół z ww. linku. Zioła można pozbierać, albo kupić suszone w sklepie zielarskim. Napar robi się prosto - do kubka sypiesz zioła i zalewasz gorącą wodą, przykrywasz jakąś pokrywkę i czekasz z 10-15 min.
Zainwestowałam bym też w podane przez Annę - Essentiale Forte i zakupiła gadzinie zwykłą sepię dla ptaków. Można ją zetrzeć na tartce i posypywać tym jedzenie.
-
wiecie co, z tym spaniem to jest trochę dziwne. Wydaje mi się, że żółw to lubił. Jak go kładłam to tak jakby przytulał się do mnie :D a jak kładłam się bez niego to leżał i patrzył się do góry, na łóżko.
Wyobraźnię to Ty masz!
Teraz użyj jej, aby poprawić warunki żółwiowi, bo Twoja niewiedza doprowadziła go do katastrofalnego stanu!!!
Dodano 25.06.2013, 10:11:24 am
mam (....) ryby (ich nienawidzę) no i żółw.
Dlaczego ich nienawidzisz?Czy to nie zbyt mocne słowo?Jak można jakiegoś zwierzaka mieć w domu i NIENAWIDZIEĆ?Rozumiem, że niektórych zwierząt można nie lubić.Ok.Ale nienawidzieć?
W takim razie po co je masz?
Czy reszta Twoich zwierząt z domowego zoo (a może kolekcji) ma takie same warunki jak żółw?
Z góry przepraszam za szczerość, ale skompromitowałaś się ostatnim wpisem, a tak dobrze już szło.
Moim zdaniem i żółwia i ryby powinnaś oddać komuś, kto zapewni im godziwe warunki!
-
Zgadzam się z Tomaszem. Z żółwiem absolutnie spać nie można a brać w ręce tylko w ostateczności. I to należy przestrzegać bezwzględnie. Takie słowa powodują że ciągle uważam, że jesteś bardzo niedoświadczonym hodowcą i wiele musisz się uczyć. Nie powinnaś upierać się przy swoim bo nie masz racji. Skoro chcesz spać z jakimś zwierzakiem kup sobie psa a żółwia oddaj w dobre ręce. I pamiętaj jedno: nawet jesli lekarz będzie chciał podać jakiś zastrzyk absolutnie się nie zgadzaj. Weterynarz od psów nie ma żadnej gadziej wiedzy. Wiem z własnego doświadczenia. Moja Lula została zabita przez podawanie antybiotyku wraz z witaminami. Poproś jedynie o badanie krwi i kału. Wykorzystaj wolny czas do zmiany terrarium. To warunek bezwzględny jeśli chcesz mieć żółwia.
Dodano 25.06.2013, 10:26:42 am
Tomaszu, prawdopodobnie dziecko miało zachcianki a to co się znudziło jest przez nie znienawidzone. Uważam że żółwie powinny mieć osoby które ukończyły 18 rok życia.
-
Lulka ,przeciez powiedziała,ze źle robiła wszystko.Źle karmiła,miała złe warunki,źle się opiekowała.Czy branie żółwia na ramie i pstrykanie sobie z nim zdjęć jest mądre?Czy to jest ok?Sorry bardzo,ale juz nie atakujcie dziewczyny.Tomasz pw idzie.
-
Tośka rozumiem, że chcesz dobrze, ale czasem przesadzasz.Od kiedy jesteś pomocnikiem adopcyjnym zaczęłaś bardzo szefować i strofować innych na forum.Nie gniewaj się, ale tak to widzę. ;)
To je atak tylko tłumaczenie!
Rozumiem, że popełniła błędy, ale niech myśli o tym, co tu wypisuje!
Twoim zdaniem zdanie o nienawiści do zwierząt jest ok?
Zadaniem tego forum jest nauka szacunku nie tylko do żółwi, ale i innych zwierząt.
-
Nie wiem skąd te przypuszczenia.Dlaczego szefuję i dlaczego strofować?Może bardziej się staram.Ja z pomocnika adopcyjnego moge sie wycofać w każdym momencie i zrobie tak,jesli będe słyszała takie słowa.Jednak moje zachowanie sie nie zmieni.
Dostrzegam jednak ,że jest trochę osób,które totalnie w osadach przesadzają,a nie są sprawiedliwi według siebie Tomasz.Myślę,że słowa "nienawidzę rybek" było bardziej przesadne niż jest w realu.Tomasz tak jest czasami,że szybciej się napisze niż pomyśli.Ty potrafisz zaraz człowieka zrównać z ziemią i czy to jest dobrze?Żadnego wyczucia,jeśli upolujesz osobę to już żadnego słowa nie odpuścisz.
-
Tomaszu, najlepszą obroną jest atak jak widać w powyższej wypowiedzi.
PS. Ja zrozumiałam swój błąd. Mój jednakże trwał minutę w trakcie Kiedy robiłam zdjęcie. Mój Tuptuś ma naprawdę warunki godne pozazdroszczenia i nie życzę sobie takich komentarzy.
Dodano 25.06.2013, 10:53:56 am
Tomaszu, najlepszą obroną jest atak jak widać w powyższej wypowiedzi.
PS. Ja zrozumiałam swój błąd. Mój jednakże trwał minutę w trakcie Kiedy robiłam zdjęcie. Mój Tuptuś ma naprawdę warunki godne pozazdroszczenia i nie życzę sobie takich komentarzy.
-
Ja Cię Lulka nie atakuję.Jeśli chce coś napisać,piszę.Nie mam 4 lat ,żeby atakować kogoś ,nie uzasadniając o co mi chodzi.Zauważyłam tylko,że na forum zrobiło się kółko bombardowania innych.Takie w kółko wyłapywanie błędów i bomba za bombą.Ciągniecie wątków z lubością,wyładowywanie swoich frustracji i złości w wirtualnym świecie.Lulka jeszcze raz powtarzam,nie atakuje Ciebie.Stwierdzam tylko fakt,że łatwo kogoś ocenić,w tym przypadku ta dziewczyna,która przyznała się do błędów,że źle robiła to czy tamto.I te jej niepotrzebne słowa "nienawidzę"Co do dotykania gada.Zobacz sama,skoro ona źle robiła śpiąc z żółwiem,to dlaczego Ty robisz dobrze sadzając żółwia na ramieniu.Lulka,Twoja pomoc jest bardzo ważna i nieoceniona.Chodzi mi tylko o obiektywność i tłumaczenie spokojne "nie rób tak",a nie zaraz riposta za ripostą.Mam nadzieję,że wszystko sobie wyjaśniłyśmy i jest ok.
-
Dodano 25.06.2013, 10:53:56 am
Tomaszu, najlepszą obroną jest atak jak widać w powyższej wypowiedzi.
PS. Ja zrozumiałam swój błąd. Mój jednakże trwał minutę w trakcie Kiedy robiłam zdjęcie. Mój Tuptuś ma naprawdę warunki godne pozazdroszczenia i nie życzę sobie takich komentarzy.
[/quote]
Zazdroszczę tych warunków :)
Tośka a ja dostrzegam tu osoby które są na forum od niedawna i robią wszystko żeby się przypodobać długoletnim i doświadczonym forumowiczom i mieć ich poparcie - "jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one".
-
Pod wrażeniem jestem jak dalece się Wam chce analizować każde napisane słowo. Ja osobiście nienawidzę szczurów. Odrzuca mnie na ich widok wręcz. Jak to ma się do zasad forum?
Proszę Was bardzo nie czepiajcie się dziewczyny bo tylko ją zniechęci a widać, że na prawdę chce gadzinie pomóc. Co chcecie udowodnić?
-
Tosiu ja Ciebie bardzo szanuję. Niczego
Dodano 25.06.2013, 11:28:58 am
cd. Niczego nie chcę udawadniac. Nie jestem też osobą sflustrowaną. Wiodę szczęśliwe życie. Nie można tak oceniać ludzi. Wszyscy niesiemy pimoc. Nie wylatujemy błędów. One same się nasuwają. Cieszę się że Tuptuś przyznała się do popełnianych błędów. Uważam jednak, że konstruktywna krytyka nikomu nie zszkodzila. Jest wielce motywująca. Zobaczcie co stało się z Monika1999. Slodziliscie i tłumaczyliscie. Efekt osiągnięty był taki że dziewczyna i tak postawiła na swoim. Dlaczego nie możemy wypowiadać własnego zdania. Żyjemy ponoć w państwie demokratycznym. Nie padło w naszych wypowiedziach nic co mogłoby urazić a wręcz przeciwnie zmotywować do działania. Jestem w stanie pomóc finansowo dziewczynie jeśli będzie taka konieczność. Moje pytanie zatem brzmi: czy to że jestem szczera czyni mnie złym czkowiekiem?
Dodano 25.06.2013, 11:33:36 am
Darcia 23 niby komu mam się przypodobać ? To nielogiczne co napisałaś. Chyba jest wręcz odwrotnie skoro toczymy zawiłe konwersacje...
-
Zacznę od tego, że mówiłam Wam co robiłam źle i wiem, jakie błędy popełniałam, i już ich nie robię..
Niektórzy może nie doczytali, że to nie ja będąc dzieckiem "zbierałam" zwierzęta, tylko mój ojciec. A co jako dziecko, kochające zwierzęta miałam powiedzieć? Oczywiście, że go przyjęłam ale nie wiedziałam jak się takim opiekować.
Inne moje zwierzęta są łatwiejsze w utrzymaniu i mają dobre warunki.
A z tym nienawidzeniem rybek... To mały żart. Nie lubię ich, po prostu. Są to piranie, które wszystkiego się boją. A to, że ich nie lubię nie znaczy, że o nie nie dbam. Nie ja chciałam rybki. Jak się domyślacie - mój ojciec... Teraz tylko ja i mama się nimi zajmujemy.
Rozumiem Wasze podejście do mnie bo wiem, że w waszych oczach wyglądam marnie.
Błagam, nie naskakujcie na siebie nawzajem bo nie jestem tu po to aby Was skłócić ale po to, żeby pomóc Tuptusiowi ...
-
Dodano 25.06.2013, 11:33:36 am
Darcia 23 niby komu mam się przypodobać ? To nielogiczne co napisałaś. Chyba jest wręcz odwrotnie skoro toczymy zawiłe konwersacje...
[/quote]
Lulka z nielogicznego myślenia nasuwa się pytanie - dlaczego uważasz, że pisałam o Tobie?
-
wróciłam od weterynarza!
Jeśli chodzi o samą osobę ma ona pojęcie o żółwiach. Jest i dwóch i ten, co zajął się Tuptusiem wiedział co robi. Powiedziałam co jest nie tak z żółwiem, on go obejrzał podciął mu pyszczek, odrobaczył i przypisał mi krople doustne, które mam stosować co tydzień do jednej kropelce. Dodaję zdjęcia i jego i kropelek, powiedzcie co sądzicie. Ja rozpłakałam się jeszcze u weterynarza..
Za tydzień, max 2 kontrolna wizyta.
-
posluchajcie kochani moi! starsi i mlodsi:skonczmy ta komedie najezdzania na siebie i nowych bo to Forum legnie w gruzach!!!! gdybym byla tu nowa i "wpadla" z problemami przyznajac sie do moich bledow,poczytala ta cala "komedie",napewno nikt by mnie tu wiecej nie zobaczyl! moj zolw moglyb zdychac w meczarniach a ja osobiscie o nic wiecej bym sie was nie zapytala....ale najfajniejsze jest ze ten caly Cyrk powtarza sie praktycznie w kazdym Nowy Watku,a moze by sie tak szanowne towazystwo skupilo na tym jak kolezance pomoc skoro kasy brak,dziewczyna chce zmienic wszystko pyta o rady itd.ale nie po co? teraz bedziemy jak te kury grzebac ze ktos sie z zolwiem przeslap!!! powiedziane bylo raz ze nie wolno?wytlumaczyli? i spoko!!!
a teraz wyszukajcie w sobie prawdziwa pasje do tych gadow i cierpliwosc do osob ktore chca a moze nie umieja!licza sie checi a w tym watku akurat widac ze osoba je ma,jesli komus brak cierpliwosci,to niech pisze w swoich watkach(jak dla mnie) bo na uszczypliwosc to wszystkich stac!!!
bez obrazy.
-
Jedno male wyjasnienie.Nie sklocasz nas ze soba.Nawet do glowy by mi nie przyszlo,ze moge sie z kims poklocic.Wyram wlasne zdanie do tego co zauwazylam.Nie mozna obrazac sie czy miec mi za zle,ze tak odbieram rozne sytuacje.Czasami wystrczy zle wypowiedziene slowo,aby uczepic sie i wyrazac jakim to czlowiek jest nieodpowiedzialnym wlascicielem.Mnie tez przykro jest czytajac,ze przez lata ktos zle prowadzil swego zolwia.Nie zdajesz sobie sprawy jak dlugi czas zolw cierpi bez objawow.Kazdy z nas popelnia bledy.Moj pierwszy zolw ,ktorego mialam z 12 lat temu umarl.Z mojej winy.Toska mi uciekla chyba z 5 razy.Wwciaz ucze sie i polelniam bledy i to kazdy z nas,bo nikt nie jest idealem.Dlatego ja wole pamietac o tym i tlumaczyc,czasami jestem zlosliwa,jak to kobieta :-).
Ja np nie znosze wezy,co nie znaczy,ze ich nie szanuje.Wszystko zalezy jak chce czlowiek zrozumiec takie slowa.Wrecz ich nie znosze,krzywdy bym nie zrobila i zapewne bym pomogla.
slodzilismy?...bo zawsze jest jakies wyczucie,ze mogloby to byc po tej drugiej stronie dziecko.Dziecko jest takim czlowiekiem,jakim rodzic go uksztaltuje.Slodzenie nie pomoglo,a nagonka wrecz byla zalosna.Tak,zyjemy w Panstwie demokratycznym,co nie znaczy,ze czasami trzeba ugryzc sie w jezyk.Nie mamy wplywu na ludzi ,ale robmy tak,aby sie nie powstydzic wlasnych slow.Czasami trzeba kogos mocniej sprostowac,ale nie zakladam od razu,ze ktos jest zbieraczem czy zlym czlowiekiem
-
Kurcze, taki zestaw witamin to Ci gada zabije. Jemu trzeba najpierw zbadać i ewentualnie wyleczyć wątrobę i nerki. Trudno leczenie od witamin zaczynać. A jest szansa, że Ci krew wet zbada?
Dodano 25.06.2013, 12:17:16 pm
A je gadzina w ogóle coś?
-
tak, je. Właśnie karmię go mleczem. Jest nagła poprawa w jego zachowaniu. Używa łapek i wyciąga szyjkę przy jedzeniu. Widać, że ma apetyt!
Weterynarz powiedział, że krwi nie będzie badał, bo o to pytałam.
Czyli nie dawać mu kropelek?
Podobno ma niedobór witamin i po poważny dosyć. Dlatego ma spuchnięte oczka.
-
jezeli bedzie mial odpowiednia diete,to sam uzupelni wszystko.nie ma co podawac mu witamin.kup mu jeszcze sepie i wystaw go na sloneczko ;)
-
Dobra, skupmy się na żółwiu...
Jedne co mi od razu rzuciło się w oczy to fakt, że żółw dostał leki na odrobaczenie bez badania kału... Czy to jest normalne???
Podpowiedzcie ludzie! A kropli nie dawaj... Skup się lepiej na wybiegu balkonowym, na polepszeniu warunków, odpowiedniej diecie a oczka same wrócą do stanu ,,normalności"...
Tuptuś to śliczne imię - mój też się tak wabi :P
-
słoneczka jak na razie nie ma.. :< tylko deszcz albo chmury ...
dostał leki na odrobaczenie przez strzykawkę bez igły przez odbyt.
Jego dieta ma składać się z roślin polnych tak? Nie wiem dokładnie co mam zrywać bo mam pole ale za dużo roślin nie ma. I psy latają. Zawsze jak coś zrywam to porządnie płuczę.
Jeszcze pokombinuję coś, poczytam jeszcze więcej.
-
Wet trochę za mało dziób mu uciął. Możesz kupić miękki pilniczek na tekturze i podpiłować mu go jeszcze trochę.
Tych witamin nigdy nie używałam, ale po składzie wygląda na to, że mają dużą zawartość wit. A i D3 + aminokwasy. Raczej podałabym to mięsożercom ze względu na zawartość miazgi wątrobowej. Sprawdzę jeszcze w domu jaki skład ma Nutrobal - dedykowany dla gadów.
Wydaje mi się, że lepiej na początek podać mu ziołowy preparat na poprawę czynności wątroby + zioła do kąpieli na nerki. I koniecznie musi mieć dostęp do UVB (słońce lub sztuczna żarówka). Może te oczy się poprawią po zmianie diety i warunków. Jeśli nie - i to faktycznie niedobór wit. A i D3 to trzeba będzie krople podać - ale dosłownie przez 2 - 3 tyg. 1 x w tygodniu.
I skoro dostał środek na odrobaczanie to musi jeść, żeby wydalić zdechłe robaki. Dawaj mu cokolwiek z roślin będzie chciał jeść.
Tutaj masz spis podstawowych roślin:
http://www.zolw.info/hodowla/zywienie/rosliny-polne-dla-zolwi
Jeśli wet nie miał kupy, żeby zbadać podał środek profilaktycznie. Też tak czasem robię, jak mam nowego żółwia w domu z nieznanych warunków - że daję lek na odrobaczenie bez badań.
-
Ja też mam jeszcze z roślinkami problem i o wszystko co nowe pytam i zamieszczam zdjęcia aby mieć pewność, że nie są trujące.
Powiem Ci co mój najchętniej zjada: pokrzywę (tak jak pisałam wcześniej biorę ją na papierowy ręcznik i tarmoszę bo żółwiki uwielbiają to zielsko ale kiedy raz się sparzą to już mają wstręt na parę ładnych miesięcy), koniczynkę, mlecz, babkę lancetowatą i to by było na tyle smakołyków Tupsonka. Za każdym razem podaję mu również: liście brzozy, winogron, liście rzodkiewki, stokrotkę (liście i kwiaty), liście chrzanu, liście truskawek i poziomek (nigdy owoce), bratki, miętę, bazylię ale nie przepada. Jeśli nie masz pewności co to za zielska wejdź w internet i wpisz nazwę roślinek. Ja tak zawsze robię a później poszukuję.
-
spiłowałam odrobinę pyszczek.
Ogólnie wypiszę skład tych witamin:
Skład:glikol propylenowy, produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego (ze świń)
Składniki analityczne: wilgotność 86,6%, białko surowe 1,6%, popiół surowy 0,1%, oleje i tłuszcze surowe 1,8%, włókno surowe 0%.
Dodatki w 1ml: witaminy i prowitaminy: E672 witamina A 10 000 IU, E671 witamina D3 1000 IU, 3a700 witamina E 30 IU, kwas nikotynowy 30mg, 3a831 witamina B6 6mg, kwas pantotenowy 6mg, witamina B2 2mg, witamina B1 1,8mg, witamina B12 30mcg, konserwanty: E200 kwas sorbowy 1,5g, E330 kwas cytrynowy 0,5 g.
Nie podoba mi się to zwierzęce pochodzenie..
Tuptuś leży teraz w ciepłej wodzie i chyba śpi. Zjadł niedawno kawałek mleczu ale babki nie chciał.
Teraz nie chce w ogóle jeść, jest śpiący.
Poszłabym coś zerwać ale zbiera się na burze, jeśli jutro będzie ładnie, pojadę na konie a tam jest mnóstwo roślin i czegoś poszukam.
Spiszę sobie listę roślin, które wymieniliście i zacznę ich szukać.
-
Zuch dziewczynka! Masz rację póki co w Polsce pogoda do niczego, ale miejmy nadzieję, że za kilka dni się poprawi...
Masz pieniążki na lampę UVB? Jeśli nie mogę Ci ją wysłać pocztą... Zawsze będziesz mogła ją palić w chłodne dni... Grzewczych mam aż trzy i mogę się z Tobą podzielić także jak coś to pisz na privie i się dogadamy...
I nie bierz sobie tych moich uszczypliwości tak bardzo do serca, po prostu jak widzę ile zwierząt cierpi przez ludzką głupotę to aż mi się chce płakać. Dobrze, że jesteś już z nami i masz podstawy ku temu by żółw wydobrzał.
A co do witamin to wstrzymaj się jeszcze...
-
A ja mogę Ci podesłać Essentiale Forte. Możesz podawać gadzinie skoro coś je. Wyciska się tego odrobinę na liść i podstępem wciska do dzioba. Jakieś dwa, trzy tygodnie podawania i może się gadzinie wątroba i apetyt poprawi.
Nie wiem jaka jest u Ciebie pogoda ale jeśli nie jest za zimno to nawet jak jest pochmurno warto żółwia wystawić. Przez chmury też promienie przecież działają :)
-
bardzo sie ciesze,ze zaczynamy sie organizowac ze wszystkim.przedewszystkim jest to mozliwe tylko jesli wlasciciel zolwia wspolpracuje ;)
bravo Lulka i an_na uwielbiam osoby ktore potrafia dac cos od siebie nie oczekujac nic w zamian.macie odemnie plus dziewczyny za to :)
nie wiem co jeszcze moze byc ci potrzebne,ale w razie jakis problemow pisz do mnie na pw.zawsze chetnie pomoge ;)
-
Bo ja dobra dziewczynka jestem tylko czasami złośliwa :laugh:
-
;) zlosliosc do "kieszeni" i idziemy do przodu ;)
-
Dziękuję Wam wszystkim, że poświęcacie się tak dla Tuptusia..
Nigdy nie prosiłabym nikogo o pomoc, ale bardzo zależy mi na tym aby żółw wyzdrowiał..
an_na Essentiale Forte chyba nie jest drogie, a tyle to powinnam mieć. :)
poczytam więcej o różnych kąpielach na nerki, przeanalizuję jeszcze raz wszystkie odpowiedzi i jutro zacznę działać.
Dziś dam mu spokój bo na pewno jest zmęczony :)
-
Słuchajcie wpadłam na pomysł... może mieszka ktoś z forum w pobliżu Szczecina i oddałby dziewczynie jakieś stare niepotrzebne terra bądź coś co go przypomina? No w takim maleńkim akwarium to żółwik długo nam nie pociągnie... Musimy coś pokombinować... a ja wieczorem poszukam na gratce, tablicy, allegro... może ktoś chce się czegoś pozbyć bądź sprzedać za rozsądną cenę. Dziewczyna chce pomóc żółwiowi dlatego my zróbmy wszystko by jej pomóc :(
-
ja na odleglosc nic nie zalatwie,mimo tego ze wlasciwie pochodze z okolic szczecina :( ale mam taki pomysl.na razie jest jeszcze lato wiec pomyslalabym nad wybiegiem na balkonie dla gadziny,ewentualnych lampach na chlodniejsze dni i o czyms prowizorycznym na terrarium w domu.ja we wrzesniu bede w polsce.moj tata jest stolazem,wiec zrobie dla ciebie terrarium.jesli jednak trzeba by bylo juz na teraz ( ze wzgledow pogodowych) znajdzcie cos moze na allegro gotowego,moze ktos na zamowienie i zobaczymy jakie koszty beda tego wszystkiego :)
ja jestem za tym zeby wspolnymi silami jakos pomoc w tej sytuacji.
a jakie wymiary terra mozesz miec w domu?
-
spokojnie, nie chcę wyciągać od Was tyle rzeczy.. z terrarium myślę nie będzie tyle problemu. Wstawiam zdjęcie desek, których mogę użyć do budowy terrarium. Nazbieram jeszcze jakieś rzeczy i wszystko jakoś pójdzie. :)
-
jeszcze kilka deseczek i terrarium bedzie zrobione ;) oby tak dalej
-
wpadłam na świetny pomysł. Ojciec mojej koleżanki robi różne rzeczy z drewna. Poproszę ją, żeby mi zrobił. :)
-
Genialna jesteś! Taka młoda a taka kreatywna!! Super :D
Pamiętaj żeby przez wakacje suszyć roślinki, bo jak przyjdą chłodne dni to żółwik nie będzie miał co jeść, dlatego powinnaś pomyśleć o tym wcześniej.
Ja dołożę wszelkich starań żeby przesyłka jak najszybciej do Ciebie trafiła...
-
z tym będzie problem bo on nigdy nie ruszył suchego. A można zrobić z tego papkę? Tzn namoczyć w wodzie czy lepiej nie próbować?
-
Ja bym nie podawał tych kropelek.
Badanie bym zrobił.
Co do oczek to polecam podawać marchew.
-
Najpierw niech Tuptuś zacznie jeść porządnie żywe rośliny. Na susz przyjdzie jeszcze czas. Na początek możesz mieszać żywe z suszonymi.
-
Tomasz, nie ryzykuję. Na razie będę go leczyć "domowymi" sposobami :P
Podam mu startą marchew, ale dopiero jutro, bo dzisiaj dosyć dużo zjadł, tzn w porównaniu co do tej pory :)
Zjadł w sumie prawie cały listek mleczu. :)
-
na razie jest swierzego prowiantu pod dostatkiem,dawaj mu do jedzenia roslinki i jak najbardziej urozmaicona diete.w miedzyczasie susz to co sie da.jak juz bedzie zima i okaze sie ze gad suszkow nie rusza to bedziemy myslec z czy to mieszac ;) a na razie susz ile mozesz
czyli problem terrarium mamy w miare "opanowany" teraz kwestja obecna czyli wybieg ;D co z nim,jesli slonka nie nalapie teraz to zima tylko terra zostaje
-
narwałam ostatnio duużo mleczu i babki, do suszenia.
Wybieg, chcę kupić kastrę budowlaną i tam wszystko uszykować. Tam ma być tak samo jak w terrarium tylko, że bez lampy? :)
Dodano 25.06.2013, 14:54:36 pm
takie małe pytanie, suszone liście mięty też mogę mu dawać?
-
W zasadzie tak,jeśli to będzie pojemnik duży plastikowy to najlepiej wsadzić tam darń ogrodową,musi być też kryjówka np.doniczka ceramiczna,basenik z wodą(najlepiej bez chloru mozesz dać przegotowaną i ostudzoną),roślinki można też wsadzić mimo,że na pewno staranuje je to zawsze poskubie sobie babki,mleczu,bratka czy inne jakie można podać. Możesz płaskie kamienie umieścić tylko żeby nie były ostre bo mu plastron(dolną część skorupki uszkodzić takie mogą).To są najważniejsze rzeczy minimum jakie powinnien mieć aresztę możesz samodzielnie pomyśleć bo widzę,że już zaczynasz dobrze kombinować i bardzo się cieszę ;) Warto jeszcze ten wybieg zabezpieczyćod góry siatką przezroczystą,wiesz chodzi o ta aby nikt Ci żółwika nie skrzywdził np.ptak nie wszedł do niego i nie dziobał żółwia,pies czy kot bo to naturalne zagrożenie dla gadzinki Twej. W dziale wybieg i budowa terrarium mamy wiele fajnych wybiegów balkonowych,ludzie zamieszczają tam swoje pomysły,jak stworzyli dla żółwika takie letnie wybiegi.Zawsze możesz podpatrzeć, zastosować a na wyposażenie zielska,darń czy kamienie to z natury,nie poniesiesz kosztów. Doniczkę na pewno w domu swoim masz jakąś zbędną więc też zerowy wydatek.Życzę Ci powodzenia przy budowie i prześlij rezultaty pracy jak skończysz. A sam żółwik jest śliczny,mimo choroby i złego żywienia. Ale już teraz jesteś na dobrej drodze i bardzo się cieszę,że tak chcesz ratować swojego żółwika.Trzymam kciuki żeby szybko doszedł do zdrowia Ci i żył wiele lat.
-
Już w myślach mam wizję jak to wykonam :) Przejdę się jutro do brico marche i zobaczę co tam ciekawego znajdę.
Darń ogrodową na allegro znajdę prawda? Myślałam o ziemi do terrarium i wymyśliłam, że na koniach jest wiele chyba nienawożonych łąk. Pogadam z właścicielką i gdy tylko uda mi się zdobyć terrarium będę miała przyszykowaną ziemię.
Właśnie jestem na dziale "terrarium" i przeglądam wszystko :)
Oczywiście, jak wszystko zrobię pokażę efekty :)
Dziękuję, nie mogę się doczekać kiedy Tuptuś wyzdrowieje, przytyje i znów będzie bardzo energiczny :)
-
jak tylko uda sie poprawic warunki bytowe dla twojego zolwia,zlapie troche sloneczka to jestem pewna ze "stanie na lapki" ;)
powiedz mi jakich wymiarow moglabys miec terrarium w domu? chodzi mi o to czy masz ograniczone miejsce,czy moze byc duze terra.i jeszcze zapytam o balkon,jaki mozna wybieg tam zorganizowac? duzy maly? :)
-
Darni się nie kupuje. Trzeba ją wykopać w jakimś czystym miejscu - łąka jest b. dobra do tego celu. Ziemię też tam ukopać można. Albo kupić najtańszą do kwiatów.
Tuptuś zjadł tylko 1 listek mleczu? To b. mało. Powinien z garść wsuwać dziennie.
-
Tak zjadł tylko 1. Ale ostatnimi dniami jadł po 1/3 ewentualnie 1/2 listka i więcej nie chciał.
Dla mnie to plus.
-
Spróbuj go jeszcze podkarmić... może coś innego chapnie niż tylko mlecz.
Darń to ziemia na której rosną roślinki, czasem to bywa trawa, koniczynka, jak u mnie:
http://forum.zolw.info/zolwie-lamparcie/zolw-lamparci-5299/135/
czasem mlecz, babka itp.
i staraj się wybierać tylko to co pewne i jadalne :)
i zobacz co zrobiłam z szuflady :) ziemię ukopałam z ogrodu, doniczka od starego kwiatka, wszystko za darmo :)
http://forum.zolw.info/wybieg/wybieg-dla-tuptusia/
-
margherita planuję terrarium zrobić o wymiarach 1m x 50cm x 30cm (długość x szerokość x wysokość)
jak mówiłam wybieg to chyba będzie kastra budowlana. Mam duży balkon ale trochę zagracony a właśnie nie ma czego wynieść, ale jeszcze wszystko się okaże. :)
-
Zrób z 10 cm wyższe, bo jak dodasz 15-20 cm podłoża i jakieś kamienie, korzenie, kryjówkę, to żółw Ci z niego górą wyjdzie.
-
30 cm wysokości to zbyt mało! Ja mam 30 cm i już mój maleńki Tuptuś kombinuje stając na dwóch łapkach. Jak położysz grubą warstwę ziemi to żółwik wyjdzie z kasty i wyskoczy z balkonu i będzie tragedia :(
-
w takim razie wysokość 45cm? :)
Lulka na balkonie będzie kastra budowlana a ona chyba jest wyższa :)
-
Myślę, że będzie ok. ;)
-
Jacy wszyscy podekscytowani!
Mam nadzieję, że to nie słomiany zapał i tak już zostanie tzn. żółw wreszcie będzie miał zapewnione godziwe warunki,
czego szczerze życzę! :)
-
no probujemy sie jakos organizowac ;)
-
Kastra ma 50 cm z tego co pamiętam.
A wracając do tych witamin:
To Twoje mają taki skład:
Skład:w 1 ml
Witamina A 10 000 j.m.
Witamina D3 1 000 j.m.
Witamina E 30 j.m.
Witamina B1 1,8 mg
Witamina B2 2 mg
Witamina PP 30 mg
Kwas pantotenowy 6 mg
Witamina B6 6 mg
Witamina B12 30 mg
Hydrolizat miazgi wątrobowej 15 mg
Dedykowany dla gadów preparat zawiera na 1 gram:
200 mg Ca; 150 IU D3, witaminy A, E, K, B1, B2, B6, B12, C, kwas foliowy, kwas pantotenowy, biotynę, cholinę, niacynę oraz minerały: Na, Fe, Co, Mn, Zn, Se, Cu
Czyli - w Twoich kroplach niepotrzebnym dla żółwia składnikiem jest hydrolizat miazgi wątrobowej. Nie ma za to potrzebnego mu wapnia.
Zawiera też b. dużo witaminy A - czyli trzeba szczególnie uważać, coby go nie przedawkować. Wit. A jest rozpuszczalna w tłuszczach, kumuluje się w organizmie a skutki jej przedawkowania są nieciekawe - m.in. powstają niegojące się rany.
Na stronie Eurowetu znalazłam, że można go żółwiom podawać w ilości 1 kropli/tydzień w przypadkach silnych niedoborów witamin, wycieńczenia organizmu itp.
Reasumując - na razie bym tego nie dała gadowi, który kiepsko je i może mieć problemy z wątrobą czy nerkami. Jak zacznie jeść a oczy do normy nie wrócą to można mu spróbować to dać ze 2-3 tygodnie. Albo kupić w aptece normalną witaminę A + D3 dla ludzi i też przez 2-3 tygodnie po 1-2 kropli podać raz na tydzień.
-
30 cm wysokości to zbyt mało! Ja mam 30 cm i już mój maleńki Tuptuś kombinuje stając na dwóch łapkach. Jak położysz grubą warstwę ziemi to żółwik wyjdzie z kasty i wyskoczy z balkonu i będzie tragedia :(
Ja mam 26 cm wysokości i póki co wystarcza :)
-
jestem pewna, że zadbam o żółwia teraz i w przyszłości także. Nieźle się przestraszyłam i nadal się boję bo nie ma 100% pewności, że gadzina z tego wyjdzie. Ale trzymam mocno kciuki i robię wszystko, żeby było ok :)
Nie znam się dobrze na żółwiach ale wiem, że nie powinny jeść produktów zwierzęcych dla tego te krople mnie nie przekonują, wprawdzie dałam za nie 34zł ale trudno. Poradzimy sobie, trzeba :) Na razie będę robiła tylko to co mi proponujecie i zobaczymy z czasem czy wszystko wyjdzie na prostą.
Plany na terrarium i wybieg są, a myślę, że z pieniędzmi nie będzie już takiego problemu bo wszystko mam obmyślone.
Nie sądziłam, że otrzymam tak wielką pomoc od Was i dziękuję każdemu z osobna, kto się tu wypowiedział :)
-
Oczywiście,że będzie dobrze.Pamietaj,jesli nie będziesz czegoś pewna,spytaj nas :)
-
tak zrobię ;)
-
Ja wielokrotnie karmiłem przymusowo. Z jakiego jesteś miasta?
-
jest z Gryfic (zachodniopomorskie) wiec troche daleko :(
-
Wydaje mi się, że gdyby wsadzić gada pod żarówki albo wystawić na słońce to zacznie jeść. Karmienie przymusowe to już jakaś ostateczność chyba. A jak nie to przecież można zmielić rośliny + aloesa czy opuncję, i strzykawką spróbować wcisnąć do dzioba. Ale to trzeba mieć pewną rękę, żeby gadzinie nie zaszkodzić!
-
ja zgadzam sie z Ania.zolwiowi jest po prostu zimno i tyle i jadl nie bedzie za zadne skarby.to tak jakbysmy nagle zabrali zolwie do domu,pogasili lampy i dziwili sie ze zolw nie je ;) dostanie lampy,nagrzeje skorupe i jesc zacznie.jesli tak sie nie stanie to znaczy ze faktycznie cos jest powarznie nie tak :) takie moje zdanie :)
-
A co do witamin to spróbuj je sprzedać! wiadomo- całej kwoty nie odzyskasz ale zawsze parę złotych tak :D Ja Ci mogę podesłać z roślinek aloes- żółwie nie powinny go jeść za wiele bo powoduje luźniejszą kupkę ale np mój Maniek to dostaje motorka w tyłku jak go widzi :D może i Twój się skusi :) Ja mam witaminy: SERA reptil- reptilin.
Skład na 1 litr:
Vit A 1,000,000 IU
Vit B 350 mg
Vit B2 1,00 mg
Vit B 600 mg
Vit B12 4 mg
VIT c 7,500 mg
Vit D3 100,000 IU
Vit E 1,000 IU
Vit K 30 mg
Biotyna 20 mg
Wapń 2,000 mg
Kwas foliowy 160 mg
Vit PP 6,000 mg
Moge podesłać ( jeżeli się nadają ewentualnie) tak jak i sepie do starcia..
-
Minka mam te same witaminy :) czerwona buteleczka prawda?
Raz mu dałam i chyba smakują. Ale i tak nadal nie ma apetytu. Dziś kupiłam Urosan i poczytam jeszcze raz co z tym zrobić.
Dodano 26.06.2013, 11:01:49 am
możecie mi podpowiedzieć jak wykąpać go w Urosanie? Nalać tyle wody i o takiej temperaturze jak normalnie przy kąpieli ile Urosanu wsypać?
Dodano 26.06.2013, 11:19:01 am
aa dobra. Urosan to herbata, okej. Czyli dwie torebki we wrzącej wodzie a potem odczekać aż przestygnie?
-
Dodano 26.06.2013, 11:01:49 am
możecie mi podpowiedzieć jak wykąpać go w Urosanie? Nalać tyle wody i o takiej temperaturze jak normalnie przy kąpieli ile Urosanu wsypać?
[/quote]
z tego co pamietam,to chyba dwie lyzki na szklanke,ale sprawdz.Pamietaj tylko,ze wazne jest moczenie zolwia tez w zwyklej wodzie,bo urosan obsusza.Wody wlej tyle,aby bezpiecznie mogl glowke trzymac i zeby sie nie utopil.Kapiel wskazana raczej ciepla.
-
A Ty go wsadziłaś pod jakaś żarówkę? Ja parzyłam Urosan w kubku a później wlewałam do miski z wodą.
-
dałam dwie torebki herbaty na 0,5l wody bo na razie nie mam miseczki tylko taką jakby wanienkę.
Za kilka dni przyjdą mi lampy od Lulki. Teraz nie jest pod lampą a słońca nie ma, tylko deszcz.
-
Szkoda tej gadziny troszkę... taki ziąb a skorupa w zimnie siedzi :(
No ale teraz trzeba czekać na lampy, nic się nie zrobi.
Tuptuś, weź termometr i sprawdź czy temperatura nie jest wyższa niż 37/38 stopni bo możesz żółwia poparzyć :(
Potem ewentualnie jak woda już będzie chłodniejsza wyjmij żółwika i dolej gorącej wody... i jeszcze raz sprawdź temperaturę zanim go zanurzysz... Ja tak robię bo jakoś sobie nie zaufać w tej kwestii!
-
A nie dałabyś rady choć pod zwykłą żarówkę go wsadzić? Chociaż odrobinę cieplej by miał.
-
podstawiłam zwykłą żarówkę i dałam marchewkę, na razie się rozgląda. Może zaraz podejdzie i coś zje bo wcześniej nie chciał. Już jest po kąpieli, ale podczas się przestraszyłam. Włożyłam go powoli i delikatnie i go obserwowałam, łebka na pewno nie miał zamoczonego potem zaczął mlaskać ale nie zauważyłam, żeby zamoczył dolną szczękę. Mlaskając wypychał nosem chyba wodę..
Dodano 26.06.2013, 12:40:41 pm
Idę się przejść bo tym deszczu poszukać jakichś roślinek, może się skusi :)
Dodano 26.06.2013, 13:38:42 pm
zerwałam żółwikowi babkę obu rodzajów, pokrzywę, koniczynkę i krwawnik. Daję kilka zdjęć :)
Nie zjadł dużo i poszedł spać, obudzę go potem.
-
i jak udalo sie znalesc jakies roslinki? sa jakies wiadomosci o tej kascie budowlanej? :)
-
przeszłam się polem i zbierałam co popadnie :)
tak byłam w brico i kastra jest po 25zł :)
Postaram się jak najszybciej ją kupić, ale i tak na razie słońca nie ma..
-
przeszłam się polem i zbierałam co popadnie :)
tak byłam w brico i kastra jest po 25zł :)
Postaram się jak najszybciej ją kupić, ale i tak na razie słońca nie ma..
Na szczęście już od piątku ma być znowu ciepło :)
-
na szczęście od piątku będę z Tuptusiem nad morzem i będzie miał kawałek podwórka dla siebie :)
Jedziemy do mojej mamy do pracy a tam jest ośrodek. Tuptuś pobędzie tydzień na słoneczku i trawce :)
-
biedne te oczeta ma ta twoja skorupka :( a nie udaloby sie wymienic jakos na szybko tego podloza? widze ze nadal na tym siedzi.wez to wyzuc i daj normalna ziemie
Dodano 26.06.2013, 13:56:20 pm
na szczęście od piątku będę z Tuptusiem nad morzem i będzie miał kawałek podwórka dla siebie :)
Jedziemy do mojej mamy do pracy a tam jest ośrodek. Tuptuś pobędzie tydzień na słoneczku i trawce :)
ale podworko jest tylko wasze? bo jesli nie to musisz dobrze zabezpieczyc zolwia zeby nie uciekl,albo przez innymi zwierzetami jesli maja tam dostep
-
będzie tylko nasze ale będzie tam mój pies. Na szczęście ona się go boi i zawsze ucieka (bernardyn)
ale i tak zrobię jakieś ogrodzenie, żeby nigdzie nie zwiał.
-
Wydaje mi się, że gdyby wsadzić gada pod żarówki albo wystawić na słońce to zacznie jeść. Karmienie przymusowe to już jakaś ostateczność chyba. A jak nie to przecież można zmielić rośliny + aloesa czy opuncję, i strzykawką spróbować wcisnąć do dzioba. Ale to trzeba mieć pewną rękę, żeby gadzinie nie zaszkodzić!
Głównie chodzi o to, że można zalać żółwiowi nagłośnię i potem już pozostanie tylko żólwia zakopać. ;)
-
Do piątku sporo czasu :( Nakop tej ziemi prosimy! Połowę forum uspokoisz :( Zobaczysz jak skorupie się spodoba ...
-
właśnie! to chwila moment.. A gwarantuje wzruszenie. ja ryczałam jak Maniek pierwszy raz chodził po ziemi i trawie...
-
Słuchajcie niebawem do Tuptusia dotrą lampy (grzewcza i UVB). Dajcie proszę jakieś dobre pomysły nad zawieszeniem lampy... Konsultowałam się z Ankanem i poleciła żeby wysłać 35 W. Terrarium póki co maleńkie i trzeba to jakoś dobrze zaplanować :(
-
Najszybciej i najwygodniej będzie wkręcić w oprawkę z klipsem.
-
jutro pojadę do babci i nakopię ziemi. Bo u mnie w pobliżu nie ma żadnej, tzn jest nawożona albo taka gdzie dużo psów lata.. Z rana pojadę i nakopię, ale przecież tam są robaki i nie wiadomo co jeszcze :<
-
Oj tam. Dwa dni i wszystkie zwieją ;)
-
z terrarium? :<
-
Tuptuś robakami się nie martw. Ja mam w ziemi dżdżownice, mrówki i kto wie co jeszcze... Ukop jeszcze dziś, nawet spod bloku. Poproś o pomoc kogoś starszego jeśli sama nie potrafisz. Zewnętrzną warstwę ziemi odrzuć i weź do domu tylko tę spod spodu. Nie biegaj po babciach.. Nie ma sensu czekać do jutra. Tylko w Twoich rękach jest życie żółwia i należy zacząć od ziemi. Zaufaj mi, zaufaj nam wszystkim :(
-
Zawsze możesz kupić w kwiaciarni worek nienawożonej ziemi jeśli Cię robale przerażają.
-
I nie żyj ideą - zrobię to jutro! Trzeba działać już, natychmiast! Jutro będzie futro!
-
Oczywiście!Żółw już wystarczająco się naczekał!
-
Jutro będzie futro!
Lulka padlam hahahaha :laugh:
-
Jutro będzie futro!
Lulka padlam hahahaha :laugh:
nie znałaś tego powiedzenia? :D
-
nie hahaha
-
Jutro będzie futro a pojutrze już po futrze - jakby ktoś życzył sobie całość ;)
-
:laugh:
-
:D
-
:P
-
:laugh: :laugh:
-
to powiedzonko to musi być bardzo stare bo z 26 lat temu słyszałam jak babcia gani nim mojego starszego kuzyna bo odkładał robotę do następnego dnia. A babcia zwana była skorupką :P hahahhahahahahaha to przez Jej uwielbienie znoszenia do domu różnych rzeczy ze sklepów w latach kiedy niczego nie było.a ona umiała załatwić,że talerzyki i inne skorupki się znalazły dla Jadwisi.Prawdziwa z niej była babcia skorupka i do dziś jak ją wspominamy to skorupką nazywamy ;D
-
Ja pamiętam to powiedzonko jeszcze z wczesnych lat 80-tych.Musi być stare. :D
-
Tuptuś i jakie plany na dzisiaj w działaniu? :D
-
Dziś chyba trochę słońca też u Ciebie to można by gadziorka wystawić na słoneczko, choć na trochę.
Ja bym ziemi spod bloku gdzie psy się załatwiają nie kopała tylko poszła do sklepu i kupiła 20 litrów najtańszej ziemi do kwiatów - np. w Lidlu jest taka za 3 zł.
-
sa jakies nowosci u gadziny? :)
-
tak kupiłam dzisiaj kastrę, ziemię i nasionka.
Ziemi kupiłam tylko do małego terrarium bo byłam na piechotę i wzięłam w plecak. Nie mam kogo poprosić, żebyśmy pojechali po więcej. Nasionka hodować na wybiegu kiedy kupię ziemię czy w terrarium? Kupiłam takie:
- Petunia ogrodowa mieszanka (Petunia hybrida)
- Tymianek właściwy
- Malwa czarna
- Nagietek
- Bratek szwajcarski mieszany
- Macierzanka
- Bazylia
- Ślazówka
Znalazłam te kwiatki chyba gdzieś na tej stronie. Wszystkie mogę zasadzić?
Tuptuś, odkąd położyłam go na tym podłożu rozgląda się i co chwile przechodzi kawałeczek dalej :)
-
Nasionka to może lepiej wysiać do skrzynek, bo w terrarium to żółw moje je zniszczyć.Możesz też użyć małych doniczek.Do terrarium lub na wybieg wstawisz, gdy podrosną.Ja bym tak zrobił. :)
-
to na pewno lepszy pomysł :)
-
Do skrzynek, jak Tomasz Ci radzi. W terro nie urosną, żółwik je zadepcze.
Do kastry Ci starczy 20 litrów ziemi. Najwyżej później mu jeszcze jakiś kawałek darni ukopiesz dla ozdoby i urozmaicenia terenu.
-
Mam dobrą wiadomość. Mama pracuje na poczcie i mówi, że przyszła do mnie paczka :) wiadomo co w niej jest. Będę ją miała dopiero wieczorkiem. Pokombinuję jak założyć lampy ewentualnie dokupię do nich jakieś klipsy czy coś. Dziękuję Lulka!
-
Oj super, że już masz żarówki. Gadzina raz dwa na nogi stanie. Brawo Lulka :) !
-
Wczoraj nagrzał się pod zwykłą żarówką to też był bardziej energiczny. :)
Teraz wcina różową koniczynkę i aż mi się śmiać chce. :) Na początku go karmiłam a teraz chciałam, żeby spróbował sam, to nóżkami się zapiera i cofa do tyłu, żeby to oderwać, ale zapomina, że już nikt mu nie trzyma z drugiej strony :)
-
Ale zjada już trochę więcej ?
-
Jak słaby jest jeszcze to mu podziel liście na mniejsze części. Z czasem będzie i całe z łodygami i korzeniami wsuwał.
-
hmmm minimalnie. Jak zaczyna jeść to próbuje jak najszybciej, widać, że ma apetyt a za chwile przestaje jeść. Po prostu cofa głowę i tak stoi. Przed chwilą to samo zrobił. Ale karmię go kilka razy dziennie.
-
Połuż mu też jedzenie w jakieś miseczce - może się sam w ciągu dnia skusi.
-
ja kładę w rogu dekielek od słoika i tam jedzenie :)
w sumie co chwilę podchodzi do tego i coś skubie.
-
Czyli lekką poprawę u Tuptusia widać?
-
lekką na pewno tak. Wcześniej nie jadł, nie chodził, cały czas spał. Kilka dni później (po tym jak do Was napisałam) zaczął trochę jeść i się poruszać. Teraz mniej śpi :) Aktualnie znów rozgląda się po pokoju tyłem do jedzenia.
Dodano 27.06.2013, 15:59:59 pm
wyszło słońce. Na balkon nie dociera ani nie ma nic w kastrze budowlanej ale słońce świeci przed balkonem, to postawiłam terrarium tak, żeby miało trochę cienia. Balkon otworzyłam więc powinien się rozgrzać trochę :)
Dodano 27.06.2013, 16:29:12 pm
zauważyłam w terrarium kawałek kupki! w końcu!
-
Przy grzewczej problemów nie będzie (to ta wrzucona luzem opakowana w papiery) natomiast grzewcza ma 35 W i musisz kupić taką oprawkę żeby się nie stopila. Na początek możesz ją przekręcić do zwykłej lampki przy której się uczysz. No ale tutaj muszą już pomóc forumowicze. Jak najlepiej usytuowane powinny być lampy żeby żółwia nie skrzywdzić. Klips miałam Ci wysłać ale po remoncie nic nie mogę znaleźć. Przepraszam za to
-
nie ma problemu Lulka :) W brico marche kupię taki klips?
Dodano 27.06.2013, 20:21:59 pm
kochani, Tuptuś prawdopodobnie jest dziewczynką :<
-
to ci zrobil numer jak mi Pocho :laugh: dwa lata myslalam ze to chlopak a tu wyszlko ze dziewczynka.ciesze sie ze widac mala poprawe u gadzinki :) w wiesz juz cos na temat terrarium?
-
dziwnie teraz, bo to przecież mój Tuptuś :c
nie, dziewczyna nadal się nie odzywa.. Jutro będzie w mieście to się z nią spotkam..
Chyba, że kogoś innego ogarnę..
-
a nie szukalas czegos juz gotowego do kupna np.na allegro?
-
szukałam ale nie widziałam nic fajnego i taniego.
Dodano 27.06.2013, 20:37:22 pm
http://allegro.pl/terrarium-100x40x40-dla-jeza-pigmejskiego-i-domek-i3331173095.html
porozmawiam z mamą o tym terrarium. 100zł ja będę miała prawdopodobnie bo tata mi dziś dał 200 ale 45zł już nie ma.
Myślicie, że dobre terrarium? Chcę rozmiar 100x40x40
Dodano 27.06.2013, 20:38:36 pm
tylko jak tu lampki wstawić? da się jakoś w środku czy jakoś zdjąć górę?
-
wymiary troche mi nie podchodza ::) bo 100 to ok.ale 40x40 to malo :( terra bardziej kwadratowa byc powinna :) po za tym jak juz zakup robic to raz a pozadnie(ja tak mysle) gadzina ci podrosnie i znowu ten sam problem bedzie,bo sie terra mala zrobi.
po za tym jest ono troche za bardzo zamkniete i wentylacja slaba ::)
-
tamtego terrarium nie będę jednak brała. Trzeba samemu odebrać a jest bardzo daleko ode mnie :c
oglądałam inne ale są bardzo drogie... Okaże się jutro czy tata mojej koleżanki da radę zrobić mi terrarium.
-
Tak by było najlepiej. Albo kup płytę,niech Ci potną w sklepie a jakaś złota rączka poskręca. To Ci nawet taniej wyjdzie.
-
tez przegladalam teraz allegro,ale nie widze zupelnie nic co by mi wpadlo w oko ;) Ania ma racje,wez dokladne wymiary terra jakie bys chciala.plyta chyba duzo nie kosztuje potem tylko to zmatowac.albo jest jeszcze inna opcja,to zamowic u zwyklego stolaza :)
-
Takie jest za bardzo zabudowane i będzie mu duszno. Lepsze jest otwarte od góry, typu szuflada. Może jednak jakaś stara szafka? Po wywaleniu półek świetnie się nadaje.
-
Nie masz jakiejs IKEA gdzies blisko?
Ja mojej kupilam szuflade drewniana 100x80 (chyba taka jak do lozek) i jest git. Jak podrosnie mloda to jej podwyzsze scianki, poki co nie ma szans zeby wyszla choc stara sie uparcie.
-
Nie ma w pobliżu żadnego takiego sklepu. Jedynie inter marche i brico. Ewentualnie biedronka i hosso.
-
Jak się sprawują lampy?
Pozdrawiam :)
-
sa moze jakies wiesci od taty twojej kolezanki w sprawie terrarium? :)
-
Lulka jeszcze nie zawiesiłam lamp bo mama zapomniała ich z pracy... Jak dzisiaj nie założę to za tydzień jak wrócimy z nad morza :)
margherita jednak od niej nie biorę. Rozmawiałam z właścicielką stajni gdzie jeżdżę czy nie wie kto mógłby mi zrobić terrarium to powiedziała, że jej ojciec ma tartak :) więc z nim dziś pogada :)
-
no to fantastyczna wiadomosc :) a co ci jeszcze do tego terrarium brakuje? bo lampki juz masz,ziemie sobie napewno kupisz,basenik i kryjowke to szybko mozna zorganizowac.jeszcze tylko termometr,hydrometr i terra gotowa ;)
-
to tak. Terra, ziemia, lampki będą. Tylko trzeba klipsy kupić. Dalej, basenik kupię przez internet a kryjówka to doniczka będzie :) termometr i hydrometr też gdzieś znajdę :)
Mój tata przyjechał z pracy z Holandii i dał mi 200zł na "dzień dziecka", który był miesiąc temu, byłam w takim szoku ...
Z tego kupię akcesoria etc, a zaraz moje urodziny pewnie też coś dostanę od rodziny więc pojedziemy do weterynarza :)
Dodano 28.06.2013, 21:07:26 pm
narwałam jej dzisiaj duuużo zielonego. Zjadła chyba 2 kwiatki różowe koniczynki, 1 białe i 3 listki koniczynki... więcej nie chce..
podstawiałam jej inne roślinki ale też ich nie chce.
-
na basenik na twoim miejscu kasy bym nie wydawala.kup zwykla ceramiczna podstawke na kwiatki,na tyle duza zeby zolw spokojnie mogl sie w niej zmiescic :)
a jak ogolnie wygladaja oczka gadzinki?nadal takie podpuchniete
-
a no tak! Ceramiczna podstawka... ;P
nadal tak samo podpuchnięte... :<
-
http://tablica.pl/oferta/szafka-rtv-z-szuflada-bardzo-dobry-stan-ID36xnX.html#bc8c9edce1;promoted
a może źle szukamy? Ja pisałam szuflada i to mi wyskoczyło...
-
ale prawdopodobnie za tydzień będę miała terrarium już :) W tygodniu się dowiem.
-
Witam. Tuptuś i ja wróciliśmy znad morza. Muszę powiedzieć, że nie widzę poprawy...
Nadal nie chce jeść, a doszło coś dziwnego. Myślę, że może ma problem z przełykaniem?
Rano dałam jej koniczynkę to wzięła gryza i nie chciała więcej. I co chwilę otwiera lekko pyszczek..
Przed chwilą wróciłam ze stajni to poszłam ją pokarmić bo nazrywałam jedzenia.
Tuptuś leżała w tym samym miejscu co wcześniej. Położyłam jej jedzenie, to powolutku tam doczłapała. Wzięła się za koniczynkę ale złapała tylko łodygę i tak z nią stała co chwilę otwierając pyszczek. Wzięłam ją sprawdzić. Otworzyłam pyszczek (bez problemu bo miała lekko otwarty) i miała w nim koniczynkę z rana. Wyciągnęłam ją a teraz stoi przed jedzeniem i na nie patrzy. Pójdę zaraz sprawdzić czy je. Poza tym wybieg balkonowy już jest. Dodam zdjęcie.
-
twoj zolw potrzebuje szybkiej pomocy weta od gadow.juz kiedys pisalam o tym zeby go tam zawiesc :( jaka masz temp na tym balkonie gdzie teraz przebywa? moze lepiej byloby go dac do domu w tej kascie i zalaczyc nad nim lampe grzewcza. juz sama nie wiem ale to o czym piszesz moze swiadczyc o dosc ciezkiej chorobie :( masz moze numer tel.do jakiegos specjalisty? zadzwon i opisz sytuacje chocby przez tel.
-
jest ciepło. Nie wiem dokładnie jaka temperatura. Grzeje się w słońcu a jak ma dość to odchodzi pod doniczkę.
Nie mam numeru ale spróbuję załatwić...
-
szybko z nią do weterynarza, może mieć to samo co moja Gapcio :( pleśniawki i jak sie rozrosną to już jej nie pomożecie :(
-
http://forum.zolw.info/weterynarze/spis-weterynarzy/ tu masz spis wetow z forum lacznie z nr.tel.zadzwon i opowiedz choby narazie telefonicznie w czym problem.kazda rada w takim przypadku moze pomoc....ja obawiam sie ze zolw ma problemy z oddychaniem(ale to tylko moje gdybanie) w termometr musisz sie niestety zaopatrzyc.temp.powinna byc jednak pod katrola
-
Fajnie, że Tuptuś ma ju z wybieg..:)
Natomiast ja nie je, nie połyka i otwiera pyszczek, łapiąc powietrze to może być infekcja dróg oddechowych.
Zaglądałaś mu do pyszczka? Powinien mieć w środku kolor różowy?
Można spróbować zrobić inhalacje, ale raczej bez dobrego weta się nie obędzie.
-
on je i połyka. Dopiero raz tak zrobił. Potem zjadł trochę jeszcze.
W pyszczku ma taki blady różowy kolor..
-
Hmmm...Czyli tylko raz tak zrobił z otwieraniem pyszczka? I już przestał? To może po prostu mu coś się przykleiło do podniebienia i usiłował się tego pozbyć.
Jak różowy - to OK.
A jak oczy? Nadal takie zapuchnięte? I żółwik cały czas je tak mało?
-
Tuptus, chyba bedziesz musiala sie wybrac do veta. Juz dawno mialam ci to pisac ale nie chcialam powtarzac wypowiedzi innych.
Ja tez niestety obstawiam drogi oddechowe. Dlugo to juz trwa. I sytuacja wyglada podobnie jak u mojej Patrycji. Ja dotarlam do lekarza w ostatniej chwili. Leczenie troche trwalo ale warto bylo. W przeciwnym razie na pewno nie mielibysmy juz zolwika....
Powodzenia!
-
Tylko raz nie połknął jedzenia. Otwiera pyszczek częściej.
Oczy opuchnięte, a jedno chyba trochę łzawi i Tuptuś próbuje potrzeć je sobie łapką raz na jakiś czas. A je mało, tak jak wcześniej.
Chcę pojechać do weta i już próbuję załatwiać. Jeśli nie będę miała dojazdu pojedziemy busem czy pociągiem. Ile taka wizyta może kosztować?
Dodano 08.07.2013, 15:07:10 pm
Wystawiłam ją na słońce ale chowa się w cieniu i śpi.
-
Najlepiej zadzwonić i się dopytać. Ważne, żeby mu zrobić badania krwi. One różnie kosztują - np. w Bytomiu coś ok. 30 zł, a w Łodzi wet chciał 200 zł ! Po badaniach dopiero będzie wiadomo co leczyć, bo tak to możemy w ciemno próbować ziół do kąpieli, preparatów ziołowych, inhalacji czy witaminy A + D3.
To otwieranie pyszczka mnie martwi, jeśli to często robi.
Raczej w upały to gadziny na słońce wychodzą z rana i potem pod wieczór, omijają czas w samo południe, kiedy praży ono najmnocniej.
-
chcę jechać do Szczecina do weta. Poproszę siostrę, żeby pożyczyła mi 200zł bo niedawno miała 18-stkę więc ma pieniądze.
A ja w sierpniu oddam jej z urodzin. Tylko nie wiem kiedy będę mogła pojechać. O wszystkim będę pisać.
-
Ciężką masz sytuację Tuptuś.
Gdybym mieszkała bliżej z pewnością bym Ci pomogła we wszystkim :(
Tu nie ma już czasu... jeśli czegoś nie zrobisz gadzina Ci padnie! Wierz mi, wiem o czym piszę. Miałam podobny przypadek. Moja żółwiczka Lula nabawiła się choroby dróg oddechowych. Później było już tylko gorzej. Nie jadła, ciągle spała z otwartą buzią, wymiotowała gęstą śliną, ciągnęła nóżkami bo nie miała siły chodzić aż po tygodniu jej katuszy zmarła z wycieńczenia. Strasznie to przeżyłam. Trafiłam na nieodpowiedniego lekarza, do którego jeździłam co trzy dni na zastrzyk. Ten aplikował jej antybiotyk z witaminami, co jak się okazało było zabójczym połączeniem. U Ciebie potrzebny jest wet z prawdziwego zdarzenia!!!
Dlatego nie trać czasu, jeśli zależy Ci na żółwiku. Mam smutne wieści... długo Ci nie pożyje, dlatego musisz coś zrobić!!!
-
jak dzisiaj zolwik? probowalas kontaktowac sie z jakims vetem? a jest wogole ktos odpowiedni w szczecinie?
-
wygrzała się trochę na słońcu, trochę zjadła i aktualnie śpi. Cieszy mnie to, że zaczęła chodzić. Niby ucieka przed słońcem ale widzę plus. Jak się nagrzała to dość szybko podeszła do jedzenia.
Nie kontaktowałam się ale znalazłam tego weta : http://www.terrarium.com.pl/zobacz/szczecin-miroslaw-wrobel-zweryfikowany-2184.html
porozmawiam z mamą czy mogłaby w sobotę ze mną podjechać. Zna ktoś tego pana?
-
Obawiam się, że z okolic Szczecina zbyt wiele osób na forum nie ma..:(
Myślę, że przed wizytą warto zadzwonić i zapytać sie czy zrobią badania krwi. Bo wlec się taki kawał, żeby wet na żółwia popatrzył to nie ma co.
A jak się wygrzeje gadzior na słońcu to je trochę więcej?
-
jeśli się wygrzeje to rzuca się na jedzenie ale za chwilę po prostu przestaje jeść. Zjadła tak wczoraj ok. 2 listków brzozy i jednego kwiatka koniczyny. A potem przestała jeść i poszła spać.
-
To b. mało je...:(
Może spróbować jeszcze tak, dopóki sprawy weta się nie ogarnie. Kupić w aptece Urosan i go wykąpać codziennie - to pomaga na pracę nerek. Plus, jak masz te witaminy w płynie to dać mu 1 krople na jedzenie - i zobaczyć, czy jakaś poprawa będzie.
Ten pyszczek nadal tak otwiera?
-
urosan mam ale tylko raz ją w nim kąpałam. Już wstawiam wodę i zacznę ją kąpać w tym codziennie.
Pyszczek dzisiaj otwierała tylko podczas jedzenia. Tzn je, je a nagle przerwa i otwiera na całą szerokość pyszczek. Raz czy dwa tak leciutko. Zjadła koło 2,5 mleczu.
-
Tuptuś to mój malutki żółwiaczek zjada więcej. Kochana dlaczego nie zadzwonisz do weta. Czy żółw jest ci całkowicie obojętny? To jakaś poważna sprawa. Nie ma na co zwlekać. Tu obserwacja nie pomoże. :(
-
Lulka ma niestety rację. Będzie tak sobie bida skubała aż pewnego dnia będzie za późno.
-
ona je już coraz więcej. niedawno mogła zjeść jeden kwiatek koniczyny i miała dość.
-
łał.. cóż za ogromny postęp.. :-X dlatego nie kontaktujesz się z Wetem chociaz ewidentnie Twojej Skorupce coś dolega? bo zjada trochę więcej to można olać..? Mój 7 cm stepek żre tyle na raz co Twój żółw w tydzień. Rozumiem, że czekasz aż odejdzie? Albo chcesz żeby w końcu z niedożywienia padła? Twój żółw jest na prawdę w ciężkim stanie i po Twoim pierwszym poście zaraz powinien być u weta. A tu wyjazd, a jeszcze poczekam, a jest lepiej, 14 strona proszenia Cię o to żebyś się żółwiem zajęła jak należy a Tobie to chyba obojętne to co z tym biednym stworzeniem sie dzieje.. Rozumiem, że jechać taki kawał ciężko, trzeba zorganizować.. (chociaz Twój pierwszy psot jest z 24 czerwca więc leci 3 tydzień ładnego pisania. w 3 tygodnie to już da rade coś zorganizować.. ). Ale zadzwonić?! To nawet jak jakimś cudem nie masz komórki, nie masz domowego to z budki telefonicznej można przez taki czas i 100 razy zadzwonić. Możecie mnie zjechać zaraz ale widzę, że tu jest kolejna osoba która dużo pisze, ładnie pisze a nie robi NIC żeby skorupce pomóc. Podstawiasz żarcie pod nos? Łał! ZACZNIESZ po 3 tygodniach wspomagać prace nerek?! Aleś się nim wspaniale zajęła! Ciekawe czy jak by Ci dziecko chorowało to też byś 3 tygodnie czekała. Albo pies czy kot. Pewnie nie po zwierzak się męczy i to widać. A po żółwiu nie to można czekać w nieskończoność o.O CZEKAĆ Z TELEFONEM. Gratuluję.
-
Popieram wypowiedź Minki! Nie możemy w nieskończoność Cię prosić aż szanownie ruszysz swoje cztery litery! Tu trzeba działać i to naprawdę szybko! Ja nie miałam takiej fachowej pomocy jak Ty w sprawie żółwia. Weszłam na forum zbyt późno... Moja Lula już odeszła... Wszyscy starają Ci się pomóc, uwierz mi gdybyś mieszkała bliżej już bym do Ciebie jechała! Chyba zależy mi na Twoim żółwiku bardziej niż Tobie i to jest smutne! Bardzo się bałam Twojego wyjazdu nad morze. Nie miałaś odpowiedniego oświetlenia, a o ile pamiętam pogoda byłą fatalna. Wróciłaś i nadal nic się nie dzieje, nie ma żadnej poprawy. Czy Ty kochana naprawdę nie dostrzegasz powagi sytuacji? Twój żółwik powoli umiera!!! To samo nie przejdzie! I nie okłamuj się nie będzie lepiej! Jeśli teraz nie zainterweniujesz za parę dni będzie już na to za późno i pozostanie wielki smutek... Ja już nie będę dłużej Ci truła... Zrobisz co zechcesz! :'(
-
Niestety, na takiej ilości pokarmu to gadzior długo nie pociągnie. I na pewno się nie wyleczy, a jego organy wewnętrzne będa coraz gorzej pracować.
Spróbuj ją jakoś zachęcić do jedzenia, karmić z ręki. Jak za bardzo nie chce roslin polnych to poszukać w markecie cykorii - może to będzie chciała.
I daj jej kroplę tych witamin - może apetyt jej się poprawi.
Dziewczyny - obawiam się, że przez tel. wet niewiele powie. Żółw nie ma jakiś chcarakterystycznych objawów - po prostu jest bardzo wycieńczony i zapewne padają mu nerki i wątroba. Być może ma też nisko poziom wapnia we krwi i awitaminozę. Czasem pomaga słońce, nawodnienie, podanie suplementów diety i ziołowych preparatów na nerki i wątrobę oraz karmienie przymusowe. Żeby wiedzieć co podać z leków to trzeba mieć wyniki badań krwi, bo tak można zaszkodzić zamiast pomóc.
-
Dziewczyny mają racje.Żółw jest niestety zwierzęciem którego trzeba bardzo uważnie obserwować, zeby zobaczyć,że jest z nim coś nie tak, bo nie potrafi właściciela poinformować o tym, że choruje jak pies, kot itd. A te sygnały jakie daje w tej chwili są bardzo poważne i Tuptuś Twój bardzo cierpi :(
Nie ma też co ukrywać, ze żółw mimo iż wydaję się zwierzęciem niekłopotliwym, jest w utrzymaniu drogi. Czasami rodzicom wydaję się, ze kiedy dziecko chce zwierzątko kupią właśnie żółwia, bo dużo mu nie trzeba :( W takim przypadku lepiej kupić jednak rybki.
Tuptuś 16, nie zraź się tym co to tu zostało napisane, ale Twojemu maluchowi naprawde potrzebna jest natychmiastowa pomoc. Może poproś rodziców, zeby poczytali troche to forum i zobaczyli jak to wszystko wygląda, jestem pewna, że podejmą słuszną decyzję, jeśli nie leczenia (bo może być tak, że kogoś nie stać na to) to może oddania małej w dobre ręce zanim będzie za późno na uratowanie jej...
Przepraszam za offtop, tak mnie naszło...
-
Ankan ale chodzi o sam fakt.. Żeby robić cokolwiek, żeby ratować żółwia.. może jak by zadzwoniła i lekarz by ja ochrzanił to by się ruszyła i pojechała zbadać skorupkę..
-
a moze poprostu zdecydujesz sie oddac zolwia? ::) skoro na to zeby w dobrym kierunku dzialac sklada sie duzo czynnikow na NIE i faktycznie twoj zolw juz dlugo jest w takim stanie,to moze poprostu oddaj go osobie kompetentnej ktora sie nim zajmie.odwiezie do weta,podleczy...wiesz szkoda zeby zwierzatko umieralo w cierpieniach tylko dlatego ze wlasciwej decyzji podjac nie mozna...przemysl to ;)
-
Tuptuś - napisałam do kliniki w Szczecinie i robią tam badania krwi. To tam będzie Ci najbliżej podjechać a mając wyniki będzie można leczenie skonsultować też z innym specjalistą.
Taką dostałam odpowiedź z kliniki http://www.vetmedic.szczecin.pl/:
>>>Dzień dobry!
Wykonujemy badania krwi u żółwii. Koszt profilu biochemicznego u gadów
wynosi 120zł.
Proszę jednak o wcześniejsze telefoniczne umówienie wizyty.
Pozdrawiam,
lek.wet. Katarzyna Sulima <<<
-
Tuptuś musisz podjąć szybką decyzję. Żółwik umiera. Nie obejdzie się bez pomocy specjalisty. Tutaj wszyscy robią co mogą żeby Ci pomóc, ale wydaje nam się wszystkim, że spoczywa na Tobie zbyt wielka odpowiedzialność... kochana żółwik jest fajny póki nie choruje, ale jak już coś podłapie to leczenie jest bardzo drogie. Tak też będzie w Twoim przypadku. Pomyśl czy masz w ogóle możliwości jeździć do specjalistów, czy stać Cię na leczenie, czy stać Cię na drogie leki? A może faktycznie oddaj żółwika. Ktoś się nim zaopiekuje, a TY będziesz miała wgląd w Twoją gadzinkę tu na forum. Nikt nie chce źle dla Ciebie, ale musisz koniecznie podjąć radykalne kroki i to natychmiast!!! Czy Twoi rodzice mogą Ci pomóc w leczeniu skorupki? Może ktoś z forum mógłby z nimi porozmawiać jak ważna jest teraz medyczna opieka?
Wiesz, że wiele Ci pomogłam i jestem ostatnią osobą, która chciała by zrobić Ci na złość, dlatego proszę zdecyduj się co dalej...
-
nie mam pojęcia co robić. Niby widzę poprawę u niej, ale te oczka...
Z pieniędzmi jest największy problem. A rodzice zupełnie olewają to, że chcę pomóc Tuptusiowi.
Poprosiłam mamę, żeby zawiozła mnie do Szczecina to powiedziała, że nie, że nie ma takiej potrzeby. I że Tuptuś zaraz wydobrzeje...
Chyba zdecyduję się na oddanie... To jest zbyt ciężkie bo jestem w tym sama.. Pomijając Was wszystkich oczywiście. Bardzo mi pomagacie, ale ja mam 16 lat, nie mam samochodu, nie zarabiam. A nikt tutaj niedaleko mnie nie przejmuje się zdrowiem Tuptusia...Jest mi bardzo ciężko ale skoro to ostatnie wyjście...
-
Wiem, że Ci ciężko, ale podjęłaś bardzo dojrzałą decyzję! Jestem z Ciebie dumna! Zawsze możesz liczyć na moją pomoc!
-
mysle ze to bedzie najlejsze i najbardziej rozsadne co mozesz zrobic w tej sytuacji.jestes jeszcze mlodziutka i ciezko ci bedzie samej podjac sie takiego ryzyka jak leczenie...ale pomysl sama,tuptus to istota zyjaca,jak pies kot czy czlowiek.ma prawo do leczenia jak kazdy z nas.dlaczego mu to uniemozliwic? dlaczego pozwolic zeby odszegl? to nie fer w stosunku do niego :( przykro mi ze sie rozchorowal,ale teraz jest czas na to zeby go leczyc,nie czas na gdybanie.oddajac go pozwalasz mu na to zeby wyzdrowial :)
zostan z nami na forum,napewno osoba ktora sie nim zajmie bedzie wstawiac jego fotki,to nie znaczy ze go stracisz to znaczy ze dojdzie do siebie...
moze z czasem czytajac info o zolwiach kiedy podrosniesz i bedziesz miala lepsze mozliwosci zdecydujesz sie na posiadanie w odpowiedzialny sposob kolejnego....ale to z czasem,ale temu pozwol dojsc do zdrowia :)
-
nie udzielałam się na forum dlatego, że szukałam po internecie informacji co mogę zrobić z Tuptusiem i też całymi dniami siedziałam z nią, żeby ją nakarmić czy coś. Poza tym dotknęły mnie Wasze komentarze, że nie obchodzi mnie jej zdrowie.. Boli mnie to wszystko bo naprawdę przywiązuję się do zwierząt. Zawsze chciałam dla nich jak najlepiej, niestety nie potrafiłam...
Ciężko mi ją oddać, ale wolę to niż patrzeć jak cierpi. Tylko chciałabym wiedzieć co się z nią dzieje...
-
nie przejmuj sie kometarzami,to co jest teraz wazne w tej kwestji to choroba a moze nawet zycie twojego zolwika.
wiem ze ciezko ci sie z nim rozstac,ale pomysl ze jesli sie szybko nie podejmie leczenia to rozstaniecie sie juz na zawsze i wiez mi na slowo nikt sie wtedy pytal nie bedzie,czy chcemy,czy nie...odejdzie i tyle :(
ty masz jednak wybor.napisz do pomocnika w adopcjach.napewno bedziesz miala na bierzaco informacje co dzieje sie z Tuptusiem.pomysl ze ktos go moze wyleczyc,ze z biegiem czasu bedzie ogladac jego fotki jako ladnego zdrowego zolwia i pomysl ze jesli do tego dojdzie to bedzie on to zawdzieczal twojej dzisiejszej decyzji ;)
-
A sprawdzałaś lecznice u siebie? Żadna badań nie zrobi?
-
a właśnie, że się przejmuj komentarzami! Popatrz na to z naszej strony. 3 tygodnie nie dzieje sie NIC. Powiedziałaś, ze żółw jest chory, liczyłaś na pomoc. My na głowie stajemy ( szczególnie Lulka) żeby pomóc a Ty.. nic. Jak nie było ŻADNEJ reakcji, prośby, deklaracji tak nie. Nie zadzwoniłaś do weta, nie napisałaś: "słuchajcie nie mam kasy, mama nie chce leczyć żółwia. Pomóżcie! ". Przez 3 tygodnie nic a dawno byśmy coś zorganizowali..
Przepraszam, że Cie niesłusznie oceniłam, bo teraz udowodniłaś, ze jak najbardziej los skorupki Cie interesuje ale tez spróbuj postawić się z drugiej strony.. Nawet jak szukałaś, trzeba było napisać, ze będziesz rzadziej bo coś tam. Wszyscy się martwimy losem Twojej Skorupki.
Myślę, że Twoja decyzja jest najlepsza jaką mogłaś podjąć- jednocześnie najtrudniejszą. Jeżeli żółwika przyjmie osoba z forum to na pewno będziesz wiedzieć co sie u niego dzieje. A kiedyś, jak już będziesz samodzielna, może Ty dasz dom Żółwikowi który potrzebuje pomocy tak jak teraz Twój.
Pomimo mojej nerwowości i dosadności jestem całym sercem z Tobą i jest mi strasznie przykro, że twoja mama nie widzi powagi sytuacji. Jej jedna decyzja mogłaby tak wiele zmienić. Spróbuj jeszcze- pokaż posty z forum, pokaż zdjęcia chorych żółwi i zdrowych, żeby miała porównanie. Powiedz, że kochasz go ale jest chory i tylko jej decyzja o pojechaniu do weterynarza może pomóc w tym by został u Ciebie i przeżył. Zadzwoń jednak do twego weta. Porozmawiaj z nim Ty a potem daj telefon mamie. Co do kasy. Może uda się nam coś pomóc. Niech Ci mama pożyczy np. a Ty oddawaj w ratach, załap sie do jakiejś pracy w wakacje albo za dodatkowe obowiązki spłać. My tez cos pomożemy na pewno. Moze jak twoja mama zobaczy jak Ci zależy to zmieni zdanie.. Ale i tak napisz do pomocnika adopcyjnego, tak na wszelki...
-
Do adopcji można przecież gada wystawić. Tylko, że on jest koło Szczecina a więc nikt go od razu na DT nie weźmie a po drugie potrzebuje weta od zaraz. Posprawdzaj lecznice u siebie, może któraś jest w stanie zrobić badania a mając wyniki możesz się kontaktować mailowo czy tel. z innymi fachowcami.
Dodano 10.07.2013, 17:14:23 pm
W zasadzie jeśli chcesz oddać go do adopcji to powinnaś zapytać rodziców o zgodę. Żółw jednak należy do nich.
-
Otóż tak. Nie mam możliwości na szybkie leczenie żółwia. Postanowiłam, że lepiej będzie go oddać ale jest problem z transportem do pomocnika. Jednak jest on daleko ode mnie, a nie mam możliwości dojazdu..
Powiadomiłam mamę, ale decyzja należy do mnie bo to jest mój żółw. Mama tylko zapytała komu, nic więcej.
-
Tuptuś a pks dla zwierząt? zapytaj Oliwke o szczegóły.. Jak coś to z kasą pomożemy !
-
pks dla zwierząt? nie słyszałam o tym.
-
Mi Oliwka mówiła, że tak do niej do Łodzi dotarła Felka z Krakowa..
-
teraz trzeba opracowac jak gadzine do ktoregos z pomocnikow dostarczyc.
-
ja nie wiem teraz co mam robić.. Dosłownie.
-
ale z czym co masz robic? :)
-
Ja także mało rozumiem! :(
-
a ja nie rozumiem,czego wy nie rozumiecie ::)
zapadla decyzja ze gadzine sie oddaje?teraz zostaje zorganizowac transport do pomocnika.pisalam do Oliwki na pw,zeby tu cos wiecej opisala o tym transporcie.obecnie jej nie ma na forum,mysle ze jak tylko da rade to odpisze.my w miedzyczasie mozemy sie "rozejzec" za jakas dodatkowa opcja przewiezienia
-
Cześć :)
Jeśli chodzi o wysyłkę żółwia Paksem który preferuję..
Warto skontaktować się z osobą wysyłającą 'paczkę' w naszym przypadku żółwia przed całkowitą podróżą, w moim przypadku osoba wysyłająca poprosiła kierowcę aby w szczególności zadbał o paczkę. Całe pudełko jest położone za tylnym siedzeniem kierowcy i nie lata po całym samochodzie ;)
Pozdrawiam
-
dziekuje Oliwka :)
czyli ten "system" jest dosc bezpieczny :)
Dodano 10.07.2013, 19:26:40 pm
i co,nadal cisza? :( jezeli nie podejmie sie dzialania to niedlugo nie bedzie na rzecz czego dzialac! mysle ze nasza kolezanka nie poradzi sobie w organizacji sama,moze ktos jakis "plan" podpowie jak to zorganizowac?
-
Sprawa wygląda tak. Jutro pójdę na pks zapytać o wszystko. Wysłałabym ją do Łodzi ale potrzebuję kogoś kto by ją odebrał. Kogoś kto mieszka blisko i zawiózł ją do an_na. Ona mieszka 60km od Łodzi. Byłabym bardzo wdzięczna. Ania powiedziała, że może ją przygarnąć i się nią zająć...
-
bravo,jestem naprawde dumna z ciebie i decyzji jaka podjelas :) wspaniale ze rozumiesz jak wiele to moze znaczyc dla tuptusia i mysle ze los ci to wynagrodzi kiedy w przyszlosci zobaczysz ze twoj zolw ma dobrze w zyciu.nie martw sie z doswiadczenia wiem ze z rak Ani gadzina moze trafic tylko w dobre miejsce
-
Teraz przeczytałam wszytko od początku do końca..
Wcześniej się nie udzielałam, nie byłam w tym od początku. Podziwiam Cię szczerze mówiąc..
Ja jestem sporo młodsza ;) Mam 12 lat i tez się staram żeby wszystko zrobić jak najlepiej, Ty na prawdę się postarałaś...
Bardzo mi przykro z powodu że nie udało się wybrnąć z tego do końca...
Teraz najważniejsze żeby żółwik szczęśliwie i bezpiecznie dotarł do an_ny..
Powodzenia! :-* i gratuluje słusznej decyzji
-
nie wiem na jakiej zasadzie będziecie dziewczyny organizować adopcję, ale rozważcie opcje adopcji "otwartej" - tymczasowej, żeby dać |Tuptusiowi szanse w przyszłości zaopiekowania się gadziorem. Myślę, że dziewczyna na to zasługuje :)
-
Ja mogę go odebrać i zawieźć do Anny. Przy czym jeszcze tylko w lipcu, bo potem mnie w łodzi nie będzie. Jutro popatrzę też na połączenia, czy są jakieś bezpośrednie.
-
Ooo tak by było idealnie :)
-
ankan dziękuję :)
ja zaraz wybiorę się na pks. Właśnie się szykuję.
Dodano 11.07.2013, 12:11:25 pm
niczego się nie dowiedziałam. Jak zapytałam przy kasie czy byłaby możliwość przetrasportowania żółwia do Łodzi zaczęli chichotać. Trochę im wygarnęłam bo nie lubię takich rzeczy. Powiedzieli, że musiałabym porozmawiać z kierowcą. Zapytałam kiedy będzie, to powiedzieli, że nie wiedzą... Ale jedyny autobus do Łodzi jest w soboty i niedziele o 21.35.
-
Ja patrzyłam w internecie, ale też nie znalazłam połączenia. Myślę, że jeśli nie masz na dworzec daleko, to rzeczywiście zostaje przyjść przed odjazdem autobusu i zapytać się kierowcy czy wziąłby pudełko z żółwiem, którego ktoś odbierze w Łodzi.
Na wszelki wypadek dobrze byłoby wziąść od kierowcy nr tel. a jemu podać mój, w razie jakiś opóźnień, awarii autobusu itp.
Dziś chyba chłodno, to mam nadzieję, ze zabrałaś Tupusia z balkonu i zapaliłaś mu lampki?
-
przyjdę w sobotę wieczorem już z Tuptusiem i z nim pogadam.
Spróbuję wziąć numer.
Jest chłodno, Tuptuś jest w domu pod lampą.
-
Podjęłaś bardzo odpowiedzialną i dojrzałą decyzję,
pozdrawiam
-
czy ktos ma jakies wiesci o Tuptusiu? ja od wczoraj pisze na fb do wlascicielki zolwika,ale cisza :( teraz napisalam jeszcze raz.mam nadzieje ze sie odezwie
-
Z tego co sie orientuje to Ania tez nie ma zadnych wiesci,a zolw mial do niej dojechac
-
przepraszam, ze mnie nie było. Margherita napisałam Ci na fb, że nie miałam internetu..
nie zmieniłam zdania w każdym razie. Jutro o 21.35 pójdę już z Tuptusiem na pks zapytać czy może się zabrać autobusem :)
Ankan żółw byłby w niedzielę rano w Łodzi. Dopytam się jeszcze dokładnie o której.
-
ooo to fajnie.chyba napisalas teraz,jak zamknelam fb :)
juz sie wystaraszylam ze cos sie moze gadzinie stalo :) ale to dobrze ze wszystko ok.
-
na szczęście nic się nie stało :) w sumie niedawno napisałam :)
poza tym lampa grzewcza, którą dostałam od Lulki wczoraj się spaliła :(
chciałam powiedzieć, że przyzwyczaiłam się do myśli, że Tuptuś ode mnie odchodzi. Wiem, że postępuję dobrze, że mogę Wam ufać i że to na pewno wyjdzie na dobre :)
-
Kochanie, jak lampa grzewcza mogła się spalić? Przecież prawie nie była uzywana co innego UVB
? Ona przeszła wiele. Przykro mi tym bardziej, ze zolwik teraz marznie:((((
-
nie wiem, była włączona i nagle zgasła i nie chciała się włączyć :(
-
pamietaj,zeby dobrze gadzine przygotowac do podruzy ;)
-
wystarczy tylko siano w kartoniku?
-
D0obrze zabezpiecz katon.Może lepiej zamiast siana daj mu ziemi na spód,a na nią liście brzozy,tylko duzo.Na pewno będzie biedaczek się stresować,wiec w takich liściach się ukryje.Jedzenia nie ma co dawać,bo i tak nie zje.
-
A taki kierowca to tak bez niczego paczuszkę weźmie? I to jeszcze żywą? tu chyba "dziękuję" nie wystarczy?
-
Istotna uwaga!
-
Co do pudła - niby oczywista rzecz, jednak w emocjach i zamieszaniu może umknąć. Trzeba pamiętać o wentylacji. I jeżeli to będzie kartonowe pudło to warto wzmocnić je taśmą. I to porządnie. Żeby nie rozmokło od ewentualnych odchodów, albo żeby żółw się nie 'przekopał' przez ścianki.
Co do kierowcy, jak czytałam czasami na forach zwierzęcych, u niektórych wystarczy 'dziękuję', innym warto dać 20 zł 'żeby okiem rzucał na paczuchę'...
-
Ja wykładam pudełko grubą folią przyklejając ją taśmą klejącą do ścianek pudełka. Do środka daję różnie: kostkę bukową, korę, liście brzozy, ręczniki papierowe. Ziemi nie - bo od niej pudełko nasiąka i się wszystko rozlatuje. W klapce pudła robię otwory wentylacyjne.
Natomiast z PKS-em nie mam doświadczenia, nigdy w ten sposób żółwia nie wysyłałam.
Nie wiem - czy od razu gadzinę tachać - czy też iść najpierw się kierowcy zapytać, czy weźmie i ewent. czy chce za to jakieś pieniądze.
-
te 20zł czy więcej na przejazd mogę dać.. Tyle już dla mnie zrobiliście, że nie będę o więcej prosić.
Dodano 13.07.2013, 17:38:41 pm
Jednak nic nie wróci do normy. Jestem w rozsypce. Tuptuś nie żyje.
-
widze ze wiadomosc nie wyszla na stronie glownej,bo tuptus dopisal......
ja rozpisywac sie w tej kwestji nie bede :(
-
szkoda gadzinki :(
-
Strasznie przykro :( szkoda, ze nie zdążyliśmy mu pomóc :(
-
wiecie co,mozecie mi miec za zle to co napisze,ale mysle ze moge pozwolic sobie na wlasne odczucie sytuacji.( jesli sie myle to z gory przepraszam)
ja nie wieze w fakt taki,ze zolw odszedl....nie wieze ze umarl dokladnie kilka godz.przed tym jak mial byc wyslany.jak dla mnie zdanie zostalo poprostu zmienione i tyle
-
Margherita, myślę, że prościej byłoby wtedy napisać, że mama się nie zgodziła, kierowca nie chciał zabrać albo zwyczajnie - rozmyśliłam się. Sądzę, że niestety ale biedakowi się zmarło..:(
-
no nie wiem,ale jakos ten zbieg okolicznosci za bardzo mnie nie przekonuje.....jesli faktycznie jest tak jak tuptus pisze,to bardzo mi przykro,
ale jest jednak wiele argumentow ktore jak dla mnie pozostaje pod wielkim znakiem zapytania...ok.nie mieszajmy juz tego :(
-
Kurcze, już miałam wyjazd do Bytomia z Tuptusiem zaplanowany. I cały plan w .... Za późno się widać odezwałaś. Nawet nie wiesz jak mi przykro.
-
niestety jest to prawda...
Nawet nie wiecie jak mi jest przykro... miałam nadzieję, że jednak się uda..
-
Bardzo współczuje :(
Szkoda że nie zdążyliśmy mu pomóc...