Może Jan jest uczulony na koniczynę

Przy takim podejściu powinno się wyeliminować sporo roślinek z jadłospisu.
A wystarczy tylko różnorodności i umiarkowanie. W końcu mlecz w nadmiarze nie jest mniej szkodliwy.
Ja, dla swojej pewności, nie podaję koniczyny typowo jesiennej i nie suszę na zimę, poza tym i z umiarem czemu nie.
Wracając do tematu. Muszę przyznać, że mocno zaintrygował mnie ten wątek
Z maluchami doświadczeń nie mam, wybaczcie mi zatem ewentualne wpadki, błędy i skorygujcie w razie potrzeby.
Przy okazji czytania pojawiło się pewne uporczywe pytanie.
Zastanawiam się czy jest jakiś (mniej lub bardziej) określony czas, wystarczający do doprowadzenia żółwia do złego stanu „wizualnego”, w przypadku maluszków?
Próbowałam przeanalizować tę sytuację i oto kilka spostrzeżeń.
Z wiadomości od Patirozy.
Chodzi o żółwia greckiego, rocznego, ok 7 cm.
Żółw ma terrarium, podłoże z trocin i kory, żarówkę grzewczą, brak lampy uvb.
Dieta: rośliny zielone z ogródka + susz + dokarmianie w nieznanych ilościach.
Żółwik przebywał na wybiegu zewnętrznym, choć nie całodobowo.
Pytanie jak długo, czy cały dzień, czy tylko na spacerach krótkich, czy codziennie?
Własne przemyślenia, informacje wyczytane, itp.
Wychodzi na to, że roczny grek powinien mieć ok 5 cm.
7 cm pasowałoby do właściwie rozwijającego się 3-latka (?)
Trociny faktycznie są fatalne i zapewne wilgotność była nieodpowiednia.
Z drugiej strony żółwik nie wygląda na mocno wysuszonego.
Patiroza, czy żółwik był kąpany i czy ma basenik z wodą, i czy czasem pije z niego?
Brak lampy uvb też na pewno na dobre nie wyszedł, chyba że żółwik jednak cały dzień/większość dnia spędzał na wybiegu.
Niestety tutaj nadal niepokoi mnie dieta żółwika.
Zastanawiam się czy pół roku by wystarczyło żeby żółwik tak wyglądał?
Tak z ciekawości, może masz zdjęcia żółwika z czasów zaraz po kupnie?
Czy jest coś „wizualnego” po czym konkretnie można poznać, że młodziutki żółwik miał zdecydowanie za mały dostęp do uv?
W przypadku starszych osobników często to widać po wybarwieniu skorupy (z własnych doświadczeń, u stepków dość wyraźnie) bądź można domniemywać po zmiękczeniu pancerza.
Ale zastanawia mnie jak to jest u maluchów?
Pozostaje jeszcze kwestia diety, bo możemy mieć do czynienia z monodietą (chyba że ogródek jest bardzo różnorodny), niewłaściwym doborem składników czy brakiem dodatkowego wapna.
No i pytanie czym i w jakich ilościach żółwik był dokarmiany?