Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Choroby => Wątek zaczęty przez: skorupa644 w 10.04.2012, 20:23:32 pm
-
Objawy zauważyliśmy w sobotę wieczorem, czyli w najgorszym okresie ze względu na święta. Po wpisach na forum wywnioskowałem że szanse są znikome, ale nadzieja umiera ostatnia. Wiem że liczy się czas ale w niedziele żaden weterynarz nie odbierał telefonów, nawet nasz zaprzyjaźniony do którego chodzimy z pieskami. W poniedziałek udało nam się dodzwonić do weta w stolicy, potwierdził że szanse na przeżycie są znikome ale jeśli mamy odwagę i otwartą aptekę to zrobić mu zastrzyk z gentamecyny, Uprosiliśmy, a wręcz wybłagaliśmy w aptece lek bo nie mieliśmy recepty. Zastrzyk zrobiony 1.5 kreseczki na strzykawce 1ml. Dzisiaj żona poszła z nim do weterynarza, dostał 3 zastrzyki ( nie wiem jakie, nie mogę się rozczytać, jutro mamy iść na następny zastrzyk to będę wiedział dokładnie co dostał) Ale do życzy, u weta głowił się najpierw jeden lekarz, za chwilę zawołał drugiego. Obydwaj stwierdzili że nie ma szans na przeżycie. i TERAZ MOJE PYTANIE: wet stwierdził że żółw nie cierpi co nie bardzo mi chce się w głowie zmieścić. Jestem w rozterce czy ulżyć mu w cierpieniu czy dać mu jakąś szanse, jeśli tak to czasowo ile? jest z nami już 11 lat i się do niego przyzwyczailiśmy, więc co robić? skrócić cierpienie czy czekać?
-
Współczuję Wam okropnie. Jakie żółw ma objawy? Reaguje na zastrzyk?
-
Ile jest czerwonych plam i gdzie? Czy od soboty ich przybyło?
Czy żółw oprócz tego ma jakieś inne objawy ? Apatia, brak apetytu, wymioty?
Jaka była jego ogólna kondycja przed zauważeniem objawów?
-
No właśnie, jakie objawy? Jaki gatunek i jaka wielkość? Bo spotkałam się z przypadkiem kiedy czerwone plamy pod skorupą, przesuwające się pod naciskiem nie były objawem posocznicy. Czy żółw je, czy jest aktywny? I czy w ogóle ma terrarium? Powinien teraz siedzieć na papierowych ręcznikach, temp. i wilgotność podwyższona. Zawsze warto próbować.
-
Hmmm... Ja bym powalczyła, jeśli żółwik mocno nie cierpi. Zawsze trzeba mieć nadzieję :). Powodzenia.
-
Ja podawałem amikacynę na posocznicę. Najlepiej wstaw zdjęcia, czy to na 100% posocznica. Zwierzak ma czerwone wybroczyny, które przemieszczają się przy ucisku? Wet stwierdził brak cierpienia, bo pewnie bał się podjąć eutanazji. To poważna decyzja, może nie czuli się na siłach przez brak wiedzy o gadach. Podejrzewam, że chodzicie do zwykłego weterynarza. Zdjęcia sporo by pomogły, może powiemy coś więcej od weta...?
Decyzja należy do was. Walka z posocznicą jest bardzo ciężka. Ją swoją przegrałem, gdy ratowałem pewnego adopcyjnego stepka...
Gdy podejmiecie decyzję o eutanazji, najlepiej niech wykona ją lekarz weterynarii. Polecaną metoda jest również zawinięcie gada np. w ręcznik i włożenie do zamrażarki na kilka godzin.
edycja: Z tego wątku został wydzielony temat o przeciwwskazaniach dla eutanazji przez zamrażanie, do znalezienia tu --> http://forum.zolw.info/choroby/przeciwwskazania-dla-zamrazania-jako-metody-eutanazji
-
Ile jest czerwonych plam i gdzie? Czy od soboty ich przybyło?
Czy żółw oprócz tego ma jakieś inne objawy ? Apatia, brak apetytu, wymioty?
Jaka była jego ogólna kondycja przed zauważeniem objawów?
najpierw pod spodem teraz i na górze
Czy od soboty ich przybyło? tak
Czy żółw oprócz tego ma jakieś inne objawy ? Apatia, brak apetytu, wymioty? takm jednak wymiotów nie zauważyłem
Był w dobrej kondycji
Dodano 10.04.2012, 20:41:55 pm
Ja podawałem amikacynę na posocznicę. Najlepiej wstaw zdjęcia, czy to na 100% posocznica. Zwierzak ma czerwone wybroczyny, które przemieszczają się przy ucisku? Wet stwierdził brak cierpienia, bo pewnie bał się podjąć eutanazji. To poważna decyzja, może nie czuli się na siłach przez brak wiedzy o gadach. Podejrzewam, że chodzicie do zwykłego weterynarza. Zdjęcia sporo by pomogły, może powiemy coś więcej od weta...?
Decyzja należy do was. Walka z posocznicą jest bardzo ciężka. Ją swoją przegrałem, gdy ratowałem pewnego adopcyjnego stepka...
Gdy podejmiecie decyzję o eutanazji, najlepiej niech wykona ją lekarz weterynarii. Polecaną metoda jest również zawinięcie gada np. w ręcznik i włożenie do zamrażarki na kilka godzin.
Tak, ma czerwone wybroczyny, które przemieszczają się przy ucisku
To żółw stepowy
-
Chodzicie do specjalisty od gadów, czy to ogólny weterynarz?
Zwiększanie się ilości plam, zmniejsza jego szanse drastycznie.
-
Chodzicie do specjalisty od gadów, czy to ogólny weterynarz?
Zwiększanie się ilości plam, zmniejsza jego szanse drastycznie.
Nie wiem czy to specjalista od gadów, dzisiaj musiałem iść do pracy a żona u weta beczała. Jutro kazał przyjść na zastrzyk to osobiście się wypytam
A, i wysmarowali mu grzbiet maścią z witaminą A
-
Z posocznicą nie ma żartów. Napisz z jakiego miasta jesteś, doradzimy Ci zaufanego weta. Póki co, trzymajcie go jak Viki radziła- na ręczniczkach papierowych. Niech ma tam z 27*C. Może się uda...
-
Z posocznicą nie ma żartów. Napisz z jakiego miasta jesteś, doradzimy Ci zaufanego weta. Póki co, trzymajcie go jak Viki radziła- na ręczniczkach papierowych. Niech ma tam z 27*C. Może się uda...
Temperatury ma tyle, w piątek miał robione porządki w terrarium i ma wszystko czyste, ale zaraz przełoże go na ręczniki
Jestem ze Stegny
-
Niestety, jeśli plam będzie przybywać + żółw nie będzie jadł i wykazywał aktywności to jego szanse maleją.
Kondycja gada ma tu duże znaczenie - jeśli wcześniej był zdrowy, miał dobre warunki, odpowiednią dietę - to organizm może zwalczyć chorobę we wczesnym stadium. Gadzinka w złej kondycji lub z objawami zaawansowanymi raczej szanse ma niewielkie.
Mnie się wydaje, że próbować zawsze warto - pierwszy wet źle wam nie poradził. Gentamycyna jest silnym antybiotykiem. Natomiast ten drugi - licho wie, co mu dał. W dodatku nie wiadomo po co skorupę smarował - tylko żółwia utłuścił.
Jeśli będzie chciał dać jakieś witaminy to odmawiaj - to teraz mu tylko niepotrzebnie obciąży wątrobę, która i tak musi antybiotyk metabolizować.
-
Smoarować skorupę :o To zdecydowanie nie specjalista. Sądzę że trzeba zmienić weta, smarowanie skorupy jest szkodliwe. Napisz skąd jesteście? Posocznica to poważna sprawa, jeśli chcecie mieć jakieś szanse to na pewno nie u tego weta, trzeba go zmienic
-
Stegny - wawa, czy Stegna, wies gdzieś na północy..? JAk wawa to lek. wet Marta MArciniak, Aleksandra Maluta ew. Skormucha...
-
Z Amikacyną jest ten problem że może bardzo szybko spowodować problemy z nerkami, jeśli żółw był na diecie wysoko białkowej, sałatowej to podawanie amikacyny może być ryzykowne. No ale w takim wypadku chyba warto nawet z tym próbować. To już dobry weterynarz powinien stwierdzić co podać.
-
Stegny - wawa, czy Stegna, wies gdzieś na północy..? JAk wawa to lek. wet Marta MArciniak, Aleksandra Maluta ew. Skormucha...
mierzeja wiślana / północ
Dodano 10.04.2012, 21:05:56 pm
jest juz na recznikach, po maści nie ma już sladu, Reaguje na moje podejscie pod terrarium, porusza się
-
Trochę posucha z wetami w Twojej okolicy..:(
Zobacz jeszcze tutaj:
http://www.terrarium.com.pl/forum/viewtopic.php?t=496944&postdays=0&postorder=asc&topic_view=&start=0
czy nie ma jakiegoś sensowniejszego od tego do którego chodzisz - na pewno są namiary na Trójmiasto ale to też kawał drogi.
A kiedy żółw jadł ostatni raz?
Próbuj mu w ciągu dnia jak się trochę pod lampą nagrzeje dać ulubionego pokarmu.
I kąp go też codziennie, żeby się nie odwodnił.
-
Ja myslę, że musisz iśc do tego swojego weta i niech go leczy w trakcie telefonicznych konsultacji z dobrym wetem.. Nie ma siły. To chyba jedyna mośliwość jak brak dobrych wetów. Podczas wizyty, gadzi spec mógłby telefonicznie dyktować twojemu co i jak. Nie wolno Ci pozwolic, by leczył go na własną rękę.
-
Trochę posucha z wetami w Twojej okolicy..:(
Zobacz jeszcze tutaj:
http://www.terrarium.com.pl/forum/viewtopic.php?t=496944&postdays=0&postorder=asc&topic_view=&start=0
czy nie ma jakiegoś sensowniejszego od tego do którego chodzisz - na pewno są namiary na Trójmiasto ale to też kawał drogi.
A kiedy żółw jadł ostatni raz?
Próbuj mu w ciągu dnia jak się trochę pod lampą nagrzeje dać ulubionego pokarmu.
I kąp go też codziennie, żeby się nie odwodnił.
kąpanay dzisiaj już był
A jak go zmusić do jedzenia??
-
Tylko pytanie czy TEN wet zna jakiegoś specjalistę od gadów.
Może mógłby spróbować zadzwonić do Salvetu w W-wie albo dr K. Wilk w Bytomiu.
-
Ja myslę, że musisz iśc do tego swojego weta i niech go leczy w trakcie telefonicznych konsultacji z dobrym wetem.. Nie ma siły. To chyba jedyna mośliwość jak brak dobrych wetów. Podczas wizyty, gadzi spec mógłby telefonicznie dyktować twojemu co i jak. Nie wolno Ci pozwolic, by leczył go na własną rękę.
Pomyśl o tym^
Zmusić go nie zmusisz... Możesz podać cos co bardzo lubi.
-
Tylko pytanie czy TEN wet zna jakiegoś specjalistę od gadów.
Może mógłby spróbować zadzwonić do Salvetu w W-wie albo dr K. Wilk w Bytomiu.
już sobie wyobrażam co będzie jak mu zaproponuje żeby żeby się skonsultował z innym lekarzem
żona dzisiaj zjeb-ki dostała ze mu zastrzyk sami zrobiliśmy, a jakie dociekanie było skąd wiedzieliśmy jaka dawkę dać
Jak pisałem, jutro ja idę na zastrzyk wiec nie będzie miał łatwo
-
Dokładnie jest jak piszesz. Albo wet. jest w porządku i skontaktuje z gadzim fachowcem albo strzeli focha i nie da sobie nic powiedzieć. Taka prawda, niedawno przez to przechodziłam.
-
A to jest jedyny wet w Twoim mieście? Może warto zadzwonić do innych i się choć podpytać?
-
Ja bym nie poszła drugi raz do weta, który smaruje skorupę maścią.
Z opisu moim zdaniem żółw ma szansę wyzdrowieć - byle wet nie zaszkodził. Tak jak radzą forumowicze - najlepsza byłaby konsultacja tel. z gadzim specjalistą, po uprzednim oddzielnym dogadaniu się z obydwoma lekarzami. Trzymam mocno kciuki.
-
semiramida ma rację jeżeli wet myślał że to smarowanie mu coś pomoże to chyba raczej jest coś z nim nie tak...skonsultuj się może chociaż telefonicznie z jakimś specjalistą od gadów jeżeli wet taki gbur jest ...
-
Tak jak pisałem, jutro ja ide i obadam sprawe i podejme decyzje czy dać mu szanse czy szukać nowego weta
Dodano 10.04.2012, 22:05:36 pm
A co do ulubionego jedzenia to chyba znikome ilości surowej piersi z kurczaka ( z 2 razy w roku) i niech mi nikt nie mówi że żólwie są powolne. Mój wrecz biegał za tym "przysmakiem"
-
No to juz mamy klops. Amikacyny lepiej nie podawać. Dieta pewnie szwankowała, sądząc po tym kurczaku to mamy min. dieta owocowa, jak nie lepiej- nabiał. :( Jeżeli nie wyrazi zgody na konsultacje, powinieneś szukać innego weta. Nie wolno mu robić z gadem nic, czego nie potwierdzi telefonicznie specjalista od gadów. Któryś wet się w końcu zgodzi wykonywać czynności z telefonem w ręku..
-
A co to w ogóle za gatunek?
-
stepowy?
-
Trudno uwierzyć w to, że stepowy zajada się piersią kurczaka
-
:o
-
to były znikome kęsy 3-4 kawałki wielkości główki od zapałek. Jak go kupowaliśmy 11 lat temu to w sklepie tak " radzili"
zresztą czego nie radzili, najlepiej gdyby im się udało to wcisnęliby kręciołka dla chomika bo żółwie lubią
żółw po za wielkością terrarium 70x45 ma wszystko co potrzeba, ziemie, głaz do wspinania, przesuwania, kryjówkę z doniczki, podstawkę z wodą a zima wysianą w koncie żeżuche
-
ahhh ci znawcy w zoologach !! doprowadzają do białej gorączki to jest wojna bez końca
-
To jeszcze takie pytanie - a ma świetlówkę UVB? Bo zakładam, że zwykłą żarówkę grzewczą ma.
Jak nie ma to kup jutro w zoologu ReptGlo 10,0 UVB 13 wat. Bez UVB z leczenia będą nici.
-
I jak z żółwikiem, jest jakaś poprawa dziś?.. Wszyscy się martwimy.
-
Niestety musieliśmy go uspać, rano poszliśmy do weterynarza, dostał zastrzyk z antybiotykiem. Dla pewności pojechaliśmy do innego weta który ponoć specjalizuje się w gadach. Pani powiedziała że nie ma juz dla niego ratunku i najlepiej bedzie go uspać bo cierpi.
-
Strasznie mi przykro :(
-
Niestety musieliśmy go uspać, rano poszliśmy do weterynarza, dostał zastrzyk z antybiotykiem. Dla pewności pojechaliśmy do innego weta który ponoć specjalizuje się w gadach. Pani powiedziała że nie ma juz dla niego ratunku i najlepiej bedzie go uspać bo cierpi.
Pani weterynarz powiedziała że jak sączy się z niego krew to ma popękane naczynia wewnętrzne, jakie? to by wykazała sekcja
Powiedziała szczerze że uratowała wiele żółwi ale temu nie daje szans.
-
Musiało go okropnie boleć. Przynajmniej już nie cierpi.. trzymajcie się.
-
Tylko dlaczego tego nie powiedział weterynarz wczoraj, nie potrzebnie się dobe meczył
-
Pewnie z tego samego powodu, dla którego wysmarował skorupę maścią.. czyli znikome pojęcie o żółwiach.
-
Bardzo mi przykro...:(
Choć nie wiem, czy Pani wet miała rację...krwiste wybroczyny to objaw sepsy - ogólnego zakażenia bakteryjnego organizmu. Pękają naczynia krwionośne pomiędzy warstwą rogową (zewnętrzną) a kostną (wewnętrzną) plastronu i karapaksu - stąd pojawiające się na nich czerwone plamy. To objaw odwracalny.
Gorszy może być stan zaatakowanych narządów wewnętrznych.
-
:( bardzo mi przykro
-
Bardzo ale to bardzo mi przykro :(
Nie wyobrażam sobie przez co przechodziliście i przechodzicie.Serdecznie Was pozdrawiam
-
Smutna wiadomość. :(
-
:( to już druga śmierć :( przyszła wiosna czyli raj dla bakterii i wirusów:( BARDZO WAM WSPÓŁCZUJE :'(...artykuł bardzo wciągający
-
Bardzo liczyłem, że się uda... Przykro mi.
Artykuł trochę mnie zaskoczył, myślałem, że to najbardziej etyczna śmierć dla żółwia. Malwa kilka razy pisała na forum o takiej metodzie wykonania eutanazji...