Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Choroby => Wątek zaczęty przez: Nila w 21.02.2010, 11:35:46 am
-
Muszę powadać żółwiowi jedzenie i lekarstwo przez sondę. Problem polega na tym, że żółw ma głowę cały czas schowaną i chce wyciągnąć ani kawałka, a musimy mieć za co złapać. Jakieś pomysły? Może znacie jakieś sposoby, żeby żółw wystawił chociaż kawałek głowy. Potrzebuję szybkiej odp.
-
kurcze, ciężka sprawa.... a nie ma opcji, że żółw zje samodzielnie coś, co mu podasz?
ta sonda jaką ma średnicę? może łatwiej będzie podać jedzenie strzykawką (bez igły rzecz jasna)
z tym wyciąganiem głowy na siłę może być lipa..... łatwo wyrządzić żółwiowi krzywdę a jest to też wielki stres dla niego.
spróbuj wziąć żółwia do ręki i nachylić go "głową do podłogi" - moje zawsze wtedy wystawiają mordy ;)
ważne żeby nie ścisnąć głowy za mocno no i musisz jeszcze jakoś mądrze wsunąć mu ustrojstwo do przełyku, żeby niczego tam nie podrażnić i nie spowodować bólu - ja bym chyba zostawiła takie akcje weterynarzowi....
-
może spróbuj skusić go jakimś smakołykiem ale nie dawaj do jedzenia tylko żeby wyciągnął głowe
Dodano 21.02.2010, 13:26:06 pm
lu głową do góry go skieruj ak jakby pionowo go ustaw żeby stał na tylnych łapkach
-
Nila napisz , jak będziesz mieć chwilę czy Ci się udało nakarmić żółwia.I jak się czuje.
Pozdrowienia
-
Od rana uskuteczniam różne obracania, wkładanie do wody, pukanie, tylko trochę pomaga smyranie po tylnich łapach, ale nadal głowa wystaje za mało. Dzisiaj mijają równo 4 tyg odkąd mam żółwia i tylko raz widziałam jego długaśną szyję. Ale muszą być jakieś techniki, przecież na forum już wiele żółwi było karmione i leczone na siłę.
-
Chyba się biedna zestresowała tymi zabiegami...:(
Tak sobie pomyślałam, że skoro pije wodę to lek na wątrobę możesz jej wlać do miski z wodą i sama wypije.
Gorzej natomiast z tym jedzeniem. Ja nigdy żółwia sondą nie karmiłam i nie mam pojęcia jak to zrobić.
Jak jeden nie chciał jeść jak był chory to go kładłam pod lampą, jak się trochę nagrzał to podtykałam mu pod nos z ręki różne smakołyki. Jak chował łeb - to go smyrałam po tylnych łapach. Czasem i ponad godzinę to trwało, nim parę kęsów udało mu się "opchnąć". Ale po paru dniach sam "zaskoczył" do czego jedzenie służy.
-
Ja mam w ogóle wątpliwości co do tego karmienia sondą. To jest zadanie skomplikowane nawet dla doświadczonego hodowcy. Zwykle robią to więc wyeterynarze. Niewprawną ręką można zrobić krzywdę żółwiowi. Jeśli żółw nie je i trzeba go karmić lepszym wyjsciem może być użycie strzykawki. Wystarczy lekko rozchylić żółwiowi szczęki ew. wykorzystać moment jak je rochyli i lekko wsunąć końcówkę.
-
Nilka skarbie , przede wszystkim chwyciłabym telefon i weterynarza. Nie wiem jakie są u Was obyczaje , ja taką komórkę mam i zgodę na dzwonienie w razie potrzeby. I inaczej sobie nie wyobrażam. Jakąś odpowiedzialność także muszą brać. Dzwoniłabym nawet w niedzielę w takiej sprawie.
Żółwik jest z Tobą krótko i od razu takie numery,nawet dobrze nie zdążył się oswoić ani z miejscem,ani z Tobą.
Faktycznie jak Beata pisze ja podawałam lekarstwo na odrobaczanie strzykawką.Jak Ankan pisze dobrze jak się troszkę rozgrzeje - nabiera apetytu.Podsuwałam liść cykorii - bo lubi,pyszczek otwierał , a tu psik strzykawka.Ekstra wychodziło.Zawsze się oszukał,ale był obrażony.
Jeśli Ona jest tak zestresowana,że w ogóle głowy nie wyciąga,to źle.Spróbuj podsunąć Jej coś co by mogła chcieć zjeść ( mniszek jest gwarantem,ale ich teraz nie ma ),spytaj starych właścicieli ( jak możesz ), co lubiła bardzo.
A jak to zawiedzie- to niech weterynarz coś mądrego zaproponuje.Wymagaj.
-
Jeśli żółwik jest bardzo płochliwy to jedynym wyjściem jest użycie strzykawki, ale i tak podając w ten sposób lek lub jedzenie należy ją włożyć głębiej do dzioba. Jeśli tylko rozchylisz dziobek i włożysz sam koniec strzykawki, nic z tego nie będzie i gad wszystko wypluje. Tak czy inaczej na pewno będziesz potrzebowała pomocy drugiej osoby.
Najlepszym sposobem jest włożenie żółwia miedzy kolana, delikatnie drażnij okolice ogona, wtedy gady najczęściej wyciągają łepek. gdy głowa będzie już na wierzchu palcem wskazującym i środkowym chwyć głowę po obu stronach, po czym zagnij palce w stronę skorupki (gadzinka wtedy nie będzie miała możliwości schowania głowy). Druga osoba niech wtedy otworzy dziób a Ty delikatnie włóż sondę lub strzykawkę. Nie jest to wszystko proste ale powinnaś sobie poradzić
-
Pewno to ten jedyny sposób.
Innym też się przyda na wszelki wypadek.
Dziękujemy za fachowa poradę.
Nila powodzenia. :(
-
Nic wczoraj nie zadziałało ! :(
Dzisiaj po konsultacjach z wet musiałam zastosować sposób dość radykalny. Kąpiel, tak żeby woda była ponad głową żółwia - czas nawet 30 min. Wiem, że to straszne. moja wyjęła łeb dopiero po 22. Jak brała pierwszego wdecha od razu jej wsadziłam do dzioba patyk. Potem z rurką poszło jako tako. Łatwo nie było z wlewaniem przez to, że zrobiła się bardzo waleczna. To okropne, ż muszę jej to robić codziennie :( :( :(. Jakby mi ktoś tak robił to bym go znienawidziła. >:D
-
no fakt nie jest to przyjemne ale to dla dobra żółwika
-
Nilka nie będzie aż tak źle jak wyzdrowieje - zapomni. Zobaczysz będzie Cię szanować. Z każdym moim zwierzątkiem miałam jakieś perypetie. Zawsze zaraz po zakupie. I też tak myślałam. A jest dobrze. Zwierzęta wiedzą kto się Nimi naprawdę opiekuje,kto Im daje jedzenie,są mądre.
Głowa do góry,zęby zaciśnij i do przodu.Trzymamy mocno kciuki i za Ciebie i za żółwika.
Metoda straszna,ale wybierać należy mniejsze zło.
1.uśpić ?
2.nie robić nic ,niech umrze w mękach ?
3. czy leczyć ?
Pozdrowienia gorące i buziaczki dla Was obojga :-*
P.S. Swoją drogą to świetna nauczka dla tych,którzy wciąż źle karmią swoje żółwie :( :( :(
-
Nila - bardzo jesteś dzielna. Przyjemne to nie jest - ale dobrze, że wreszcie dostała pożywienie do żołądka. Może próbuj z rana najpierw dać jej coś z ręki, a dopiero potem przez sondę.
-
Bardzo serdecznie dziekuję wszystkim za wsparcie!
-
On teraz będzie to pamiętał, ale nie ma wyjścia. :(
ja poszukam taki film o karmieniu ręcznym i jak znajdę to ci poślę.
-
Basiu
Widzę, że się martwisz. Nie jest to miłe, ale sobie radzę. Jak wyślesz film chętnie obejrzę, J
Ja mojego nie karmię ręcznie, ja muszę przez sondę!
-
Nila, ano martwię się, bo mam w domu to samo i już nawet spać nie mogę tylko po nocach obmyślam na niego sposoby.