Po pierwsze zmień to podłoże - siano pyli, a drewienka są już za lekkie dla żółwia 500 gr i pewno łapy mu się już w tym zapadają. Przynajmniej na 1/2 terro daj ziemię z gliną albo darń - coś co będzie można podlać. Na reszcie możesz te drewienka zostawić, ale trzeba je przykryć jakimiś płaskimi kamieniami.
Temp. pod lampą powinna wynosić ok. 32-33 stopnie. Lampę skieruj tak, żeby świeciła punktowo a nie na całe terro. W reszcie terro te 25-27 stopni jest ok, w zależności od odległości od lampy. W nocy nie mniej niż 18 stopni, lepiej ok. 20-22.
Jeśli Twój żółwik przybył tyle co piszesz - to przyrósł za dużo..

One mniej-więcej w ciągu roku podwajają wagę, czyli powinien ważyć w okolicach 250-300 gram. Przy czym wzrost na katar nie wpływa.
Zapewne biedak cierpi na RNS - niestety podłe toto i ciężkie do wyleczenia. Do weta na zastrzyki z antybiotyku "w ciemno" nie ma co chodzić - o ile jedynymi objawami jest rzadka wydzielina z nosa, czasem zatkany nos, czy puszczanie baniek od czasu do czasu, a żółw jest przy tym normalnie aktywny i je. Jedynie co by pomogło - to zrobić wymaz z nosa, zidentyfikować szczep wirusa i wtedy wyleczyć skutecznie. Ale nie wiem czy gdzieś znajdziesz laboratorium które takie badanie wykona.
Jak nie - to lecz to objawowo póki co - rób mu inhalacje z olejku eukaliptusowego (bierzesz pudło, dzielisz na 2 cześci, w jeden umieszczasz miseczkę z gorącą wodą i 4-5 kroplami olejku, w drugiej żółwia, przekrywasz szmatką i czekasz ok. 5 min). To mu pomoże usunąć wydzielinę z dróg oddechowych.
Jak ma gluta i nos zapchany do dodatkowo kup krople do nosa - np. Gentamycin vet (stosować 2x dziennie przez max. 10 dni). Jak tego nie dostaniesz to kup w aptece jakiekolwiek krople do nosa dla niemowląt - ja używałam np. Nasiwinu.
Można coś na uodpornienie podać - albo z naturalnych środków - np. wyciąg z żyworódki, albo "aptecznych" - np. Rutinacea Junior.
Koniecznie trzeba podnieść wilgotność - do ok. 70% w nocy i 50% w ciągu dnia. Jak jest sucho ten katar nigdy nie ustąpi. Zmień podłoże a kryjówkę przekrywaj im mokrą szmatką na noc. Jak nie pomoże to pomyśl nad zakupem nawlżacza powietrza do pomieszczenia gdzie stoi terro.
Ja mam takiego żółwia z katarem notorycznym od ponad 1,5 roku - przechodzi mu na wybiegu a zimą jak tylko wraca do terro znów się zaczyna. Liczę, że z czasem z tego wyrośnie.