Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Choroby => Wątek zaczęty przez: neo w 25.03.2014, 16:23:25 pm
-
Postanowiłem rozpocząć ten temat aby ułatwić sobie jak być może w przyszłości innym użytkownikom forum walkę z tym paskudztwem .
Waga żółwi : Dankan 410 g. Arusha 707 g. Tanga 859 g.
Podany lek : Baycox dla Dankana 0,05 ml. A dla pozostałej dwójki po 0,1 ml
Żółwie za chwilę zostaną przeniesione do tymczasowego szklanego terrarium o wym . 120 x60 x60 w którym jako podłoże będą reczniki papierowe i będą w nim minimum 2 tygodnie .
Muszę się również zająć nowym terrarium usunąć z niego korek jak i pozostałe dekoracje , kamienie uprażę w piekarniku i będą się nadawały do dalsze eksploatacji .
Terrarium jutro zdezynfekuję kwasem nadoctowym a za kilka dni wrzątkiem z octem co o tym myślicie ?
Niestety straszne dziadostwo to jest ale będę wszystko robił co w mojej mocy żeby pomóc moim dzieciaczkom .
Dzisiaj nawet do pracy nie poszedłem żeby to wszystko przygotować
Proszę o komentarze / jakieś podpowiedzi aby nic nie zmasciłem
-
Witaj ;D
Wujku, Neo moje dzieciaki również mają to paskudztwo. Leczenie zacznę jak dostanę pojemnik tymczasowy. Ankan zadeklarowała pomoc z kastą budowlaną. Wege uważa, że będzie ją najłatwiej dezynfekować. Do odkażania najlepszy jest virkon. Do kupienia w necie za 20 zł paczka 200g. To taki proszek do rozpuszczania.
Też się martwię ale jestem dobrej myśli. Damy radę :-)
-
A w jaki sposób dochodzi do zakażenia tym pasożytem i jak można tego uniknąć?
-
http://www.terrarium.pl/topic/269972-kokcydia-b-liczne-eimeria-sp-prosze-o-pomoc/?hl=eimeria
-
Żółwie rozrabiają już w nowym terrarium , dzisiaj podałem im drugą dawkę leku , aby jeszcze jutro i mają 10 dni spokoju . Jak rozwiązać problem z wodą ? Wstawiać do tego tymczasowego terra chyba nie wchodzi w grę . Czy lepiej każdego codziennie kąpać ? W wodzie to najwięcej bakterii może być i bardzo łatwo idzie przenosić z jednego na drugiego :-
Dodano 26.03.2014, 11:14:42 am
udało mi się przyłapać Tangę na robieniu klocka więc ją szybko wyjąłem i dokończyła w " powietrzu " strasznie na mnie fukając podwozie jak i ogonek od razu zdezynfekowałem jej Tribacticem i nagle w terra rozesrał mi się Dankan więc uczyniłem z nim podobnie . każdego żółwia dałem do misek tymczasowych a kastrę budowlaną wyparzyłem wodą z octem . No własnie nie napisałem wczesniej żółwie siedzą w kastrze budowlanej która jest w tym szklanym terrarium co pozwoli mi na zadbanie o jeszcze lepszą higienę . Nic teraz tylko czekać na kupę Arushy
-
Co do odkażania, najlepiej sprawdza się wrzątek z octem w proporcjach 3 części wody na 1 część octu, przetestowane na setkach agam;) Niestety Virkon nie bije kokcydiów, na bakterie, grzyby i wirusy działa świetnie, natomiast na kokcydia nie. To chyba najbardziej hardcorowy pasożyt jakiego "znam". Polecam osłonowe kąpiele w Sodiazocie podczas całej kuracji i po skończeniu- w sumie 2-3 tygodnie. Sodiazot osłoni nerki i wątrobę oraz podniesie apetyt. Ciekawe, bo kokcydia są rzadkością u żółwi.
-
to u mnie wszystkie sie pozarażały... ale kompletnie nie wiem jak to sie stało. Stepy też to mają a nigdy nie były razem z lampartami. A nie wie Pani skąd sie biorą te kokcydia?
-
Może to i głupie pytanie? Gdzie dostanę ten sodiazot? I jak mam stosować?
-
Tak na szybko poszukałam i jest na allegro http://allegro.pl/sodiazot-nerki-watroba-biegunki-columbovet-golebie-i4041392343.html
-
a ja mam taki http://www.monterovet.ro/index.php?id_product=8486&controller=product
-
Sodiazot stosujemy najczęściej 5ml na 1l wody, choć ja daję zawsze więcej sodiazotu.
-
Dzisiaj gadziorki otrzymały trzeci raz lek i mają przerwę 10 dni ! Apetyt im dopisuje , lek dla nich jest paskudny , strasznie się po nim krzywią ale dzielnie każdy przyjmuje swoją dawkę . Pod względem higieny u żółwi jest stosowany reżim . Za kilka dni stare terra zacznę odbudowywać na nowo po wielkiej wojnie z kokcydiami
-
http://www.avistar.pl/SODIAZOT_zdrowe_nerki_i_watroba_100ml-230.html
Sodiazot powinien być dostępny u lekarza, aczkolwiek wiem, że poza WWa niektórzy weci robia wielkie oczy jak klient prosi o sodiazot;)
Kokcydia "łapią" żółwie z karmy, która została skażona odchodami zwierząt niżej usystematyzowanych np owadów, mięczaków (ślimak). Bardzo prawdopodobne jest to, że pasożyty te zostały zawleczone do stada z hodowli, ze sklepu, gdzie zwierzę miało z nimi wcześniej styczność. Najczęściej przekazywane są ze zwierzaka na zwierzaka, dlatego apeluję i tu BADAJCIE KAŁ OD RAZU PO ZAKUPIE i róbcie co najmniej miesięczną kwarantanne na ręcznikach papierowych zanim połączycie gady. Co najbardziej frustrujące kokcydia nie zawsze wychodzą w kale, stąd warto badać kał 2-3 krotnie w odstępie paru dni.
-
Życzę powodzenia w walce z tym dziadostwem.. temat dał mi do myślenia o tyle, że skoro to tak trudno wykryć, chyba przebadam ponownie i mojego Bączulę zanim przyjdzie nowe terra.
A co do pytania o dostępność wody - to myślę, że przez te kilkanaście dni muszą wystarczyć dorywcze kąpiele.
-
kupa żółwi jest niezwykle śmierdząca . dobrze że mam drugie zmiany i jak na razie wszystko mam pod kontrolą przynajmniej tak mi się wydaje , w przyszłym tygodniu żona musi się wszystkim zająć .
Pani Marto dziękuję za rady , dziękuję również wam forumowicze !
-
W dniu wczorajszym odebrałam Baycox. Kuracja trwa pięć dni, następnie tydzień przerwy i powtórka z rozrywki. Dziś po raz pierwszy podałam lek. Przyznam, że łatwo nie było. Żółwie krzywiły się i pluły na potęgę ale byłam nieugięta. Przetestowałam wszystkie możliwe smakołyki. Tup skusił się na jabłko, Hopka na cykorię. Tym sposobem pierwszy dzień mam z głowy :P
Skorupki zostały przeniesione do pojemnika tymczasowego - kastry. Siedzą pod grzewczą. Dostały posiłek. Została mi kąpiel w sodiazocie.
Trzymajcie za mnie kciuki!!! Szczęście jest mi bardzo potrzebne.
-
Jakie ladne te Twoje zolwiki.Widzisz,udało Ci sie podac im lek.Jabłko zawsze skutkuje.To jak dla dzieciakow cukierek.Pracy nad nimi,mycia,sprzątania Ci nie zazdroszcze,ale trzymam mocno kciuki,aby robale poszły precz.
-
trzymam kciuki za oba żółwie - dadzą radę pozbyć się tych robaków :)
niedługo na polach będzie naturalny środek odrobaczający w postaci wrotyczu, więc będzie łatwiej zachować "czystość" :)
-
ufffffff trzy kupki żółwi bez kokcydii . Straszny rygor panował w domu każdy wiedział co robić i się opłaciło ;D wreszcie zapach octu zniknie z naszego domu :laugh: zostały tylko nicienie ale to masełko z bułeczką
-
Neo, moje gratulacje! Oby u mnie poszło podobnie... Ja opadam z sił. Zbyt dużo zwaliło się na moją głowę. A pomocy znikąd. Jutro ponownie podaję środek na odrobaczenie (5 dni niezwykle stresujących dla mnie i dla żółwi) i oddaję kał do badania.
-
Trzymam kciuki!
-
BRAWO, już nie chciałam wcześniej pytać i drażnić. Bardzo się cieszę, że udało się to paskudztwo zwalczyć. Lulka, Tobie też się uda, wierzę w to.
-
Lulka, nejlepiej było by podać żółwiom lek prosto do dzioba i później trzymać je przez pare minut pionowo żeby zeszło do żołądka, żeby nie dały rady wypluć.
-
Viktorio, tak też robiłam za pierwszym razem ale i tak pułk na potęgę. Lek wychodził im nawet przez dziurki od nosa. Nie wiem czy bardziej stresuje się ja czy one :'(
-
zdecydowałem że żółwie jeszcze przez te dwa tygodnie pobędą w izolatce aż pozbędziemy się nicieni i kupki będą na 100 % " czyste "
-
Super, że sukcesem się walka z kokcydiami skończyła..:)
-
jeszcze jedno badanie zrobię wszystkim żółwikom aby móc świętować sukces , na razie siedzą w tej zasranej kastrze i wszyscy już wnerwieni , nowe terro już dawno gotowe trawa rośnie w nim jak szalona tylko żółwi brak
-
Lepiej tydzień dłużej niech tam posiedzą, niż byś miał za miesiąc znów całe podłoże z terra wywalać.
A teraz te nicienie tępisz?
-
tak teraz za nicienie się wziąłem
-
A czy to paskudztwo daje jakieś oznaki tzn czy jest jakaś zmiana zachowania żółwia?
-
A co na nicienie im dajesz?
Siwusek - zarobaczenie zwykle daje objawy jak się "towarzystwo" na gapę namnoży. Najczęściej żółwie robią rzadką, wodnistą i śmierdzącą kupę, czasem mają biegunki, niekiedy jedzą aż za dużo, a czasem występuje brak apetytu. Gad nie przybywa na wadze lub chudnie mimo, że je. Przy infekcji pierwotniami z czasem pojawiają się zapadnięte oczy i trudności z ich otwieraniem, apatia, brak apetytu, niedowład tylnych łap.
-
ankan - dziękuje bardzo za odpowiedź tak się dopytuje bo Mój Pyś ostatnio troszkę senny jest wstaje pogrzeje się troszkę, zje chwilkę pochodzi i idzie się zagrzebać i spać ale nie zauważyłam żeby jego kupki były śmierdzące a na pewno nie są rzadkie po prostu jest Mniej aktywny :) za to zachowanie Misia jest w 100% oki także może musi troszkę odpocząć bo nie był zimowany w tym roku ;)
-
Świetne wieści neo, gratulacje dla całej załogi, która w pocie czoła pracowała.
A za Ciebie Lulko trzymam dalej kciuki! Już najgorsze za Tobą, został lekki finisz..
-
dzisiaj jesteśmy po kolejnych badaniach kupek zostały tam znikome ilości tych nicieni ale co najważniejsze kokcydiów w żądnym z trzech gówienek nie było . w piątek podaję po tych dwóch tygodniach każdemu po jednej porcji Fenbendazolu i uroczysty powrót do terrarium . Jestem w trakcie robienia lampionu ogrodowego na pamiątkę całej tej walki z kokcydiozą umieszczę kilka szybek wyciętych z tego terra w którym się leczą do tej latarenki . Dla jasności kastra znajduje sie w tym szklannym starym terrarium gdzie wczesniej mieszkał Dankuś a ono ma już dwie ścianki pęknięte więc do niczego i tak się już nie nada . pozdrawiam wszystkich i trzymamy kciuki za Lulkę która też dzielnie walczy
-
A co na nicienie im dajesz?
Siwusek - zarobaczenie zwykle daje objawy jak się "towarzystwo" na gapę namnoży. Najczęściej żółwie robią rzadką, wodnistą i śmierdzącą kupę, czasem mają biegunki, niekiedy jedzą aż za dużo, a czasem występuje brak apetytu. Gad nie przybywa na wadze lub chudnie mimo, że je. Przy infekcji pierwotniami z czasem pojawiają się zapadnięte oczy i trudności z ich otwieraniem, apatia, brak apetytu, niedowład tylnych łap.
Oprócz smierdzacej kupki sam zolw może nieładnie pachniec.
-
Neo - to możesz wreszcie otwierać szampana pod lampionem...:)
-
już niedługo wychodzimy z więzienia . Pamiątkowe foto ;)
-
Faktycznie, jak w karcerze wyglądają, siedząć w kastrze na ręcznikach. Bidulki.
-
Wczoraj oddałam kał do badania. Po kokcydiach śladu nie ma. Niestety badanie wykazało inwazję nicieni. Jaj jest bardzo dużo. Żółwiory muszą pozostać w kastrze przez kolejne cztery tygodnie. Już nie wiem czy wyrazy współczucia należą się bardziej mnie czy moim gadzinom. :-[
Pozdrawiam.