Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Choroby => Wątek zaczęty przez: amerykaa83 w 19.02.2017, 20:45:10 pm
-
Naszemu zolwiowi przytrafila sie jakas rana na lapie. Dzis zauwazylam, ze mu ta konczyna krwawi. Czy trzeba lapke zdezynfekowac ? A moze jakis opatrunek ?
-
Weterynarz
-
Miejscowo można odkazić Octeniseptem (warto mieć w apteczce) i oczywiście trzeba pokazać skaleczenie lekarzowi. Jeśli rana jest głęboka (a tego nie widać na pierwszy rzut oka) to może być potrzebne jej oczyszczenie.
-
Dziekuje. Odkazilismy juz, bo Oscenisept mialam. Nie wiem tylko co on wyprawia. Moze sie wspial i o gwozdz zahaczyl. Niedawno pazury tez obcinalismy, ale zostawilam mu po pare mm w kazdym.
-
Jakby on ci obciął palce i zostawił kilka mm to też by krwawiło. On nic nie wyprawia tylko ty.
-
A gdzie on tam ma dostęp do wystającego gwoździa? Trzeba takie rzeczy zabezpieczać. Nie ma prawa zahaczyć o gwóźdź
-
Parę mm? Kobieto, mówiłam, zostaw te pazury bo krzywdę zrobisz! Uszkodziłaś mu naczynia krwionośne to krwawi... Nie mam siły.
-
to jest znecanie sie nad zwierzakiem......
-
Gwozdz jest wysoko przy zarowce, musial sie wspiac. Juz go maz zagial, ze jest niegrozny. To na pewno ten gwozdz, bo 2 lapka jest ok. Problem w tym, ze chodzi ciagle i nie chce sie mu to calkiem zagoic. Niestety on jest tak energiczny, lata w te i z powrotem, ze rana nie moze calkiem zaschnac. Mam nadzieje, ze jak pospi pare godz. to bedzie juz ok.
-
Jeśli faktycznie uszkodziłaś naczynia krwionośne przy obcinaniu pazurów to to będzie mocno krwawić, może wdać się zakażenie. Podejdź do weterynarza żeby to obejrzał i w razie potrzeby zrobił opatrunek i zahamował krwawienie.
-
Wrocilam z pracy i widac w roznych czesciach terrarium slady krwi. Zna ktos jakiegos weterynarza na Mokotowie ? Na przyszly tydzien sie wybierzemy.
-
Witaj, jest w SGGW wet od gadów. Jest też Oaza ul.Potocka 4, to nie jest Mokotów, ale tam są super specjaliści od żółwi. Polecam. Jeżdżę tam.
-
Ehhh... W przyszłym tygodniu? Ale wtedy już po co?!
Zobrazuje Ci to inaczej: Weszłaś na zardzewiały gwóźdź / przecięłaś stopę blachą. Cały czas krwawisz i do tego musisz chodzić na boso po ziemi/piasku itp. itd.
Odkaziłaś ranę, ale cały czas leci krew.. Co robisz?
Udajesz się do lekarza od razu? Czy czekasz tydzień aż wda się zakażenie?? Proszę o więcej wyobraźni!
Nie chodzi o to żeby ze wszystkim zaraz biec do weterynarza, ale jeśli już coś się stanie z Twojej, czy też nie - winy, albo coś się złego dzieje to trzeba tam się udać. Teraz jest ryzyk fizyk - albo wdało się zakażenie albo nie. Żółw nie powie Ci, że go boli łapka, a skoro leci krew to boli go na pewno.
Dodatkowo rana powinna się już zasklepić, więc albo ta jest głęboka, albo może też być problem z krzepliwością, tudzież wdała się infekcja bakteryjna.
Mam nadzieję, że żółwikowi nic nie będzie, bo w przeciwnym razie czeka go czyszczenie rany i leczenie antybiotykiem.
Jeśli nadal leci krew to udaj się jak najszybciej do lekarza (dziś, a nie w przyszłym tygodniu), zabezpiecz krwawiące miejsce (opatrunek) i nie trzymaj bezpośrednio na podłożu (w tym momencie nawet będą lepsze papierowe ręczniki).
Pozdrawiam.
-
Ehhh... W przyszłym tygodniu? Ale wtedy już po co?!
Zobrazuje Ci to inaczej: Weszłaś na zardzewiały gwóźdź / przecięłaś stopę blachą. Cały czas krwawisz i do tego musisz chodzić na boso po ziemi/piasku itp. itd.
Odkaziłaś ranę, ale cały czas leci krew.. Co robisz?
Udajesz się do lekarza od razu? Czy czekasz tydzień aż wda się zakażenie?? Proszę o więcej wyobraźni!
Nie chodzi o to żeby ze wszystkim zaraz biec do weterynarza, ale jeśli już coś się stanie z Twojej, czy też nie - winy, albo coś się złego dzieje to trzeba tam się udać. Teraz jest ryzyk fizyk - albo wdało się zakażenie albo nie. Żółw nie powie Ci, że go boli łapka, a skoro leci krew to boli go na pewno.
Dodatkowo rana powinna się już zasklepić, więc albo ta jest głęboka, albo może też być problem z krzepliwością, tudzież wdała się infekcja bakteryjna.
Mam nadzieję, że żółwikowi nic nie będzie, bo w przeciwnym razie czeka go czyszczenie rany i leczenie antybiotykiem.
Jeśli nadal leci krew to udaj się jak najszybciej do lekarza (dziś, a nie w przyszłym tygodniu), zabezpiecz krwawiące miejsce (opatrunek) i nie trzymaj bezpośrednio na podłożu (w tym momencie nawet będą lepsze papierowe ręczniki).
Pozdrawiam.
Niestety szkoda czasu dla tej użytkowniczki.
Kobieta jest absolutnie nieczuła na cierpienia zwierząt, ma głęboko w poważaniu czy to co robi jest dla żółwia dobre czy nie albo wyłapuje tylko to co jej się podoba a sypie takimi argumentami że mam wrażenie jak bym rozmawiał z pustakiem.
Swoimi wpisami w których pisze co robi z tym żółwiem dowiodła że jest nieodpowiedzialna i powinna mieć zakaz trzymania zwierząt a za obecne znęcanie powinna bulić co najmniej 50 000 i siedzieć ze 3 lata w pierdlu.
Gdybym był MOD-em, to dostała by już bana za swoje wpisy.
-
Mimo wszystko wywalic cale podloze z terra, wylozyc papierowymi recznikami... Dac zdjecia tej rany tu na forum... I qrwa isc do weta juz teraz.. Nie za tydzien... Nie znecaj sie nad tym zwierzakiem
-
Juz nie krwawi, wyglada na to ze wszystko sie unormowalo. W piatek do lekarza jedziemy profilaktycznie.
-
Mimo wszystko zastosuj się do naszych rad i daj znać jak weterynarz ocenił stan zdrowia żółwika.
Czekam na odpis. Pozdrawiam.
-
Sallsa- tak jak prosiłaś daję znać. Okazało się, że to nie gwóźdź, a szkło miał w łapce. Weterynarz wyjął, oczyścił ranę i podał antybiotyk, aby zapobiec zakażeniu. Po tygodniu ma być wszystko OK. Za obcięcie pazurów dostałam nawet pochwałę, że po mistrzowsku to zrobiłam. To już będzie sekatorek tylko na wyłączność żółwika :)
-
Hej,
w takim razie dobrze, że byłas u weterynarza. Tak by się biedny męczył i sam by sobie z nim nie poradził. Ale skąd się wzięło szkło w jego łapce??
Ma założony opatrunek?
Pozdrawiam.
-
Tak ma mały, zgrabny opatrunek, ale chodzi i chyba mu nie przeszkadza. Szkło dlatego, że używamy spryskiwacza wody żeby mu zwilżać podłoże w terrarium. Młodszy syn lubi się bawić tym spryskiwaczem, ale miał zwracaną uwagę, żeby żółwia nie pryskał. Niestety się nie posłuchał i kilka dni temu, popryskał żarówkę grzewczą a ta wybuchła. Pozbieraliśmy szkło i wymieniliśmy żarówkę. Żółw siedział w kącie około doby i myślałam, że się przestraszył i w panice siedział, a on sobie wtedy musiał łapkę rozciąć.
-
Jakby skleić do kupy Twoje wątki to by wyszedł poradnik jak NIE postępować z żółwiem. Ogarnij się. Przecież on mógł zjeść to szkło. To wszystko zmierza ku katastrofie w której ofiarą będzie żółw i to na naszych oczach..
-
Zapomnialas powiedziec o tak nieistotnym szczegole jak wybuch w terrarium.. Jakos mnie to nie dziwi. Grunt ze zolw jeszcze zyje.
-
Terrarium zrobilismy, susz dajemy, teraz weterynarz. Staramy sie. Zolw biega, mimo kontuzji, wcina, ma antybiotyk. Bedzie coraz lepiej.
-
Amerykaa,
skoro masz małe dzieci, nie panujesz w 100% nad tym co się dzieje z żółwiem to może pomyśl nad oddaniem Go w czyjeś ręce? Może ktoś poświęci mu więcej czasu i uwagi? Może będzie miał kontakt z innymi Żółwikami..
Tak tylko pytam, ale przemyśl to :)
-
No wlasnie jakis kolega lub kolezanka by mu sie przydala.
-
Ehh.. Nie miałam na myśli tego byś kupowała drugiego żółwia, ale to, żebyś pomyślała o przekazaniu swojego żółwia w dobre ręce.. Jak widać - mam nadzieję, że Ty też to widzisz: małe dzieci + żółw = katastrofa. Przemyśl to (!)
-
Jak to oddac gdzies Reksia ? Dzieci by sie zaplakaly. On tez by sie rozchorowal z tesknoty. Maz chce mu kupic kolege. Wtedy bedzie mu razniej.
-
"Miszcz" suspensu!! :laugh:
-
;)
-
Potwierdzam, Reksio to prawdziwy mistrz !!! :)
-
OK. Zrobisz jak uważasz.
Wyślij może zdjęcie Reksia z opatrunkiem; dzięki temu pomożesz innym użytkownom forum jak ten powinien wyglądać - profesjonalny opatrunek, założony przez weterynarza.
Pozdrawiam.
-
Maz chce mu kupic kolege. Wtedy bedzie mu razniej.
Czasami żałuję że nie porobiłem zdjęć mojej żółwicy, paskudnie poharatanej przez "kolegę" który z niewiadomych powodów nagle zaczął ją prześladować mimo że żyli razem na wybiegu o wymiarach 2x3 m.
Bójki między "kolegami" płci męskiej kończą się u stepowców nawet zagryzieniem słabszego.
Żółwiom stepowym nie jest potrzebne żadne towarzystwo, to są samotnicy a nie zwierzęta stadne.
-
Aha, to moze inne podobne gabarytami zwierzatko, zeby nie czul sie samotny jak nas nie ma. Np. szczura
-
Może też być wieloryb, pingwin, koala i langusta :]
Aaa i koń, ale tylko trojański 8)
-
Żółwie się nie czują samotne, one się wręcz wq..ne czują jak im się ktoś obcy po terrarium pęta. A szczury mają paskudny zwyczaj obgryzania łap zimującym żółwiom.
-
Ojej to nie. Dziękuję za informację !