Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 19.04.2024, 07:45:22 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Kwarantanna i odrobaczanie  (Przeczytany 18809 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Bartek

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1391
  • Reputacja: 10
Odp: Kwarantanna i odrobaczanie
« Odpowiedź #15 dnia: 17.02.2007, 20:33:17 pm »
No to by się zdiwili w laboratorium, ja by się dowiedizeli.

Offline nulus

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1218
  • Reputacja: 24
Odp: Kwarantanna i odrobaczanie
« Odpowiedź #16 dnia: 17.02.2007, 20:42:05 pm »
W sumie to takie same pasożyty jak u człowieka.

Jak ktoś ma znajomości w służbie zdrowia, to czemu nie?
Pozdrawiam, Nulus!

Offline Agnieszka

  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2569
  • Reputacja: 19
Odp: Kwarantanna i odrobaczanie
« Odpowiedź #17 dnia: 18.02.2007, 07:54:39 am »
Weterynarz mówił zupełnie serio i był zdziwiony moim zaskoczeniem.
TUPTUŚ

Offline Beata

  • Administrator
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • ***
  • Wiadomości: 2735
  • Reputacja: 82
  • Administrator ogólny
    • Serwis o żółwiach lądowych
Odp: Kwarantanna i odrobaczanie
« Odpowiedź #18 dnia: 04.03.2007, 21:05:42 pm »
Dlatego najpierw lepiej przekonać się czy gadzinka jest zdrowa a jeszcze najlepiej zrobić nowo nabytemu żółwikowi profilaktyczny zastrzyk odrobaczający. Bo to nigdy nic nie wiadomo.

Zawsze dobrze ujest nowego żółwia poddać ocenie weterynarza, zbadać kał i mocz, ale odrobaczania bez potrzeby nie powinno się robić, bo odrobaczanie zwykle niszczy to naturalną florę bakteryjną żółwia, czyli jest szkodliwe. Dziwie się tylko że był to zastrzyk, środki odrobaczające podaje się na ogół doustnie... a pamietasz może Agnieszko nazwę leku?

A ile powinna trwać ta kwarantanna???

Mimimum 3 miesiące a nawet dłużej. Niektórzy zalecają nawet rok. To niby długo - dla nas - dla żółwia jest to nic... Jednak w przypadku tak długiej kwarantanny terra musi być dobrze wyposażone - jak docelowe, bo papierowe ręczniki na dłuższą mete się nie nadają, Inaczej jest w wypadku kwarantanny związanej np. z chorobą pancerza, czy urazem, gdzie nie zaleca się niczego co mogłoby zanieczyścic rany - tylko czyste reczniki, ale to już osobna rzecz...

No nawet jak żółw będzie miałrobale i w czasie kwarantanny nic nie wyjdzie to potem też będzie problem, co jeszcze robić w czasie tej kwarantanny i czy normalny wet. może też zrobić taki zastrzyk czy to musi być tak ico na żółwiach się zna?

Raczej wyjdzie z badania odchodów, dla pewności można je powtórzyć. Poza tym nic szczególnego, obserwowac żółwia, ewentualnie leczyć jesli jest chory no i jak pisałam starać się mu zapewnić w miarę "normalne" warunki o ile nie ma ku temu przeciwskazań. Co do weta - zawsze najlepiej by był to ktoś z doświadczeniem z gadami, bo źle podany lek tez może sporo zaszkodzić, dlatego trzeba uważac i w razie wątpliwości sprawdzać co zamierza podać. Mam nadzieję że artykuł o pasożytach będzie w tym pomocny. Ogólnie jednak badanie kału jest to dość rutynowa czynność i nawet niezbyt specjalnie zdolny wet powinien sobie z tym dac radę. Mozna też zbadać kał/mocz na własną ręke jak ktos ma mikroskop i łyknie nieco wiedzy o tym jak wyglądaja poszczególne pasożyty. Za niedługo postaram sie do artykułu dorzucić ich rysunki  ;)

Wiadomo, badania kału trzeba zrobić, ale istnieje inny potwór, Herpes! To taka żółwiowa opryszczka która uaktywnia się podczas żółwiego osłabienia.


Tak, herpes jest faktycznie fatalny w skutkach i niezwykle podstepny. Kwarantanna może nie ujawnić choroby, gdyż żółwie często nie wykazują objawów będąc nosicielami. Jedyne wyjście to badanie krwi na obecność herpesa. Trzeba pogadać z dobrym wetem gdzie można je zrobic.

Możesz wysłać kupkę dobremu wetowi, np. dr, Malucie.

Jeśli tak można to rzeczywiście dobre rozwiązanie, ale trzeba to zrobić szybko i dobrze zabezpieczyć kupke, bo nie może wyschnąć

Mieszkam bardzo blisko jednej przychodni weterynaryjnej, ale nie jestem pewien czy powinienem do niej pójść z żółwiem. Jakoś wątpię, żę znają się tam dobrze na gadach :/

Możesz spróbować, ale nie pozwól wstrzykiwać żółwiowi żadnych "witaminek" czy aplikowac leku bez szczegółowej diagnozy. Można nieco podpytać weta i wybadać czy się zna - pytając o rzeczy które wiesz ale udając kogos kto się nie zna. Jeśli zapisze leki albo powie że z żółwiem cos jest warto to skonsultować z innymi hodowcami (np. u nas).  :)

jeżeli chodzi o kupkę to weterynarz powiedział mi, że można ją zbadać w laboratorium dla ludzi, wierzyc mi się nie chciało ale tak powiedział.

W sumie jest taka możliwość. Jak ktoś nie ma dostępu do porządnego weta jest to jakies rozwiązanie, kupa to kupa i nawet nieszczególnie powinno interesowac laboranta skąd pochodzi, tylko może być śmiesznie jak wykryje pasożyta bo wpiszą go nam do naszej kartoteki  ;D ale to szczegół. wg mnie problem może być taki że nie wiem czy oni szukają też pierwoniatków bo tasiemce, glisty i owsiki sa też u ludzi ale co do reszty... poszukam, sprawdzę, sama jestem ciekawa  :)



Jak zamieścić ogłoszenie adopcyjne (czyli oddam/przygarnę żółwia)
-> KLIKNIJ TU

Offline pol@k

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 500
  • Reputacja: 1
  • Żółw stepowy Szkrabcio
Odp: Kwarantanna i odrobaczanie
« Odpowiedź #19 dnia: 31.03.2007, 13:54:17 pm »
Dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź :)

Offline Agnieszka

  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2569
  • Reputacja: 19
Odp: Kwarantanna i odrobaczanie
« Odpowiedź #20 dnia: 31.03.2007, 15:05:10 pm »
Oj niestety nie pamiętam co to był za lek. Wiem, że dostal dwa zastrzyki, miał lewatywę i dodatkowo dostalismy lek jeszcze do domu. Niestety nazwa mi umknęła.
TUPTUŚ

Offline pol@k

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 500
  • Reputacja: 1
  • Żółw stepowy Szkrabcio
Odp: Kwarantanna i odrobaczanie
« Odpowiedź #21 dnia: 22.09.2007, 14:43:01 pm »
Byłem dziś na odrobaczniu z żółwikiem, weterynarz posmarował mu pyszczek lekiem, ale żółwik za nic nie chciał otworzyć mordki, potem razem z drugim wetem próbowali otwierać mu pyszczek  "na siłę", ale też bez skutku, żółwik się tylko chował ciągle i w końcu wet dał mi lek, żeby podać w domu z pokarmem :).
Tak przy okazji to żółwik ma nicienie z rodzju Enteroblus sp. Czy te robale są bardzo groźne ???.

Offline Agnieszka

  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2569
  • Reputacja: 19
Odp: Kwarantanna i odrobaczanie
« Odpowiedź #22 dnia: 22.09.2007, 15:26:00 pm »
Trzeba było podać lek doodbytniczo.
TUPTUŚ

Offline Bartek

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1391
  • Reputacja: 10
Odp: Kwarantanna i odrobaczanie
« Odpowiedź #23 dnia: 22.09.2007, 16:46:30 pm »
albo jak pokażesz żółwiowi co i będzie chciał to zjeść to wtedy mu to podać jakoś tak, jest to na pewno trudne.


Czy ja dobrze wyczytałem, że po kupieniu żółwia i wizycie u weterynarza odrobaczanie itd 3 miesiące kwarantanny? Wolę  się upewnić na przyszłość :-)
« Ostatnia zmiana: 22.09.2007, 16:48:58 pm wysłana przez Bartek »

Offline Agnieszka

  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2569
  • Reputacja: 19
Odp: Kwarantanna i odrobaczanie
« Odpowiedź #24 dnia: 22.09.2007, 17:00:31 pm »
nie no, trzy miesiace to chyba przesada, parę tygodni wystarczy.
TUPTUŚ

Offline pol@k

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 500
  • Reputacja: 1
  • Żółw stepowy Szkrabcio
Odp: Kwarantanna i odrobaczanie
« Odpowiedź #25 dnia: 22.09.2007, 18:28:15 pm »
Już mu lek podałem, na mleczyku ;D, a wet na to nie wpadł ;).

Offline Sanae

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 44
  • Reputacja: 0
Odp: Kwarantanna i odrobaczanie
« Odpowiedź #26 dnia: 23.09.2007, 00:55:39 am »
Mi weterynarz znający się na gadach powiedział, że na żadne zastrzyki na odrobaczanie żółwi mam się nie zgadzać, tylko podawać doustnie żele, pasty itp. Polecił zakupić Fenbendazol żel i podawać doustnie.

Wyczytałam, że w przypadku tak wrażliwych zwierząt jak żółwie (wątroba, nerki) zastrzyki to ostateczność,  tym bardziej w przypadku pasożytów układu pokarmowego, gdzie większość leków można podać drogą pokarmową (oczywiście w odpowiednich dawkach), nie ma sensu angażować w to dodatkowo innych narządów i układów.
« Ostatnia zmiana: 23.09.2007, 00:59:38 am wysłana przez Sanae »

Offline Agnieszka

  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2569
  • Reputacja: 19
Odp: Kwarantanna i odrobaczanie
« Odpowiedź #27 dnia: 23.09.2007, 09:18:44 am »
Hmm, ciekawa opinia.
TUPTUŚ

Offline Bartek

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1391
  • Reputacja: 10
Odp: Kwarantanna i odrobaczanie
« Odpowiedź #28 dnia: 23.09.2007, 10:02:05 am »
no ciekawa i chyba logiczna bo zastrzyki zawsze to ostateczność u ludzi także.

Offline still

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 167
  • Reputacja: 0
    • SERWIS O ŻÓŁWIACH LĄDOWYCH
Odp: Kwarantanna i odrobaczanie
« Odpowiedź #29 dnia: 23.09.2007, 14:19:30 pm »
jekby nie było zastrzyk jest już wprowadzaniem ciała obcego w delikatne struktury organizmu zółwia a do tego powstaje nam ranka która też jest dobrą furtką dla zarazków, ale trzeba również pamiętać że niektóre leki mogą podrażniać układ pokarmowy żólwika a nie sądzę żeby po leku podawanie czegoś w rodzaju triflory sprawiało mu przyjemność, do tego żółwik wolno trawi więc i lek tak szybko nie rozprowadzi się po gadzinie... tak więc jeżeli środek jest obojętny dla układu trawiennego a schorzenie nie wymaga szybkiej tak szybkiej reakcji to odradzałbym zastrzyk, jęzeli jednak sytuacja jest poważna to nie ma się co zastanawiać tylko trzeba ratować zwierzaka ;)
Pozdrawiam
-still-
-życie dostarcza więcej wrażeń niż fikcja-