Ważne jest żeby sprawdzić temperaturę i wilgotność. Trawienie głównie zależy od temperatury i jak gad ma za zimno to po prostu zwalnia i zmniejsza się zapotrzebowanie na ruch i pokarm.
Owszem czas też ma wpływ na gady, ale teraz powinien przyspieszać a nie zwalniać. Szczególnie, że żółw niezimowany i w stałych warunkach. W przypadku żółwi niehibernujących spadek aktywności nie jest aż tak wielki. A żółwik nie je całkiem i ew jak długo?
Po pierwsze ja bym żółwia porządnie nawodniła w przypadku jak nie je. Ciepłe kąpiele nawet codziennie przez jakiś czas. Wszystko zależy jak długo nie je i czy całkowicie.
Nie odnalazłam też gatunku żółwia, albo mi umknęło w tekście

Biorept od razu do śmieci, jest fatalny dla zdrowia żółwia ->
http://www.zolw.info/hodowla/zywienie/gotowe-karmy/biorept-lPiasek też nie jest odpowiedni, może poważnie zaszkodzić.
Co do kory sprawa sporna, też trochę zależy jaki gad. Tutaj sprawę póki co pominę.
Co do diety. Odpuściłabym już suszki (HerbalPets też bywa nielubiany z racji na silny zapach). Wybór w sumie jest całkiem spory. Prócz polnych roślinek macie większość ziół dodatkowo (rucola - tutaj mniej, roszponka i doniczkowe), bratki, stokrotki, niezapominajki, fiołki już gdzieniegdzie kwitną. Najważniejsze jest urozmaicenie. Z domowych świetna opuncja, zielistka, trzykrotka, grubosz, grudzień. Na szybko rzeżucha i całkiem sprawnie rosną liście rzodkiewki. Warto już też posiać nasionka i poprzesadzać kwiatki różne. Długo by pisać, polecam dział żywienie na forum

Polecałabym też zbadać kał, żółwik sporo czasu spędził na wybiegu więc i ryzyko większe.
A jeszcze jedno, żółwik więcej czasu spędza w strefie chłodniejszej czy suchej?