Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie

Żółwie lądowe => Choroby => Wątek zaczęty przez: Friq w 10.11.2010, 18:30:32 pm

Tytuł: Czerwone plamy
Wiadomość wysłana przez: Friq w 10.11.2010, 18:30:32 pm
Siema

Mam problem mam żółwia stepowego i mam problem bo od jakiegoś czasu nie chciał trochę jeść myślałem, że to od pory zimowej ale dzisiaj przy kąpieli nie chciał sie wypróżnić i ma takie jakby przy odbycie na skorupie dolnej krwawe plamy, oraz miękki pancerz. Mój znajomy też miał podobny problem i niestety żółw miął odłupywany kawałek pancerze  :( Czy da sie jakoś oszczędzić to mojemu żółwiowi ? Są jakieś domowe sposoby na wyleczenie oraz jaką mam mu kupić żarówkę wiem, że UVB ale ile % żółw jest młody obwód skorupy ma około 6 cm. Liczę na pomoc  :-[

Tytuł: Odp: Nie wiem co mu jest..
Wiadomość wysłana przez: Beata w 10.11.2010, 19:04:29 pm
Z tego co piszesz to żółw ma zaawansowane stadium mbd a po naszemu odwapnienie pancerza oraz posocznicę. To są oczywiście moje przypuszczenia bo musi go dobry wet zobaczyć. To są poważne choroby zagrażające życiu i żadne domowe metody tu nie pomogą.
Napisz w jakich warunkach żółw żył i co jadł i skąd jesteś to może doradzimy dobrego weta w okolicy.
Tytuł: Odp: Nie wiem co mu jest..
Wiadomość wysłana przez: Friq w 10.11.2010, 20:24:47 pm
Żyje w terrarium, ma dobre podłoże jadł wszystko trawę z pola głównie mlecze, sałatę, jabłka, marchewkę, pomidora oraz sianko. Czy on na pewno ma takie choroby, jestem z Mielca.
Tytuł: Odp: Nie wiem co mu jest..
Wiadomość wysłana przez: Beata w 10.11.2010, 20:47:10 pm
A czy możesz wstawić fotki żółwia i tych plam? Wtedy będzie można coś więcej powiedzieć, chociaż objawy które opisałeś raczej wskazują na to co napisałam. 6 cm w obwodzie (trochę nie wiem jak to rozumiec) to chyba bardzo młody żółwik. Od jak dawna i skąd go masz?

W Radomiu jest dr Chłopecki ale to kurcze daleko...
http://forum.zolw.info/weterynarze/weterynarz-radom/
Kiedyś forumowiczka polecała też lecznicę w Rzeszowie, ale chyba jej żółw nie był bardzo chory
http://forum.zolw.info/weterynarze/rzeszow-lecznica-z-powolaniem/
Tytuł: Odp: Nie wiem co mu jest..
Wiadomość wysłana przez: Friq w 10.11.2010, 21:13:05 pm
Zrobiłem tylko takie zdjęcia bo nie chciałem go męczyć. Ma takie samo zabarwienie na górnym pancerzu w okolicy odbytu

(http://www.image-share.com/upload/426/273.jpg) (http://www.image-share.com/ijpg-426-273.html)
(http://www.image-share.com/upload/426/274.jpg) (http://www.image-share.com/ijpg-426-274.html)


Ps
Zrobiło mu sie to w tych dniach bo jak go kąpałem jakiś tydzień temu to nic takiego nie miał dopiero dzisiaj to zobaczyłęm przy kąpieli.
Tytuł: Odp: Nie wiem co mu jest..
Wiadomość wysłana przez: Beata w 10.11.2010, 22:08:42 pm
Oj, wygląda fatalnie...  :(

Weterynarz i to pilnie. Nie wiem jak daleko możesz podróżować z żółwiem, ale tak jak wspominałam wybierz sie do Karola Chłopeckiego albo jeśli możesz to do dr Maluty w Warszawie. Niestety realia są takie że większość wetów nie ma pojęcia o gadach a tutaj nie ma czasu na eksperymenty i totolotka.   
Tytuł: Odp: Nie wiem co mu jest..
Wiadomość wysłana przez: witia w 10.11.2010, 22:10:10 pm
Moim zdaniem to posocznica! Ja bym Ci radził wybrać się jak najszybciej z żółwiem do weterynarza, ponieważ nieleczona z reguły prowadzi do śmierci. Żółw będzie potrzebował antybiotyków, ale o tym zadecudyje weterynarz. W każdym razie nie ma co zwlekać, bo domowymi sposobami choroby tej nie wyleczysz!
Tytuł: Odp: Nie wiem co mu jest..
Wiadomość wysłana przez: Friq w 10.11.2010, 22:11:34 pm
Do tych weterynarzy co poleciłeś sie nie wybiorę niestety :( Nie mam jak, ale jutro pojeżdżę po mieście i poszukam weterynarzy. Mam już kilku na oku, a jak jutro będzie zamknięte to w piątek mam wolne to sie wybiorę z żółwikiem ;/ A nie wiesz jaka to choroba ? Czy to poważne  :(
Tytuł: Odp: Nie wiem co mu jest..
Wiadomość wysłana przez: Beata w 10.11.2010, 22:22:45 pm
Jedź jak najszybciej, bo liczy się czas. Podtrzymuje moje pierwsze zdanie że to posocznica (sepsa).

http://www.zolw.info/hodowla/choroby/spis-chorob-zolwi-ladowych

Opisz warunki w jakich przebywał bo się zastanawiam jak mogło dojść do infekcji. Umiejscowienie wybroczyn i nagłe pojawienie może sugerować że przyczyną może być zaklinowanie się jelita, szczególnie że piszesz że się nie wypróżnia. Kurcze jak jest tak to sprawa jest naprawdę fatalna...  :( :( :(   
Tytuł: Odp: Nie wiem co mu jest..
Wiadomość wysłana przez: mieciel78 w 10.11.2010, 23:00:45 pm
Jeśli zależy Ci na gadzie to 150km nie powinno być przeszkodą.Chyba ze nie masz auta w domu i u najbliższej rodziny to wtedy lipa.Dr.Chłopecki przyjmuje w Radomiu co 2 dni jeśli chcesz numer to mogę Ci podać.Bardzo porzadny lekarz.Trzymam kciuki
Tytuł: Odp: Nie wiem co mu jest..
Wiadomość wysłana przez: Friq w 10.11.2010, 23:07:24 pm
Owszem zależy, ale nie popadajmy w paranoje 150 km ?
Tytuł: Odp: Nie wiem co mu jest..
Wiadomość wysłana przez: anuszka w 10.11.2010, 23:24:34 pm
ciekawe co mowisz.
Slyszysz, ze gad moze umrzec a kilometry maja dla Ciebie znaczenie?! Az mam ochote odpisac, ze skazujesz zwierze na smierc swoim podejsciem, ale miejmy nadzieje sie o tym nie przekonac...

Uslyszales co nalezy zrobic, nikt Cie nie przekona do ratowania zwierzecia, jesli dal Ciebie nie jest to priorytetem. Gdybym ja zobaczyla na pancerzu mojego gada cos takiego, pojechalabym na drugi koniec Polski, bo to nie jest grymaszenie nad pokarmem a sprawa zycia i smierci
Tytuł: Odp: Nie wiem co mu jest..
Wiadomość wysłana przez: witia w 10.11.2010, 23:34:41 pm
Spokojnie! Rozejrzyj się wpierw za weterynarzem w Twoim mieście - może jak raz znajdzie się jakiś, który będzie się znał i podejmie się leczenia - w innym przypadku trzeba będzie rzeczywiście gdzieś podjechać. Tak czy siak czasu za wiele nie ma i trzeba coś działać.
Tytuł: Odp: Nie wiem co mu jest..
Wiadomość wysłana przez: Basia w 11.11.2010, 07:58:02 am
mało kto jednak pojedzie tak daleko, a tu trzeba zaraz dać zastrzyk z antybiotyku i potem codziennie następny

trzeba iść dziś do jakiegoś dyżurnego weta w mieście, albo jak takiego nie ma, to zadzwonić do jakiegoś innego do domu, który ma własny gabinet w swoim domu i poprosić go o zastrzyk z antybiotyku

zastrzyk robi się w nogę a dawkę dobiera się według zaleceń firmy farmaceutycznej, ale ja bym w pierwszym zastrzyku podała górną granicę dopuszczalnej dawki, a w nastepnych średnią lub dolną

jak nie pójdziesz dziś do nikogo z wetów, to żółw może już nie przeżyć do jutra czy soboty, a więc idź

jeśli twój żólw sam się nie porusza to nie grzej go zbyt mocno, tylko umiarkowanie

Tytuł: Odp: Nie wiem co mu jest..
Wiadomość wysłana przez: Friq w 11.11.2010, 08:33:10 am
U mnie w mieście jest około 10 weterynarzy więc miejmy nadzieję, że sie zna któryś. A i czy dzisiaj 11 listopada będą otwarte kliniki weterynaryjne ? Na razie mu dałem wczoraj i dzisiaj trochę glukozy to sie wzmocnij widzę po nim, że zaczyna sie ruszać oraz cały czas go wygrzewam. Więc do jutra 100% szans na przeżycie, pojeżdżę dzisiaj po mieście i poszukam jakiegoś weta co sie zna na gadach.
Tytuł: Odp: Nie wiem co mu jest..
Wiadomość wysłana przez: Basia w 11.11.2010, 08:49:08 am
każdy ci może powiedzieć, że się zna,  a tu idzie o zastrzyki z antybiotyku i to w małą nóżkę żółwia
Tytuł: Odp: Nie wiem co mu jest..
Wiadomość wysłana przez: Friq w 11.11.2010, 08:51:26 am
Ps
 
Zapomniałem napisać na zimie jakie dawać żółwiowi jedzenie może być suszony mniszek lekarski ? Oraz czy dawać mu jakiś witaminy.
Tytuł: Odp: Nie wiem co mu jest..
Wiadomość wysłana przez: Beata w 11.11.2010, 10:17:32 am
Zwykle są kliniki co mają dyżury nawet w nocy. Mniszek jest dobry ale teraz żółw jest tak chory że nie będzie nic jadł.
Tytuł: Odp: Nie wiem co mu jest..
Wiadomość wysłana przez: Friq w 11.11.2010, 10:32:06 am
O dziwno jadł smacznie mlecz, jak mu z pola przyniosłem i trochę skosztował suszonej pokrzywy.
Tytuł: Odp: Nie wiem co mu jest..
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 11.11.2010, 11:25:10 am
Okropnie wygląda... Zadzwoń do jakiegoś z poleconych weterynarzy, napisz maila, wyślij zdjęcie - zapytaj co wg niego powinno zostać podane, w jakich dawkach i wtedy możesz iść do któregoś z weterynarzy w twojej okolicy z instrukcją od specjalisty. To jest poważna często kończąca się śmiercią choroba więc nie ma ani co zwlekać ani wybierać się do byle kogo. Jak przeżyje to będziesz musiał zmienić kilka rzeczy m.in. diete. Ale to już sobie doczytaj tu na forum i str głównej. Powodzenia.
Też jestem ciekawa w jaki sposób do tego doszło....
Tytuł: Odp: Nie wiem co mu jest..
Wiadomość wysłana przez: neo w 11.11.2010, 11:30:48 am
weź na necie poszukaj weterynarzy z Twojego miasta , przy każdym adresie znajdziesz nr telefonu
bez problemu dzisiaj sie dostaniesz ale to bedzie troszkę droższe niż w inne dni .
ja bym nie oszczędzał na tym tylko w panice bym już dawno wszystkich w miescie obdzwonił
decyzja należy do Ciebie
Tytuł: Odp: Czerwone plamy
Wiadomość wysłana przez: Friq w 12.11.2010, 17:17:35 pm
Niestety  :( Żółw odszedł :( Weterynarz  nie dawał mu szans. Planuje zakup nowego żółwika i pragnę sie zapytać czy ktoś na forum nie zajmuję sie hodowlą żółwi ?
Tytuł: Odp: Czerwone plamy
Wiadomość wysłana przez: neo w 12.11.2010, 19:33:29 pm
przykro że nie przeżył  :-X
czy lekarz postawił jakąś diagnozę / przyczynę śmierci ?
tu na forum nikt Ci nie sprzeda żółwia ale możesz zaadoptować go
więcej tutaj ->
http://forum.zolw.info/adopcja-wymiana-i-laczenie-par/regulamin-dzialu-nowy/
Tytuł: Odp: Czerwone plamy
Wiadomość wysłana przez: Friq w 12.11.2010, 19:36:33 pm
Powiedział, że nie da sie nic zrobić, ale wyglądało, że będzie zdrowy w ciągu 10 min zasłabł..  :(
Tytuł: Odp: Czerwone plamy
Wiadomość wysłana przez: Beata w 12.11.2010, 20:14:03 pm
Przykro mi bardzo.  :(
Czy możesz opowiedzieć coś więcej o żółwiu, skad i jak długo go masz i jak był hodowany?
Zastanawiam się jak do tego doszło. Był młody, stan ogólny pancerza też ok - nie było ropni. Przypuszczałam ze to z zaczopowania ale to bardzo luźna hipoteza. Gdybyś napisał więcej to by pomogło bardzo ustalić przyczynę i może zapobiec takim wypadkom w przyszłosci.
Tytuł: Odp: Czerwone plamy
Wiadomość wysłana przez: ankan w 12.11.2010, 20:27:17 pm
Przykra sprawa....:(( Te plamy wskazywałyby na posocznicę.
Napisz jak możesz gdzie kupiłeś tego żółwia i jakie miał u Ciebie warunki.
Tytuł: Odp: Czerwone plamy
Wiadomość wysłana przez: Friq w 12.11.2010, 21:57:58 pm
Popełniłem błąd bo po przy kupnie żółwia sprzedawca powiedział, że jadł sałatę, jabłko, owoce i u mnie też to jadł bo nic innego jeść nie chciał. Ale dziwi mnie dlaczego to mu sie stało w ciągu dnia mu te plamy wyszły i osłabł.
Tytuł: Odp: Czerwone plamy
Wiadomość wysłana przez: Beata w 12.11.2010, 22:26:24 pm
No mnie też to dziwi dlatego drążę. Posocznica nie ma nic wspólnego ze złą dietą. Ta miała związek z rozmiękczeniem pancerza, ew. ogólnym osłabieniem, ale posocznica ma podłoże bakteryjne, choć przyczyny mogą być różne. Napisz w jakich warunkach żył żółw u Ciebie i wcześniej u sprzedawcy i od kiedy był u Ciebie. Znamienny jest tu jednak tak nagły rozwój choroby i umiejscowienie plam.

chodzi mi głównie o informacje:
- w czym był żółw trzymany i jakie żółw miał podłoże - u Ciebie i ew. wcześniej
- czy miał kontakt z innymi żółwiami, jeśli tak to kiedy i jakich gatunków - u Ciebie, ew. wczesniej
- czy miał jakieś rany, ropnie, skaleczenia, opuchlizny
- jak się zachowywał zanim się objawy pojawiły
- kiedy do Ciebie trafił

niewykluczone że jak go kupiłeś już był chory a dopiero u Ciebie sie objawy pojawiły wskutek rozwoju choroby