Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Choroby => Wątek zaczęty przez: margherita w 06.04.2012, 22:05:01 pm
-
kilka dni temu zauwarzylam ze zolw dziwnie sie zachowywal przy jedzeniu(pisalam o tym na czacie)przy jedzeniu opuncji zaczol szeroko otwierac buzie puzniej gwaltownie chowal glowke do pancerza i taki dziwnie popiskiwal...fukal.przez kilka dni bylo ok.myslalam ze moze przelknol za duzy kawalek.wczoraj bylo to samo,dzisiaj nawet przy jedzeniu bratkow tak sie zachowywal...zauwarzylam tez ze od kilku dni malo je...mam wrazenie jak by cos mu przeszkadzalo w gardle.prosze pomozcie co to moze byc?zaczynam sie martwic na powaznie :(
-
Oj, to niedobrze. Może połknął za duży kawałek czegoś. Nie masz jakiś małych kamyków, drewienek które mógłby próbować zjeść?
Nie obserwujesz jakiś innych, niepokojących objawów - typu głośny oddech, wydzielina z nosa?
Dobrze by mu było do tego gardła zajrzeć i spojrzeć czy nie zaczerwienione i czy coś w przełyku mu nie tkwi.
-
Nieusunięte kolce opuncji mogły wywołać stan zapalny albo ciągle gdzieś tam tkwią. Musisz dokładnie obejrzeć wnętrze pyska.
-
ja opuncje calkowicie obieram,zolw jeszcze maly wiec nie dawal sobie rady zeby grysc ta skorke wiec obieralam bo widzialam ze jest mu latwiej
-
Tym niemniej postaraj się obejrzeć mu pysk i gardło. Najlepiej poświecić latarką do środka.
Bo jak nie ciało obce/kawałek pokarmu to może być coś z układem oddechowym.
-
wychodzily mu jeszcze przy tym babelki z nosa
Dodano 06.04.2012, 22:25:20 pm
i ocieral sobie cay czas lapkami oczy,jak otworzyc mu pyszczek,nigdy tego nie robilam boje sie zeby go nie uszkodzic
-
Najlepiej czymś mu podważyć np. drewnianym patyczkiem, szpatułką do lodów itp., wsunąć to potem między szczęki żeby nie zamknął paszczy i poświecić do środka latarką. Obejrzyj dokładnie - wnętrze powinno być różowe.
Jak sama nie dasz rady to lepiej do weta podjechać. W razie co zrobi jeszcze RTG żeby się upewnić, że to nie płuca czy oskrzela. Jak te bąble z nosa mu szły.
-
najpierw otwieral szeroko pyszczek potem gwaltownie chowal glowke do pancerza i chwilke tam ja trzymal i tylko lapki zostawial na wierzchu i wydawal przy tym ten jak by pisk ,puzniej wyciagnal dlowke i mial nosek mokry i wyszlo kilka babelkow z nosa i pocieral jeszcze lapkami oczy...robil tak kilka razy..puzniej przechodzi ale po tym zajsciu juz nie chce jesc
-
Takie objawy pasują też niestety do zapalenia płuc..:(
Zobacz co będzie z rana, spróbuj zajrzeć do pyska - a jak coś to biegiem do weta. Masz jakiegoś sensownego w okolicy?
-
dzwonilam do jednego specjalisty ale powiedzial ze nie ma specjalizacji w ladowych,dal mi nr.tel.do jakiegos specjalisty.probowalam juz dzwonic ale jest puzno i ma wylaczony tel.bede dzwonic jutro rano,mam tylko nadzieje ze nas przyjmie zwarzajac na to ze sa swieta.a jesli nie to juz wypatrzylam w okolicy klinike da zwierzat egzotycznych otwatra 24na24h.wiec jutro napewno gdzies trafie...
-
Małgosia,przykre.Trzymam kciuki,daj znać :(
-
Objawy zauważyłaś wcześnie. Nie ma się co zamartwiać póki co.
Trzeba przyczynę sprawdzić, żeby na święta gadzior z problemem nie został.
-
Trzymam mocno kciuki za żółwinkę. Na forum krążyły już linki ze sposobami na wyjęcie głowy i otwarcie dzióbka na cztery ręce (http://www.tortoise-protection-group.org.uk/site/162.asp) oraz na dwie ręce (http://www.zelvy.wbs.cz/Nejcastejsi_dotazy_a_odpovedi.html).
-
Moja Antośka jakiś czas też miała właśnie bąble z nosa i tak jakby " kichała". Znaczy gwałtowanie się chowała do skorupy i cicho piszczała. I oczka też tarła. Przewidywałam najgorsze, ale zrobiłam kilka kąpieli w rumianku, jeśli dobrze pamiętam i całkowicie jej przeszło, a apetyt powrócił. Mam nadzieję że to nic poważnego.
-
witam wszystkich ponownie...od samego rana objezdzilam obdzwonilam i prawie nikogo nie ma...znalazlam za to dobra klinike dla zwierzat egzotycznych.dostalam nr.tel.do lekarki od gadow.zadzwonilam i po wstepnej konsultacji telefonicznej,lekarka stwierdzila zapalenie pluc,lub inne powiklania w drogach oddechowych.wizyte mamy na jutro na 16.00.oprucz wizyty i badan krwi chce tez zrobic przeswietlenie....czy powinnam w tej sytuacji prosic o jeszcze jakies badania czy te wystarcza?
-
witam wszystkich ponownie...od samego rana objezdzilam obdzwonilam i prawie nikogo nie ma...znalazlam za to dobra klinike dla zwierzat egzotycznych.dostalam nr.tel.do lekarki od gadow.zadzwonilam i po wstepnej konsultacji telefonicznej,lekarka stwierdzila zapalenie pluc,lub inne powiklania w drogach oddechowych.wizyte mamy na jutro na 16.00.oprucz wizyty i badan krwi chce tez zrobic przeswietlenie....czy powinnam w tej sytuacji prosic o jeszcze jakies badania czy te wystarcza?
Trzymam kciuki za gadzinkę. Miejmy nadzieję że będzie wszystko dobrze...
-
Na razie RTG + krew wystarczą.
Docelowo powinno się jeszcze zbadać kupę na obecność pasożytów. Ale to się możesz umówić i dowieźć "materiał" kiedy indziej.
A jak dziś żółwik? Nadal ten pyszczek tak otwiera? I nie ma apetytu?
-
jak do tej pory zjadl tylko 2 bratki i kilka listkow z bratka,wiec wlasciwie zero :( jeszcze dzisiaj nie zauwarzylam zeby sie "tak"zachowywal.zastanawiam sie probowac wpychac w niego jedzenie czy dac sobie spokuj.jak podaje mu coz z reki to czasem poskubie ale do miski sam nie idzie....poza tym zachowuje sie dosc normalnie.chodzi jak zwykle po terrarium,wspinal sie na domek ,spadl na plecy ale sam sie odwrocil wic chyba sile ma...teraz wygrzewa sie pod lampa.Wczoraj wieczorem zrobilam mu ciepla kapiel,zastanawiam sie czy dzisiaj tez zrobic?moze z rumiankiem?oby do jutra...ale swieta mi skorupka urzadzila :)poradzcie co w takiej sytuacji moge zrobic w domu zeby spokojnie doczekac wizyty jutro..
-
Kąpiel możesz zrobić - nie zaszkodzi. Jedzenia mu nie wmuszaj - może akurat nie ma ochoty.
Czyli już nie otwiera pyszczka ani bąble mu z nosa nie idą?
Tak sobie jeszcze myślę - jakbyś miała w domu olejek eukaliptusowy to można by mu zrobić inhalacje.
Wstawiasz do pudełka miseczkę z gorącą wodę, dajesz do niej z 5 kropel olejku, oddzielasz jakąś przegrodą miskę od żółwia (ja używam np. kawałka kartonu, starego kalendarza). Przekrywasz pudło szmatką i trzymasz tam żółwia 5 min.
-
wlasciwie to on ma ta "reakcje"z otwietaniem pyszczka ,popiskiwaniem i babelkami tylko w chwili kiedy je.w miedzy czasie poza jedzeniem zachowuje sie niby normalnie,chociaz widze ze duzo spi pod lampa.staram sie go trzymac w cieple i wieczorem sprobuje go ponownie wykapac
Dodano 07.04.2012, 20:53:48 pm
przez caly dzien zolw wlasciwie nic nie zjadl :(ale wieczorem poskubal troche cykorji kilka mleczy i 2 listki babki,nadal wygrzewa sie pod lampa...ile moze jesc cykorji i czy wieksza ilosc mu nie zaszkodzi?to jedyne co mu dzisiaj podeszlo :(
-
Wydaje mi się, że byłoby dobrze, gdyby żółwik był często kąpany w letniej wodzie...
Nie wiem, czy dobrze myślę, zobaczmy co sądzą o tym inni ;).
-
Małgosia,spokojnie.Nie jest apatyczny,chodzi,jest ciekawy,więc wszystko się dobrze skończy!Głowa do góry,jeszcze tylko troszkę i zobaczy skorupkę weterynarz!
-
no i po wizycie ;) wiec tak:poczatkowy stan infekcji drog oddechowych :( gadzinka dostala juz antybiotyk w klinice,nastepne 10 dni mam podawac ja :-\ zrobili wyniki kalu i krwi....pasozytow nie ma a z krwia wszystko ok.tylko mam jakas lampke na noc kupic ::)podobno taka co swiatla nie robil ale cieplo utrzymuje stale takie samo w nocy :) Jesli chodzi o jedzenie to pani dr.stwierdzila ze zolw jest dosc maly i jak na swoja wielkosc to je wystarczajaco...w nastepna srode do kontroli :P
-
Teraz będzie już tylko lepiej :D
-
Teraz będzie już tylko lepiej
Gosiunia ma rację teraz powinno być tylko lepiej...dobrze że weterynarz zdiagnozował chorobę teraz skorupka musi dostawać leki i wszystko powinno wrócić do normy ... zdrowia dla ciebie i skorupki :)
-
miejmy nadzieje ze bedzie ok. :)ciesze sie ze znalazlam dobra klinike dla gadzinki i dziekuje wszystkim za rady i podtrzymanie na duchu bo jednak skorupka przestraszyla mnie nie na zarty ;)
-
A mówiłam,spokojnie!Gosia bardzo,ale to bardzo się cieszę.Ty tez masz pewnie samopoczucie lepsze!Zdrówka życze skorupce!
-
oj tak,teraz jestem troche spokojniejsza,nareszcie poswietowalam :)skorupka pojadla,nie duzo ale zawsze cos ;)czuje tylko ze to podawanie antybiotyku nie bedzie moja mocna strona ::) trzeba bedzie sie nauczyc sprawnie otwierac pyszczek gadzince ;D
-
Dobrze, że szybko udałaś się do weta i to dopiero początek infekcji był.
A ten lek możesz mu spróbować w jedzeniu przemycić. Ja np. nadziewałam stratą dynię.
Jak lubi opuncję albo aloes to można z tego zrobić papkę, ciut papki wymieszać z antybiotykiem i rano dać żółwiowi. Dopiero jak to zje podać resztę śniadania.
-
ja dostalam juz gotowa strzykawke i takie jak by rureczki malutkie.jak nabiore odpowiednia ilosc leku do strzykawki to mam wymienic igle na ta rureczke i otworzyc pyszczek i wstrzyknac to rurka do gardla.jak ewtenualnie nie dam rady z tym pyszczkiem to zrobie jak radzisz :)jutro o 16.30 mam podac lek.antybiotyk ma raz dziennie....wlasciwie to ja siedze z nosem caly czas w terrarium i szybko wypatrzylam ze zachowuje sie "inaczej"niz wczesniej...lekarka powiedziala ze to wczesna faza choroby..wlasciwie ona przyjmuje w srode ale jak jej wczoraj powiedzialam przez tel.obiawy to nie chciala czekac do srody,a ze to klinika dla zwierzat caly czas otwarta umowilysmy sie ze przyjedzie dzisiaj :)
-
To dobra lekarka, że nie chciała czekać...:)
Jak dasz mu radę otwierać pyszczek to ok, możesz i tą strzykawką.
Ja im tak zawsze w żarciu podaję laki na odrobaczanie, maluch dostawał tak Metronidazol. Dla żółwia jest to wtedy bezstresowe. Zjada sobie z rana swój ulubiony pokarm..:) Warunek jest rzecz jasna taki, że gad je chętnie i zaraz to zje a nie będzie deptał po tym 2 godziny.
A co z tą temp. w nocy? Masz jakoś chłodno w domu?
Jeśli jest poniżej 18 stopni to może faktycznie na czas leczenia można go podogrzewać - dobra jest do tego czerwona żarówka, wystarczy 40 Watt firmy ZooMed.
Możesz też spróbować na noc przykrywać mu terro - np. dużym kartonem albo ręcznikiem. Zawsze lepiej trzyma się temp. i wilgotność.
-
mamy okolo 16-18 stopni w nocy ale bede przykrywac recznikiem terrarium na noc,tak dla pewnosci :) lekarka wlasnie o takiej czerwonej zarowce mowila.tyle tylko ze jej zdaniem (nie w lato)ale jesli ewentualnie nie byl by zimowany to pasowalo by taka zamatowac na calo zime.twierdzila ze nie robi swiatla w nocy ale utrzymuje stale cieplo w terrarium.czyli nie ma spadkow temperatury.
-
No to trochę masz trudne zadanie miejmy nadzieję że skorupka da ci się a jak nie to spróbuj anki sposób:)życzę dużo cierpliwości i precyzji :)
-
Ja takiej używam - właśnie w okresie jesienno-zimowym ale lamparty nie zimują i w nocy potrzebują ok. 20 stopni.
Natomiast dla stepów akurat nocne spadki temp. są jak najbardziej wskazane. Nawet niedobrze, żeby miał 20-22 w nocy. Lepiej te 16-18. Teraz jest chory, to dobrze, żeby miał cieplej, bez dużych spadków temp. i przeciągów.
-
sprubuje jutro taka zakupic.nawet jak by byla potrzebna tylko w tym okresie..nigdy nic nie wiadomo,lepiej miec w domu taka :)dziekuje ankan :)wasze rady sa bardzo pomocne,ciezko by bylo samemu nie doswiadczonemu przejsc przez takie momety jak ten (szczegolnie jak ktos panikuje jak ja) ;)
-
Małgosia - czasem lepiej jest podmuchać na zimne niż się poparzyć..:)
-
I jak magosia z skorupką ?? dałaś radę podać mu ten lek tak jak wet mówił czy zrobiłaś tak jak anka ?
-
ojjj upocilismy sie wczoraj z tym pyszczkiem :) ale udalo sie,lek podany....skorupka natomiast troche przygaszona...wstaje rano,poskubie troche jedzonka i przesypia caly dzien :( mam nadzieje ze te leki pomoga... :)
-
pomogą :) musisz być cierpliwa :)
-
Jak gadzinka dostaje antybiotyk to może być apatyczna i nie chcieć jeść za bardzo. Niestety - takie efekty uboczne...:(
-
wazne zeby wyzdrowiala....pisalam rano na czacie,dowiedzialam sie dzisiaj o 2 rodzinach ktore kupily zolwie w tym samym czasie,w tym samym sklepie ,takie same zolwie jak moj.zostal tylko moj.w przeciagu 2 miesiecy zdechly in zolwiki a moj jest ze mna 2 miesiace i zaczol chorowac...mozliwe zeby te skorupki byly sprowadzane juz chore??
-
a masz dokumenty ?
-
mam sprzedali mi ze wszystkimi papierami ,ale jakos nie przekonuja mnie te dziwne zbiegi okolicznosci...3 sprzedane,2 zdechly a jeden choruje u mnie ::)
-
Wiesz, niestety żółwiki mogły być wszystkie chore...:( Ja też nie wierzę w takie zbiegi okoliczności.
Kiedyś w Polsce były cała partia stepków z Ukrainy z herpesem..:( Notoryczne są robale i pierwotniaki - ale z tym akurat da się walczyć.
Jak tak często się załatwia to z przewodem pokarmowym też coś nie tak - albo to efekt antybiotyku.
Jak pije wodę to możesz mu w niej Lakcid rozpuścić, jak nie to trochę proszku na jedzenie dać.
Jakby tak dłużej było, a robaki zostały wykluczone to daj mu coś na zatrzymanie - np. wyciąg z kory dębu (Quercor) jest dobry. Tyle, że nie wiem, czy to kupisz u siebie.
-
I jak maluch dziś?Mam nadzieje,ze wszystko zmierza w dobrym kierunku :)
-
dzisiaj rano maluszek sie troche rozruszal,pojadl,probowal wchodzic na kryjowke,pokopal troszke :) teraz usnelo mu sie pod lampa...nie chce zapeszac ale moze antybiotyk zaczyna dzialac pozytywnie....czas pokaze.w srode kontrola ;)
-
:D bardzo się cieszę
-
To może nie będzie aż tak źle jak myślałaś.. Na niektóre rzeczy po prostu potrzeba czasu. Mój też tak miał i wyszedłz tego.. a zapowiadało się nieciekawie.. :)
-
po kuracji żółwik powinien być pełen energii... teraz potrzebuje spokoju,snu i żeby chociaż trochę poskubał jedzenia
-
Dobrze, że mu lepiej..:) A do weta jedziesz w środę dziś? Czy za tydzień?
-
Ooo widze dobre nowiny!Super,cieszę się z poprawy!
-
Ooo widze dobre nowiny!Super,cieszę się z poprawy!
Wszyscy się cieszymy :) i trzymamy kciuki za skorupkę ;)
-
dziekuje wam bardzo :-* do weta jedziemy za tydzien :)
-
Będzie dobrze, najważniejsze że tak szybko zauważyłaś objawy. Powodzenia w kurowaniu.. :)