Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie

Żółwie lądowe => Choroby => Wątek zaczęty przez: Świetlik w 18.04.2009, 15:57:43 pm

Tytuł: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: Świetlik w 18.04.2009, 15:57:43 pm
Zauważyłam przed chwilą, Kapsel jadł mlecza jakieś 20 min temu, zatem wątpię, by to było po jedzeniu, Kapslowi bańki na nosie się pojawiają i co chwila jakby drży mu główka, cofa ją do tyłu, to trochę przypomina bezgłośne kichnięcie. Strasznie się zmartwiłam. Poza obserwacją coś powinnam zrobić? Temperaturę podwyższyć? Kąpać? ech... :'(
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: Świetlik w 18.04.2009, 17:44:48 pm
A i jeszcze jedno- czy powinnam od razu biec do weta, czy jeszcze chwilę się wstrzymać?  :'( :'(
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: witia w 18.04.2009, 18:19:26 pm
Ja bym go poobserwował do jutra. Jeżeli dalej będą mu wychodziły z noska jakieś bańki itp. itd. to wybrałbym się z nim w poniedziałek do weterynarza.
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: Beata w 18.04.2009, 18:38:48 pm
Kąp, podnieś temp., unikaj przeciągów i na razie go obserwuj ale jak się nie poprawi to do weta.
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: Świetlik w 18.04.2009, 18:45:00 pm
Dobra, dzięki. Obserwuję. Teraz mały śpi.
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: Świetlik w 19.04.2009, 13:12:37 pm
No dobra, nosek jest suchy teraz. Kapsel zjadł  i nawet łazi trochę. Mam nadzieję, że jakoś się uda.
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: Jakub w 19.04.2009, 14:05:54 pm
Ja też ostatnio zauważyłem coś takiego że normalnie jest wszystko ok ale jak wykąpie Tusia i on zanuży główkę w wodzie to póżniej ma trudności z oddychaniem przez nos i wtedy bardzo wysoko dźwiga główkę i otwiera pyszczek :(
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: Świetlik w 19.04.2009, 14:10:02 pm
Ja teraz już nie wiem. przed chwilą znowu zaczął mieć bąble, chociaż cały ranek nic. Po chwili nos znów suchy. Nie wiem za bardzo co robić.

PO kąpieli, czy mokrym jedzeniu,  zdarza się to, że pojawiają się bańki, bo u żółwi wszystko jest tak połączone. Natomiast w przypadku Kapsla to się pojawia bez powodu. Podwyższyłam temperaturę i go kąpię.
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: Jakub w 19.04.2009, 15:11:03 pm
Jeśli byście mogli to pomóżcie i mi i Świetlikowi
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: Świetlik w 19.04.2009, 15:42:55 pm
Ja po prostu biję się z myślami, czy pojechać do weta, czy nie. No bo on raz ma te bańki, raz nie. Jest dość aktywny i je. Dwa razy było tak, że jakby "kichał".
Zatem jestem poddenerwowana, bo nie wiem, co się dzieje... :-\
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: witia w 19.04.2009, 16:18:52 pm
Ja po prostu biję się z myślami, czy pojechać do weta, czy nie.

Ja bym się nad tym zbytnio nie zastanawiał. Sama porada jest z reguły bezpłatna. Jeżeli się okaże, że był to tylko fałszywy alarm to w sumie na tym nic nie stracisz, a uspokoisz dodatkowo swoje sumienie. Jeżeli jednak się okaże, że żółwik naprawdę jest chory to trzeba podjąć jak najszybciej leczenie, bo tylko wtedy są szanse na jej wyleczenie.
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: Beata w 19.04.2009, 16:50:22 pm
Jestem podobnego zdania. Jeśli do jutra nie będzie poprawy nie ma na co czekać, głównie dlatego że żółwik jest jeszcze młodziutki a zatem ryzyko rozwoju choroby większe.

Jeśli nie ma innych objawów to prawdopodobnie faktycznie katar, związany z przeziębieniem, przeciągiem, skokiem temp., podrażnieniem.

Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: Jakub w 19.04.2009, 18:25:25 pm
Sory Świetliku że tak się wżeram z moim problemem do twojego tematu ale czy te objawy co je podałem w moim poprzednim komentarzu też mogą być katarem :(
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: malwa w 19.04.2009, 18:36:48 pm
Hmmm... wiez mokry nosek , bombelki itp. zawsze sa czyms niepokojacym u zolwi , czasami tylko blachostka a czasami bardzo powazna infekcja, skladac sie na to moze wiele rzeczy, np. czy zolw mial kontakt z innym zolwiem , czy byl na dworze w czasie deszczu lub gdy bylo zimno, czy ma to codziennie czy tylko po kompielach itd... Ja juz sama wiem ze nie wolno tego lekcewzazyc ale panikowac odrazu tez nie ma co , najpierw obadaj dokladnie sprawe , czy zolw je , czy jest aktywny , czy wydaje z siebie dziwne dzwieki, tak jak Beata pisala najpierw trzeba podniesc lekko temp. dac zolwiowi czas na samodzielne wyzdrowienie , jesli jednak po tyg moze 2 nosek bedzie ciagle mokry to trzeba ich do weta, z tym ze tak jak mowie takie czekanie to tylko w przypadku zolwi ktore sa aktywne i nic innego im nie dolega.
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: Jakub w 19.04.2009, 19:10:10 pm
Mój właśnie jest normalnie aktywny, je tak jak zawsze tylko jak go okąpie nie ma bąbelków tylko trudność z oddychaniem i też czasami zdarza mu się tak jakby kichnąć. :(
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: Beata w 19.04.2009, 19:53:37 pm
Mój właśnie jest normalnie aktywny, je tak jak zawsze tylko jak go okąpie nie ma bąbelków tylko trudność z oddychaniem i też czasami zdarza mu się tak jakby kichnąć. :(

Może coś go w tej wodzie podrażnia. Po każdej kąpieli wodę trzeba wylać a basenik dokładnie umyć pod bieżącą wodą. Do kąpieli żółwia używaj tylko wody dobrej jakości, jeśli z sieci to tylko filtrowanej i przegotowanej.
Zdarzyło mi się ostatnio być w miejscowości gdzie woda wodociagowa była prawie biała od ilości chloru a picie herbaty z tego to był koszmar.

Mój żółw czasem też układa głowę lekko do góry i wydaje się mieć to związek z piciem - aby woda po prostu spłynęła do gardła, ale zasysać wodę żółwie też potrafią, po prostu tak jest im łatwiej.

A w czym się te trudności z oddychaniem objawiają?
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: Świetlik w 10.05.2009, 12:54:57 pm
Kapsel znów ma katar, jak zaczyna kichać to nie przestaje...jest bardziej ospały- wczoraj wstał tylko rano, zjadl i cały dzień spał w kącie. Dzisiaj tak samo. Na szczęście je.
Martwie się strasznie :'(
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: malwa w 10.05.2009, 13:42:59 pm
Kurcze Swietlik naprawde ciezko cos tobie doradzic, bo biedna biegasz do tego weta co chwilke a Kapsel jak katar mial tak ma. Moja opinie wsumie juz znasz , jesli wet nic do tej pory mu nie pomogl to nie sadze ze ladowanie w niego chemi na cos wiecej sie zda, jesli je , ma wszystko tak jak trzeba to juz tylko od niego zalezy czy z tego wyjdzie, jeden z moich suszkow tez ciagle ma katar, byl u weta juz 3 razy i nic , tak ze staram sie jak moge zeby zolwik mial wszystko tak jak trzeba , ale reszta zalezy juz od odpornosci zolwia , bo mysle ze do weta zawsze warto isc ale czasami trzeba wiedziec kiedy wet zaczyna z nas w brzydki sposob zdzierac kase , bo mysle ze poprzez takie wstrzykiwanie im ciagle czego popadnie zolw wogule sie nie uodparnia wrecz przeciwnie , mysle ze mozna nawet w taki sposob oslabic zwierza , zaczyna byc bardziej podatny na choroby bo jego organizm nie jest nauczony zwalczac nawet najmniejsze choroby i przeziembien , a to jest nie uniknione jesli chcemy wypuszczac zolwie na wybiegi itp.
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: Beata w 10.05.2009, 14:35:17 pm
Świetliku a gdzie Kapselek przebywa? Ja myślę że dobrze zrobiłoby mu Słoneczko i pobyt na pawdziwej darni, teraz taka piękna pogoda...

Jeśli jest w terra to zapewnij mu możliwość całodziennego wygrzewania się i codzienne kąpiele. Poczekamy kilka dni czy nie minie samo, bo może go przewiało czy coś... nie ma jeszcze takiej odporności maluszek.

Wydaje mi się że inwestycja w wybieg choćby balkonowy, byłaby inwestycją w jego długoterminowe zdrowie. Pobyt na wybiegu działa bardzo stymulująco i uodparnia żółwia. 
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: Świetlik w 10.05.2009, 14:58:18 pm
Wybieg balkonowy będzie na 100%. Jutro zakupię materiały na tymczasowy wybieg- będzie dość fajny. Natomiast mój tata obiecał, że zbudujemy razem taki porządny wybieg. Ale nie ukrywam- pojawia się kolejny dylemat: ostatnio pani dr u której byłam powiedziała, że na dwór absolutnie, że ma teraz siedzieć w terra w temperaturze (najcieplejsze msc) 35-37 stopni. Z kolei w kilku innych miejscach radzą mi wywalić go na dwór jak najszybciej.  ??? ???Ja już nie wiem co robić :-\

W terrarium zapewniam mu dobre warunki. Ma odpowiednią wilgotność, ponadto codziennie go kąpię, dostaje jedzonko przyniesione z łączki....Ale może powinnam coś jeszcze?

Postanowiłam za radą malwy i Twojej poczekać i dać mu chwilę. ciągle śpi, liczę na to, że zbiera energię, wygrzewa się pod lampą. Cieszy mnie też to, że jak obok niego położy się listek babki lub mlecza, to od razu otwiera oczy i zabiera się za jedzenie.
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: ankan w 10.05.2009, 22:16:42 pm
A wynosiłaś go w ogóle na dwór? Myślę, że maluch jest osłabiony po pobytach w szpitalu i odrobaczaniu. I stąd taka reakcja organizmu mimo, że warunki w terra w dobre. Najważniejsze, że ma apetyt. 

Czasem żółwie się przeziębiają przy skokach temperatury - pomiędzy stabilnymi warunkami w terra i na zewnątrz, gdzie jednak temp. bardziej się waha, jest wiaterek itp. Albo przy kąpieli.
Ten tydzień ma być dość brzydki to go na razie nie wynoś - bo jak mu zmienisz temp. z 35 na 20 kilka to na bank się przeziębi. Potem jak wybieg będzie gotowy, to mu obniż temp. po lampą do 30-32 stopni max. żeby nie miał dużej różnicy między tym co w terra a na zewnątrz. I trzymaj go na zewnatrz tylko jak jest słońce i temp. w cieniu min. 24 stopnie.

I jak go kąpiesz to wstaw miskę do terra pod lampę. Temp. wody weź wyjściowo taką jaka jest pod lampą czyli ok. 35 stopni. Jak jest po lampą to prawie nie stygnie - i żólwik spokojnie może w niej te 20-30 min przebywać.

Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: Świetlik w 11.05.2009, 07:46:44 am
No i jeszcze jeden problem- mały jeść już nie chce, chyba ma zaparcie, bo się nie załatwiał od 3 dni. Trzymałam go w wodzie 30 min, nic...Chyba bez weta się nie obejdzie, nie chcę ryzykować, jest jednak mały...

Boję się iść spać...bo boję się, że on się nie obudzi...Wiem, że to dość makabryczne, ale nic nie poradzę....jestem podłamana... :'( :'(NIe wiem, czy sama mogę mu pomóc... :-\ :'(
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: ankan w 11.05.2009, 11:15:29 am
Świetlik - wiem, że sie przejmujesz - a dopiero byłaś z nim u weta. Ma dobre warunki - temperaturę, wilgotność, podłoże, jedzonko. Nie wiem czy jest sens go męczyć i stresować kolejnymi wizytami. Witamin podawać mu nie potrzeba, a kolejne antybiotyki będą go coraz bardziej osłabiać....:(
Poczekaj jeszcze parę dni - kąp go codziennie - możesz mu do wody dopdać np. rumianku, albo bratka. 3 dni to jeszcze nie jest dramat. Gorzej z tym jedzeniem - poróbuj mu popodsuwać ulubione kąski. Może akurat z rana nie miał apetytu.
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: malwa w 11.05.2009, 12:45:44 pm
Swietlik musisz sie uzbroic w cierpliwosc i przygotowac na wszystko, wiem ze aktualnie jestes napewno bardzo smutna i zarazem wsciekla ale czasami juz tak jest i natuy niestety nie da sie oszukac , zobacz u mnie przez te pare lat hodowli , stracilam az 4 zolwie , kosztowne i bolesne lekcje ale zawze jest to ryzyko ze jak sie kupuje maluchy to one maja tylko 50% szans ze przezyja. Bardzo ubolewam nad tym ze to akurat ciebie spotkalo , bo jak juz kiedys wspominalam ze naprawde mozna zauwazyc ciebie na forum poprzez poswiecenie i zaangarzowanie jakie wkladasz w tego malucha.
Wiem ze brzmie jak to by byl juz koniec, a mam nadzieje ze nie jest, z tym ze jak Ankan juz wspominala teraz co potrzeba maluchowi to troszke slona i energii zeby sam zaskoczyl, bo inaczej tylko bedziesz przedluzac jego zycie zastrzykami a to tez nie jest dobre.
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: Beata w 11.05.2009, 12:59:28 pm
Jeśli chodzi o wynoszenie na dwór to oczywiście miałam na myśli piekną, słoneczną pogodę. Faktycznie na razie jeszcze za wcześnie na pochopne diagnozy, może żółwik nie jadł bo wpierw musi rozgrzać swój organizm po nocy. Kąp go nadal, obserwuj i daj znać czy jest jakaś poprawa?
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: Świetlik w 11.05.2009, 16:33:20 pm
No, miałam dzisiaj dużo strachu i emocji. Kapsel wymiotował...Zadzwoniłam do weta, powiedział, że to raczej dobry znak- coś mu musiało zalegać w brzuszku, źle się czuł. Byłam u weta sama i dostałam płyn do kąpieli (śmiesznie to brzmi). Wykąpałam małego, był niezadowolony ale...udało mu się załatwić. Co prawda na zielono, ale chyba się lepiej poczuł, bo nawet trochę połaził i próbował zjeść doniczkę. Mam go obserwować (to to ja robię non stop! JUtro matura z historii, a ja tylko przy terra siedzę, ale z drugiej strony nie myślę o maturze, która mnie przeraża, tylko o moim maleństwie).
Katar ma ciągle, ale mam nadzieję, że jakoś z tego wybrniemy.
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: Ishikawa w 11.05.2009, 17:01:15 pm
A co to za płyn był ?:D Boska nazwa, taka ...swojska;)
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: malwa w 11.05.2009, 18:14:03 pm
Kurcze Swietlik polamania nog ci zycze na maturze i trzymam kciuki jak wszystko pozdajesz to opijemy na zlociku ;).
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: ankan w 11.05.2009, 19:21:02 pm
To dobrze, że Kapselkowi lepiej...:) Może mu coś usiadło na żołądku, albo w jelicie.

Poowodzenia na maturze...:)
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: zolwik w 18.05.2009, 17:34:45 pm
 :( no i ja zuwazylam u mojego zolwika bombelki i tylko wtedy gdy zamoczy nosek w wodzie lub jak zje cos mokrego bo raz w miesiacu daje jej jakies warzywko no i ostatnio gdy byla mokra(jej nosek)to wypuszcza bombelki juz dawno to zauwazylam ale   sie nie przejmowal prostumyslalam ze to efek tak jak sie robi banki poprostu zamoczyla nosek dmuchnela i to wszystko ale gdy przeczytalam ten post to sie przerazilam czy moja lila moze miec katar???
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: malwa w 18.05.2009, 17:46:02 pm
Hmmm.... chyba juz sama sobie odpowiedzialas w swoim poscie z kad te bombeli :-\. Kapsel ma je caly czas, nie tylko po kapieli , katar moze sie ujawniac tez w cieknacym nosku. ;)
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: Świetlik w 25.05.2009, 17:10:05 pm
To jest dołujące, ale Kapsel ma tradycyjnie katar, znowu ma bąbelki, wystawiłam go dziś na słońce, było ok 24 stopni, nawet cieplej na słońcu. Ale staram się tym nie zrażać i zobaczymy. Musi kiedyś odporności nabrać, nie?
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: ankan w 25.05.2009, 18:02:56 pm
A może on ma na coś uczulenie - jak człowiek na pyłki? Nie wiem, czy u żółwi to możliwe.

Myslę, ze warto wystawiać na słońce, choć na trochę - musi się zaaklimatyzować. Ciągłe trzymanie go w cieplarni w terra to też nie jest wyjście.
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: nulus w 25.05.2009, 18:54:49 pm
Zdarzają się żółwie, pojedyncze osobniki, które pomimo świetnych warunków mają chroniczny katar. to chyba kwestia aklimatyzacji. Jedna z moich samic, przez długi czas po przeprowadzce do mnie świszczała, i czasami minimalnie coś jej z nosa pociekło. Dopiero po dłuższym czasie to zniknęło. Rób swoje, i nie dopuść do tego, by ten stan się pogorszył. W razie czego, leć do weta.
Tytuł: Odp: O nie, chyba katar
Wiadomość wysłana przez: malwa w 25.05.2009, 20:36:01 pm
Kurcze ciezka sprawa z tym twoim Kapslem :-\. Musze przyznac ze prubowalas juz chyba wszystkiego.