Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Choroby => Wątek zaczęty przez: PeterPan w 06.02.2012, 17:51:32 pm
-
Witam
Od jakiegoś czasu zauważyłem ze mój żółw stepowy dostał dziwny obrzęk, narośl pod pachwiną.
Moja żółwica ma około 18 lat. Jakieś 4 lata temu przeszła nie wydolność nerek, była cała
popuchnięta nie ruszała się i nie jadła. Byłem z nią u weterynarza dostała dwa zastrzyki i przystosowałem
ją do odpowiedniej diety.
Nigdy nie była odrobaczana.
Apetyt ma, je chętnie.
Jak myślicie co to może być?
Wiem że czeka ją wizyta u doktorka :(
-
Jak długo ma ten obrzęk?
Czy jest twardy?
Czy jest tam wewnątrz jakiś płyn?
Czy ma to wpływ na poruszanie się?
-
Obrzęk ma już z 1,5 - 2 lata i jest twardy.
Nie wylatuj żaden płyn.
Porusza się sprawnie, czasami podczas opalania porusza ta łapka tak nie naturalnie jak by drętwiała.
-
Dwa lata to dość długo.Dziwię się, że wcześniej nie zainteresowałeś się tym problemem.Lepiej jednak późno niż wcale. ;)
Czy skorupa w tym miejscu nie ma jakiegoś twardego zakończenia, o które ta łapka może się ocierać?
-
Wiem zaniedbałem sprawę.
Skorupa jest gładka w tym miejscu.
Dodano 06.02.2012, 18:18:55 pm
Nie ma szans żeby o skorupę otarła sobie skórę.
-
PeterPan nie ma co gdybać,tylko udaj się do weta.Napisałeś,że od niedawna zauważyłes,a potem ,że narośl ma 1,5 czy 2 lata.To kawał czasu.Nie zapominaj ,że to jest zwierzątko,które wymaga Twojej opieki i pielęgnacji.Nie chce Cie w żaden sposób urazić.Dobrze,że piszesz.Koniecznie musi zobaczyc to lekarz.Może to nic takiego,ale jednak.Tylko uważaj na mrozy :).Pozdrawiam
-
I od dwóch lat nic się nie zmienia ta narośl?
Fakt, iż nie mam innych niepokojących objawów, może przemawiać za tym że nie jest to nic poważnego, ale ja bym się wybrała do weterynarza - koniecznie specjalisty od gadów.
Często różnego rodzaju narośle mogą świadczyć o guzach zapalnych, zmianach rakowych czy dnie stawowej (szczególnie, że żółwik miał w przeszłości problemy z nerkami).
Zauważyłeś może coś niepokojącego w wyglądzie moczu żółwia, częstotliwości oddawania, wzrost pragnienia?
-
Mnie to przypomina czyraka
-
Tak, faktycznie zbagatelizowałem sprawę.
Nie zauważyłem żeby narośl się zmieniała lub powiększała.
Możliwe że zbyt rzadko wykonuje kąpiele w solance, raz na 6 miesięcy.
Mocz oddaję częściej (biało przezroczyste siuśki)niż kupcie, aczkolwiek i tak mi się wydaję że za rzadko raz na kilka dni.
Dodano 06.02.2012, 21:15:56 pm
W tym tygodniu umówię się do weterynarza, może ktoś z was polecić dobrego specjalistę z Poznania ?
-
Faktycznie przy problemach nerkowych należałoby zdecydowanie częściej kąpać.
A żółw chętnie korzysta z baseniku w terra?
Jak mocz jest biało przeźroczysty to nie ma powodu do paniki. A częstotliwość też nie wydaje się niepokojąca (choć to zależy co oznacza kilka dni ;) ), chyba że żółwi przy tym puchnie, tak jakby zatrzymywał płyny w sobie?
W końcu zimę mamy i wszystko się trochę też spowalnia.
A masz jakiś namiar na specjalistę w okolicy? bo może warto zadzwonić i zapytać o wstępną konsultację, wyjazd do weta w takie mrozy może czasem więcej zaszkodzić.
-
Wczoraj napisałem maila do jednego specjalisty w Poznaniu
"Kolegium Rungego - ul.Wojska Polskiego 52
http://www.terrarium.com.pl/user/jarek-zajaczkowski-32956
Ale nie dostałem odpowiedzi:(
Faktycznie jest za duże ryzyko aby wychodzić z gadem na ten siarczysty mróz.
Pozostała mi jeszcze jedna opcja Lek. wet.Grażyna Pabijan.
-
Ja bym poczekał z wizytą u weterynarza do ustąpienia silnych mrozów.
Zwlekałeś z tym tak długo, że kilka dni czy dwa - trzy tygodnie nie zrobią chyba różnicy.
-
http://forum.zolw.info/weterynarze/spis-weterynarzy/ poszukaj tu
-
Czasem niestety trzeba poczekać, jeden dzień to mało :)
Na forum masz też telefon, można tak spróbować, może nawet lepiej byłoby zadzwonić i zapytać o ew konsultację.
Na tcp masz w sumie czterech lekarzy - http://www.terrarium.com.pl/dzial/weterynarze/wielkopolskie
Co do lek. wet. Pabijan nie jestem pewna, ale mogłam pomylić nazwisko :/, jeśli tak to przepraszam.
-
Dziękuję wszystkim bardzo serdecznie za rady i informacje dotyczące specjalistów, skorzystam z nich.
Jutro cały dzień będę wisiał na telefonie.
Miejmy nadzieje że to "coś" nie zagraża zdrowiu mojemu zwierzakowi.
Będę informował na bieżąco o rozwoju sytuacji.
-
3mamy zatem kciuki :)
-
Wygląda to jak wielki, stary ropień.
Takie "coś" jest niebezpieczne dla żółwia i może spowodować zakażenie w organiźmie.
Póki nie pójdziesz do weta - to idż sam do lekarza, weź receptę i kup maść Baneocin. Smaruj nią to miejsce 3x dziennie przez 7-10 dni. Może ropień wyjdzie, jak za głęboko nie jest położony.
-
Możliwe że zbyt rzadko wykonuje kąpiele w solance, raz na 6 miesięcy.
W starych książkach rzeczywiście polecano dosypywanie soli do kąpieli, jednak nie należy tego robić. Kąpać w samej ciepłej wodzie, najlepiej w ostudzonej po przegotowaniu. Oprócz kąpieli żółw powinien mieć też stały dostęp do płytkiego baseniku z wodą w terrarium.
Trzymam kciuki za gadzinkę, a nuż smarowanie pomoże. Aha, i to miejsce to pacha, a nie pachwina :) Pozdrawiam
-
Na moje oko też wygląda na stary ropień
-
Ciekawe co dalej z tym żółwiem.. ???
Mam nadzieję, że nie będzie to jeden z tych wątków, w których właściciel żółwia zgłasza problem, dostaje porady, coś tam obiecuje, a potem znika bez wieści... :(
-
Dokładnie o tym pisałam ostatnio! Mam nadzieję,że teraz będzie inaczej.
-
Myślimy więc podobnie ;D
-
Witam,
Cały czas szukam specjalisty byłem w jednym sklepie w centrum Poznania gdzie mają duży wybór gadów to powiedzieli że gdzieś jest jeden dobry specjalista weterynarz, na Junikowie (dzielnica w Poznaniu)do którego nie mieli ani numer, ani adresu. Nie wiem czy to jest osoba prywatna czy to jest jakaś klinika, generalnie fałszywy trop.
Moim pierwszym pomysłem był kontakt telefoniczny z "Kolegium Rungego - ul.Wojska Polskiego 52 w Poznaniu, ze strony internetowej wyczytałem że tam mają specjalistów od zwierząt egzotycznych itd. Dzwoniłem w środę, w czwartek, nikt tam nie odbiera telefonów. Nie stosuję maści nie chcę zaszkodzić gadzinie.
Cały czas działam, bez skutecznie...
Nie chcę iść do pierwszego lepszego weterynarza który zajmuję się tylko szczepieniem psów lub kotów ;)
-
Radom Ankan spokojnie możesz zaufać, nigdy nie poleciłaby Ci czegoś, co mogłoby zaszkodzić żółwiowi.
A widziałeś tę informację z naszego forum?
Poznań:
Pani Grażyna Pabijan, kierownik Starego ZOO w Poznaniu (tam też przyjmuje).
Można ją spotkać również w sklepie zoologicznym "Sara" na ul. Niegolewskich 14 w poniedziałki około 16.00. (tel. 061 864 00 02 ).
Czasem też przyjmuje w sklepie "Iguana"
--------------------------------------------------------------------------------
-
Lek. wet. Grażyna Pabijan
Telefon: 061 848 08 47
Dzwoniłes?Na internecie ma dobra opinię.
Dodano 11.02.2012, 15:59:26 pm
Bemilka w jednym czasie napisałyśmy :D :D
-
http://www.terrarium.com.pl/dzial/weterynarze/wielkopolskie
Sześć miejsc, kilka telefonów - ktoś musi odebrać :)
-
Byłem w tym sklepie ale pod drugim adresem na ul.Strzeleckiej.
Opisałem problem sprzedawcy, powiedziałem że to może być stary ropień do wycięcia itd. i zapytałem o tego specjalistę od co przyjmuję na ul.niegolewskich, odpowiedziała "..że raczej nie zajmuję się takimi przypadkami.."
Uprzejma pani zadzwoniła pod ten drugi adres, tam powiedzieli że gdzieś na Junikowie jest dobry weterynarz.
A miedzy czasie atakowałem Kolegium Rungego - ul.Wojska Polskiego 52, telefonicznie.
Raczej w sobotę i w niedzielę nic już nie zrobię.
W poniedziałek osobiście zadzwonię do pani Grażyny Pabijan może ona da jakiś trop.
-
Klinika Akademicka na Wojska Polskiego 52 w sobotę i niedzielę jest czynna w godz. 10÷16.
Te informacje masz w linku z poprzedniego wpisu.
-
Noo, wiem widziałem..za późno pokapowałem się ..jak dzwoniłem to było tuż przed 16 :(
-
Masz tempo działania ,że głowa mała. :-\
-
Jutro też jest dzień ;) mam nadzieję, że uda się coś załatwić w najbliższych dniach.
-
A jakby przemywać rivanolem? może trochę by pomogło?
-
Biorąc pod uwagę, że to zaniedbanie trwa tyle czasu, to myślę, że do poniedziałku nic się nie stanie... Ważne, że w końcu jest reakcja, która w sumie powinna być 2 lata temu, ale lepiej późno niż wcale :-X
-
A coś się w ciągu ostatnich dni zmieniło? Rivanol czy woda utleniona nie mają sensu, to jest stara rana, widać że pękło, możliwe że gdzieś głębiej w środku jest jeszcze zebrana stara ropa - weterynarz Ci to na pewno usunie, niewykluczone że żółw będzie musiał zostać w lecznicy przez dwa, trzy dni jeśli okaże się to poważne. Ropień to bolesna dolegliwość, mógł powstać w skutek uszkodzenia ciała nawet przez siano, jak się zabrudziła ranka to zbiera się ropa. Tutaj masz skopiowane ze strony głównej informacje na ten temat:
Ropień uszu lub kończyn (!)
- Na ogół jest wtórnym następstwem skaleczenia, ugryzienia lub innej rany
- Nieleczone powoduje śmierć w wyniku rozprzestrzeniania się infekcji.
- Guzy nowotworowe są praktycznie nieznane u żółwi zatem w przypadku jakiejkolwiek dziwnej narośli można podejrzewać ropień. - Opuchlizna w okolicach klapek usznych lub kończyn (szczególnie stawów)
- Brak apetytu
Konieczne osuszanie i leczenie (także chirurgiczne) przez wykwalifikowanego weterynarza.
Konieczne jest badanie kontrolne po zakończeniu leczenia.
-
Może i faktycznie poruszyłam zbyt poważne ewentualności.
Początkowo też pomyślałam o ropieniu, ale że i doświadczeń brak to i wykluczyłam z racji na wspomniany brak ew skaleczeń i wycieków. I jeszcze te problemy z nerkami.
Tak z ciekawości, czy ropienie mogą się pojawić z innych powodów jak skaleczenia/rany i czy możliwe jest, że przez tyle czasu nie było by żadnego wycieku?
-
Trudno powiedzieć... :-\
A może to nie ropień tylko stara blizna po skaleczeniu lub np. złamaniu otwartym. :-\
-
Nie, to nie wygląda jak blizna tylko jak "krater" ropnia.
Ropnie u żółwi wyglądają inaczej, jak u ssaków. Nic się z niego nie sączy. Ropa zbiera się najczęściej w postaci twardej, zbitej grudki o żółtawym zabarwieniu. Czasem na samym początku jak się tworzy ma taką bardziej luźną, serowatą konsystencję. Często wokół stawów, albo przy klapkach usznych. Wet powinien to przeciąć i wyczyścić + podać antybiotyk.
Przy czym zdąża się tak, że on się potrafi po jakimś czasie odnowić.
A przyczyną - oprócz ran, zadrapań, ugryzień itp. może być np. przeziębienie, zbyt niska temp. w terro, zawianie (wtedy jest zwykle przy uszach), niehigieniczne warunki. Czasem gad sam sobie "kuku" robi - jeden z moich żółwi ocierał sobie wierzch łebka o skorupę i ciągle mu się tam ropień robił.
-
I jak PeterPan, byłeś u weta? Wiadomo co to? Będzie potrzebna operacja?