Żółwik dostał antybiotyk - metronizadol.
Weterynarz stawiał na płuca - na podstawie wywiadu i oględzin, bez jakichkolwiek badań typu krew, czy rtg. Powiedziałem, że jeśli nie jest na 100% pewny, to się nie zgadzam na podanie czegokolwiek. Chciał podać wit. A i antybiotyk. Wspomniałem też, że podczas ostatniej kąpieli gad wydalił coś takiego białego, błonkowatego, co z pewnością nie było skrystalizowanym kwasem moczowym i miało ( tu wet dokończył za mnie ) kształt rurki. Powiedział, że tak się dzieje przy infekcjach wirusowych (czy bakteryjnych) i, że musimy podać mertonizadol. Zgodziłem się i żółwik dostał pierwszą dawkę. Przy okazji walnął kupę, to też poszła do badania. Drugi z resztą też.
Po wtorkowej wizycie, kolejna w piątek - druga dawka. Badanie kału - chorego zawierał mnóstwo pierwotniaków, drugiego czysty.
Dostałem też dawkę do domu. Mam podać w razie braku poprawy dzisiaj, tj. poniedziałek. Gadzinka zaczęła samodzielnie, bez wymyślania, ładnie jeść, a podczas wczorajszej kąpieli zauważyłem, że powoli podnosi się i drepta na tylnych łapkach. Teraz śpi w talerzu
Czy mam podać trzecią dawkę ?
Ponadto zalecił zmianę zmianę żarówki uvb na Powersun 125W "ZooMed" lub Solarglo 160W "Exo-Terra". Czas pracy 8-10h dziennie
. Chce żebym usmażył żółwie ??