Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Choroby => Wątek zaczęty przez: ankan w 17.06.2009, 00:29:25 am
-
U mojego żółwia stwierdzono owsiki.
Zamierzam mu podać Profender spot-on.
Tylko słyszałam, że na czas odrobaczania nalezy żółwia trzymać na papierowych ręcznikach.
W terra ma ziemie i kostkę bukową.
Nie chcę go stresować wyciąganiem z terra do innego pojemnika i wolałabym go zostawić tam gdzie jest. I tak potem podłoże do wymiany pójdzie. Czy wystarczy jak przysypię ziemię kostką bukową? Czy konieczne jest trzymanie go na tych ręcznikach? Miał ktoś podobny problem?
-
Ja swoje żółwie też już odrobaczałem, ale nikt mi nigdy nie polecał jakichś papierowych ręczników, ani weterynarz, ani ludzie z forum. Tak więc w czasie odrobaczania moje żółwie żyły sobie całkiem normalnie w terrarium, na zwykłej ziemi. Po kilkunastu tygodniach przeprowadzona kontrola kału wykazała brak obecności jakichkolwiek pasożytów, a więc całe odrobaczanie wyszło pomyślnie.
Nie wiem w sumie czemu miałoby służyć to podłoże z ręczników? Odrobaczanie trwa kilkanaście dni, tak więc żółw musiałby teoretycznie przez ten okres w nich siedzieć, co by mu się na pewno nie spodobało. Terrarium i tak jest potem dokładnie dezynfekowane, a ziemia/darń wymieniana.
-
Mnie właśnie ręczniki/ligninę polecili weterynarze. Mój nowy żółw na nich siedzi.
Ręczniki są sensowne - to podłoże które można codziennie, a nawet kilka razy dziennie wymienić w razie jak żółw nabrudzi, a wydalane przez niego jaja pasożytów nie dostają się do położa na którym siedzi, je, śpi itp. Tylko szkoda mi żólwia wywlec z terra i trzymać 2 tygodnie w kartonie, więc szukam jakieś alternatywy, żeby w nim jednak został, a przynajmniej wierzchnie podłoże możnaby codziennie wymienić.
-
Tak na to wszystko patrząc to te ręczniki wydają się rzeczywiście w jakiś sposób sensowne, ale tak jak sama wspomniałaś, musiałby się żółw przez okres tych kilkunastu dni trochę niestety "pomęczyć." Ja w każdym razie ręczników papierowych jako podłoża nie używałem i też żółwie się pięknie odrobaczyły ;)
-
No własnie to jeste ten szkopuł....Nowego żółwia można potrzymać na ręcznikach, bo szkoda sobie podłoże w terra zanieszczyścić, ale "zasiedlonego" szkoda wyciągać. Ja koniec z końcem wysypałm w terra na części powierzchni kostkę bukową - zmienię ja co 2-gi dzień, a na reszczie, tak gdzie żółw najczęściej chodzi położyłam ręczniki. Trochę był przez moment zdezorientowany, ale jakoś przeżył te zmiany.
Witai - a czego używałeś do dezynfekcji terra? Jakiegoś specjalnego środka, czy ciepłej wody plus płynu do zmywania?
-
Ja swoje terrarium oraz co niektóre rzeczy z dekoracji (duże kamienie i korę), a także basenik dezynfekowałem bardzo dokładnie zwykłym płynem do mycia naczyń. Resztę rzeczy, tj. ziemię, jakieś drobne kamyczki itp. wyrzuciłem. Są na rynku na pewno jakieś płyny do dezynfekcji, ale powiem szczerze, że nie miałem za bardzo czasu, żeby się za nimi rozejrzeć. Na jesieni, tj. gdzieś na przełomie września i października - a więc jeszcze przed zimowaniem - znów oddam żółwi kał do analizy, to wtedy się przekonam czy dezynfekcja była skuteczna ;)
-
Witia, a jak bedziesz wtedy oddawał kał do analizy to jak powiesz w zakładzie, że na co?
-
Zastanawiałam się jeszcze nad użyciem np. spirytusu - to szybko by odparowało i żółwiowi nie zaszkodziło.
-
Witia, a jak bedziesz wtedy oddawał kał do analizy to jak powiesz w zakładzie, że na co?
Ja już nosiłem żółwiowy kał kilka razy do analizy i zawsze zlecam badanie na obecność (wszelakich) pasożytów. Mam taką jedną panią weterynarz i wydaje mi się, że robi ona swoją robotę na prawdę dobrze. Po zaledwie kilku godzinach dzwonie do niej, a ona mi zdaje całą relację, czy coś znalazła czy nie.
Zastanawiałam się jeszcze nad użyciem np. spirytusu...
To jest też jakaś myśl, w końcu spirytus ma też właściwości dezynfekujące. Ja jednak nie wiem jak to się sprawdza w praktyce...
-
Ja swoje terrarium oraz co niektóre rzeczy z dekoracji (duże kamienie i korę), a także basenik dezynfekowałem bardzo dokładnie zwykłym płynem do mycia naczyń.
płyn do mycia naczyń (standardowy) ma jedynie właściwości myjące i odtłuszczające, ni ema właściwości dezynfekujących
-
Witia, rzuć adresem tej pani, bom do Wiednia gotowa jechać, by me gadziusie były zdrowe.
(A w tajemnicy Ci powiem, że czasem tam po prostu jeżdżę :) )
-
Nie chciałbym tu za bardzo odbiegać od tematu (Odrobaczanie), ale Basiu, następnym razem jak zawitasz do Wiednia, to musisz mnie i moje żółwie koniecznie odwiedzić :D
-
płyn do mycia naczyń (standardowy) ma jedynie właściwości myjące i odtłuszczające, ni ema właściwości dezynfekujących
płyn do mycia naczyń ma również właściwości bakteriobójcze. Więc wg mnie nadaje sie do dezynfekcji terra. A takie elementy jak kamienie czy basenik można wysterylizować wrzątkiem dodatkowo.
-
płyn do mycia naczyń (standardowy) ma jedynie właściwości myjące i odtłuszczające, ni ema właściwości dezynfekujących
płyn do mycia naczyń ma również właściwości bakteriobójcze. Więc wg mnie nadaje sie do dezynfekcji terra. A takie elementy jak kamienie czy basenik można wysterylizować wrzątkiem dodatkowo.
??? który płyn ma takie właściwości??
-
aha i żeby było jasne, z najpopularniejszej marki w Polsce - Ludwika, wyłącznie jeden rodzaj ma właściwości bakteriobójcze, WYŁĄCZNIE, nazywa się Ludwik Plus
-
kiedyś w laboratorium badałam wpływ działania różnych środków na niektóre szczepy bakterii, m.in. był to Pur i Frosh. Tylko zaznaczam, że to było dla stężonych środków i małych rozcieńczeń.
-
Witia, zawsze i z przyjemnością :).
A o tych płynach do naczyń to ciekawych rzeczy sie można dowiedzieć jak sie ma żółwie.