Mam pare pytań odnośnie odrobaczania:) Szukałam na forum pod hasłem"odrobaczanie: w wyszukiwarce i nieznalazlam podobnego wątku. Ale jak powielam to z góry przepraszam i prosze mnie skierować na właściwy wątek
Do sedna:)
Co ile należy odrobaczać zółwia?
Czy trzeba to robić, czy można sobie darować jeżeli np. w odchodach niewidac robaków, a takze brak innych symptomów ?
Czy odrobaczenie może przeprowadzic lekarz nie od gadów ? Moze to dziwne pytanie:) ale moze srodki odrobaczajace sa takie same dla roznych zwierzat.
I czy taki weterynasz może zbadac kał żółwia i mi powiedziec czy są w nim pasożyty,czy musi to być specjalista ?
Pytam, bo w dziecinstwie chorowalam na lambrioze, 2-3 razy i lekarze zgodnie twierdzili ze powodem tego jest zolw. Ze czesto gady z nieznanych zrodel wywołuja takie choroby, natomiast 1 lekarz mi powiedzial mojej mamie, ze lambrie moga bytowac np. w tych ogonkach od bananów i jak np. zjadłam taki, albo zolw został nakarmiony to choroba gotowa;-/ więc to niekoniecznie gad jest przyczyna choroby. Wet zbadał kał zolwia i powiedzial wtedy ze sa robaki,ale niepamietam dokladnie jakie, czy wogole cos powiedział;-/ ponad 10 lat temu to było, wiec przepraszam za luki w pamięci
Zolw był odrobaczany raz do roku, a lambrie sie u mnie powtarzaly i u zolwia tez wykrywano wtym czasie robaki.
Czy wtedy wet mnie jakos oszukał z tym odrobaczaniem ? Czy mam prawo wiedziec dokladnie jakie zolw mial robaki mimo ze nie jestem biologiem itp. ? Czy mam prawo wiedziec czym zolw bedzie leczony ? PAmietam tylko jakas mala biala tabletke ktora zostala wepchnieta gadow do pyszczka i potem biegunke przez jeden dzien.
Chciałabym w najbliższym czasie odrobaczyć zolwia, a tego weta sobie chwala ludzie, u ktorego wczesniej Wafla odrobaczalam, wiec niewiem co robić. Możecie mi cos doradzić ?