Żółwie lądowe > Choroby
Odrobaczanie żółwi - celowość, doświadczenia, preparaty [scalony]
Ishikawa:
Mam pare pytań odnośnie odrobaczania:) Szukałam na forum pod hasłem"odrobaczanie: w wyszukiwarce i nieznalazlam podobnego wątku. Ale jak powielam to z góry przepraszam i prosze mnie skierować na właściwy wątek :)
Do sedna:)
Co ile należy odrobaczać zółwia?
Czy trzeba to robić, czy można sobie darować jeżeli np. w odchodach niewidac robaków, a takze brak innych symptomów ?
Czy odrobaczenie może przeprowadzic lekarz nie od gadów ? Moze to dziwne pytanie:) ale moze srodki odrobaczajace sa takie same dla roznych zwierzat. ??? I czy taki weterynasz może zbadac kał żółwia i mi powiedziec czy są w nim pasożyty,czy musi to być specjalista ?
Pytam, bo w dziecinstwie chorowalam na lambrioze, 2-3 razy i lekarze zgodnie twierdzili ze powodem tego jest zolw. Ze czesto gady z nieznanych zrodel wywołuja takie choroby, natomiast 1 lekarz mi powiedzial mojej mamie, ze lambrie moga bytowac np. w tych ogonkach od bananów i jak np. zjadłam taki, albo zolw został nakarmiony to choroba gotowa;-/ więc to niekoniecznie gad jest przyczyna choroby. Wet zbadał kał zolwia i powiedzial wtedy ze sa robaki,ale niepamietam dokladnie jakie, czy wogole cos powiedział;-/ ponad 10 lat temu to było, wiec przepraszam za luki w pamięci :( Zolw był odrobaczany raz do roku, a lambrie sie u mnie powtarzaly i u zolwia tez wykrywano wtym czasie robaki.
Czy wtedy wet mnie jakos oszukał z tym odrobaczaniem ? Czy mam prawo wiedziec dokladnie jakie zolw mial robaki mimo ze nie jestem biologiem itp. ? Czy mam prawo wiedziec czym zolw bedzie leczony ? PAmietam tylko jakas mala biala tabletke ktora zostala wepchnieta gadow do pyszczka i potem biegunke przez jeden dzien.
Chciałabym w najbliższym czasie odrobaczyć zolwia, a tego weta sobie chwala ludzie, u ktorego wczesniej Wafla odrobaczalam, wiec niewiem co robić. Możecie mi cos doradzić ?
michalina:
--- Cytat: Ishikawa w 11.01.2008, 20:09:58 pm ---Mam pare pytań odnośnie odrobaczania:) Szukałam na forum pod hasłem"odrobaczanie: w wyszukiwarce i nieznalazlam podobnego wątku. Ale jak powielam to z góry przepraszam i prosze mnie skierować na właściwy wątek :)
Do sedna:)
Co ile należy odrobaczać zółwia?
Czy trzeba to robić, czy można sobie darować jeżeli np. w odchodach niewidac robaków, a takze brak innych symptomów ?
Czy odrobaczenie może przeprowadzic lekarz nie od gadów ? Moze to dziwne pytanie:) ale moze srodki odrobaczajace sa takie same dla roznych zwierzat. ??? I czy taki weterynasz może zbadac kał żółwia i mi powiedziec czy są w nim pasożyty,czy musi to być specjalista ?
--- Koniec cytatu ---
żółwia odrobacza się profilaktycznie raz w roku - po sezonie letnim.
poza tym zawsze odrobaczeniu poddawany jest nowy nabytek oraz żółw który wykazuje niepokojące obiawy np. wymioty. Poza owsikami chyba najczęściej zwalczanymi pasożytami są nicienie (występujące normlanie u żółwi a niebezpieczne w momencie namnożenia się).
ostatnio widziałam, że do odrobaczania stosuje się środek w postaci przezroczystego płynu - weterynarz zakrapla (nie wiem czy dobrze to ujęłam ale może być też, że polewa) skórę w pachwinie i już... nie trzeba stresować żółwia środkiem doustnym.
sama odrobaczam żółwie u weterynarza - właśnie wyżej opisanym środkiem i jest ok!
niestety nie pamiętam nazwy tego lekarstwa ale napewno w gabinecie weterynaryjnym będą wiedzieli o co chodzi...
w odchodach możemy nie zauważyć "robaków"... a gołym okiem jaj nie zobaczymy, kiedy weterynarz nie ma pewności co do tożsamości pasażera mieszkającego w kupie żółwia to po prostu kładzie próbkę pod mikroskop.
mam nadzieję, że trochę wyjaśniłam...
michalina
Ishikawa:
Dzięki za odp :). A co do tego płynu to jaka jest mniej -więcej cena takiego zabiegu? Ten zabieg jest jednorazowy czy nalezy go powtorzyc w odstepie paru dni ?
michalina:
jest to zabieg jednorazowy chyba, że żółw jest tak opanowany przez robale, że trzeba powtórzyć... ale to już z cyklu: ekstremalne przypadki,
z ekstremalnych przypadków: nawet po odrobaczeniu jak żółw przeżyje jakieś osłabienie czy duży stres to robale mogą się namnożyć - dlatego trzeba dbać o gadzinkę :D
co do kasy - nie chcę Cię wprowadzić w błąd...ja w warszawie płacę coś koło 30zł ale jako stały i wierny klient nie jestem kasowana za poradę więc zależy jakie Twój weterynarz ma stawki.
ja poza tym zawsze coś przy okazji przy żółwiu mam robione: a to korektę dziobala a to coś innego...
we wtorek prawdopodobnie będę odrobaczała nowego żółwia więc jak by co mogę się o wszystko wypytać
pamiętam jeszcze, że żółw bezpośrednio po podaniu tego leku może być osowiały i markotny. ale sam lek jest bezpieczny i kilka moich żółwi już go dostało, wszystkie żyją ;)
pzm
Ishikawa:
ja placilam około 100 za ta tabletke >:( :o
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej