Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie

Żółwie lądowe => Choroby => Wątek zaczęty przez: olika w 30.05.2009, 16:38:00 pm

Tytuł: Odrobaczanie
Wiadomość wysłana przez: olika w 30.05.2009, 16:38:00 pm
pytanie o odrobaczanie
zółwia mam od miesiaca,w  kupie nie zaobserwowalam robakow, czy zatem wymaga on profilaktycznego odrobaczenia?
dodam, że w moim miescie nie ma żadnych specjalistów weterynarzy od gadów
Tytuł: Odrobaczanie
Wiadomość wysłana przez: ankan w 30.05.2009, 17:13:03 pm
Ja bym profilaktycznie nie odrobaczała. To zawsze chemia i wybija naturalną florę w jelitach żółwia. Lepiej dać kupę do zbadania - u weta, albo gdzieś kiedyś czytałam, że w Zakładzie Higieny Weterynaryjnej też można.
Tytuł: Odrobaczanie
Wiadomość wysłana przez: witia w 30.05.2009, 17:36:28 pm
W kupie ciężko znaleźć jest robaki. Najczęściej są to ich jajeczka, widoczne dopiero pod dobrym mikroskopem. Zanim się żółwia zacznie odrobaczać należy zbadać jego kał na ewentualne pasożyty, bo jeśli się okaże, że ich w ogóle nie ma, to nie ma sensu stresować żółwia i uszczuplać swojego portfela. Takie profilaktyczne odrobaczanie nie ma sensu.

Najlepiej zanieś kał żółwia do weterynarza i niech on go oglądanie. Jeśli się okaże, że żółw jest zarobaczony, to weterynarz powinien podać mu leki. Nie jest to zabieg skomplikowany i może być tak na prawdę przeprowadzony przez każdego weterynarza. Koty i psy odrobacza się przecież też. U żółwi zabieg ten wygląda podobnie. Nie wiem czy są różne metody odrobaczania, ale kiedy ja poszedłem do weterynarza ze swoimi żółwiami, to odrobaczanie polegało na wprowadzeniu rurki prosto do żołądka i wstrzyknięciu przez strzykawkę lekarstwa w płynie. Cały zabieg nie trwa dłużej niż minutkę (no chyba, że żółw nie chce otworzyć dzioba) i musi być co kilka dni powtarzany, co zależy od stopnia zarobaczenia. Po kilku dniach zauważysz w kupie (najczęściej martwe) robaki. Przez to, że przemiana materii działa u żółwi stosunkowo wolno, są one wydalane razem z kałem jeszcze przez następnych kilka dni.
Tytuł: Odrobaczanie
Wiadomość wysłana przez: Basia w 30.05.2009, 21:11:03 pm
Ankan to ja pisałam o tym ZHW w zeszłym roku :).
Tam mają listę wszystkich stworzonek mogących być w kale, no i trzeba w zasadzie im wskazać na co się chce, bo można miec życzenie na dwa stworzonka a nie jedno. Wtedy cena x 2.  Itd.
Tytuł: Odrobaczanie
Wiadomość wysłana przez: Azazella w 31.05.2009, 19:39:06 pm
No nie wiem Basia - ja dawałam kiedyś kał żółwi do zbadania po prostu na pasożyty - nie wybierałam ilości gatunków, ani nic ...
Tytuł: Odrobaczanie
Wiadomość wysłana przez: Basia w 31.05.2009, 21:02:26 pm
Azazella, ja też bym tak chciała zrobić po prostu,  a tu jest lista a na niej pełen wybór, bo to jest lista ogólna dla zwierząt i trzeba było powiedzeć. Ja se troszkę poczytałam, a potem i tak kierowniczki zapytałam co ona u takiego stwora poleca, i ona powiedziała, i zaznaczyła fajką na liście. Gdzieś te kartke mam, to jak znajdę, to powiem szczegółowo. Musiałam podać gatunek żółwia i wiek i płeć, choć płeć to nie wiem po co, ale  w rubryce było.

Azazella, ty lepiej szybko zaraz powiedz czy żólwie z wybiegu zabierasz dziś do domu na noc, bo zima idzie :)
Tytuł: Odp: Odrobaczanie
Wiadomość wysłana przez: Azazella w 01.06.2009, 12:12:26 pm
No to współczuje - sporo roboty.

W każdym razie ja już nie badam kału. Rozmawiałam kiedyś z wetem na temat środków do odrobaczania i powiedział, że jeśli daje się takie ogólne, które działają na większość robali, to nie ma potrzeba badać co jest w żółwiu, bo ogólny środek i tak to wybije. Dla spokoju sumienia można raz na 2-3 lata zbadać czy wszystko jest SI, a tak odrobaczać profilaktycznie, bo i tak praktycznie zawsze coś się znajdzie.

Azazella, ty lepiej szybko zaraz powiedz czy żólwie z wybiegu zabierasz dziś do domu na noc, bo zima idzie :)

nie - ja z tych okrutnych jestem :) A poważnie - nie jest aż tak zimno. Nie po to je tyle hartowałam, żeby teraz przy byle spadku je zaraz do domu zabierać :) Ogólnie jak już je wystawię, to tak zostają do jesieni :) Samice są teraz na balkonie, samce od wczoraj na wybiegu w ogrodzie. Za tydzień (lub ewentualnie dwa jeśli pogoda wyjątkowo nie będzie sprzyjać), zawiozę też samice. Ewentualnie jak się zdarza jakaś katastrofa stulecia, to mogę przemyśleć, żeby je z powrotem zabrać, a tak to nie. To duże silne żółwie - stepówki są bardzo odporne i uważam że nie ma potrzeby tak na nie chuchać :)

Najgorzej jak długo pada - to trudna dla nich pogoda. Wtedy przykrywam część wybiegu folią i z głowy :)
Tytuł: Odp: Odrobaczanie
Wiadomość wysłana przez: Basia w 01.06.2009, 14:18:25 pm
 Azazella, no to ja podobnie jak ty. Moje teś siedzą już od ponad 2 miesięcy na balkonie i tak będą do jesieni. W lecie będą też na wybiegu przez miesiąc, tam gdzie ja będę.
 A wczoraj to zapytałam tak tylko, bo u mnie zapowiadali 6 st., ale na balkonie jest w nocy 10.
Ja mam jednego takiego małego boberka, ale choć mały to zakopuje się najgłębiej i najwcześniej, no i wierzę w niego, tak na przyszłość. :)

W sprawie tego odrobaczania to się zgadzam z tobą jak najbardziej, ale skłaniam sie do coraz rzadszej aplikacji leku, tak raz na 2-3 lata. Nie co rok. Tak jakoś myślę.
Tytuł: Odp: Odrobaczanie
Wiadomość wysłana przez: Azazella w 03.06.2009, 15:23:39 pm
Dlaczego myślisz o aplikacji raz na 2-3 lata?

Kiedyś też o tym myślałam, ale trochę się boję, że podczas zimowania się to wewnętrzne tałatajstwo zbytnio namnoży. A znowu leki odrobaczające nie są aż tak szkodliwe, więc póki co wolę raz w roku odrobaczyć. Z tym, że nie bawię się w cykl: odrobaczanie - wywalanie wszystkiego z terra - szorowanie - odrobaczanie itd. Po prostu odrobaczam jednorazowo - ma to na celu wybicie większości pasożytów, a nie wewnętrzną sterylizację żółwia.

Ale wciąż sobie myślę o tym odrobaczaniu i sama nie wiem
Tytuł: Odp: Odrobaczanie
Wiadomość wysłana przez: Basia w 03.06.2009, 22:19:47 pm
Bo to jest dość skomplikowana sprawa, że musiałabym jakoś długo moją teorię tłumaczyć. Dotyczy ona nie tylko żólwi, ale tak w ogóle immunologii i hartu.
Mogę to zrobić, ale kiedy indziej, bo teraz nie mam na to czasu.
Ale powiem Ci, że przy bardzo prawidłowej hodowli, bez ustępstw w diecie i podaży słońca, jak też temperatury i możliwości ruchu, skłaniałabym się za rzadkim odrobaczaniem. Oczywiście, każdy gadziuś to osobnik, a więc spojrzenie indywidualne musi być.
Tytuł: Odp: Odrobaczanie
Wiadomość wysłana przez: ankan w 03.06.2009, 22:49:14 pm
Ja też jestem generalnie przeciwna podawaniu leków bez potrzeby. Jak wszystkie farmaceutyki na jedno pomagają, a na drugie szkodzą.
Ale może inaczej nalezy podejść do sprawy w przypadku gat. zimujących i niezimujących - te drugie możemy cały czas obserwować, ważyć i w razie jakiś symptomów - np. spadku wagi odrobaczyć, a te śpiące nie.