Żółwie lądowe > Choroby

Otyłość u żółwia [wydzielony]

(1/1)

Agnieszka:
Czy żółw może cierpieć na otyłość? Może da się ją jakoś odchudzić.

Beata:
Może. Także żółw magazynuje nadmiar energii w postaci zapasów. Zdarzają się w niewoli otyłe żółwie, którym części miękkie "wylewają się" z pancerza. Również narządy wewnętrzne ulegają otłuszczeniu. Wskaźnikem otyłości jest szczególnie, gdy żółw nie może schować się do pancerza. Żółw powinien w sytuacji zagrożenia cały się "wciągnąć" pod pancerz zakrywając wciągniętą głowę łapkami.

W przypadku opisanej żółwicy [przyp. http://forum.zolw.info/index.php/topic,518.0.html] nic się nie da już zrobić. Jej organizm był wyniszczony i żółwik padł mimo podjętego leczenia. Natomiast w przypadku otyłego żółwia - owszem da się - ruch (czytaj wybieg) to najlepszy sposób, dalej ograniczenie pokarmu jesienią. Nie oznacza to, że w innych porach roku można żółwia przekarmiać ale w wypadku hodowli na wybiegu nie da się żółwiowi pokarmu ograniczać, ale i zasadniczo nie trzeba. Przede wszystkim natomiast stosowanie prawidłowej roślinnej i wysokobłonnikowej diety (jest ona również niskokaloryczna). Profilaktyką w przypadku otyłości jest z pewnością zimowanie.   

Ishikawa:
Niewiem czy Wafel nie jest otyły, ktos mi chyba zwrócił na to uwage. Ale teraz nad tym pracujemy :) A z tym chowaniem do skorupy to sama niewiem;-/ zolw wogole sie niechce chowac, nawet niepamietam keidy sie schował ostatnio. Raczej tez ni ma sie poco chowac bo krzywda mu sie z ludzkiej strony nie dzieje, ale jak np. się cienia przestraszy to syczy i ewentualnie schował jedna łapke, nie ruszając pozostałych. Jak widzi ludzka reke która chce ja poglaskac to tez sie wyciaga, rozwala wszytkie nogi i tak czeka ;) Niewiem , czy przez to zbytnie oswojenie nie zrobiłam z zolwia kaleki ??? . Na dworze jest podobnie, tez sie nei chowac przed niczym itp. Mam nadzieje ze moj Wafel tak nie skonczy jak ta biedna gadzinka :'(

Agnieszka:
Może nie przez oswojenie (żółwia nie da się oswoic) ale przez pewne nawyki lub poprostu przez rozpieszczenie zwierzaka. W naszym przypadku jest tak, że mój Tuś nie potrafi sam odwrócic się gdy spadnie na "plecy". Wszystko to moja wina jak był malutki to latalam kolo niego jak kolo zgnilego jajka, nie zostawal sam dłużej niz godzinkę, zawsze ktos musiał go dogladać, myslałam, że beze mnie to zaraz mu sie coś stanie. I mam teraz tego efekty, żólw gdy się przewróci czeka aż go pancia łaskawie odwróci z powrotem.
Dobra nie wazne pisalam juz o tym w innym wątku.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

Idź do wersji pełnej