Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Choroby => Wątek zaczęty przez: nulus w 16.05.2010, 20:47:21 pm
-
Witam.
Opiszę Wam pokrótce historię jaka się na początku maja wydarzyła w mojej hodowli. Jedna z samica dotkliwie ugryzła koleżankę z terrarium. Pociągnęła za schodzący płat skóry. Powstała prawie 2 cm rana.
W dniu zranienia rana była czerwona, widać było jeszcze świeżą krew. Dnia następnego z kolei skóra nabrała w miejscu zranienia normalnej żółwiej barwy.
Weterynarz powiedział mi, że w dniu zranienia podjąłby się zszycia tej rany, jednak rana zaczęła się goić, i kilka dni po żadna interwencja nie wchodziła w grę.
Dr. Piasecki zalecił mi smarowanie maścią z antybiotykiem - neomycyną, przez tydzień.
Do tego stosowałem raz na 2 dni kąpiel w nadmanganianie potasu.
Po 2 tygodniach widać poprawę, ale goić się będzie jeszcze długo, duże zranienie to było.
Jeżeli rana by się sączyła, konieczny byłby zabieg operacyjny, nałożenie płata skóry na ranę. Na szczęście wszystko idzie dobrze.
Zdjęć niestety nie posiadam, ale widok był dosyć drastyczny.
-
A o co tamtej chodziło? Bo takie głębokie to ugryzienie, że musiały się chyba pokłócić.
Dobrze, że opisałeś leczenie.
-
Generalnie od jakiegoś czasu się lubią podroczyć, pod ogrzewaniem, obserwuje też kopulację samic z innymi samicami.
Łudzę się że to objawy ciąży, ale jaja powinny być już dawno :(
-
No to faktycznie nieciekawa sprawa. Jak widać i samice mogą się czasem pożreć. To nie to co w przyrodzie - na małej przestrzeni o konflikty nie trudno. Inna hipoteza to ciąża i związany z nią wzrost męskich hormonów. Jeśli takie agresywne zachowanie będzie się powtarzać trzeba będzie rozdzielić samice.
-
Ale wredota!
-
Nulus, bo ja się zastanawiałam wczoraj czy przypadkiem to ugryzienie u Ciebie nie było w wyniku homoseksualnych zalotów, a nie zwykłej "kłótni". Bo w takiej zwykłej przepychance to rany są mniejsze.
-
Jest duże prawdopodobieństwo, że to właśnie przez to.
-
No, :) ciężka sprawa.