Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie

Żółwie lądowe => Choroby => Wątek zaczęty przez: zolwik w 02.02.2010, 19:53:53 pm

Tytuł: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: zolwik w 02.02.2010, 19:53:53 pm
nie wiem jak to sie stało wracam dziś do domu  patrze a na podłodze leży mój żółw ,nie wiedziałąm co mu jest i skąd sie tam wziął ale podnoszę go patrze a  on od odłu ma skrupę "zjedzoną" poprostu jej początku nie ma "mięso żółwia : widać i u dołu krew a z wierzchu ma "wbitą gdzie niegdzie skrupe i tak samo pod spodem .Pomocy ja nie wiem co robić  jutro zabiore go do weterynarza ale co mogę w tej chwili zrobić.? był on w swoim terra typu "szuflada" otwarty u góry a to mój pies go tak schartował.  nie zimowałam go w tym roku nie mając warunków . zdjecia w stawie najwyżej póżniej , a teraz co mogę zrobić? zostawic go w spokoju niech leży do jutra czy odkazić mu czymś rany?  :(
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: malwa w 02.02.2010, 20:09:22 pm
Kiepska sprawa , jak glabokie sa te rany, czy skorupa jest cala popekana czy tylko przy konczynach gdzie pies napewno probowal go z tamtad wyzrec, jak ogolnie sie zachowuje zolw? Wstaw dobre fotki to ocenimy , sama sie opiekuje na dzien dzisiejszy pogryzionym zolwiem nawet dwoma z tym ze u nich jak mi wiadomo pies nie dal rady przegrysc sie do wnetrznosci , udalo mu sie jednak poobgryzac duze platy przy lebku i lapach. Jesli jednak udalo mu sie uszkdzic wnetrznosci to zolw bedzie musial byc uspiony aby skrucic jego meki ,bowiem nie sadze ze masz gdzies tam u siebie weta ktory podial by sie rozlupaniu skorupy i przeprowadzeniu operacji , po czym skleje niu jej z powrotem.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: Beata w 02.02.2010, 20:14:28 pm
Widocznie terrarium było za nisko i pies miał do niego dostęp. Trąbiliśmy tyle razy na forum że hodowla żółwi i trzymanie psa może skończyć się tragicznie. Teraz nie pozostaje nic tylko włosy z głowy rwać... :-[

Podejrzewm że rany mogą być rozległe, dlatego isteniej duże zagrożenie życia, jak przy każdym dogłębnym uszkodzeniu pancerza.
Żółw potrzebuje natychmiastowej pomocy weterynarza. Dobrze by było gdyby był to doświadczony w leczeniu żółwi specjalista ale jeśli masz do tekiego za daleko to wybierz się do jakiegokolwiek. Najlepiej byłoby skorzystać z pogotowia weterynaryjnego (niektóre przychodnie tak przyjmują) bo żółw poza odkażeniem i zabezpieczeniem ran może potrzebować środka znieczulającego, bo może bardzo cierpieć. Być może nie dać się go uratować i wtedy weterynarz go humanitarnie uśpi.

Nie kładź go na zwykłym podłożu. Musi być trzymany w czystym otoczeniu. Dobre są papierowe ręczniki.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: ankan w 02.02.2010, 20:17:12 pm
Spróbuj zrobić i wstawić jakieś fotki. I opisać jak głębokie są te rany. Co z żółwiem - rusza się?
Na pewno nie kładź go na ziemi - ani na niczym co mogłoby zakazić rany - tylko czyste serwetki papierowe.
Rany możesz odkazić rivanolem. Niczego na spirytusie nie używaj.
I faktycznie przydałoby się coś przeciwbólowego podać. Moze masz jakiekolowiek weta w okolicy całodobowego?
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: zolwik w 02.02.2010, 20:46:19 pm
oto fotki: przepraszam ze takie nie wyrażne ale nie mam przy sobie lepszego aparatu a nie chce biedaczki meczyć :(

a co do zachowania żółwika to oceniam na b.dobre rusza sie tak jakby nic sie nie stało tylko jest strachliwy gdy go podnoszę to sie chowa  czego nie robił do tej pory widadomo przestaszony biedak...
mowicie zeby nie kłaść go na ziemi? a ja głupia wsadziłam go do terrarium zeby sie uspokoił teraz juz lezy na papierowych recznikach .obok mnie niestety nie ma takiego weta zeby przyjął  o kazdej porze a są w moim miescie tylko 2 i sa tacy ze poprostu czasami chce sie myslec ze nawet na psach sie nie znają ;/ jeden z nich zabił mi psa wiec wole nie ryzykowac takimi wetami.  a co do tej najwiekszej rany to owszem widac  mieso ale chyba  jest nie tknięte poprostu skrupa została tak głęboko oderwana  

i zauważyłam ze krew leci bo jest jej wiecej niż na początku co mogę do jutra robić zeby sie nie wykrwawił :( ?

http://zapodaj.net/6e408855ad67.jpg.html
http://zapodaj.net/eb8bb9a95a21.jpg.html
http://zapodaj.net/1e3db7920b37.jpg.html
http://zapodaj.net/0638bbbcfb1f.jpg.html
 nie wiem jak wstawic te zdj zeby było widać na forum bo na tej stronce one sa wielki i nie widac za bardzo ;/


(http://www.fothost.pl/show.php/2812967_SUC50249.JPG.html)
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: malwa w 02.02.2010, 21:00:49 pm
Powiem Tobie szczerze ze z takim zapalem sie do tego zabierasz ze az strach pomyslec jak ten zolwik musi cierpiec. Zolw potrzebuje natychmiastowej pomocy to znaczy : oceny stanu ran , dezynfekcji i powstrzymaniu krwawienia , bowiem to co nam sie wydaje kilka kropli dla nich moze byc smiertelne, moze wystapic infekcja jesli sie tego odpowiednio nie odkazi, i zolw ktory ma szanse na przezycie padnie z zakazenia.Jesli krwawi to na pewno trzeba to sprawdzic czy krwawi z rany w skorupie czy z lapy .....
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: ankan w 02.02.2010, 21:12:17 pm
Pies próbował wyjeść mu głowę...:(
Dobrze to nie wygląda - ale całe szczęście skorupa z wierzchu jest cała.
Nieciekawa jest rana na plastronie po lewej stronie - mogła uszkodzić narządy wewętrzne.
Przemyj to wszystko rivanolem - tylko delikatnie. Krawienie o ile nie jest uszkodzony narząd wewnętrzny powinno ustać. Niestety żółwiowi nie da się niczym zabandażować rany. Skąd najbardziej ta krew leci?
A do weta to by sie przydało wybrać choć po środek przeciwbólowy - żeby zrobił żółwiowi zastrzyk. Ewentualnie żaby dał Ci coś co działa miejscowo.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: malwa w 02.02.2010, 21:15:48 pm
Rany po pogryzieniu ciezko sie goja nawet u ludzi, psy roznosza zarazki nawet te domowe....
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: ankan w 02.02.2010, 21:25:08 pm
Na dezynfekcje ran dobry jest jeszcze nadmanganian potasu - nie wiem tylko przy jak głębokich ranach można go stosować.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: zolwik w 02.02.2010, 21:26:04 pm
no najbardziej krwawiąca rana to widajae mi sie ze ta po lewej stronie na plastronie nie bede jej teraz ruszac i meczyć. przed chwilą pobiegłam do apteki po ten  rivanol bo nie mam zadnego takiego "leku" by przemyć te rany. Ide a tu zamknięte , a wet  nie przyjmie o tej porze bo byłam kiedyś u niego z psem jakoś ok 21 i debil powiedział ze nie przyjmie . Rozmawiałam z chłopakiem ktory studiuje weterynarie 4 lata opisałam mu mniej wiecej co jest on powiedział zeby położyć go na czystym miejscu zeby nie wdarło sie zakażenie i ze  niestety nie może przyjść dzisiaj ,jutro z samego rana go obejrzy a potem polece do weta od gadów. Zobacze co bedzie mam nadzieje ze wszystko wróci do normy  :-[
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: Beata w 02.02.2010, 21:28:51 pm
Oczywiście potrzebne są opatrunki na rany. Rany muisz odkazić środkiem antyseptycznym.
Opatrunki powinny w miarę ściśle otaczać ranę aby zabezpieczyć ją przed zakażeniem i upływem krwi.
Aby się utrzymały najlepiej dokładnie je zamocować z użyciem plastra naklejonego w miejscach gdzie pancerz nie jest uszkodzony. Całość na końcu obandażować aby się trzymało. Opatrunki muszą być zamocowane tak aby były łatwe do wymiany.
Te dziury w pancerzu będzie zabezpieczyć łatwiej. Gorzej z tym ujedzonym plastronem. Niestety nie widać jak to wygląda. Fotki są zbyt nieczytelne. Spróbuj jednak podłożyć tam jałowy opatrunek i z jednej strony przykleić do plastronu (na nieuszkodzonej części) a z drugiej do karapaksu po bokach lub nad głową. Musisz zrobić to ostrożnie i wybrać opatrunek który nie bedzie się przyklejał do rany aby nie uszkodzić tkanki.

Bardzo mnie też martwi to że mogło wdać się zakażenie. Mam nadzieję że jak jutro dostanie antybityk, to nie będzie za późno.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: ankan w 02.02.2010, 21:40:00 pm
A masz w domu choć szałwię albo rumianek? Choć tym by można mu było przemyć.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: zolwik w 02.02.2010, 21:51:10 pm
no rumianek mam. przemyc te rany nim??
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: ankan w 02.02.2010, 21:58:49 pm
Zaparz go, nawet daj 2 torebki na szklankę żeby wywar był mocniejszy, ostudź, namocz gazę najlepiej i mu przemyj. Na razie bym nie ryzykowała kapieli.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: helix2 w 02.02.2010, 22:23:14 pm
Biedny żółwik :( Oby nie trzeba było go uśpić :blank: :( :(
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: Alicja w 03.02.2010, 06:03:19 am
Trzymamy mocno kciuki i wspólczujemy biedakowi...to nauczka dla wszystkich, smutna i bolesna.Wychodząc z domu sprawdzajmy czy drzwi do pokoju z terrarium są zamknięte.Zwierzak zawsze spróbuje,pies czy kot.Może udawać brak zainteresowania 10 dni, a 11-tego skorzysta z okazji i już. :(

  I czasu nie cofniemy... :(
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: misza w 03.02.2010, 06:43:33 am
Na fotkach mało widać,jest źle ale nie tragicznie. Na pewno wet i to obowiązkowo.W takich przypadkach podaje się gadzinie leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, należało by tez podać antybiotyk jako ochronę przeciw mogącej powstać infekcji.Kąpiel w rivanolu jest dobrym pomysłem, polecam też POLODINĘ R do odkażania ran.Bardzo dobrym środkiem w takich sytuacjach jest BANEOCIN (dostępny na receptę) wszelkie rany szybko się po nim goją. stosuje się go dwa razy dziennie pod opatrunek. Gdy byś nie miała możliwości skontaktowania się z wetem to;

1. 2 razy dziennie polewaj rany riwanolem lub polodiną r
2. postaraj się o receptę na baneocin ( zwykły lekarz ją wypisze) jeśli nie to kup w aptece maść TRIBLIOTIC-ma podobne działanie.Nakładaj 2 razy dziennie pod opatrunek
3. możesz śmiało podać gadzinie troszkę nurofenu w syropie dla dzieci.Działa przeciwbólowo i przeciw zapalnie.dwie kreseczki do strzykawki i wstrzyknąć do dzioba, możesz dawkę powtórzyć po 4 godzinach
4..żółwika trzymaj najlepiej na ręcznikach papierowych
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: malwa w 03.02.2010, 10:38:48 am
Zgodze sie ze wszystkim oprocz opatrunkow , trzeba je zdiac jak tylko karwawienie ustapi, nie radzila bym smarowania i trzymania pod przykryciem ze wzgledu na rozmiekczenie tkanki, w przypadku nadlaman skorupy zalezy nam zeby sie najszybciej zrosla ,czyli samodzielnie skleila a nie miekla pod wplywem masci i braku swierzego powietrza. Upewnij sie ze temp. jest ok, zmniejsz wilgotnosc powietrza (jak zostawisz go na czystych reczniczkach powinno wystarczyc) i sprawdz uvb , teraz bedzie ono mu naprawde potrzebne, chodzi o przysfajalnosc witamin. Upewnij sie tez ze zolwik pije wode , zestresowany obolaly zolw latwo sie odwadni , mozesz tez zetrzec na tarce marchew z dynia i zmieszac pare mleczy bedzie mu latwiej jesc  , jesli sie uda przysiac z nim i go nakarm zeby miec pewnosc ze je , bo moja miala z tym problem na poczatku wiec codziennie musialam jej podtrzymywac liscie bo nie mogla sobie poradzic taka byl slaba , teraz jak jest z innymi to tylko przysiadam i patrze czy ja dopuszczaja do miski.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: misza w 03.02.2010, 11:25:20 am
Maści o których pisałam działają lepiej pod opatrunkiem. Należy je stosować 3-4 dni, i na pewno to nie zaszkodzi skorupce. Nie raz stosowałam juz takie opatrunki i było wszystko ok
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: zolwik w 03.02.2010, 14:10:54 pm
Byłam dzisiaj u weta  "podobno" zający sie na zwierzętach egzotycznych byłam na jego stronie
 http://s1.e-grajewo.pl/firmy/medycyna/weterynarz/index.htm i było wszystko ok.Ale wchodze do lecznicy mowie im ze pies pogryzł mi żółwia a facet zdziwiony mowi ze raczej nie miewają takich pacjentów typu żółwie no ale ok obsługiwała mnie studentka a co mnie zdziwiło głównego lekarza nie było sami studenci na prawtyce ale ok.
podałą żółwiowi 2 zastrzyki z antybiotykiem a ze nie mam mozliwosci podawania jej sama codziennie zastrzykow dała mi 2 tabletki z ktorych 1/4 mam dawac jej do wody. pytałą sie czym ja karmie to powiedziałąm ze  roslinkami a w zime  dodatkowo marchew ogorek... a ona mi mowi ze żółw ma suchą skóę i nie ma prawie miensni i ze mogę mu podawać kurczaka [?] zeby dostał wiecej białka. No nic potem dała mi glukoze w strzykawce zebym dawałą jej do wody do akwarium... a ja jej sie pytam :do akwarium?? ona zdziwiona mowi :to on nie jest ani troche w wodzie? na czym ty mu dajesz ta wode? to powiedziałąm ze na spdku. mała mi wypisać receptę na maść zeby smarować jej te rany ponieważ nie mieli aktualnie nic z antybiotykiem jednak dała jakąś tubę z maścią dla bydła . kazałą żółwia przetrzymywać w temp. 21-22 stopni. a jak na złość włąśnie spaliła mi sie uvb  :( juz zamówiłam drugą. jest podejrzenie  ze lila może nie przeżyć ,ale bądżmy dobrej myśli . nie wiem czy mam podawać żółwiowi te glukozę i maść w końcu ona nie miałą zielonego pojecia o żółwiach no ale .... w dodatku określiła płeć u tak małego żółwia... mówiąć e to samiec bo samice mają dłuższe pazurki i ogon inny. mam smarować lilę tą maścią??
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: misza w 03.02.2010, 14:19:24 pm
Jeśli żółw ma apetyt i pije wodę o nie ma sensu podawania mu glukozy. Napisz jak nazywa się a maść którą dostałaś. Napisałam Ci w poście wyżej o maści baneocin zawiera w składzie dwa antybiotyki, jest rewelacyjna przy skaleczeniach i wszelkich innych ranach
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: Beata w 03.02.2010, 14:54:01 pm
Liczyłam na to że poza antybiotykiem wet poda mu jescze środek znieczulający i profesjonalnie opatrzy mu rany, no ale coż widać to za dużo. Wstyd że mamy takich "specjalistów". Rany żółw ma poważne i trzeba się nimi fachowo zająć aby nie wdała się posocznica. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości dobrze byłoby zabrać żółwia do innego weterynarza. Wydaje mi się że tyle każdy powinien zrobić.

Co do maści się nie wypowiem, bo nic o takich specyfikach w przypadku otwartych ran nie słyszałam. Klasyczny sposób leczenia ran to antyseptyk + opatrunki, ew. w celu odratowania pancerza nakłada się specjaną substancję wypełniającą tzw. fiber glass ale w polsckich realiach nie wiem na ile to możliwe. Wiem że tak się leczy często mocno potrzaskane żółwie o ile stan wewnetrzny na to pozwala. Przy czym rana i tak musi być podleczona.

Żółwia utrzymuj w podwyższonej temperaturze (26-30 st), ale tak aby miał pewnien zakres do wyboru, nie zaś obniżonej, to nie zatrucie. Organizm aby sie regenerować musi dobrze funkcjonować a nie być spowolniony obniżoną temperaturą.

No i oczywiście żadnego kurczaka itp. ani teraz ani w ogóle. Ogólne wrażenie jest takie że pewnie myślała, że ma do czynienia z żółwiem wodno-lądowym.  :-X
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: zolwik w 03.02.2010, 15:09:23 pm
przepraszam nie wspomniałam wet podała mu środek znieczulający. a maść nazywa się MASTIJET FORT
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: malwa w 03.02.2010, 15:30:44 pm
ew. w celu odratowania pancerza nakłada się specjaną substancję wypełniającą tzw. fiber glass ale w polsckich realiach nie wiem na ile to możliwe.
Z tego co mi wiadomo stosuje sie to tylko w krytycznych sytuacjach typu: zolw rozjechany przez samochod lub wyzucony z balkonu, przy pogryzieniach jesli to tylko miejscowe nadlamania zostawia sie takie cos aby przeschlo i sie skleilo, widzialam przypadek gdzie lamparciemu grzyb sie wdal wlasnie przez opatrunki, rana jak tylko lekko przeschnie musi byc odslonieta.Co do kurczaka podaje sie bialko zwierzece tylko bardzo oslabionym zolwia ale to tez kwestia zolwia , zawiasy , zabutie i lesne ale marginatce nie sadze.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: Beata w 03.02.2010, 15:37:48 pm
Z tego co mi wiadomo stosuje sie to tylko w krytycznych sytuacjach typu: zolw rozjechany przez samochod lub wyzucony z balkonu, przy pogryzieniach jesli to tylko miejscowe nadlamania zostawia sie takie cos aby przeschlo i sie skleilo, widzialam przypadek gdzie lamparciemu grzyb sie wdal wlasnie przez opatrunki, rana jak tylko lekko przeschnie musi byc odslonieta.

To fakt. Smutne jest że w naszych realiach niemal niemożliwe jest aby ktoś podjął się leczenia takiego żółwia.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: misza w 03.02.2010, 16:18:09 pm
MASTIJET FORT zawiera trzy antybiotyki i lek przeciwzapalny Prednizolon i właśnie przez ten środek przeciwzapalny nie nadaje się do stosowania na otwarte rany, w przeciwieństwie do baneocinu który bezpiecznie możesz na akie rany nakładać.
Malwa są przypadki grzybicy która tworzy się pod opatrunkiem ale to tyko wtedy gdy opatrunek musi być założony przez długi czas.Zresztą baneocin nakłada się na ranę i nakłada się opatrunek tylko na okres ok dwóch godzin, a potem się go ściąga
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: ankan w 03.02.2010, 19:25:56 pm
Ale super wet...:( Rozumiem, że czasem można nie umieć określić gatunku - np. mauretański czy grecki, ale żeby nie odróżnić lądowego od wodnego...:(
Nie wiem, czy te tabletki też do kitu nie będą - bo może myśleli, że żółw jest w wodzie i miały one służyć zewnętrznemu odkażaniu. Chyba już lepiej użyć sprawdzonego rivanolu i maści, którą Ci misza podała.
Malwa - nie wiem, czy ten grzyb to nie był akurat przypadek u lamparcich - one potrafią "złapać" grzybicę skorupy nawet od trzymania ich non-stop na wilgotnym podłożu, szczególnie trawie.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: zolwik w 03.02.2010, 20:13:43 pm

Nie wiem, czy te tabletki też do kitu nie będą - bo może myśleli, że żółw jest w wodzie i miały one służyć zewnętrznemu odkażaniu.

no o tabletkach to ona mówiła zeby podawać je w wodzie ze niby do picia bo to ma zastąpić codzienne podawanie zastrzyków czego nie mogłam zrobić. a co do tej maści to właśnie juz nie wiem jestem w kompletnym dołku nakładać ją żółwiowi czy nie? jedni mówią ze tak a drudzy są za kupnem maści TRIBLIOTIC .
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w 03.02.2010, 21:04:50 pm
Trzymam kciuki za żółwika
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: ankan w 03.02.2010, 21:19:23 pm
A żółw wodę pije?

Nie miałam z tą maścią nic do czynienia - więc nie mam pojęcia, czy można ją stosować czy nie. Skoro misza stosowała tamte co podała na rany - to na pewno krzywda po nich się żółwiowi nie stanie.
Tak sobie pomyślałam - że może byś jeszcze napisała do dr. Karola Chłopeckiego (malone4@wp.pl) - tylko jakieś lepsze foty by się przydały. Może coś jeszcze Ci doradzi.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: zolwik w 04.02.2010, 11:13:22 am
tak żółwik wodę pije i to nawet więcej niż zwykle nie ma problemu z podawaniem jej tabletek w wodzie wiec wysztko jak na razie jest ok. :D
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: Beata w 04.02.2010, 11:43:16 am
A jak jego rany? Mam nadzieję że krwawienie ustało i zaczną się goić.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: rainok w 04.02.2010, 12:56:58 pm
Ślady zostaną ważne żeby przeżył . I radzę nie trzymaj go blisko psa .
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: Basia w 04.02.2010, 14:01:48 pm
Zólwik, gdybys dała bardzo wyraźne zdjecie, ale to bardzo, to łatwiej by było doradzić.
A tak to trzeba powąchać ranę i zobaczyć co czujesz. Nie będę ci sugerować. W obojetnie jakim przypadku dzisiaj, gdy to przeczytasz, to zastosuj rivanol. I tak ze 2 lub 3 razy do nocy. Jutro opisz tu jaka zmiana na ranie, i w ranie, zaszła po dzisiejszym dniu.
Żadnej maści na razie nie kładź. Będzie na to czas jutro lub pojutrze.

Podłoże u żółwia ma być teraz bez żadnego kurzu. Ani pyłu.

Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: zolwik w 04.02.2010, 15:01:37 pm
od psa juz jest oddalony nie ma on wstepu do pomieszczenia z terra i żółwiem . a co do ran to tak nie krwawią całe szczęście, żółwik chyba czuje sie dobrze jest ruchliwy, dużo pije gorzej z jedzeniem ....

dalej nie wiem co robić z tą masicią, napisałam maila do dr. Karola Chłopeckiego ale odpowiedzi jeszcze nie ma. Rivanol? lece zaraz do apteki po to, chciałam sie was zapytać  czy mogę zrobić zółwiowi kąpiel ? czy jest to raczej zły pomysł, bo widzę że jest on "brudny" od podłoża jakie miał wcześniej, i boję sie zeby nie dostał zakażenia co prawda dostaje antybiotyk w tej wodzie ale nigdy jej całej nie wypije dodatkowo jak tu mówicie nie smaruje mu tych ran maścią która też zawiera antybiotyk więc ...

wrzucę pare wyrazniejszych fot.


(http://foto.oglosik.com/images/34SUC50251.jpg)


(http://foto.oglosik.com/images/80SUC50252.jpg)


(http://foto.oglosik.com/images/89SUC50257.jpg)

(http://foto.oglosik.com/images/90SUC50258.jpg)

a teraz lila wygrzewa sie na słoneczku :

(http://foto.oglosik.com/images/61SUC50261.jpg)
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: misza w 04.02.2010, 15:20:37 pm
Na razie wstrzymaj się z kąpielą, ewentualnie jeśli plastron jest bardzo zabrudzony przetrzyj wacikiem nasączonym w letniej przegotowanej wodzie. Co do maści to pisałam już wcześniej, po baneocinie zagoiło by się szybciej. Stosowałam ją u żółwi czerwonolicych pogryzionych przez psy, a także u żółwia wyrzuconego z trzeciego piętra, który oprócz popękanego karapaksu i plastronu miał liczne rany na łapach
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: ankan w 04.02.2010, 15:24:05 pm
Fotki się nie chcą powiększyć..:(

Dobrze, ze wodę pije. Z jedzeniem chwilę może być problem.

O rivanolu pisaliśmy zaraz na poczatku. On jest bezpieczny i dezynfekuje. Mozesz mu kilka razy dziennie rany nim przecierać.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: malwa w 04.02.2010, 15:54:59 pm
Zolwik ja radze Tobie podjac jedno kakretne dzialanie a nie pisac po wszystkich do okola , piszemy tobie co zrobic a ty tylko ze : zaraz pujde, zaraz kupie, a co jeszcze zrobic, trzeba przemyc mu ranki , kontrolowac czy je i pije , podac antybiotyk lub co tam wet zapisal , i zostawic zolwia w spokoju a nie grzebac przy nim ciagle, teraz juz za puzno na rozczulanie trzeba bylo myslec o tym wczesniej, teraz on potrzebuje super warunkow , super diety i odrobine szczescia ... Zadnemu zolwiowi nie wyjdzie na zdrowiu ciagle podnoszenie, dotykanie otwartych ran, jak on ma jesc skoro jest caly obolaly i jeszcze do tego zestresowany!
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: zolwik w 04.02.2010, 16:27:24 pm
malwa! Robię wszystko co wet kazała prócz tej maści bo to właśnie TY! mówiłaś że maść którą misza poleca  która działa pod opatrunkiem może wywołać "grzyba"  i "rozmiękczenie skrupy czego nie polecasz... Żółwia podnoszę tylko raz dziennie żeby przemyć mu ranki i ew zrobić zdjecie na te forum.  Wcale sie nie dziwię że biedak nie je musi minąć trochę czasu do powrotu do zdrowia, mam nadzieje ze wszystko wróci do normy.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: malwa w 04.02.2010, 17:30:42 pm
A gdzie jest jego tero i zapachy do ktorych jest przyzwyczajony, lamp tez nie widze, kompiele sloneczne przy oknie nic nie daja, jemu potrzebne sa promienie uvb . Masc mozesz polozyc mi chodzilo tylko o opatrunek jesli jest na recznikach papierowych nie potrzebny jest mu opatrunek, chodzi o to zeby rany oddychaly a nie sie prazyly w 35 stopniach pod opatrunkiem. Zolw wyglada identyko do mojego z tym ze moj ma miekka skorupe do tego wszystkiego, wlasnie z powodu braku lamp. Do normy to on juz nigdy nie wroci, mam nadzieje jednak ze za pare miesiecy jego sytuacja sie ustabilizuje.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: zolwik w 04.02.2010, 18:14:10 pm
w terra teraz nie siedzi  bo przy wymienianiu podłoża na ręczniki papierowe zauważyłam ze pod wpływem wilgoci i wody (bo w wakacje próbowałam posiać trawę i widocznie za dużo wody lałam ) zaczeło "pękać" i no napuchło tak wiec terra chwilowo nie ma jest zamowione u stolarza nowe. co do lamp to pisałam wcześniej ze uvb mi sie spaliła jak na złość , jutro powinni dostarczyć nowe.Wiec lila jak na razie musi być w chwilowym jako można to nazwać terra. Wiem że do normy nie wróci ,że blizny pozostaną,ale mam nadzieje ze wszystko sie dobrze zagoi i jak to powiedziałaś ustabilizuje .
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 04.02.2010, 18:19:10 pm
to nawet dobrze, że będzie miała teraz nową UVke, bo przyda jej się wzmocnione promieniowanie. a co do tego słońca przez szybe - to ono i tak niewiele da, bo promienie nie przenikają przez szkło, jedyne co to, że oświetlenie ma dobre - dobrą widoczność ;) następne terro zabezpiecz od spodu folią albo linnoleum żeby taka sytuacja Ci się nie powtórzyła.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: Beata w 04.02.2010, 18:52:30 pm
Oj biedactwo.  :(

Pozwoliłam sobie powiekszyć fotki w Twoim poście. Teraz w miarę dobrze widać jego stan. Rany są głebokie ale na szczęście chyba nie zostały uszkodzone jego narządy. Obawiałam się że plastron w jest dużo gorszym stanie.
Niemniej jednak dopóki się nie zagoją trzeba go toczyć troskliwą i fachową opieką. Dobrze że przemywasz mu ranki. Mam nadzieję że dr Chłopecki coś Ci doradzi. Bardzo ważne że dostał antybiotyk, ale upewnij się czy nie potrzebuje jeszcze dodatkowej dawki.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: ankan w 04.02.2010, 20:20:15 pm
Faktycznie nie jest tak bardzo źle - tym niemniej uszkodzenia są spore i trzeba dbać żeby zakażenie się nie wdało.
Wiesz - nikt nie pisał, żeby żołwia wysmarować maścią i na stałe na 24h/dobę zakleić plastrem. Maść można przyłożyć pod opatrunkiem na 1-2 godz. albo z przodu gdzie są najgłębsze uszkodzenia posmarować i niczym nie przykładać. Jak siedzi na serwetkach to najwyżej mu się szybciej maść wytrze i można częśćiej posmarować.
UVB - ka w drodze - to dobrze...:) Grzewczą masz w dzień włączoną?
Przydałoby się jeszcze zadbać o wilgotność, szczególnie w nocy - możesz mu w okolicy kryjówki zawiesić choć gąbkę nasączoną wodą.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: Jakub w 05.02.2010, 19:39:14 pm
przykro mi z powodu żółwika jeszcze dziwię się że jesteś spokojna ja jakbym zastał w domu taki widok to nie wiedziałbym co robić ale jak będziesz słuchała rad to na pewno sobie poradzisz przemuwaj te rany bo wtedy nie wda się zakażenie i szybciej się zagoi
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: Basia w 07.02.2010, 08:46:57 am
Twój żółw musi mieć kryjówkę,  a piszę o tym, bo nie wiem czy ją ma. Ta kryjówka musi stać zawsze w tym samym miejscu.

Następna rzecz ode mnie, to zwróć uwagę kiedy i jaką kupę zrobi.

Dalej - czy ten zółw nadal dostaje ten antybiotyk w płynie w wodzie do picia? Czy już nie?

Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: zolwik w 07.02.2010, 14:02:37 pm
tak grzewcza jest w dzien włączona . Kryjówki w tymczasowym terra nie mam, żółw zazwyczaj zakopuje sie w te papiery gdy idzie spać.kupe zrobił juz 3 razy dzisiaj też i wczoraj strasznie dużo nasiusiał . Tak żółw dalej dostaje antybiotyk zostało go jeszcze na 4 dni, ale coraz mniej go spożywa jak na początku wypijał prawie cały talerzyk tak dzisiaj nic  ???
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: rainok w 07.02.2010, 14:13:33 pm
Kryjówki w tymczasowym terra nie mam, żółw zazwyczaj zakopuje sie w te papiery gdy idzie spać.
To może warto zrobić z doniczki lub jakiegoś pojemnika .. To jest schronienie dla żółwia .
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: majka7412 w 07.02.2010, 19:08:19 pm
przydała by się ta kryjówka żółw czuł by się bezpieczniej.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: ankan w 07.02.2010, 20:03:34 pm
Kryjówkę możesz zrobić choćby z przeciętego pudełka kartonowego i napchać do niej pociętego papieru. A nad kryjówką zawieś tą gąbkę, albo mokry ręcznik.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: Basia w 08.02.2010, 09:16:08 am
A więc skoro już będzie kryjówka to teraz sprawa antybiotyku - moim zdaniem to już nie podawać dalej.

Skup się na wyglądzie samych ran. Jeśli są bez zmian od ostatnich kilku dni, np. od 3, to jest ok. Jeśli nie, to leczysz same rany.

Teraz w diecie stosuj u żółwia suchy pokarm. I wodę.
Obserwuj kupę - ma zacząć stawać się normalna, a nie rzadka i po kilka razy dziennie.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: zolwik w 08.02.2010, 17:19:48 pm
tak kryjówkę zrobiłam co prawda z kartonu ale żółw lubi tam przebywać.antybiotyk podaję dalej ale lila wczoraj i dzisiaj nie zrobiła nawet łyka wiec ...
Skup się na wyglądzie samych ran. Jeśli są bez zmian od ostatnich kilku dni, np. od 3, to jest ok. Jeśli nie, to leczysz same rany.
nie rozumiem chyba rany powinny juz wyglądać inaczej i wyglądają ,te mniejsze na plastronie pokryły sie tak jak by "czarną skrupą " wydaje mi sie ze to sie juz zaczyna goić tak jak u człowieka , a u tej największej przy szyi żółwia też sie zmieniła i już nie widać tego "mięsa ", więc chyba jest lepiej ,ale nie wiem o co chodzi że leczę same rany? chyba o to chodzi?

a kupa wyglądała od samego początku normalnie nie była rzadka a żółw nie opróżniał się codzien, nie zdarzyło mu sie robić to kilka razy dziennie  ;)
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: ankan w 08.02.2010, 21:23:42 pm
Czyli wygląda, że wszystko ku dobremu idzie. I rany się goją.
UVK-a już przyjechała?
Ja bym jednak antybiotyk podawała - 7 dni to minimum. Zawsze zabezpieczenie przed zakażeniem organizmu, a żółw zbyt dużo go nie wypija z tą wodą. Potem mozesz mu podać lakcid - do wody, albo proszek na jedzenie w celu uzupełnienia flory bakteryjnej wybitej przez antybiotyk.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: rainok w 08.02.2010, 21:29:02 pm
Ale ankan z drugiej strony te antybiotyki nie są zdrowe dla żółwia ..
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: Basia w 08.02.2010, 23:01:48 pm
zolwik, chodziło mi o to, że w tej fazie choroby leczysz same rany, a nie że dajesz jeszcze te antybiotyki do picia. Po twoim opisie ran widać, że zaczęły się jakby goić, ale czy idzie z tym dobrze, to ja ci nie powiem, bo ich nie widzę.
czy teraz już rozumiesz, co miałam na myśli? :)
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: Jakub w 09.02.2010, 14:40:58 pm
tylko zbyt długotrwałe stosowanie antybiotyku może źle wpłynąć na układ pokarmowy żółwia może trzebaby stosować jakieś tabletki osłonowe
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 09.02.2010, 14:49:44 pm
Ale ankan z drugiej strony te antybiotyki nie są zdrowe dla żółwia ..
na pewno zdrowsze od zakażenia.
a jeżeli zastosuje jakiś środek odbudowujący naturalną florę bakteryjną, ewentualnie można podać kał innego zdrowego żółwia tego samego gatunku, to na pewno na złe mu to nie wyjdzie
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: witia w 09.02.2010, 15:50:03 pm
Większość leków ma jakieś skutki (negatywne) dla organizmu: jedne niszczą pożyteczne bakterie w przewodzie pokarmowym, inne wpływają niekorzystnie na żołądek itp. itd. Jednak tutaj wybiera się mniejsze zło.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: zolwik w 09.02.2010, 18:14:36 pm
tak Basiu juz rozumiem  ;) a co do UV-ki  to sama jestem wkurzona na ten sklep bo jeszcze nie doszła  :-\  a  żółwik nie przyjmuje antybiotyku bo daje mu a on nic nie pije no chyba ze jak jestem w szkole to w tedy ale wątpię bo w miseczce jest mniej wiecej tyle samo co i rano. teraz wymeniłam mu wodę na tą z antybiotykiem a ten sobie urządza kąpiele w niej  :o
no ale i tak widzę u niego wielką poprawę  :) Jeśli trzeba będzie to kupię jakiś lek na odbudowę flory bakteryjnej tylko jaki najlepiej ?
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: ankan w 09.02.2010, 18:21:59 pm
Jak sie w tej wodzie wykąpie to nic mu nie będzie.

A na odbudowę flory możesz kupić Lakcid - i podać do wody, albo proszkiem posypać jedzenie, albo pół do wody i pół na jedzenie. I tak mu przez 7-10 dni dać.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: Basia w 10.02.2010, 10:05:10 am
jak nie ma biegunki to nie dawaj żadnego Lakcidu, nic nie dawaj,  tylko prawidłowe jedzenie, czyli teraz suche liście.

i uważaj na tę budkę z kartonu żeby nie dotknęła którejś żarówki, bo zrobi się pożar !!!
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: ankan w 10.02.2010, 10:30:42 am
Basia - czemu Ty jesteś takim przeciwnikiem wszelkich medykamentów.
Żółwiowi naprawdę dodanie do wody czy trochę do jedzenia lakcidu nie zaszkodzi.
Też go podawałam po kuracji antybiotykiem. Daję też lakcid po odrobaczaniu.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: majka7412 w 11.02.2010, 17:50:27 pm
a jak się tam żółwik czuje już lepiej?
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: zolwik w 11.02.2010, 21:01:40 pm
myślę że tak. dziękuje że wy też przejmujecie się  co  z moim żółwikiem. Myślę że wszystko idzie ku dobremu, uv-ke juz mam przesiaduje pod nią sporo czasu,a tak to był ospały i  jeśli go nie obudziłam i nie postawiłam pod miske z wodą to zapewne spałby cały dzien. Dzisiaj jest już lepiej łazi po terra i uwaga : pierwszy raz w zyciu zauważyłam zeby jadł suszki :>
 Więc myślę ze będzie dobrze .

Dziękuje wam wszystkim bo  to dzieki wam wiedziałam co robić.  ;)
pozdrawiam
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: majka7412 w 11.02.2010, 21:05:56 pm
najważniejsze że z żółwiem wszystko dobrze, życzę samego szczęścia zarówno dla ciebie jak i dla żółwika ;)
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: witia w 11.02.2010, 23:10:51 pm
UV-ka dużo daje... Żółw powinien się teraz trochę rozruszać, bo oprócz promieni UVB (przyczyniają się do produkcji wit. D3) żółw otrzymuje również (bardzo ważne) promienie UV A, a te z kolei przyczyniają się dobrego samopoczucia zwierzęcia, dzięki czemu staje się ono żywsze.

pierwszy raz w zyciu zauważyłam zeby jadł suszki :>

Cierpliwość popłaca... ;)
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: ankan w 12.02.2010, 11:22:07 am
To super, że gadzinka czuje się lepiej...:)
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: majka7412 w 12.02.2010, 18:54:49 pm
a wiesz każdy może nie mieć racji raz czy dwa, nie będę tu skarżyła , ale jeśli ci zależy to poszukaj w ''Problemach układu oddechowego!.Pomocy!'' to jest w połowie tekstu o antybiotykach
 

Dodano 12.02.2010, 19:22:03 pm
przepraszam to u góry jest nie ważne można to usunąć pomyliło mi się :-[ przepraszam
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: zolwik w 23.02.2010, 19:15:05 pm
witajcie  :) 

chciała bym się was poradzić i  zapytać czy według was ranki u żółwika dobrze się goją? no bo chcę być pewna i nie mieć wątpilwości  ;D

a oto zdjęcia :

Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: ankan w 23.02.2010, 19:34:10 pm
Wygladają ładnie, jeszcze krwiaki w miejscach ugryzienia zostały.
Nie wiem tylko, czy go za wcześnie nie dałaś na ziemię.
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 23.02.2010, 19:53:37 pm
jak dla mnie też wygląda całkiem dobrze, a z tą ziemią, to  nic się stać nie powinno, rany się pogoiły nie ma nic otwartego, więc bez paniki ;)
nawiasem mówiąc, piękny ten żółwik :)
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: majka7412 w 23.02.2010, 20:39:05 pm
cudnie wygląda ;) rany też wyglądają znacznie lepiej
Tytuł: Odp: POMOCY
Wiadomość wysłana przez: Alicja w 24.02.2010, 06:13:25 am
Jest bardzo ładny.Nie jest źle.Super. :)