Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie

Żółwie lądowe => Choroby => Wątek zaczęty przez: franklin43 w 03.12.2015, 19:36:04 pm

Tytuł: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: franklin43 w 03.12.2015, 19:36:04 pm
mam problem, pomóżcie proszę. Nie wiem co się dzieje z żółwikiem. Mam lamparta, który od 3 dni nie chce jeść i ciągle by spał. Dbam o temperaturę, lampę, wyżywienie, codziennie go kąpie nawet 2 razy, a on raz dziennie oczy otworzy i to na tyle ... próbuje wszystkiego łaskocze go po stopach głaszcze po głowie, a tu nic...
przypomnę, że kilka tygodni temu był odrobaczany u weterynarza specjalisty i wszystko było dobrze, nawet przytył 2 gramy, jedynie od tygodnia nie robi kupek jak wcześniej czyli dużych tylko małe bobki jak u chomika.
Spi ciągle, jeść nie chce co z moim żółwikiem? pomóżcie co mogę zaradzić? wizyta u weterynarza w poniedziałek dopiero boję się o niego... jak mu pomóc, czy to nienormalne? to lampart a więc nie powinien mieć snu zimowego. Czy ten czas na niego jakoś także wpływa? czy to możliwe ze to nie żółw lampraci?
proszę o pomoc, sugestie, wasze przemyślenia, może coś źle robię? dajcie znać miłośnicy:(:(
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: franklin43 w 03.12.2015, 19:38:21 pm
dodam, że żółwia mam 2 miesiące, jest młody ma mniej niż rok i malutki waży 46g-47g
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: ankan w 04.12.2015, 09:50:41 am
Na zdjęciach w Twoim wcześniejszym poście był żółw lamparci. One nie zimują na 100%. Teraz mogą być mniej ruchliwe, później się budzić i wcześniej chodzić spać ale nie jedzenie niczego i permanentna senność nie jest dobrym objawem.
A jakie ma oczy- normalne, czy obserwujesz podpuchnięte powieki i trudności w ich otwieraniu? Chodzi normalnie, czy ma jakieś z tym problemy.
Pamiętasz jaki środek dostał na odrobaczanie?
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: franklin43 w 04.12.2015, 12:58:39 pm
Własnie problem jest w tym żeby w ogole sie obudził, i np jest w ciepłej wodzie do tego dotykamy go za nóżki z tył i budzi sie po 2 minutach czasami , taki ospały jak otwiera oczy to bardzo powoli ale otwiera je całkowicie powiek wydaje mi sie że nie ma spuchniętych , co do samego chodzenia to wczoraj dopiero od 2 dni chyba sie ruszył , i przeszedł kawałek szedł normalnie , kąpie go 3 -4 razy na dzień żeby się budził( dziś zrobił nieduża kupkę do wody)
 , najgorsze ze wizyta dopiero w pon ..... co do środka niestety nie pytaliśmy o nazwę ani ja ani narzeczona nie wiem :( Najgorsze że po tym odrobaczaniu po drugiej/ostatniej dawce było wszystko ok , jadł ,chodził i przytył 2gr wieć wszystko było ok.
Co jedynie zostało zmienione/dołożone do jedzenia , to suszona pokrzywa, babka lancet owa i liście porzeczki
Warunki ok co do wilgotności i temperatury wszystko według Twoich Ankan zaleceń , nie wiem co mogło mu zaszkodzić , może to być efekt odrobaczania ale by wyszedł dopiero po takim okresie ?
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: franklin43 w 04.12.2015, 13:05:14 pm
Zrobiłem teraz zdjęcia nie wiem czy da się na nich coś zobaczyć , może ja porostu nie wiem
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: franklin43 w 06.12.2015, 08:57:30 am
Dziś niestety zauważyłem niepokojący objaw żółw niestety nie chodzi tylko się czołga , mam nadzieje że dotrwamy do jutra... Co możemy jeszcze zrobić ??
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: Anna1983 w 06.12.2015, 11:32:06 am
Boze, a nie macie tam jakiegos ostrego dyzuru weterynaryjnego? Jestescie z Poznania o ile dobrze pamietam, zadzwoncie do doktor Pabijan. Moze zadzwonic do waszej pani weterynarz kogo moze polecic w okresie weekendu. Przeciez tu sie liczy kazda chwila!!!
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: doru w 06.12.2015, 11:35:27 am
Żółw wygląda kiepsko, tu nie ma na co czekać. Jak dla mnie lek nie działa i pierwotniaki się namnożyły. Na Trichmonas sp. powinien dostać metronidazol. W jakiej formie ten lek był?
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: franklin43 w 06.12.2015, 14:56:07 pm
Doru mam pytanie bo on był odrobaczany na owsiki potem była kupa badana po odrobaczaniu  i wet stwierdził ze owsików nie ale ma pierwotniaka jakiegoś wrodzonego(co w ogóle nie wyszło na pierwszym badaniu które było w lecznicy) z którym żyją zółwie normlanie . Po odrobaczaniu wszystko było ok jadł przytył i nagle teraz takie coś co prawda dziś od tyg coś zjadł wkładaliśmy mu do pyska bo nie miał siły ugryźć dziś się też załatwił
Lek był doustnie z małej strzykawki dwie dawki
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: doru w 06.12.2015, 15:34:37 pm
Owszem, u żółwi w układzie pokarmowym żyją pewne mikroorganizmy pomagające trawić pokarm roślinny. Jednak jeśli za bardzo się namnożą to już nie jest stan fizjologiczny.
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: franklin43 w 06.12.2015, 15:57:57 pm
Kupa była badana dokładnie 20.11.2015 a problem zaczął sie 30.11.2015 od tego że nie jadł troszkę mniej potem od 2,12 spał cały dzień no i dziś zaczął chodzić tak to prawie nić i dziś zjadł od 2.12 do dziś zrobił dwie kupy. Jest możliwe ze od 20 namnożyło by sie tyle tego ? kupa naprawdę była niedawo badana. Możliwe ze szusz mu zaszkodził ?
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: doru w 06.12.2015, 16:08:07 pm
Oczywiście że jest to możliwe. Ja bym na sygnale wybrała się do lekarza który porządnie zna się na gadach. Nie widzę zwiazku z suszem.
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: franklin43 w 06.12.2015, 16:11:12 pm
Najgorsze że dziś jest niedziela i została nam jedynie klinika , O golnie chodzimy do Wet. Lisieckiej a u niej wizyta jutro/pon o 12,3
Żona się boi jechać do tej kliniki , tym bardziej opinie średnie , żeby nie było gorzej niż jest ...
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: franklin43 w 06.12.2015, 16:16:09 pm
tu zona, boje się bo Pani weterynarz mowila,ze to takie maleństwo, ze naprawdę trzeba uwazac z podawaniem lekow i ingerencja... :(:(
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: Anna1983 w 06.12.2015, 17:05:45 pm
To czemu nie zadzwonicie do doktor Pabijan???
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: Anna1983 w 06.12.2015, 17:14:15 pm
Oj sorry, nie widziałam wiadomości, już wysyłam na priv.
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: doru w 06.12.2015, 21:11:12 pm
Ile on waży w takim razie? Leki na owsiki podaje się bez problemu nawet 30 gramowym żółwiom więc nie bardzo wiem co weterynarz miała na myśli.
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: ankan w 07.12.2015, 00:58:32 am
Susz na pewno mu nie zaszkodził, odrobaczanie na owsiki raczej też nie. Objawy wskazują na pierwotniaki. Na początek dałabym metronidazol i to jak najszybciej.
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: doru w 07.12.2015, 11:05:40 am
Ankan też tak uważam, ciekawi mnie czy to Trichomonas się tak rozhulały czy coś tam jeszcze siedzi.
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: ankan w 07.12.2015, 11:27:22 am
Mogą być jeszcze kokcydia jak żółw niedawno kupiony w zoologicznym. Objawy z grubsza byłyby podobne. Choć jak kojarzę z różnych przypadków to brak apetytu, zamknięte oczy i niechodzenie na tylne nóżki były efektem namnożenia się wiciowców, a przy kokcydiozie występowały raczej biegunki, śluzowaty i śmierdzący kał.
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: franklin43 w 07.12.2015, 13:06:47 pm
witajcie forumowicze, niestety piszemy ostatni raz... wczoraj pożegnaliśmy się z żółwikiem, nie ma go już wśród nas, ciężko w to uwierzyć... tak szybko się to stało. Byliśmy wczoraj w klinice.
Lekarz podał diagnozę, że przez to iż przy pierwszym badaniu nie wyszła obecność pierwotniaków nie było już teraz dla niego szans. Był już w ciężkim stadium, podany został lek na owsiki, lecz nie na pierwotniaki nasz pacjent nie poradził sobie z nimi i niestety nie udało się go uratować. Dostał wczoraj jeszcze zastrzyk z aminokwasami, ale był bezsilny i odszedł :( po podaniu leku na owsiki doktor chciała zaczekać by się wzmocnił po lekarstwie 2-3 tygodnie, chciała podać wtedy lek na pierwotniaki, ale już jest za późno
apeluje do wszystkich co kupują żółwiki w sklepach zoologicznych, proszę zastanówcie się kilka razy, gdyż może gdzieś czeka gdzież żółw do adopcji, jako mało doświadczone osoby na pewno lepiej poradzicie sobie z osobnikiem dorosłym, małe żółwiki niestety, ale powinny zostać pozostawione dla znawców. Przy malutkim żółwiu jak coś ukazuj si, że coś jest nie tak to już jest bardzo źle i zazwyczaj za późno tak usłyszeliśmy wczoraj o innego Pana doktora... niech nikt wam też nie wmówi w sklepie, że dół żółwika powinien być zdecydowanie mnij twardy niż góra... gdyby to wszystko było wykryte zdecydowanie wcześniej może byłoby lepiej, żółwik w sklepie spędził 5 miesięcy, 2 był u nas, podobno było już za późno...  przykro nam... bo przywiązaliśmy się do niego...
mamy nadzieję, że teraz jst w krainie żółwi, tam gdzie zawsze słonce świeci... jest tam dużo kamieni do wylegiwania...mnóstwo traw, mleczy...

 :(
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: ankan w 07.12.2015, 15:46:43 pm
Strasznie mi przykro... :(

A prawdę jest to co napisałeś. Dorosły jest zdecydowanie bardziej odporny i mnie podatny na błędy osób początkujących w terrarystyce. Z maluchami trzeba bardzo uważać, szczególnie z tymi kupionymi w sklepach zoologicznych gdzie warunki różne bywają.
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: to_ja w 07.12.2015, 16:53:27 pm
Bardzo mi przykro  :(
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: Anna1983 w 07.12.2015, 18:13:50 pm
:(
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: doru w 07.12.2015, 19:16:26 pm
Przykro mi...
Ankan, u mnie takie objawy miał pierwszy żółw, u którego wyszła inwazja wiciowców z rodzaju Hexamita, ale Trichomonas to w sumie też wiciowce.

że przez to iż przy pierwszym badaniu nie wyszła obecność pierwotniaków
Pisaliście w innym wątku: http://forum.zolw.info/zolwie-lamparcie/ruchliwy-zolwik-i-nowe-terrarium/msg96797/#msg96797 że wyszły w kale Trichomonas, a to są właśnie pierwotniaki. Lekarz powinien od nich zacząć, bo w praktyce są groźniejsze niż owsiki.
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: franklin43 w 07.12.2015, 19:45:50 pm
Własnie tutaj nastał podstawowy problem i nasz błąd daliśmy do zbadania kupę do instytutu weterynarii  zaraz po zakupie żółwia (około tydzień) i wyszło w badaniach że są same owsiki no to pojechaliśmy do weterynarza i zaczęliśmy odrobaczenia i dopiero po odrobaczaniu jak już sama Pani weterynarz kontrolnie badała kupkę wyszło że są pierwotniaki (dlaczego powiedziała że z nimi może żyć/ musi je zwalczyć nie wiem ) od tego czasu minęły 2 tyg i żółwika już z nami nie ma. jesteśmy wściekli i załamani że tak się stało bo gdyby to wszystko szybciej się działo pewnie było by inaczej , aczkolwiek na pierwszej wizycie jak mieliśmy go 2 tyg Pani weterynarz stwierdziła ze jest już  troszkę miękki .... Jak bym wiedział jak to się potoczy to nigdy był nie kupił takiego małego żółwia  w grę by wchodziła tylko  adopcja albo jakiś 2-3 letni :((( I tak też radzę początkującym aby uczyli się na cudzych błędach a nie na swoich
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: Hans Kloss w 07.12.2015, 23:50:57 pm
Niestety rzeczywistość wygląda tak, że nowicjusze NAJPIERW zakupują żółwiowego malucha a dopiero POTEM meldują się na żółwiowym forum (albo i nie). W dodatku zakup odbywa się najczęściej w sklepie zoologicznym co jest niemal równoznaczne z wyrokiem śmierci na gada. Nie ma więc raczej nadziei aby ktokolwiek  nauczył się czegokolwiek z twojej porażki.
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: ankan w 08.12.2015, 09:29:35 am
Pierwotniaki z rodzaju Trichomonas bytują w niewielkiej ilości w jelitach żółwi i nie wybija się ich do zera. Może dlatego jak w próbce kału były pojedyncze Pani weterynarz zdecydowała się poczekać z podaniem środka na pierwotniaki, licząc, ze nie nie namnożą patologicznie. A tu niestety albo one się namnożyły, albo żółw miał inny rodzaj pierwotniaka, niewykryty przy badaniu kału.
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: ddaniel.z3@wp.pl w 08.12.2015, 18:30:40 pm
Trochę już późno na diagnozy - dopiero zauważyłem temat. Ale czy nie wydają Wam się podejrzane zasinienia wokół oczu? Powiem szczerze, że lamparta widziałem zaledwie kilka razy w życiu ale zasinienia wydają mi się nienaturalne...
Tytuł: Odp: pomocy nie wiem co sie dzieje a wizyta u weta w poniedzialek:(
Wiadomość wysłana przez: doru w 08.12.2015, 19:47:29 pm
Taki wygląd powiek pojawia się często właśnie przy zakażeniu pierwotniakami.