Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Choroby => Wątek zaczęty przez: JOTTA w 24.07.2010, 10:09:56 am
-
[img]witam, jestem tu nowa.
tydzień temu będąc na spacerze z psem na łąkach znalazłam żółwia stepowego.
Udałam się z nim w poniedziałek do lekarza weterynarii który stwierdził że na żółwiach się nie zna ale że chyba z nim wszystko ok.
Wg mnie nie jest ok i na pierwszy rzut oka widać że jest bardzo zaniedbany, ma długie pazury i najbardziej obawiam się o jego pancerz - ma jasne przebarwienia oraz jak się naciśnie ręką od spodu przy narządach rodnych mam wrażenie że się rusza i jest miękki!
czytałąm przez ten tydzień sporo na temat żywienia, hodowli i zapewniam że będę się starała zapewnić mu odpowiednie warunki życia bo żółwik u mnie zostanie.
Proszę o wstępne" oględziny" na podstawie zdjęć oraz najlepiej namiary na jakiegoś dobrego weterynarza zajmującego się żółwikami w okolicach Warszawy lub w samej Warszawie.
żółwiowi podaję sałatę, koniczynkę i mlecz - nawet wczoraj skubnął troszkę banana. Nie mam pojęcia na temnat jego wcześniejszej diety ani skąd się wziął na tych łąkach - albo ktoś go wypuścił albo komuś uciekł :(
-
Witaj na forum,
już na pierwszy rzut oka widać, że żółw jest zaniedbany - przerośnięty dziób, napuchnięte oczy... Jeśli weterynarz twierdzi, że z żółwiem jest wszystko ok, to jest to dla mnie dowód, że kompletnie się nie zna, co z resztą sam przyznał. Do tego ten miękki pancerz... :( Zwierzę potrzebuję natychmiast fachowej opieki! Nie wiem jednak, czy chcesz się temu zadaniu podołać, czy raczej myślisz, żeby go komuś oddać?!
Żółw potrzebuje przede wszystkim stałego dostępu do słońca - jego brak może się właśnie odbijać na pancerzu, który po pewnym czasie mięknie - podejrzewam, że i stąd właśnie Twój żółw taki ma! Jeśli nie masz możliwości trzymania żółwia na świeżym powietrzu to powinnaś zastąpić mu - choć w połowie - słońce w terrarium dobrymi lampami, tj. lampą grzewczą i taką która wytwarza promienie UV - to bardzo, bardzo ważne!!!!
Druga sprawa to odpowiednie żywienie! Nie podawaj żółwiowi sałaty, bananów, ani pomidorów itp. - to wszystko mu bardzo szkodzi! Jego naturalny pokarm stanowią rośliny polne, takie jak mlecz, pokrzywa, babka.... i tym również powinnaś go sama karmić!
Z resztą na temat prawidłowej hodowli (żywienia, warunków hodowlanych, itp.) poczytaj sobie tutaj www.zolw.info Jeśli zależy Ci na żółwiu, to zmiany wprowadź już teraz, bo biedak bardzo cierpi :-[ Przydałby się dobry wterynarz, który skorygowałby żółwiowi dziób, podał coś na wzmocnienie, zaradził napuchniętym oczkom - ktoś kto się zna na gadach. Ja osobiście dobrego weterynarza z Warszawy nie znam, ale zerknij tutaj - może coś znajdziesz http://forum.zolw.info/weterynarze/
A tak w ogóle to w przypadku znalezienia żółwia dobrze jest starać się odnaleźć jego właściciela, np. poprzez ogłoszenia - i tak też normalnie bym Ci poradził, gdyby nie fakt, że żółw jest mocno zaniedbany. Dlatego w sumie chyba dobrze się stało, że uciekł, bo niewiadomo ile by jeszcze w takich warunkach wytrzymał!
-
Jeżeli jest miękki tzn jego skorupa, to bardzo źle. Mój żółw też kiedyś miał tą chorobę, ale nie pamiętam jak się nazywa. Udaj się jak najszybciej do weterynarza, który zajmuję się gadami, on mu coś poda (chyba zastrzyk). Plus oczywiście dostęp do słońca.
-
jak najbardziej chcę zostawić żółwia u siebie - tym bardziej skoro mówicie że jest bardzo zaniedbany to chcę podjąć się jego leczenia. znalazłam klinikę w Warszawie na Ratuszowej niestety dzisiaj nie miałam jak podjechać ale jutro pewnie się wybiorę - mam kawałek drogi bo ponad 50 km ale mam nadzieję że warto będzie pojechać i że uda się żółwikowi pomóc
dziękuję za odpowiedź
-
jak najbardziej chcę zostawić żółwia u siebie
:) No to fajnie... Myślę, że przy dobrych chęciach i dobrych radach uda Ci się żółwiowi stworzyć "domek", na jaki zasługuje. Zanim jednak wybierzesz się z żółwiem do weterynarza dobrze byłoby gdybyś tam wcześniej zadzowniła, tym bardziej, że kawałek masz... Chodzi o to, żebyś nie musiała na darmo tam jechać, jeśli się okaże, że sobie z żółwiem nie poradzą. Ale tak jak już wcześniej wspomniałem: weterynarz pomoże żółwiowi do pewnego stopnia - większa część zależna jest od Ciebie, dlatego dobrze byłoby, gdybyś zaczęła czytać odpowiednie artykuły odnośnie prawidłowej hodowli.
-
dokładnie tak zrobię :) zadzwonię i zapytam czy mnie przyjmą;)
chęci są jak najbardziej - martwiłam się czy to nie jest coś naprawde bardzo bardzo poważnego dlatego zaczęłam szukać i znalazłam to forum - umieściłam zdjęcie żebyście mogli zobaczyć sami to co ja - jako zupełnie niedoświadczony posiadacz żółwia uznałam że coś jest nie tak i widac miałam rację.
Jutro jak będę wracała od weta kupię chociaż tymczasowy duży pojemnik i spróbuję mu zrobić tymczasowe terrarium bo za takim z prawdziwego zdarzenia już się rozglądam. Póki co żółwik łazi po całym mieszkanku ale myślę że nie sprawia mu to radości;)strasznie drapie w ściany i w drzwi jak są zamknięte. Dzisiaj nawet wywalił miskę w kuchni z psią karmą i zaczął wsuwać - strasznie żywy jest;)
na szczęscie karma była drobniutka. Psiaki go zaakceptowały - wogóle się nim nie interesują więc wszystko jest na najlepszej drodze;)
dam jutro koniecznie znać jak po wizycie i co powiedział lekarz
pozdrawiam i dziękuję za wiadomości
Dodano 24.07.2010, 19:02:59 pm
kurcze super jest to forum siedzę i czytam od wczoraj;)
powiedzcie mi jesteście w stanie dac mi info czy to jest samiec czy samiczka?
może zrobię więcej zdjęć?:) bo fajnie byłoby wymyślec jakies imię;)
czy żółwiki to zwierzątka stadne?:)
może uda mi się dokupić towarzysza dla mojej znajdki żeby było jej weselej?:)
jakie są wasze opinie?:)
-
Jutro jak będę wracała od weta kupię chociaż tymczasowy duży pojemnik i spróbuję mu zrobić tymczasowe terrarium bo za takim z prawdziwego zdarzenia już się rozglądam.
Żółw musi mieć terrarium i to jak najszybciej. Na podłodze narażony jest na przeciągi, różnego rodzaju opary, ktoś może go rozdeptać... Terrarium nie musi też być niewiadomo jakie, tzn. nie musi być ono jakieś drogie, ze szkła i w ogóle... Za terrarium może posłużyć jakiś większy plastikowy pojemnik - możesz też zbudować coś sama np. z płyt OSB (tak jak większość użytkowników tego forum). W każdym razie bardziej od tego, z czego zbudowane jest terrarium liczy się jego wyposażenie, a więc odpowiednie lampy, odpowiednie podłoże itp....
Jeszcze lepiej byłoby, gdyby Twój żółw przebywał na wybiegu zewnętrznym. Potrzebuje on bowiem dużo słońca, a faktem jest, że żadna, nawet najlepsza lampa go nie zastąpi. Także dobrze byłoby urządzić żółwiowi coś na zewnątrz (w ogrodzie, na działce..), bądź na balkonie, w miejscu dobrze nasłonecznionym, bo tylko wtedy - przy pomocy weterynarza - będzie mógł dojść do siebie.
Dzisiaj nawet wywalił miskę w kuchni z psią karmą i zaczął wsuwać
To jest kolejny argument, dlaczego żółwia nie powinno wypuszczać się na podłogę... W żadnym wypadku nie powinnaś dopuszczać do tego, żeby jadł takie rzeczy!!! Podejrzewam, że ktoś już mu na coś takiego pozwalał, stąd Twój żółw wygląda, jak wygląda... :(
powiedzcie mi jesteście w stanie dac mi info czy to jest samiec czy samiczka?
Króciutki, wyprostowany ogonek żółwika wskazuje na samiczkę ;)
czy żółwiki to zwierzątka stadne?:)
może uda mi się dokupić towarzysza dla mojej znajdki żeby było jej weselej?:)
Żółwie nie są zwierzętami stadnymi, ale można hodować je również w małych grupkach, pod warunkiem, że ma się obszerny wybieg no i możliwość zimowania tylu osobników. Ja jednak na Twoim miejscu na razie nie zaprzątałbym sobie tym głowy, dopóki nie "doprowadzisz do porządku" tego jednego, a to może trochę potrwać... Twój żółw potrzebuje teraz fachowej opieki. Ja co prawda weterynarzem nie jestem, ale podejrzewam u niego wiele dolegliwości na raz: brak witaminy D, awitaminozę, możliwe zarobaczenie i ogólne osłabienie całego organizmu, także dopóki nie "wyjdzie na prostą" nie ma go co łączyć z innymi osobnikami, tym bardziej, że Ty sama też dopiero zaczynasz zdobywać w tym zakresie wiedzę.
-
Jest to samica. Nie dokupisz jej towarzysza, bo takich dużych nie ma w sprzedaży, a mały się nie nadaje. Od razu zobacz na tym forum w dziale 'wybiegi' jak urządzić jej dom na balkonie, bo tylko to, czyli słońce, jej najszybciej pomoże. Dietę masz tu na forum opisaną. Psy i żołw nie mogą mieszkać razem w domu, kiedyś zawsze dojdzie do nieszczęścia.
Przycięcie dzioba i diagnozę itd. zrobi ci najlepiej dr Aleksandra Maluta z Warszawy, a jej adres to:
Dr n. wet. Aleksandra Maluta, specjalista chorób zwierząt nieudomowionych
Telefon: 603 39 54 04
Strona WWW: http://www.salvet.com.pl
E-mail: amaluta@wp.pl
Salvet - Przychodnia dla zwierząt
ul. Ratuszowa 1/3
Tel. (22) 670 20 42
-
Na ratuszowej mnie nie przyjmą dzisiaj bo mają za dużo ludzi dzwoniłam przed chwilką :(
pozatym planowo przyjmują do 12....a zanim bym teraz dojechala będzie 11...wolalam zadzownic o razu o 10 czy nie maja urlopu i spytac bo jednak dla mnie to spory kawal drogi jest i dobrze ze zadzwoniłam ... musimy poczekac do przyszlego weekendu bo w tyg pracuje w Warszawie i nie ma opcji żebym trzymała cały dzień żółwia w samochodzie i jechała z nim po pracy do weta :(
a wrócić z pracy i jechac z zółwiem drugi raz tez nie zdąrzę....takie są uroki mieszkania po za Warszawa niestety a u mnie weci się nie znają jak pisałam wcześniej :(
spróbuję podjechać do makro lub selgrosa dzisiaj i obejrze jakieś duże plastikowe pojemniki dla żółwika. i zorganizowac jakoś to wszystko aby mogła być na balkonie w słoneczne dni.
-
Tam chyba można go zawieźć i zostawić, a potem odebrać.
Jeśli będzie jadł to może też zaczekać na wizytę kilka dni. Trzymaj go na czystym podłozu, bo coś tam na plastronie ma, jakby ślady krwi czy cos takiego podobnego.
-
Nie jest to krew -może jak się błąkał po łakach to w coś wszedł...nie wiem napewno nie jest to krew bo zrobiłam żółwikowi kąpiel i to sie nie odmyło - wg mnie jakieś przebarwienie. Tak właśnie zrobię pojadę z nim w najbliższą sobotę tak się też telefonicznie umówiłam. Umieściłam zdjęcia żebyście ocenili czy jego stan zagraża bardzo życiu i czy w związku z tym może z dnia na dzień umrzeć :(
naprawdę bardzo się przejęłam i napewno odwiedzimy specjalistę w sobotę - dam znać jak oceniono jego stan zdrowia i jakie lekarstwa dostał. niestety od weekendu u mnie pada deszcz więc żółwik siedzi w domku bo nie ma wogole słoneczka nad czym ubolewam:(
dostał sałatę i kawałeczek rzodkiewki - wcinał co niemiara;)
no i oczywiście już drugi raz podczas kąpieli się załatwił :)
apetyt chyba ma bardzo duży jak na takie niewielkie zwierzątko;)ale to podobno dobrze ;) więc niech jje na zdrowie;)
-
przepraszam że spytam ale gdzie znalazłaś żółwika, spacerując z dzieckiem,często widziałam kilka ogłoszeń przy parku przy Cytadeli właściciel rozpaczliwie szuka zaginionego żółwika który wyszedł z ogródka na łąki i nie wrócił
wiem że jest specjalista od gadów u weterynarza przy warszawskim zoo, gdybyś miała gdzie indziej problem...
-
żółwia znalazłam w miejscowości Pomiechówek za Nowym Dworem Mazowieckim więc od Warszawy i Cytadeli to chyba za daleko żeby tu dotarł;)
Myślę że ktoś go wypuścił bo może nie potrafił się nim opiekować albo najzwyczajniej komuś uciekł z podwórka.
-
widziałam kilka ogłoszeń przy parku przy Cytadeli właściciel rozpaczliwie szuka zaginionego żółwika który wyszedł z ogródka na łąki i nie wrócił
Nawet gdyby się okazało, że żółw Jotty należy do tego człowieka, to nie powinien on znów trafić w jego ręce. Patrząc na to biedne zwierzę widać od razu, że szczęścia u niego nie zaznało :(
-
wiecie co obawiam się że chyba wezmę dzień wolny i czym prędzej pojadę do weta :(
żółw zaczął chyba jakoś głośniej oddychać albo mi się już tak wydaje bo naprawdę bardzo się przejęłam tym strasznym stanem jego zdrowia:(
wsadziłam go teraz do dużej miski z ciepłą wodą i powolutku sobie widzę pije - wody wlałam nie dużo żeby była dużo poniżej jego główki więc napewno się nie utopi. Zrobił jakaś taką bardzo rzadką kupkę :(
jak wzięłam go do ręki to ten pancerz od spodu naprawdę się ugina jak się naciśnie:(
chyba wezmę urlop w środę i uderzam do kliniki:(
niestety naprawdę nie ma kto z nim jechać jutro bo ja pracuję i nie jestem w stanie wyjśc wcześniej z pracy :(
-
No najlepiej byłoby wybrać się jak najszybciej z żółwiem na jakieś badania, bo my tu na forum też wszystkiego nie widzimy - na podstawie samych zdjęć nie da się całkowicie określić stanu zdrowia zwierzęcia. Stąd też możemy tylko przypuszczać, ale nie wiemy co tak na prawdę mu dolega - może to być bowiem coś poważniejszego niż tylko osłabienie organizmu i brak witamin...
-
z tego wszystkiego aż rozbolał mnie brzuch na samą myśl jak tak piszesz :(
kocham bardzo wszystkie zwierzęta i naprawdę chcę mu pomóc - jutro dzwonię do kliniki na ratuszowej i umawiam się na środę - wezmę urlop i pojadę z gadzinką - nie ma co czekać.
Mam nadzieję że uda mi się ją uratować.
-
Jotta nie miałem oczywiście zamiaru doprowadzić i ciebie do choroby! Biorę jedynie pod uwagę różne opcje... Bądź jednak dobrej myśli - już samo to, że trafił do Ciebie dużo zmieni na lepsze w jego życiu :)
-
jak pomyslę co mógł przeżyć ten żółwik to mam łzy w oczach....
jest takim wdzięcznym zwierzątkiem....
czy spotkałeś się z takim stanem zółwia i żeby wyszedł z tego wszystkiego i był całkowicie zdrowy?
-
czy spotkałeś się z takim stanem zółwia i żeby wyszedł z tego wszystkiego i był całkowicie zdrowy?
Nie mogę powiedzieć, że miałem z wieloma takimi osobnikami do czynienia... Np. tu na forum było już wiele, mniej lub bardziej zaniedbanych żółwi, ale zgonów na szczęście aż tak wiele nie było... Co prawda lata hodowli w złych warunkach robią swoje i bez wątpienia odbijają się na zdrowiu zwierzęcia, jednak na każde w różnym stopniu... Dlatego napisałem Ci żebyś najlepiej wybrała się z żółwiem na badania, bo to, że źle wygląda nie oznacza zaraz, że musi być poważnie chory... Być może poza brakiem witamin nic mu nie jest?! To właśnie powinien stwierdzić specjalista, którym ja niestety nie jestem ;)
-
Jotta trzymam kciuki za Twojego żółwika! Mam nadzieje,ze uda sie Wam w srodę dosta do weterynarza! czekam na wiesci no i wierze ze bedzie dobrze! witaminy, zmiana diety, warunków bytowych i żółwik dojdzie do siebie :)
-
No i stało się!
dzisiaj byłyśmy w klinice na Potockiej 4 w Warszawie ;)
byłyśmy bo żółwica jest kobitką;)
ma około 20 lat tak powiedziała Pani Dr Maluta :)
Bardzo sympatyczna kobieta - dziękuję że mi ją poleciliście;)
żółwica została poddana zabiegowi " piłowania " dziobka oraz pazurków;)
dostała dwa zastrzyki a jej Pańcia masę instrukcji jak z nią postępować i jakie stworzyć jej warunki. Oczywiście ze stresu zrobiła kupkę która od razu przy okazji została zbadana no i na całe szczęście robaków nie było!
Jej stan nie jest najlepszy ale odpowiednia dieta i terrarium dobrze wyposażone mają sprzyjać na jej nowej drodze życia. Mam nadzieję że to będzie lepsze życie...
Czuję ogromną ulgę i zaraz zabiera się do wybierania wystroju do nowego domku pociechy;)
no i muszę pomyśleć nad imieniem:)
Pozdrawiamy!
-
Ufff! ale fajnie!!!!!!!
czyli wszystko jest na dobrej drodze! :)
3mam za Was kobitki kciuki no i milego urządzania terra
-
To świetnie, że trafiła do Ciebie :)
-
Jotta, nie jesteś jedyna, której ulżyło... ;) Ja też się cieszę, że nie jest z nią aż tak źle, ale sama wiesz, czasami lepiej dmuchać na zimno ;) No teraz to rzeczywiście nie pozostaje Ci nic innego jak stworzenie żółwikowi przytulnego domku :D
-
Dawwwwno mnie tu nie było :) aż sama nie dowierzam że to już tyle czasu minęło odkąd mam żółwia :)
Dodano 20.07.2013, 23:03:49 pm
Przypomnialam sobie o tym forum że pisałam tu jak ją znalazłam - wszystko byłoby fajnie lecz historia lubi się powtarzać.... w dniu wczorajszym do mojej lecznicy przyniesiono żółwia.... pewnie komuś uciekł albo ktoś go wypuścił....porobiłam ogłoszenia w internecie - miałam już kilka sms i 2 maile na skrzynce - jeśli właściciel się nie odnajdzie - żółw będzie do adopcji - napisałam już do moda działu adopcje prośbę o pomoc - nie oddam żółwia w nie wiadomo jakie ręce.... zajmuję się adopcjami psiaków i kotów, przeprowadzam wizyty przed o po adopcyjne- ale żółw to co innego :)
Chciałabym aby żółw trafił do mądrego, doświadczonego domu :)
link do jego albumu na lecznicowym profilu:
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.494040247351300.1073741835.382853371803322&type=3
Kilka słów o Krysi teraz :)
ma się świetnie, byłam teraz z nią na kontrolnej wizycie u weterynarza - dostała zastrzyk w doopkę ( 2 razy w odstępach 2 tyg ) z witaminy - cały czas buszuje w terrarium na balkonie, towarzyszy mi i moim psiakom w spacerkach, oraz jeździ na działkę - skorupkę ma nadal trochę jasną ale wet powiedział że widocznie tak już ma - postaram się wrzucić kilka nowych fotek jak buszuje po łąkach :)
a od dzisiaj ma kolegę - ale nawet o nim nie wie - nie chciałam jej go pokazywać aby nie stresować jej niepotrzebnie ani uciekiniera - nie wiem jakby zareagowała oraz czy nie jest na coś np. chory więc nie mogę narażać jej zdrowia i życia :)
-
a czemu dostała witaminy..? miała stwierdzone niedobory..?
-
Weterynarze od gadów raczej nie podają zastrzyków witaminowych bez dokładniejszych badań. Czy to na pewno był lekarz gadzi?
-
Z uwagi na to że lekko jej się ugina pancerz - dostaje sepię do pokarmu i naświetlam ją lampami. 3 lata temu u dr Maluty też dostała - i powiedziano mi że jeśli nadalo delikatnie pancerz będzie się uginał po podaniu tych witamin to widocznie tak już ma
-
Witaminy nic nie mają do uginania sie pancerza.. Na pancerz to sepia, słońce albo lampy.. Dr. Maluta Mojemu podała witaminy raz, owszem, po zakupie bo był niedożywiony.. Ale tak, jak ma dobrą dietę to miękki pancerz nie jest wskazaniem do witamin. Ewentualnie do podania wapnia w zastrzyku. Nie zgadzaj się na podawanie witamin bez badań! tyle razy już tutaj o tym było pisane, że witaminami można żółwiowi bardziej zaszkodzić niż pomóc..
-
Witaj na forum :)
Wiele osób napisało Ci bardzo cenne rady. Niestety jakbym była świeżo upieczonym hodowcą to za bardzo nie wiedziałabym o co chodzi. Odpowiedzi są mało konkretne. Jakbyś od razu miała wiedzieć jak tym żółwiem się zająć. Pomogę Ci opisując krok po kroku co i jak...
PO PIERWSZE: Nie zmieniaj weterynarza. Nie jeździj do byle kogo. W razie jakichkolwiek wątpliwości konsultuj się z dr Malutą telefonicznie! Zastrzyki to ostateczność!!! NIGDY O TYM NIE ZAPOMINAJ! Przynoszą więcej szkody niż pożytku a uwierz mi, że przekonałam się o tym na własnej skórze! Jest okres wakacyjny! Słońce dla gadów to życie. Oby jak najczęściej a zobaczysz, że żółwik sam dojdzie do zdrowia. Mój żółwik był tak miękki, że uginał się pod leciutkim naciśnięciem mojego palca. I ani lampy grzewcze, ani UVB nie pomogły mu tak jak słoneczko.
PO DRUGIE: żywienie... Tutaj też nasuwa mi się kilka pytań! Napisałaś, że karmisz żółwia sałatą i rzodkiewką. Dziwie się, że nikt Ci jej nie odradził. Sałata jest dla żółwia trująca podobnie jak i rzodkiewka. Nie należy podawać ani warzyw ani owoców. Rozejrzyj się! Dookoła tyle roślin: pokrzywa, babka lancetowata, liście brzozy, liście malin, liście porzeczki, liście winogron, bratki, mięta, bazylia, liście chrzanu, koniczynka, mlecz i wiele wiele innych... Po co kupować i wydawać kasę a dodatkowo truć zwierzę chemikaliami! Tylko pamiętaj, że bazylię również nie powinnaś kupować w supermarkecie, lepiej wysiać w ogrodzie lub doniczce!
Spis roślin jest tutaj:
http://www.zolw.info/hodowla/zywienie/rosliny-polne-dla-zolwi
Dobra strona ze spisem roślin jest też tutaj:
http://www.thetortoisetable.org.uk/site/plant_database_14.asp
I proszę nie paś go już tymi warzywami i owocami bo nieświadomie go zabijasz! I broń Boże sałata!
PO TRZECIE: Terrarium żółwia powinno mieć odpowiednią wielkość. Dla żółwia 20 letniego wymiary minimum: 1metrowe a nawet 1,5 m lepiej w kształcie kwadratu aniżeli prostokąta.
Podłoże: ziemia wykopana z ogrodu, darń. Nie kupuj niczego co proponują sklepy zoologiczne. Najlepsza jest natura :)
Tu masz przykłady terrariów dla żółwi stepowych: http://forum.zolw.info/zolwie-stepowe/ wchodząc na poszczególne wątki przyjrzyj się wybiegom. Bądź dobrym obserwatorem. Zastanów się w jaki sposób Ty możesz wyposażyć domek gada.
PO CZWARTE: Dostęp do słoneczka. Konieczne jest aby w okresie letnim żółwik mógł przebywać jak najczęściej na słońcu. Może to być balkon, może to być ogród.
PO PIĄTE: lampa grzewcza (40,50,60 W - zależy od wysokości na jakiej ją umieścisz) i UVB (ja mam Repti Glo 10) zawieszona na odpowiedniej wysokości. Tyle, że lamp używamy w chłodniejsze dni, latem wystawiamy gadzinę na zewnątrz.
Info w linku: http://forum.zolw.info/swietlowki-uvb-i-lampy-grzewcze/
PO SZÓSTE: Dostęp do wody. Kup żółwikowi podstawkę pod doniczkę plastikową lub ceramiczną, na tyle dużą aby żółw swobodnie mógł do niej wejść.
PO SIÓDME: Kąpiele. Przynajmniej raz na dwa tygodnie. Zapobiega zaczopowaniu oraz ułatwia wydalanie, ale o tym sama zdążyłaś się przekonać.
PO ÓSME: Obserwacja. Powinnaś uważnie żółwika obserwować. Czy jego oczy są błyszczące, czy nie ma świszczącego oddechu, czy nie wydziela mu się nic z noska.
PO DZIEWIĄTE: Zimowanie. Wyższa szkoła jazdy. Musisz być świadoma faktu, że Twój żółwik zapada w sen, to zapewnia mu dobrą kondycję na wiosnę.
Tutaj masz krok po kroku opisane w jaki sposób: http://forum.zolw.info/zimowanie/pierwsze-zimowanie-frani-20122013/
PO DZIESIĄTE: Życzę Ci powodzenia i dużo mądrości. Jeśli masz jakieś pytania i wątpliwości pisz! Masz wokoło bardzo dobrych specjalistów, którzy zawsze służą dobrą radą i pomocą :)
I bardzo się cieszę, że żółwik trafił w Twoje ręce! :D
-
Krystyna ( wcześniej zanim okazało się że jest samiczką była KUBĄ ale króciutko ) tak ją nazwaliśmy - wydaje mi się że ma się dobrze. Całe dnie spędza teraz na zewnątrz - jak jesteśmy na działce więc łapie słoneczko - lampy mam dwie - jedna to REPTI GLO 10,0 UVB 26W do drugiej nie mogę znaleźć opakowania bo do tej specjalnie sobie zostawiłam - takie zaleciła dr - Krysia zimowana nie jest - najzwyczajniej się boję - ale śpi całą zimę prawie - jest bardzo żywym zwierzątkiem, ruchliwym, ciekawskim - kąpiele staram się robić codziennie - podczas nich pije i często załatwia się do wody - o czym wyczytałam gdzieś że woda działa właśnie w ten sposób :) Żywienie: w okresie letnim wszystko co jest na łące, sama sobie wybiera co chce jeść - niczego jej nie narzucamy :)
raz woli babkę raz mlecz, koniczynę, inne trawy rosnące - w okresie jesiennym podawałam jej cykorię, czasem kawałeczek dyni, kabaczka, bakłażan ale w minimalnych ilościach - uwielbia bazylię z doniczki - wstawiam jej całą i sobie skubie. Zwrócę uwagę że wątek założyłam 3 lata temu i w ciągu tych 3 lat wiele się zmieniło - mam nadzieję że na lepsze ;)
Skorupa delikatnie ugina się od spodu - u góry jest jasna ale bardzo twarda tylko pod spodem obok narządów delikatnie się ugina - ale zapewniono mnie że póki co nic złego się nie dzieje. W sprawie znalezionego samczyka jaki trafił do mojej lecznicy - zastanawiam się nad jego adopcją - miałam kilka telefonów i maili że od już ktoś go przygarnie... ale nie oddam go w niepowołane ręce. Poprosiłam modów ewentualnie o pomoc w znalezieniu domku jakby właściciel się nie odnalazł - z zaznaczeniem że istnieje możliwość że zostanie u nas na stale :) tak sobie myślę że jakby z Krysią się zaakceptowaly - zawsze byłoby im raźniej - ona cały czas jest sama - póki co nie zapoznaję ich ze sobą - są oddzielnie. Zobaczymy jak sprawy dalej się potoczą :)
Martwiłam się że " nowy" od wczoraj się nie wypróżnił ale dzisiaj po kąpieli zrobił siusiu :)
-
Nie zimujesz ale śpi? bój się boga nie mecz tego zwierzęcia! Stepki muszą zimować. Muszą. Nie chcesz się tego podjąć to nie posiadaj żółwia.. To nie kwestia nie chcę/ boję się/ nie mam jak. Muszą i już. Jak ty musisz spać w nocy, jeść, pić tak one MUSZĄ zimować. To jest ich sen zimą. Męczysz go niemiłosiernie czymś takim.. Śpi?! jak nie zimuje to musi być w terra, pod lampami, z odpowiednią temperaturą. Wtedy nie śpi ! oczywiście domaga się zimowania i jest mniej aktywny ale nie śpi.. Jedyne przeciwwskazanie to stan zdrowia a skoro jest zdrowa to MUSI być zimowana..
-
jest pod lampami i większość czasu przesypia w okresie zimowym. nie śpi CIĄGLE kilka tyg ale w ciągu dnia większość czasu przesypia.
-
to objaw tego, że powinien być zimowany.
-
Od 5 sierpnia mam urlop więc postaram się podjechać do dr Maluta i zobaczymy co powie - jeśli zalecenie będzie takie że śmiało mogę Krystyne już zimować to tak zrobię i zapoznam się dokładnie ze wszystkimi informacjami tego dotyczącymi. nie będę dyskutowała o tym czy zwierzę męczę czy nie - zapoznam się z opinią specjalisty i wtedy będę wiedziała jak postępować - na wizycie miałam informację aby nie zimować i że w przyszłości będziemy o tym myśleć - miałam się pokazać za rok więc się wybieram i zobaczymy jakie zalezenie na najbliższą zimę będzie - na odległość można wszystko wyklikać nie widząc zwierzaka -
na tarasie wystawiłam na chwilkę Krystynę z nowym - obwąchali się ale nic innego się nie działo -
(http://img824.imageshack.us/img824/6474/ku22.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/824/ku22.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
rozdzieliłam je i łapią słońce w wiejskiej trawce :)
-
Wiesz to się nie dziw, ze takie są reakcje bo podajesz sprzeczne informacje. nie wiem z czego to wynika ale napisanie "Nie zimuję bo się boje" to jest objaw braku odpowiedzialności a napisanie " nie zimuje bo wet nie pozwolił" to raczej objaw troski. Nie wiem czemu się plączesz w zeznaniach albo czemu nie piszesz wszystkiego ale to nieco dziwne. No nic,. Sama chodzę do doktor Oli i wiem, że jeżeli stan zdrowia żółwia pozwala to ona każe zimować. Więc się powoli zapoznawaj z tematem bo jest bardzo obszerny. Powodzenia.
-
Możesz mi podpowiedzieć w jakie dni i gdzie teraz przyjmuje?na stronce nie znalazłam informacji - napisałam do nich zapytanie na Fb - ale nie wiem jak często sprawdzają :) Boję się ale to nie moja decyzja - wcześniej pisałam że takie było zalecenie dr Maluta aby na razie nie zimować - wiem że postów jest sporo i nie każdy ma czas aby cały wątek czytać - ale wcześniej umieszczałam taką informację i nie plącze się w zeznaniach :) zapoznaj się z wcześniejszymi postami jak masz ochotę i czas :)
-
Przecież na stronie jest rozpisany grafik dyżurów. Lepiej dzwonić i się upewniać niż na fb pisać ;)
http://www.oaza-wet.pl/?przychodnia&page=8
-
Ja napisałam do SALVETU - bo tam pracowała i tam mnie przyjęła :) ale jak mi odpisano już tam nie pracuje :)
już odnalazłam sobie tez poprzez fb LEK.WET. ALEKSANDRA MALUTA PON., CZW. - 14- 19.30
-
Doktor Ola przyjmuje w Oazie na Potockiej 4. w pon i czw od 14 do 19. ale dzwoń tam np jak w pon jest od 14 to tak chwilę po tej 14 bo ja ostatnio pojechałam w pon i co? okazało się, że miała pilny wyjazd i jej nie było a na fb nie zdążyli napisać..
-
Tak - to że przyjmuje na Potockiej ustaliłam poprzez jej profil na FB:) bo miałam wcześniejsze dane że w Salvecie - ale bardzo szybko mi z Salvet na fb odpisano że już tam nie przyjmuje. Oczywiście zadzwonię wcześniej zwłaszcza że mam kawałek drogi - ale najprędzej podjadę po 5 sierpnia bo wtedy mam urlop i będzie mi łatwiej się dopasować co do terminu wizyty. dziękuję za informację :)
-
Ja najbardziej polecam Martę Marciniak z Salvetu. Babka leczy wszystkie moje żólwie. Jestem jej tak pewny, że mogłaby i mnie leczyć ;)