Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Choroby => Wątek zaczęty przez: tuptusia w 16.06.2009, 17:47:16 pm
-
Witam!
Mam ogromny problem. Mam żółwia stepowego od 10 lat , od małego nie chciał jeść suchego wiec same warzywa typu ogórek zielony, pomidor itd.… od jakiegoś roku zaczęła mięknąć mu skorupa :/ no to podawałem jej witaminy w płynie itd.. od miesiąca mój żółw ciągle śpi, przechodzi tylko z pod lampy do drugiej :/ nie mogę jej dobudzić rusza się ale ciągle tak jak by śpi, oczka ma zamknięte i nic nie je ;/ a jej skorupa stała się bardzo miękka , nawet od spodu ;/ co mam robić :-( i co jej jest :-(
Pomóżcie mi !!
-
dodam że nie je już miesiąc czasu :-(
-
Biegnij z żółwiem czym prędzej do weta dobrego
-
no nie mam w piotrkowie tryb. weta do żółwi, ale co mu jest :-(
-
Hej,
przyczyn na taki stan zdrowia (takie zachowanie) może być wiele: od złej diety zaczynając na nieodpowiednim oświetleniu kończąc. Trudno tak, bez zdjęć jednoznacznie powiedzieć, co Twojemu żółwiowi dolega. To, że ma miękki pancerz może być zasługą braku słońca lub odpowiedniej lampy, które wytwarzałaby promienie UV. Żółw bez tych promieni nigdy nie będzie miał twardego pancerza! To, że Twój żółw w kółko śpi i nic nie je wskazuje na jakąś poważniejszą chorobę. Może ma problemy z nerkami lub żołądkiem? Zła dieta wyniszcza bowiem te organy wewnętrzne. Pomidory i ogórek nie są niestety odpowiednim jedzeniem dla żółwia! Może żółw jest silnie zarobaczony?! Tak jak wspomniałem przyczyn może być wiele. Musisz koniecznie wybrać się z żółwiem do weterynarza, który się zna na żółwiach . Nie ma co zwlekać!
P.S. Wstaw jakieś fotki żółwia i opisz bardziej szczegółowo jak i gdzie go hodujesz.
-
Jeśli nie masz żadnego w okolicy to niestety musisz zapakować żółwia i szukać gdzieś dalej. Tutaj masz spis sprawdzonych wetów: http://forum.zolw.info/choroby/spis-weterynarzy/
-
Witaj na forum :)
Dlaczego tak późno? Choroba jest już mocno zaawansowana, czego objawem jest m.in. długotrwała anoreksja. Rozmiękczenie pancerza jest jedym z przejawów złożonego procesu chorobowego określanego jako metaboliczna choroba kośćca (moje wolne tłum. od metabolic bone disease, mbd). Jest to schorzenie polegające na różnorodnych zaburzeniach w gospodarce wapniowej i mineralizacji kośćca do którego dochodzi wskutek nieprawidłowej odwapniającej diety (względnie diety ubogiej w wapń) i (lub) niedostatecznej ekspozycji na promieniowanie UVB, które jest niezbędne w procesie wytwarzania wit D.
Leczenie w tym wypadku polega na podawaniu tej witaminy w postaci zastrzyków (ew. doustnie jeśli żółw jest w stanie cokolwiek przełknąć). Niezbędna jest również korekta dotychczasowych błędów hodowlanych czyli diety oraz zapewnienie mu jak najwięcej naturalnego UVB w postaci kąpieli słonecznych, ew. naswietlań lampą UVB czy rtęciową. Ale w pierwszej kolejności potrzebna jest doraźna pomoc specjalisty. Niestety dobrych weterynarzy w Polsce jest jak na lekarstwo, więc jeśli masz możliwość rozważ wizytę we Wrocławiu czy Warszawie. Jeśli zaś nie, być może Twój lokalny wet się tego podejmie, ale niestety jest to ruletka bo nie wiadomo na kogo trafisz. Tak czy inaczej stan żółwia jest poważny i trzeba działać szybko. Domowe sposoby leczenia i samo tylko skorygowanie błędów nie będą bowiem skuteczne w sytuacji gdy gad już traci kontakt z otoczeniem.
-
Też stawiam na MDB - zła dieta+brak UVB. Odwapnienie postępuje szybko - żółw jak nie je, pobiera wapń z kośca - i stad jego skorupa staje się coraz bardziej miękka. Wizyta u dobrego weta jest KONIECZNA NATYCHMIAST jak chcesz zwierzaka uratować.
-
O kurde :-( za 1,5 tyg. będe w wawie dopiero, mam nadzieje ze nie bedzie za późno :/ jak myślicie ? i jaką mam dokładnie kupić tą żarówkę, polećcie mi bo szukałem ale są różne rodzaje itd...
-
Od wczoraj prubuje nic nie pisac ale cholercia dziewczyno!!! Zolwia pod pache i zasowaj do weta!!! Skoro maz go 10 lat to chyba dazysz go jakims mniejszym czy wiekszym uczuciem? To zwierze cierpi i potrzebuje natychmiastowej pomocy weterynarza, i tak nie wiadomo czy juz nie jest za puzno , gdzie ty do diabla bylas przez te ostatnie pare miesiacy, bo takie rzeczy nie powstaja z dnia na dzien!!! Jestes jego wlascicielem , wiec jestes za niego odpowiedzialna, tak jak rodzice za swoje dzieci, my tu mozemy palce polamac wypisujac co moze mu dolegac i jak mozna by tu sprubowac mu pomuc ale bez weta i checi z twojej strony do uratowania jego zycia sie nie obejdzie , bo jesli zolw nie je to jak ma wyzdrowiec ? Czemu nie napisalas jak jeszcze bylo mozna mu pomuc metodami domowymi takimi wlasnie jek lampy, slonce, dieta , wapno itp... teraz czeka go tylko bolesne klucie igla i latanie po wetach... Przykro mi ze tak mu sie stalo i ze niczemu winna gadzinka cierpi bo jego wlasciciel obudzil sie dopiero jak zolw jest na pol zywy, dopiero teraz sie w tobie milosc do tego stworka obudzila? Sory ze tak na Tobie jade ale z lekka sobie na to zasuzylas. >:( >:( >:(
-
Fajnie że masz możlwiość wybrać się do Warszawy, ale 1,5 tygodnia to długo w sytuacji gdy żółw jest w poważnym stanie. Nie jestem w stanie powiedzieć na ile zwiększy to ryzyko rozwoju choroby a nawet śmierci, ale zwiększy na pewno, bo bez profesjonalnej pomocy choroba będzie postępowała.
Jeśli masz możliwość urządź mu wybieg w ogrodzie lub na balkonie aby mógł w ciepłe dni korzystać z naturalnego UVB.
Jeśli chodzi o świetlówki które powinien mieć w terrarium to np.:
http://www.zoologiczny.sklep.pl/Exo_Terra_Repti_Glo_10_0_Compact_26W__27_64_338___3357 albo
http://www.zoologiczny.sklep.pl/Exo_Terra_Repti_Glo_10_0_wybierz_moc__27_64_337___452
Przy czym aby jakiekolwiek naświetlanie wywarło pożądany efekt jego organizm musi otrzymać wapń. W sytuacji gdy żółw nie je a pancerz jest już mocno odwapniony niezbędne są już zastrzyki z wit D, którą w normalnym toku rzeczy organizm by sam wytworzył. Może byc też konieczność przymusowego karmienia sondą. Decyzję podejmie weterynarz, jednak powinnaś się skonsultować z nim jak najszybciej, aby nie pogłębiać choroby i cierpienia zwierzęcia.
-
żółwik już dostał leki , mam nadzieje ze pomorze, dostał serie zastrzyków typ witamina A chyba D , coś na poprawę apetytu itd... lekarz jest dobrej myśli , mam nadzieje ze da sie odratowac mojego żółwika, dzieki wszytskim za rady , jak coś sie poprawi dam znać
-
Ok.... ale zostaje jeszcze kwestia poprawienia warunkow jego zycia, tero , lampy ,odpowiednia dieta, zimowanie... bo same leczenie wetarynaryjne nie wystarczy.
-
A u jakiego weta byłaś? U specjalisty od gadów, czy takiego "zwykłego". Bo często weterynarze nie znający się na żółwiach ładują w nie witaminy - na apetyt i aktywność tylko szkodząc zwierzakowi...:(
-
Kiepsko to dalej widzę :(
-
Tuptusia, jak Ci zależy na zdrowym i szczęśliwym żółwiu, to nie byłoby źle, gdybyś tu zaglądała częściej ;)
Czekamy na dalsze relacje...
-
Witia, powiedz tak, że: jak ci zależy na życiu żółwia, to zaglądaj tu częściej... :-[
-
Basiu, już nie chciałem tego aż tak dosłownie wyrażać, ale o to chodzi ;)