Żółwie lądowe > Choroby

Proszę o pomoc!! Tomi umiera!!

(1/39) > >>

Crosby:
Nie wiem co sie stalo, ale wczoraj wyciagnelam Tomaska - oczka opuchniete, apatyczny, osowialy, caly napuchniety jak banka,nie reaguje na dotyk, jest oslabiony,nie je - poszlam do weta - ta mu dala 3 zatrzyki i powiedziala ze witamine A samrowac oczy, nagrzewac lampa a jutro do kontroli - tyle ze dalam 30 zl, a mama nie zgadza siena takie drogie leczenie! A pozatym on nie moze wyproznic sie! nie ma sily! nawet nic jesc! a u mnie nie ma weta od zolwi!!
pomocy?! co mam robic?! on ma 10 lat, byl tyle czasu ze mna! nie chce go stracic!!!!

nulus:
Spokojnie.

Opisz warunki i dietę. Czy przeszedł jakieś wypadki ostatnio ?

W tym dziale masz podwieszony temat, o spisie weterynarzy, skontaktuj się z dr. Piaseckim bądź Malutą. Telefonicznie chociażby.

Niestety, leczenie może kosztować.

To jest samiec czy samica ?

Crosby:
Samiec. Ostatnio wcinał marchewkę, 3 dni temu. Potem ją zostawił i spał. Marchewka umyta z działki.
nie miał wypadku.

Agnieszka:
A jakie żółw ma warunki? Czy ma terrarium, co ma w terrarium, czy ma lampę UVB, czy ma wybieg na dworze, czym go karmisz oprócz marchewki? Musisz nam wszystko opisać dokładnie.
Wklej nam fotę żółwia.

kondi:
jeśli chodzi o wypróżnianie to marchewka ma właściwości konstypujące, tak to się chyba nazywa, może zwalczyć drobne biegunki, więc jeśli jadł jej sporo to może mieć po prostu zatwardzenie. do tego jeśli kilka dni nie jadł to też nie ma takiej potrzeby. wykąp go w ciepłej wodzie, niech troszkę tam posiedzi. wiem, że pomaga coś z olejkiem jakimś, ale nie wiem dokładnie z jakim więc nie pomogę.

jaki to był weterynarz? nie wiem, czy pierwszy z brzegu pomoże. nie wiemy nic o warunkach w jakich żółw jest trzymany, ani co ważniejsze co dajesz mu do jedzenia. marchewka na przykład nie jest zbyt rewelacyjnym pomysłem jako podstawa diety.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej