Zimować się ja jeszcze boję bo od małego żółwiątka (właściwie od jej kupienie) chorowała, właściwie to chyba była kupiona chora, prawie zdechła

, ale na szczeście odratowana

potem jeszcze ta krzywica ech, ale najważniejsze że na razie jest zdrowiutka, ale jeszcze boję się ją zimować

A co do kiełków skoro mówicie żeby ograniczyć to tak się stanie

a jakiś zamiennik możecie polecić?