Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 28.03.2024, 18:38:06 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Tusiek!  (Przeczytany 13351 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Agnieszka

  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2569
  • Reputacja: 19
Tusiek!
« dnia: 28.02.2011, 17:37:23 pm »
Kochani
Wybudziłam Tusia w poprzednią niedzielę. Wszystko było ok, był żywy, we wtorek zjadł marchewę. Ale od środy nagle mu się pogorszyło, nie wiem co robić. Nie je, nie rusza się, nie reaguje na nic, ma zapadnięte oczy. Podczas zimowania bardzo schudł, wyglada jakby był wycieńczony, wyglada jakby zdychał. Myslałam początkowo, że to posaocznica bo na plastronie miał różowe zmiany, bardzo delikatne ale jednak, myslę jednak że posocznica wygląda gorzej. Bardziej doświadczonych proszę o radę i o namiar na dobrego weta w Krakowie.
TUPTUŚ

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Tusiek!
« Odpowiedź #1 dnia: 28.02.2011, 18:08:17 pm »
Biedny Tuś...:( Coś chyba mu zimowanie zaszkodziło...:(
Niestety weta w Krakowie nie znam, ale kogoś Ci mogę polecić. Wyślę Ci zaraz info na PW.
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Spocco rocco

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 143
  • Reputacja: 0
  • 2x testudo horsfieldi, żółw stepowy
Odp: Tusiek!
« Odpowiedź #2 dnia: 28.02.2011, 21:25:43 pm »
Współczuję... Nie znam się na żółwiowych chorobach, bo nie mam z nimi nic wspólnego, ale na prosty chłopski rozum to mogą być skutki złego przygotowania warunków do snu zimowego. No a o samej ingerencji w długość snu żółwia poprzez budzenie nie słyszałem, moje żółwie budzą się same.
Pozdrawiam razem z moimi dwoma żółwikami stepowymi, Zuzią i Kapslem!

Offline Agnieszka

  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2569
  • Reputacja: 19
Odp: Tusiek!
« Odpowiedź #3 dnia: 01.03.2011, 10:45:17 am »
Kochani

Tusiek zdechł

Nie wiem co się stało. Długo przygotowywałam go do zimowania, miał głodówkę i kapiele. Poszedł spać w sylwestra.
Nie chciałam go długo zimować, bo wydawało mi się, że podczas przygotowań schudł i zmarniał bardziej niż w zeszłym roku. Mimo to spał smacznie 2 miesiące, codziennie kontrolowałam jego stan. Został wybudzony w zeszłą niedzielę, po wybudzeniu został wykąpany w letniej wodzie, był bardzo żywy i miał bystre spojrzenie, nawet mja siostra ktora akurat przyjechała do mnie w odwiedziny była zdziwiona, że tyle nie jadł a ma tyle energii, w poniedziałek siedział sobie w terrarium, jeść dałam mu we wtorek, zjadł całą miseczkę marchewki i wypił dużo wody. W środe kupiłam mu jego ulubioną rucolę, ale nie chciał jej jeść, w czwartek też nie chciał jeść, w weekend zrobił się osowiały i mało się ruszał, w niedzielę zdawał się już zupełnie wiotki i przez ręce mi się dosłownie przelewał. Podczas kapieli zobaczyłam na plastronie przebarwienia, przerażeni, że to może być posocznica wzięlismy z mężem urlop żeby we wtorek jechać z nim do krakowa do weterynarza. Nie zdążyliśmy, Tusiek odszedł wczoraj wieczorem około 20 - 21. Mimo to, że nie pojechaliśmy do Krakowa zostaliśmy dzisiaj w domu, rano zakopaliśmy go w ogrodzie pod drzewem. Do końca wyglądał pięknie i dostojnie, cały czas miał otwarte oczka. W czerwcu skończyłby 6 lat. Tak krótko żył.

Czuję się jakby ktoś wyrwał mi serce
TUPTUŚ

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Tusiek!
« Odpowiedź #4 dnia: 01.03.2011, 11:14:57 am »
Agnieszka - bardzo mi przykro.... :'(

Wygląda na to, że musiało mu coś przed zimowaniem już dolegać..:(
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Spocco rocco

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 143
  • Reputacja: 0
  • 2x testudo horsfieldi, żółw stepowy
Odp: Tusiek!
« Odpowiedź #5 dnia: 01.03.2011, 13:26:10 pm »
Biedny Tusiek! Na śmierć, tym bardziej żółwia nic się nie poradzi. Dlatego teraz możesz się starać jedynie o to, abyś sama to przetrwała i wspieramy cię w tym bardzo gorąco. Śpij Tusiu spokojnie!
Pozdrawiam razem z moimi dwoma żółwikami stepowymi, Zuzią i Kapslem!

Offline Bartek

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1391
  • Reputacja: 10
Odp: Tusiek!
« Odpowiedź #6 dnia: 01.03.2011, 13:45:55 pm »
Kurcze bardzo Ci współczuję, ładny był zachwycaliśmy się nim tu. Wiem, że poświęcałaś mu dużo uwagi  i maił dobre warunki.
Problemem jest brak dostępu do opieki weterynaryjnej, jak jest wet to nie wie nic o żółwiach, a Ci co mogą pomóc są daleko.
Trzymaj się, może jak ochłoniesz kiedyś za rok zaadoptujesz jakąś bidulkę, aby w imię Tusia pomóc innemu żółwiowi.

Żółwik zakopany, a może warto było oddać do badania, żeby się dowiedzieć co się działo?

Offline sola

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 757
  • Reputacja: 16
Odp: Tusiek!
« Odpowiedź #7 dnia: 01.03.2011, 13:53:12 pm »
Ojej współczuję ci bardzo.... :(

Offline Ines

  • Żółw egipski (Testudo kleinmanni)
  • *
  • Wiadomości: 366
  • Reputacja: 2
Odp: Tusiek!
« Odpowiedź #8 dnia: 01.03.2011, 14:33:14 pm »
Aga, jest mi bardzo, bardzo, bardzo przykro ... często o Nim pisałaś, więc mimo że Go nie znałam, że tak się wyrażę osobiście, to funkcjonował w mojej świadomości ... No i zawsze był takim zadbanym żółwiem ... wzorcowo zadbanym... Trzymaj się Agnieszko.

Offline misza

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 121
  • Reputacja: 10
Odp: Tusiek!
« Odpowiedź #9 dnia: 01.03.2011, 14:42:35 pm »
Szkoda gadziorka i to bardzo :'(.  Myślę, że nic mu nie dolegało przed zimowaniem bo gdyby tak było to żółw zdechł by już w czasie hibernacji. Agnieszka czy ty mu robiłaś badania na herpesa? Z objawów które opisałaś wygląda mi to na to paskudztwo. Gdy żółw jest nosicielem herpesa to zawsze uaktywnia się on po zimowaniu. Niektóre gadzinki zdychają w dzień, dwa do tygodnia, po wybudzeniu bez żadnych objawów chorobowych, lub po prostu są osłabione i przestają jeść. Inne zanim padną okropnie się męczą nawet z trzy tygodnie. Przepraszam, że nie odpisałam na Twojego maila, ale miałam problemy z komputerem i dostaniem się do poczty
« Ostatnia zmiana: 01.03.2011, 14:45:34 pm wysłana przez misza »

Offline Viktoria

  • Moderator
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • *
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Tusiek!
« Odpowiedź #10 dnia: 01.03.2011, 14:57:52 pm »
Przykro mi z powodu żółwika  :(
Misza - jeżeli zrobi się takie badanie i wyjdzie, że żółw jest nosicielem, to co dalej? Przecież nie można zwierzęcia od razu uspać, skoro ma szanse żyć. Wystarczy nie pozwalać na kontakt z innymi żółwiami? I wtedy nie zimuje się takiego osobnika?

Offline semiramida

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1922
  • Reputacja: 67
  • 1992-2012 stepówka Kubusia, od 2013 lampart Bączek
    • Dziennik o żółwicy stepowej
Odp: Tusiek!
« Odpowiedź #11 dnia: 01.03.2011, 20:20:35 pm »
Biedny Tuś, współczuję:(
Chcesz adoptować lub oddać żółwia do adopcji? Zajrzyj tu --> ADOPCJE ŻÓŁWI NA FORUM

Offline Agnieszka

  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2569
  • Reputacja: 19
Odp: Tusiek!
« Odpowiedź #12 dnia: 01.03.2011, 20:47:29 pm »
Dziękuję Wam za ciepłe słowa.
Tak na marginesie to Tusiek był pierwszym Grekiem na tym forum.
TUPTUŚ

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: Tusiek!
« Odpowiedź #13 dnia: 02.03.2011, 09:20:46 am »
Pamiętam go, i zdjęcia jego,  i smutne to jest bardzo, a jak czytam różne opowieści o żólwiach to widzę, ze na wiosnę dużo ich umiera...

Offline wege

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2082
  • Reputacja: 68
  • ADOPCJE ŻÓŁWI- WARSZAWA :)
Odp: Tusiek!
« Odpowiedź #14 dnia: 02.03.2011, 10:18:22 am »
Choć jetem na tym forum od niedawna, znam Tusia... Był piękny i zadbany, czytałem bloga o nim, oglądałem zdjęcia... Zachwycałem się nim, jego urodą i chęcią życia, mimo tego, że jak był maleńki i miał problemy- wykaraskał się, lecz teraz się poddał.  :'( To smutne czytać takie posty...  :'(  :'(  :'( Agnieszko, przykro mi, że to się stało :( Pewnie czekalicie tylko na wiosnę, by dać tusiowi słonko... Trzymaj się  :'(
''Wielkość narodu i jego postęp moralny, można poznać po tym w jaki sposób obchodzi się on ze swoimi zwierzętami...''

Pozdrawiam, Mateusz :)