Słabo w ogóle szła ta kontrola, nie miałam w planach w ogóle na początku mówić, co zdiagnozował inny lekarz, ale nie miałam wyjścia.
Co do oczu powiedziała tylko, że są nieciekawe, ale jakby w żaden sposób nie odniosła się do tego, jak to wyleczyć. No chyba że to wszystko ma związek z tym zapalaniem górnych dróg oddechowych. Zważyć zważyła, bo musiała odmierzyć dawkę antybiotyku. Nie mówiła mi ile, ale zauważyłam, że pierwsza cyfra to 4. Czyli pewnie coś około 40-50g. Idę w poniedziałek na druga dawkę antybiotyku. Mówiła coś, że co 48 godzin będzie dostawał, więc co dwa dni będę musiała tam jeździć. Trochę mi się to nie uśmiecha, bo daleko, no i szkoła się zaczyna. Po tym zastrzyku w dupcię jakiś taki niemrawy, ciągle śpi, nie jadł też nic w sumie dzisiaj. I teraz byłam w lecznicy "Pod koniem" u wet. Kai Hawryńskiej.
Dodano 23.02.2013, 14:34:12 pm
PS. mamy nowe terrarium (80x45x40), termometr z higrometrem i ZooMed ReptiCalcium. Jutro będę montować lampki, kupię torf (tak?) i zmieszam z piaskiem. Na glinę poczekam chwilę, aż śniegi stopnieją. I zaczynamy przeprowadzkę. ;-)