Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Choroby => Wątek zaczęty przez: majka7412 w 17.12.2009, 20:56:21 pm
-
Czy kiedykolwiek wasz żółw na coś chorował?
Jeśli tak to powiedz na co?
moje chorowały, i to nie jest miłe.
-
Jeden z moich żółwi miał kiedyś posocznicę (zakażenie krwi). Miłe to rzeczywiście nie było - szczególnie dla mojego żółwia bo dostawał codziennie zastrzyki - ale dzięki nim udało mi się go uratować. Choroba przebiegła w sumie bardzo spokojnie i oprócz tego, że miał on na plastronie charakterystyczne dla tego schorzenia czerwone plamy, to nie dawał nic po sobie poznać, że jest chory - ciągle dużo jadł, spał nie więcej niż zwykle i był w ogóle cały czas bardzo żywy ;) Po ok. 10 dniach wszystkie plamy zeszły i mogłem wreszcie odetchnąć z ulgą... (normalnie to choroba ta przebiega dużo gorzej).
-
Dziękuje Ci, że napisałeś o taj chorobie gdyż o niej nie słyszałam a chętnie się czegoś dowiem.
-
Mój Tusiek miewał katar
-
Jeśli chodzi o moje gadziny i te wodno-lądowe i lądowe to przeszłam z nimi już chyba wszystkie choroby żółwiowe.Jak już kiedyś pisałam wszystkie moje żółwie to gady po przejściach, a choroby które u nich występowały to: awitaminoza,krzywica,odwapnienie,anemia,niewydolność nerek,problemy z tarczycą,zapalenie płuc, posocznica,herpeswiroza,zapalenie spojówek, zgnilec pyska, zwyrodnienia stawów, zatrucia, biegunki,różne skaleczenia, niedowłady kończyn, grzybica,pasożyty żołądkowo- jelitowe. miałam tez kiedyś 27 letniego czerwonolicka który miał nowotwór płuc z zajęciem serca, walczyłam o niego ponad 3 miesiące.Choroba niestety postępowała i nie było szans na wyleczenie,musiałam biedaczka uśpić, co było najgorszym dla mnie przeżyciem.Zapomniałam jeszcze napisać o ropniach uszu które występowały dość często
-
Misza, jesteś Wielka :o