Doru masz rację tylko, że wcześniej mógl byc to komensal (zamieszkujacy uklad pokarmowy) a teraz stal sie patogenem, ktory uszkadza uklad moczowy.
Dodatkowo okres inkubacji moze trwac od kilku miesiecy do kilku lat.
I dalej:
'Problem pojawia się u zwierząt z różnych względów osłabionych (długą, wyczerpującą podróżą w niewłaściwych warunkach, współistniejącą inną chorobą, złymi warunkami zoo-sanitarnymi). Wówczas pierwotniaki kolonizują układ moczowy, docierając z czasem do nerek. W przewlekłych przypadkach pasożyt całkowicie znika z przewodu pokarmowego, osiedlając się wyłącznie w układzie moczowym. '
© terrarium.com.pl http://www.terrarium.com.pl/2511-heksamitaza-zolwi/
Najgorsze jest to, ze ciezko wykryc tego pierwotniaka, bo to ze jest w organizmie to niewiele znaczy. Dopiero przy wnikliwym badaniu moczu - gdy ten jest swoisty: czasem w formie wodnistej, a rownie czesto tez zelowaty itd. mozna potwierdzic ta hipoteze.
Wiemy dwie rzeczy: stan Zolwika jest powazny i dwa: potrzebuje dobrego specjalisty.
Moze dieta? Choc to malo prawdopodobne.. Jakies inne pomysly Doru?
Moze warto skontaktowac sie chociazby meilowo tudziez telefonicznie z Pania dr. Aleksandra Maluta (Warszawa) - uwazam, ze jest to specjalistka godna polecenia.
Pozdrawiam serdecznie.