Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Choroby => Wątek zaczęty przez: !Mateusz! w 27.05.2012, 14:11:11 pm
-
Witam.Wiem że ten temat był już poruszany ale jakoś o dziwo nie mogę nic znaleźć ;D Dzisiaj zauważyłem żę Alfred tak jakby kichał nie jestem pewien czy to kichanie czy zwykłe syczenie (często syczy) ale jakoś inaczej to brzmiało...Co mam robić (wiem że do weta ale do dobrego mam 120 km)
-
Na razie trzeba spokojnie obserwować. Z każdym kichnięciem nie trzeba latać do weterynarza. Może tylko jakiś pył podrażnił mu nosek.
-
Mateusz, ja wczoraj po raz pierwszy usłyszałam takie jakby kichnięcie. Coś ala pisko - syknięcie... Sama nie wiem co to było, ale najbardziej właśnie mi przypomniało kichanie.
Czy z Twoim zółwiem wszystko OK? Nadal kicha?
-
Moja Antonina też kiedyś kichała i zrobiłam kilka kąpieli w rumianku jeśli dobrze pamiętam. Stwierdziłam że jak jej nie przejdzie to pojadę do weta ale kąpiele pomogły i katarku nie ma ;)
To były takie ciche piski i gwałtowne chowanie głowy do skorupy + bąble z nosa.
-
U mnie to był chyba fałszywy alarm bo żadnych bąbli z nosa ani kataru nie było,nie ma i mam nadzieję że nie będzie,to chyba było zwykłe syczenie ze stresu :D
-
Rico nie ma żadnych babli z nosa ani nic takiego, specjalnie go obserwowalam wczoraj i dziś rano. Tylko taki pojedynczy jakby pisk i wlasnie schowanie głowy między lapki :)