Pojadę dziś zaraz po pracy.
Dodano 11.06.2011, 13:36:39 pm
Przeczytałam w necie cos na temat larw....szok!!! Brytyjscy lekarze w sytuacjach zakażeń a zwłaszcza ran zagrożonych gangreną i ucięciem którejś z kończyn u człowieka, stosują larwy much plujek.
Jak wiemy Brytyjczycy prowadzili wiele wojen kolonialnych jak i wyzwoleńczych, zwłaszcza dwie ostatnie wojny pierwsza i druga wojna światowa dostarczyły lekarzom Brytyjskim ciekawy temat do przemyślenia oraz wyciągnięcia odpowiednich wniosków.
Pierwsze że małe zadrapania/rany jeśli są przez nas lekko wyssane i pokryte naszą śliną szybciej się goją i jest to naj lepszy sposób na zapobieżeniu zakażeniu rany. Ale co z ranami jakie są otrzymywane w czasie działań wojennych, dużymi ciętymi czy szarpanymi, których żołnierz nie poliże nie wyssie.
Otóż brytyjskich lekarzy zaciekawiła taka sytuacja, że żołnierze którzy otrzymali ranę to z reguły z pierwszej i drugiej grupy umieralność/zgon wynosił od 50% do 70% a ci co byli ściągani ostatni czyli po dniu lub półtorej dnia, umieralność/zgon wynosił od 0% do 10%. Zgodnie z logiką, powinno być odwrotnie mało tego ci ostatni to zgon powinien wynieść 100% i to już na polu bitwy w okopach, tam gdzie żołnierz padł.
Otóż okazało się że ranny żołnierz leżąc na polu bitwy w połowie omdlały, nie miał siły odganiać muchy a te skwapliwie skorzystały z okazji i na ranach składały jaja z których wylęgały się larwy które z kolei żywią się zepsutą/zakażoną tkanką mięsną. Co ciekawe larwy te nie ruszą mięsa/tkanki mięsnej zdrowej, w ten sposób rana otrzymana w czasie wojny na polu bitwy zostały odkażane co przedłużało możliwość przeżycia rannego, mało tego rany te dość szybko ulegały zagojeniu się i nie ropiały w czasie gojenia, co zapobiegało gangrenie.
Z tego są dwa wnioski mała ranka-draśnięcie jak od razu wyssiemy to oczyszczamy ranę z brudu i niebezpiecznych dla naszego organizmu zarazków, a ślina zapobiega przedostaniu się obcych zarazków z zewnątrz, tym bardziej że w ślinie znajdują się zarazki ale te przyjazne dla nas i naszego organizmu.
Drugi wniosek larwy much plujek, usuwają bez ingerencji człowieka (skalpela), chorą tkankę mięsną, wraz z bakteriami groźnymi dla organizmu człowieka.
Mój żółw ma apetyt i zachowuje się jak zupełnie zdrowy ...byc może te larwy to lekarstwo?! ::)ale tak czy inaczej dziś odwiedzę weterynarza.