Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie

Żółwie lądowe => Choroby => Wątek zaczęty przez: pereleczka0605 w 30.05.2013, 15:36:45 pm

Tytuł: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: pereleczka0605 w 30.05.2013, 15:36:45 pm
Hej.
Moj żółw stepowy,który ma niecałe jeszcze 3 latka pewien czas temu zaczął miec problemy z 1 okiem po prostu przestała widzieć. Poszłam do weta i po dicortinefie jej przeszło na około 7 dni.Dalej się to tak rozwijało,że oko powróciło i doszło kolejne mimo,że lekarz mówił,że jest ok to niby zdrowe. Ale ja widziałam,że jednak to nie może być infekcja tylko od urazu mechanicznego jak wet twierdził.Do tego przestała jeść i psocić jak zwykle. Zmieniłam weterynarza i od razu dowiedziałam się,że żółw ma awitaminozę i jest bardzo słaby przez to,że nie je.Zaczęła dostawać witaminę a,d3,e oraz c oraz antybiotyk enrobioflox plus catosal na wzmocnienie.Pierwsze 3 dni zastrzyki dostawała każdego dnia,następnie sobota i niedziela odstęp.W poniedziałek i środę znów zastrzyk i teraz czekamy do poniedziałku 3czerwca.Żółwik jest bardzo młody więc lekarz uważa żeby nie przedobrzyć z dawkami stąd przerwy.Rezultat jest taki,że 1 oko może prawie otworzyć a to drugie w znikomym stopniu.Niestety jest taka słaba,że ciągle śpi. Od niedzieli zaczęłą minimalnie jeść tzn.zjadła w niedzielę,środę i dzisiaj ale z uwagi na problem z otwarciem oczu to są niewielkie dawki pokarmu.Odkąd ją mam to właściwie lubi jeść tylko mlecz szczególnie kwiaty,żółtlicę,czasem koniczynę,sporadycznie babki lancetowatej spróbowała,,bniec w tamtym sezonie też jadła,bratka,raz w miesiącu niewiele wiórek tartej marchwi ok.5/7pojedyńczych tartych na tartce warzywnej.Nie rusza jakichkolwiek bazylii i innych ziół.Czasem kusiła się na skubanie płatka od róży lub listków truskawe.Jest to żółw kupiony w sklepie a pochodzi prawdopodobnie z fermy żółwiej więc mając ją od tamtego lata tyle nauczyłam ją jeść roślin,jednak z uwagi,że jest maleńkim jeszcze żółwikiem to sądzę,ze zima bez świeżych zielsk spowodowała te niedobory i problemy zdrowotne.A podejrzewam,że na fermie żółwiej źle była karmiona a i w sklepie zoologicznym dostawała sałatę, ser i Pan tak kazał mi ją karmić dawać jeszcze jajko.Oczywiście nic z tych rzeczy jej nie dawałam mimo,że Pan twierdził,że żółw jest mały i potrzebuje białka żeby pancerz się rozwijał.
Warunki jakie u mnie ma to terrarium 80/35cm przy jej długości niecałe 10cm.Lampa świetlówka górna z filtrami uva,uvb oraz zwykła teraryjna grzewcza moc 50v.Daje to ciepło pod źródłem grzania 34/38w zależności czy pokrywa górna jest uchylona mocniej czy słabiej,w najchłodniejszym miejscu mamy około 24/28*C.A po nocy bez lamp 20*C ma.Do dyspozycji ma żółw basenik z codziennie wymienianą wodą/przegotowana lub mineralna/nigdy nie używam wody prosto z kranu nawet do zraszania podłoża.Pod lampą grzewczą duży kamień z pola płaski do leżakowania pod ciepłem lampy.Kryjówka z kamiennego garnka.Kiedy nie chorowała i dużo kopała to na podłożena całość miała żółwiczka darń z ogrodu ale kiedy oczy zapuchły żeby jeszcze ich mocniej nie drażnić zmieniłam na drewienka bukowe.Sprawdzam codzień czy nic z nimi się nie dzieje jak zraszam np.czy nie gniją.Zaraz po następieniu większej poprawy wracamy do naturalnej darni bo Strzałcia uwielbia kopać.Do tego ma kamieni kilka nie ostrych,zaokrąglone,nie podrażniają skorupki tzn.nie rysują plastronu jej kiedy się na nie wdrapuje.
                         Oto jakie mamy warunki dla żółwia.Bardzo bym prosiła o wszelkie sugestie i rady jak pomoć jej jeszcze szybko dojść do zdrowia,czy jak ma leki u weta dawane to po jakim czasie moge liczyć,że oczki powrócą do normy?Kiedy zacznie je całe otwierać bo wyglądają jak sklejone.Proszę doświadczone osoby o rady,będę za wszystko bardzo wdzięczna.Mam nadzieję,że szczegółowo opisałam warunki i objawy choroby mojej Strzałki.A i jeszcze myślę,że informacja ważna-żółw nigdy nie jest puszczany po domu na dywany,podłogi czy kanapy,chodzi wyłącznie w terrarium lub biega po ogrodzie sobie na wybiegu a jak mam czas to nawet ją wolno puszczam siadam na ogrodzie i ją pilnuję żeby nie uciakła.Teraz oczywiście nie wychodzi jak jest tak słaba,lekarz mówił żeby ją wzmocnić a i za zimno.W domu nikt jej nazwijmy to nie bawi jak psa czy kota.Staram się jej zapewnić warunki zbliżone do natury bez ingerencji człowieka.Nikt poza mną jej na ręce nie bierze,nie pozwalam nosić czy dotykać Strzałki ciekawskim gościom,można tylko zobaczyć ją przez szybę przednią w terra.A ja sama ograniczam się tylko do brania jej sporadycznie w celu obejrzenia i sprawdzenia stanu zdrowia.Dziecko 3 letnie również szanuje,że gad to nie pies i tylko czasem podejdzie do szyby zobaczyć więc żółwiowi nikt naprawdę nie przeszkadza czuć się swobodnie.Chyba już wszystko co mogłam napisać o warunkach trzymania naszej Stzrałki,proszę piszcie jak mogę jeszcze pomóc  i czy długo potrwa aż odzyska sprawność dawną,kiedy oczka zaczną normalnie się otwierać.Kiedy zacznie znów psocić?????
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Lulka w 30.05.2013, 18:28:20 pm
Witaj. Jak dla mnie masz bardzo dużą wiedzę, której nie powstydziliby się ,,starzy wyjadacze" na forum. Świadcz o tym fakt jak dbasz o żółwia. Według mnie zapewniasz jej bardzo dobre warunki. Tak jak wczoraj pisałam moje dwa żółwie lamparcie trafiły do mnie z awitaminozą. Jeden był w lepszym stanie i wyszedł z tego, Lula odeszła po wielkich katuszach. Tupcio - ten silniejszy miał problemy z powiekami. Jego jedno oczko było zapuchnięte i szczególnie rano miał problemy z jego otwarciem. Bardzo się bałam. Byłam niedoświadczonym hodowcą, dodatkowo lekarz wystraszył mnie, że żółw ślepy umiera bo nie je :-( Przerażona trafiłam do innego weta, który podawał witaminy w zastrzyku. Antybiotyków Tup nie dostawał. Za to dostawała moja Lula wraz z witaminami i po 2 tyg tej powiedzmy sobie szczerze męki umarła. Podobnie jak Strzałka przestała jeść, otwierać oczy i ciągle spała. To było okrucieństwo oglądać ją w takim stanie. Moje pytanie brzmi: czy dałaś kał
 żółwia do badania?  Często gadziory mają pasożyty, które po cichu wyniszczają ich organizm :'( mogę ci jeszcze doradzić żebyś kupiła strzykawkę i kropliła oczka wodą przegotowaną (letnią) bądź kup w aptece sól fizjologiczną i zakraplaj byle nie za zimna. Zwróć się z pomocą do Ankan. To bardzo mądry hodowca. Powodzenia i zdrowia dla małej.
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Tośka w 30.05.2013, 18:51:11 pm
Bardzo Ci współczuję całej sytuacji.Maluszek rzeczywiście cierpi,a jak ma problemy z oczami to i nie zje.Powiedz mi skąd jesteś?Przydałby się doświadczony wet typowy od gadów.Tylko taki może tu coś pomóc.Masz możliwość podjechania ewentualnie do takiego w innym mieście?Może podtykaj mu jedzenie pod nosek,kąp go i przemywaj mu te oczka.
Może mieć i awitaminoze,może to być od jakiegoś urazu lub może ma jakieś zapalenie spojówek
Wiesz co chciałam coś wyszukac na ten temat w necie i zobacz co znalazłam http://www.zolwie.net/index.php?option=com_content&view=article&id=269:opuchlizna-oczu&catid=5:choroby&Itemid=45  poczytaj,ale pamiętaj najlepszy bedzie wet gadzi.Trzymam kciuki
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Lulka w 30.05.2013, 18:59:56 pm
Tośka ma rację! Nie działaj na własną rękę. W kraju niewielu jest specjalistów od gadów. Czy masz możliwość jechać z małą do innego miasta? Skąd jesteś? Gdzieś na forum widnieje lista lekarzy, postaram się ją poszukać...
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: margherita w 30.05.2013, 19:01:14 pm
tu macie spis wszystkich wetow polecanych na forum http://forum.zolw.info/weterynarze/spis-weterynarzy/
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Tośka w 30.05.2013, 19:14:48 pm
Ja Ci polecam dr Wilk z Bytomia lub Malutę z Warszawy,pytanie tylko skąd Ty jestes
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: an_na w 30.05.2013, 19:25:02 pm
A mnie zastanawia po co gadzinie tyle witamin na raz.? O ile wiem podawanie ich z antybiotykiem osłabia jego działanie.
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: margherita w 30.05.2013, 19:31:14 pm
buuu mi tam tez ta cala kuracja sie nie podoba ::) podzwon(jak na szybkiego dojechac nie mozesz) po innych wetach specjalistach od gadow i przedstaw wiecej niz jednemu jaka masz sytuacje.zaczerpnij opinji wiecej niz jednego.zobacz czy sa zgodni w tym co sie robi.to wszystko moim zdaniem tylko oslabia twojego zolwia
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: pereleczka0605 w 30.05.2013, 20:14:49 pm
jestem z Konina a mam stały kontakt z Panią dr Wilk telefoniczny.Jeśli chodzi o podawanie leku to każdorazowo dostaje antybiotyk a witaminy nie na każdej wizycie bo pytałam o to lekarza po prostu nieprecyzyjnie w wątku to zaznaczyłam.
 

Dodano 30.05.2013, 20:27:42 pm
A jeśli chodzi o specjalistę to mam najbliżej w Poznaniu czyli ponad 100km a już zaczerpnęłam wiedzy i wiem,że nie jest dobrym lekarzem,nie rozróżnia nawet gatunków żółwi doszłodo mnie.Więc chorego żółwia narażać na jazdę pociągiem /bo inaczej nie mogę dojechać niestety/ tyle km do kogoś o niepochlebnej opinii sądzę,że mogę tylko pogorszyć jej stan.
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: an_na w 30.05.2013, 20:36:36 pm
Jeśli skonsultowałaś leczenie u fachowca a ten nie ma zastrzeżeń to chyba musisz zaufać i czekać na poprawę. Przemywaj to oczko, kąp gadzinę , podawaj smakołyki może zacznie się poprawiać.
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Tośka w 30.05.2013, 20:39:28 pm
Myslę,że tak.Trzeba czekać
A do P.Wilk dzwon i zawsze pytaj.Teraz zostaje trzymać kciuki za maluszka
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: pereleczka0605 w 31.05.2013, 08:47:00 am
Dzwonię do Pani doktor często bo sama prosi żeby na bieżąco ją informować,jest bardzo oddana sprawie i jestem wdzięczna,że tak chętnie mi pomagaNieufałabym 1 lekarzowi jakbym już nie skonsultowała tego wcześniej z innym specjalistą od gadów.Już mam doświadczenie w leczeniu zwierząt poza żółwiem i wiem,że trzeba kilka źródeł poruszyć żeby otrzymać najlepszą diagnozę a na Strzałci mi zależy wyjątkowo więc dbam o to żeby była pod najlepszą opieką.
A jeśli chodzi o kąpanie to Strzałcie kąpie codziennie żeby nawilżyć jak najlepiej się da te oczki,do tego na zmianę przelewam lacrimalem do nawilżania oraz zakrapiam ze strzykawki rumiankiem jak Pani Wilk radziła.Dziś ostatnia dawka leku na robaki także i wrócimy do natury na darniowe podłoże może to ją zachęci to większej i częstszej aktywności w jedzeniu i zacznie mniej spać.Bo smutno kiedy nie psoci a robi to tak słodko i z uporem jak jest zdrowa :)Czekam na najmniejszą poprawę z niecierpliwością.
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Lulka w 31.05.2013, 21:01:22 pm
Kochana Perełeczko!
może nie jestem specjalistą ale słyszałam, ze rumianek może podrażniać oczy i dać odwrotny skutek do zamierzonego   :(
Stąd sugestia przemywania oczu przegotowaną wodą bądź solą fizjologiczną... Moją Lulę też kąpałam kilka razy na dzień w ciepłej wodzie. Nic nie jadła, ale chociaż piła i to trzymało ją przy życiu...
Trzymam kciuki za małą  :(
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: an_na w 31.05.2013, 21:48:32 pm
A może Świetlikiem?
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Tośka w 31.05.2013, 21:55:14 pm
Ja świetlika tez używałam i można byłoby spróbować.Rumianek często uczula,a ja po rozmowie z dr .Wilk wiem ,że ma hopla na punkcie rumianku :)
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: pereleczka0605 w 01.06.2013, 09:20:46 am
właśnie o tym rumianku też tak myślałam,że uczulić może więc bardzo ostrożnie po kropli wczoraj dostała tylko,wolę korzystać z lacrimalu jak obecnie a świetlik też był nim lacrimal kupiłam.Jakoś ten rumianek nie przekonuje mnie więc wolę kąpiele w przegotowanej wodzie w czasie których polewam jej głowę i oczki,lacrimal i chyba powrócę do świetlika.Mam sasetki to zrobię napar zaraz i będziemy przemywać.Nie wiem czy to dobry znak ale wczoraj Strzałcia po podaniu ostatniej dawki leku na odrobaczenia jak ją odłożyłam do terra nie uciekła w jego najdalszą,,mysią dziurę,, gdzie jest najchłodniej i bez lamp.Położyła się przy ciepłym od lampy grzewczej kamieniu i spała dalej,niezadowolona ze smaku leku oczywiście :)Może jak pozbyłam sie pasożytów wewnętrznych co też jej życie uprzykrzało to leki szybciej dadzą poprawę już teraz.A dziś powracamy do darni,żegnamy niewygodne drewienka bukowe skoro to nie infekcja od urazu mechanicznego.Może zapach świeżo wykopanej czyściutkiej z ogrodu zielonej darni obudzi ją i skłoni do jedzonka normalnego.
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: ןคภ ๒z w 01.06.2013, 14:36:00 pm
Trzymam kciuki! Darń jeszcze z roślinkami jadalnymi może jej tylko pomóc. ;)
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: pereleczka0605 w 01.06.2013, 19:10:10 pm
Kochani.
   Dziś rano obudziła się Strzała obok kamienia w pobliżu lampy grzewczej.To już duże osiągnięcie bo w tej chorobie wcale sama nie wstaje.Ale to nie wszystko,wykąpałam ją i nawet w kąpieli się mocno ożywiła,do każdego oczka kilka kropel nawilżającego lacrimalu dostała i jak prawdziwa Strzała ruszyła do ataku na mlecz ;D   Jest bardzo słaba,nie mogła początkowo skordynować ruchów głowy i uchwycić ale jak się już ostro wkurzyła to szarpała ten mlecz jak szalona.W końcu udało się jej najeść,chwilę się porozglądała w tym czasie przemyłam jej oczki świeżym naparem świetlika i poszła spać ale nie w kąt tylko w pobliże lampki grzewczej.Po południu wymieniłyśmy drewienka, na darń,znów oczki przemyte naparem świetlika i jak wpuściłam ją do terra zaczęła zwiedzać po czym weszła do nowej kryjówki i śpi.
   Ogólnie oczka nadal nie wyglądają dobrze ale już jakaś poprawa  po tygodniu jest. Prawe jest w lepszej formie i otworzy się po kilku próbach i nawilżeniu całe a lewe to było to od ,którego problem się zaczął,otwiera się w małym stopniu i widze jakby problem z powieką miała.W poniedziałek na wizycie w końcu jak lekko otworzy to będzie możliwość żeby lekarz je obejrzał bo może oprócz awitaminozy jeszcze jakiś inny uraz się zrobił.
            CHYBA IDZIE POWOLI KU LEPSZEMU BO NAWET NA KAMIEŃ PRÓBOWAŁĄ WDRAPAĆ SIĘ :)
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: ןคภ ๒z w 01.06.2013, 19:24:39 pm
To fajnie!
 ;D
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Lulka w 01.06.2013, 20:49:08 pm
Modle się o Twojego żółwika! Nawet sobie nie wyobrażasz jak mi ulżyło, kiedy przeczytałam Twojego posta  :) Pamiętam, kiedy moja żółwinka zachorowała i jaką wojnę toczyłam żeby wyzdrowiała. Niestety mnie się nie udało... ale każde uratowane życie to najcenniejszy dar od losu! Pisz proszę co dalej i nigdzie stąd nie uciekaj  :-*
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: oliwka660 w 01.06.2013, 21:07:23 pm
Wspaniale! Oby tak dalej..  :-*
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Lulka w 02.06.2013, 10:05:23 am
Już nie mogę się doczekać kolejnych wieści... :)
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: pereleczka0605 w 02.06.2013, 11:29:07 am
Dzisiejszy ranej,wstaję idę do terrarium zapalić światło a tu niespodzianka Strzałcia wyszła z kryjówki i czeka na mnie żeby włączyć jej ciepło.Chwila zastanowienia,głowa na wszystkie strony chodzi i ruszyła :)Biega,staje na 2 tylnych łapkach,wspina się i szuka jakby tu dać nogę,wskrabuje się na każdy kamień po kolei,czeka z niecierpliwością na nową i ciepłą wodę w basenie.Kiedy już ją ma kąpiel,świetlik do oczu i znów psocę jak szalona,biega dale przez kamienie,basen znów zaliczony i zauważyła,że nowa kryjówka nadaje się do wspinania-2/3 minuty i zdobyta zostaje.Kilka listków od młodej z ogródka rzodkiewki przyniesionych też spróbowała.Biegała tak od 7.30 do 11 prawie teraz trochę ochłonęła i powoli już szykuje się chyba na odpoczynek.
  Oczka rano otworzyły się nawet,prawe coraz ładniejsze tylko z tym lewym nie jest dobrze.Ale po tylu tygodniach choroby ważne,że i tak zaczęła dochodzić do zdrówka.A jutro zobaczymy co powie lekarz,czy może jakaś maść czy co zaleci.
Będę pisać codzień wam Kochani jak Strzałcia się ma bo sama nie lubię wątków, gdzie ktoś pisze o problemie a potem cisza i nie wiadomo co z takim żółwikiem się dalej dzieje.Niestety mam spore problemy z internetem więc zdjęć nie dodaje ale przynajmniej napiszę co u Strzałci.Mam na dzieję,że na swoje 3 urodziny w lipcu będzie zdrowa i psotna za całe stadko żółwie.
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: oliwka660 w 02.06.2013, 11:33:47 am
Świetnie!
Czytam i uśmiecham się do monitora  :D
cieszę się że już jest lepiej nadal trzymam kciuki żeby wyzdrowiała w 100%  :-*
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Lulka w 02.06.2013, 19:49:32 pm
Z utęsknieniem czekałam na informacje  :) Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak się cieszę z takiego obrotu sprawy. Uśmiech mi nie schodził z twarzy kiedy czytałam perypetię Strzałki. Swoją drogą imię REWELACJA! Jeśli miałabyś ochotę zajrzeć do mnie i zobaczyć mojego Tupsona to zapraszam serdecznie. http://forum.zolw.info/zolwie-lamparcie/zolw-lamparci-5299/135/
A swoją drogą to chyba poproszę Cię o numer telefonu do tej Pani Wilk. Przyszłościowo i zapobiegawczo.
Pozdrowienia z Łodzi i uściski  :-*
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: ןคภ ๒z w 02.06.2013, 21:22:19 pm
Fajnie, że się gadzina lepiej czuje.  :)
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: pereleczka0605 w 03.06.2013, 09:46:47 am
Poniedziałek rano.
   Strzałcia w dalszym ciągu na turbo napędzie,po zapaleniu lamp,biega i po szybach skrabie żeby uciec.Z ogromną ochotą dopadła do jedzonka,kilka ugryzień roślinki bniec biały ale kiedy wyczuła,że w pobliżu leży ulubiony mleczyk to nim się zajęła. Teraz próbuje sił w pokonywaniu przeszkód-kamieni. Kiedy zbliżam się do terrarium badawczo mi się przygląda.
   Stan oczek nie pogarsza się,dziś nawet wydaje się,że i lewe,które w gorszej formie jest zaczyna odrobinę się poprawiać. Ale w południe pakujemy specjalną torbę a w niej pudełko z termoforem wypełnionym ciepłą wodą i drewienkami i w tym oto mini cieplutkim i miłym terra mobilnym ruszamy na wizytę do naszego doktora.Oto mój nowatorski i chwalony przez weterynarza sposób na przewiezienie żółwika w ciepłych warunkach do lecznicy,naprawdę polecam ten sposób transportu żółwik wyjmowany jest cieplutki u lekarza  i do tego wilgotność niemal jak po zroszeniu w domowym terrarium.Ciekawe tylko czy dziś sama gwiazda będzie zadowolona jadąc do weterynarza bo w pudełku może chodzić ale nie szaleć do woli jak u siebie na darni.
 dalsze info na temat zdrowia przekaże wam pewnie wieczorem jak ćórcię spać położę.
    DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM ZA TRZYMANIE KCIUK ZA MOJĄ GWIAZDĘ STRZAŁĘ I POMOC :-*

A namiary na Pania doktor Wilk to www.silesia-vet.pl adres lecznicy a numer na lecznicę jest taki: 032-282-04-45 to numer stacjonarny na recepcję w lecznicy i wystarczy poprosić Panią doktor do telefonu.Jak nie będzie zajęta to odbierze i na pewno pomoże.Ja dzwonię do skutku bo przyznam,że faktycznie z pół Polski u niej na wizytach musi być z gadami,ponieważ ciężko trafić na moment kiedy może rozmawiać. Można pisać również maila na stronę lecznicy-silesia-vet@wp.pl i podać w temacie,że chodzi o dr Wilk lub na terrarium pl Pani doktor też można wysłać wiadomość-tam występuje pod nickiem farmacon.Oto moje namiary jakie posiadam do Pani Kasi Wilk.
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: ankan w 03.06.2013, 10:35:46 am
Dobrze, że z gadziną lepiej.

Mnie natomiast zastanawia skąd te oczy takie podpuchnięte  - bo z tego co pisałaś, żółw miał dobre warunki i pożywienie od początku, jak u Ciebie był. Więc raczej przy takim żywieniu i warunkach bytowania nagła awitaminoza jest dziwną sprawą.
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: pereleczka0605 w 03.06.2013, 10:46:20 am
Warunki starałam się zapewnić dobre ale nie wiem czy jak jest młoda 3 lata ma a miała robaki to nie spowodowały one spustoszenia w jej organiźmie. A nim do mnie trafiła to w sklepie źle była karmiona a i na fermie żółwiej zapewne też więc mimo,że ją podkarmiłam do jesieni to zimą uboższe jedzenie,robaki,które z niej czerpały i może stąd awitaminoza.To mój 1 żółw więc sądziłam,że jak robaka nie widać w kale to ok a tu okazuje się,że wcale nie musi być widać pasożyta gołym okiem.Ale już z nimi rozprawiłam się,teraz będę pamiętać o regularnym badaniu kału i ewentualnym odrobaczeniu maleństwa.
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: ankan w 03.06.2013, 10:50:26 am
Czyli po tym podaniu środka na odrobaczenie się poprawiły oczy?
A co za robaki miała? Jakieś glisty, tasiemca, owsiki, czy pierwotniaki też?
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: pereleczka0605 w 03.06.2013, 11:00:26 am
właściwie w minioną niedzielę trochę zjadła,poźniej w środę i czwartek niewiele a od środy włączony był na 3 dni lek na robale i po 2 dawce jakby nowe życie w nią wstąpiło.Mimo,że 4 dni przed podaniem leku już próbowała jeść to była bardzo słabiutka i oczy nie chciały się otwierać a w środę dostała antybiotyk,lek na robaki i zaczęła z każdym dniem być już żywsza.Po 3 dniu odrobaczania ruszyła do psot.A robaków miała ponoć dużo lekarz mówił.A ja niedoświadcziny hodowca nawet nie spytałam co to za robaki były ale dziś mamy wizytę to dopytam.
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: ankan w 03.06.2013, 11:05:26 am
To się dopytaj jakbyś mogła.

Bo na pewno takie objawy jak problemy z oczami, apatia, brak apetytu występują przy silnej infekcji pierwotniakami.
To ciekawa jestem, czy w Twoim przypadku to był ten problem, czy też infekcja innymi robakami też może dawać podobne objawy. 
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: pereleczka0605 w 03.06.2013, 11:10:31 am
mam nadzieję,że lekarz odnotował co to za wstęctwo ją męczyło,zapytam i napiszę.Za chwil parę przygotuję cieplutką wyprawkę na podróż i w drogę na wizytę Strzałka jedzie.
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: ankan w 03.06.2013, 11:15:30 am
Na pewno odnotował.

To powodzenia na wizycie...:)
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Lulka w 03.06.2013, 15:20:35 pm
Czekamy z niecierpliwością na wieści  o malutkiej :-*
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: pereleczka0605 w 03.06.2013, 16:08:18 pm
   Strzałcia juz po wizycie.Dostała po tygodniu ponownie witaminy i kolejna wizyta za tydzień.Pasożyty jakie miała to były nicienie i lekarz mówił,że one przez żywienie się jej kosztem,stwarzanie problemów z wchłanianiem pokarmu i do tego okres zimy kiedy jedzenie nie ma tylu wartości mogły z dużym prawdopodobieństwem tak ją wycieńczyć,że skończyło się awitaminozą.A że jest maluszkiem to tym bardziej w jej organiźmie szybko doszło do braku składników pokarmowych i choroba gotowa.
   Strzałka średnio przejęła się wizytą,całą drogę spała i tylko lekko otworzyła oczki podczas kontroli lekarskiej.Teraz już w terrarium sobie wskoczyła i od razu w pobliże lampy grzać się poszła i tam zasnęła. A podróże nie robią na niej najmniejszego wrażenia,zero stresu,leży i śpi wyciągnięta zawsze na ciepłych od termoforu drewienkach bukowych.
   Dziś nie dostała już antybiotyku a wiem od dr Wilk,że w zależności od zaawansowania choroby daje się go 3,5 lub 10 razy-ona dostała 5 dawek.I czekamy na dalszą poprawe przy czym mam nadzieję,że już teraz to tylko pójdzie ku lepszemu i nic złego się nie przytrafi maluszkowi.Dalej nawilżeamy oczka lacrimalem i przemywamy świetlikiem i oby wyzdrowiałą zupełnie.
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: an_na w 03.06.2013, 16:20:52 pm
Oj jak miło czytać takie wieści. Teraz będzie już tylko lepiej :)
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Lulka w 03.06.2013, 17:02:22 pm
Cudownie... jak dobrze, że są w Polsce specjaliści od gadów, którzy robią coś bezinteresownie, z serca tak jak Pani Wilk... Trzymam kciuki za maluszka  :-*
 

Dodano 04.06.2013, 10:58:16 am
Jak się ma dzisiaj Strzałeczka?
Pozdrawiam serdecznie.  :-*
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: ankan w 04.06.2013, 13:50:57 pm
Nicienie....to bardzo ich dużo musiała mieć, że takie spustoszenie poczyniły.

Dobrze, że gadzinka już do siebie dochodzi..:)
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: pereleczka0605 w 04.06.2013, 14:13:05 pm
Dziś Strzałcia postawiła na dbanie o skorupkę i od rana wygrzewa się tylko w poblizu lampy śpiąc słodko.Raz sobie bliżej spocznie by za godzinę nieco się oddalić od ciepła.Ale cały czas znajduje sięw najcieplejszej strefie terra.Nie chowa siępo kątach.Przed momentem otworzyła oczki i widzę,że cośzielonego ma w pyszczku i mieli sobie więc szybko biegnę przed dom po żółtlicę,mlecz i kwiatki żeby nie jadała tego z rana.Wkładam jej a ona tylko popatrzyła i ustawiła się tyłem skorupki do światła i dalej się nagrzewa.Nawet nie psoci dziś tylko stawia na ciepło ale nie martwię się już tak bo coś małego w pyszczku miała więc pewnie nie ma na razie chęcia na jedzonko.O właśnie w tym momencie widzę ruch w trawie czyli się wierci i poprawia :D
Stan oczek na razie nie pogarsza się,prawe chyba nawet znów minimalnie lepsze od niedzieli a i lewe jak się dobrze rozbudzi to zaczyna nieco szerzej otwierać.Lekarz mówił,żeleczenie na pewno około miesiąca a tu dopiero minęło około 14 dni więc niech powoli a systematycznie idzie ku lepszemu.
Pozdrawiam i jutro napiszę.
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: ןคภ ๒z w 04.06.2013, 15:10:13 pm
Fajnie dostawać coraz lepsze wieści o Strzałce.  ;)
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: siwusek250 w 04.06.2013, 16:54:38 pm
To super że już z Twoim Żółwikiem coraz lepiej :) Mój Pysiek też miał nicienie ale mam nadzieję że już z niego wyszły zbieram kupki na badania to się okaże :) oczka też ma troszkę białe dookoła ale otwiera je bez problemu to chyba nie mam o co się martwić?
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: andzia w 04.06.2013, 20:07:25 pm
Cieszę się, że Strzałcia zdrowieje   :D
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Tośka w 05.06.2013, 08:15:26 am
Super wiesci!8ardzo mnie to cieszy,ze Strzalcia ma sie ku lepszemu.Trzymam za nia mocno kciuki!
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Lulka w 05.06.2013, 09:59:25 am
Z wielką przyjemnością czytam wieści na temat Strzałki. To ogromna radość słyszeć jak żółwikowi z dnia na dzień poprawia się stan zdrowia. Powolutku, małymi krokami niech się bieda kuruje... Zapewne robaki wywołały wielkie spustoszenie w jego maleńkim organizmie. Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na infomacje.  :-*
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: ankan w 05.06.2013, 10:46:43 am
Dobre wieści cieszą..:) I oby już teraz co dzień było z gadzinką lepiej..:)
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: pereleczka0605 w 05.06.2013, 14:47:47 pm
Dzisiejszy dzień,podobnie jak wczorajszy Strzałcia zrobiła się mniej aktywna,nie psoci,nie biaga jak szalona.Po włączeniu oświetlenia w terra otworzyła od razu oczko prawe bez większego trudu  a lewe wciąż w znikomym stopniu.I po momencie poszła bliżej ciepła w okolice żarówki grzewczej i się wygrzewa.Ale już nie śpi aż tak mocno jak kilka dni temu,bo co chwilę głowę poprawi,pozycję zmieni raz głową do lampy a po chwili ogonkiem jak już za mocno się ciepło jej zrobi.Pogoda jest fatalna więc to pewnie dlatego taka spokojna a i sił na pewno jeszcze nie odzyskała w pełni po tym jak była skrajnie słaba lekarz określił.Wykąpałam ją,oczki nawilżyłam świetlikiem i lacrimalem.Zostawiłam ją też trochę w basenie bo lubi czasem z godzinkę pospać w wodzie, to przez sen się przeciągała,głowę wyciągała jak tylko się dało i łapki też na boki.Jej metoda na bezpieczny sen w basenie z wodą to głowa i przednie nogi zaczepić na trawce lub o brzeg basenu i tak śpi albo jak mało wody ma to cała się wyciąga w basenie i kładzie czasem podniesie głowę sprawdzi czy ok i dalej śpi.Wczoraj coś tam widziałam,że nie z tego co jej włożyłam ale z darni sobie w pyszczku mieliła a dziś tylko grzeje się.
Martwi mnie jeszcze,że to lewe oko tak kiepsko dochodzi,będę w tej sprawie dzwonić jeszcze do lekarza,bo może potrzeba maści jakiejś oprócz podania 5 dawek antybiotyku i dalszego podawania witamin.Wolę się dopytać,upewnić niż sama jej podawać bo nawet nie wiem co?Samo nawilżanie widzę rady nie daje i albo to tak wolno dochodzi do sprawności albo lekarz będzie kazał może coś podać do oka.
wolę być już upierdliwa i dręczyć lekarza swoimi wątpliwościami niż pozwolić do pogorszenia się jej stanu.
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Lulka w 05.06.2013, 15:35:43 pm
Oczywiście, że tak! Męcz i dręcz, aż Strzałeczka wyzdrowieje na dobre! Ospałością nie ma się co martwić. Być może to jej system obronny przed chorobą i właśnie w ten sposób regeneruje swój organizm. Możliwe, że to od pogody zależy... mój Tupcior też sobie śpi (to dla niego wręcz nietypowe o tej godzinie). Także nie ma co martwić się na zapas. Ale do lekarza dzwoń uparcie. Buziaki  :-*
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: pereleczka0605 w 05.06.2013, 16:22:00 pm
nim trafiłam do tego weta to poprzedni mówił coś,że widać w oku ślady po urazie mechanicznym a widziałam nim ta choroba się w pełni rozwinęła jak Strzałcia miała pełno piasku w nim.Może gdzieś faktycznie od środka nie jest do końca wygojone a przez awitaminozę to trudniej się więc goi i pewnie dlatego być może tłusta maść by się przydała.W tamtym roku zaraz jak kupiłam ją to wywinęłą mi numer,skacząć z wzniesienia na głowę w kępę ostrych traw i zakute miała,też otworzyć nie mogła a krople średnio pomogły.Dopiero oxycort a pomógł i szybko zapomniała o swoim wybryku.
A za chwil parę, co tam podręczę, pana doktora jeszcze jak wyjdzie z sali operacyjnej bo ma dziś zabiegów sporo.A jeśli idzie o jej zachowanie to widzę,że Strzałusia jest lepsza niż niejeden barometr,jak pogoda do niczego to ona śpi a żarłokiem to od początku nie była jak najadła się w jakis dzień do pełna to potem robiła przerwę w jedzeniu.Najważniejsze,że już po kątach nie chowa się i cały czas od ranka tylko w cieple śpi,teraz tylne nogi wyciąga tak jakby chciała żeby były równo z przednimi,pełen komforcik,główka raz na jeden,raz na drugi boczek jak ścierpnie.Po prostu lepsza niz niemowlak jest ;D
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Lulka w 06.06.2013, 09:10:52 am
Jejku, ale ten Twój mały żółwik przeżył...  :( Wzruszyła mnie historia Strzałki. Biedactwo wiele nacierpiało! Już teraz wiem skąd takie imię  :laugh:Jedno jest pewne... nie możesz tego małego stworka spuszczać z oka bo faktycznie zrobi sobie krzywdę! Biorąc pod opiekę żółwia musisz być świadoma, że przez całe życie masz w domu małe dziecko, które stale trzeba pilnować! Dbaj o nią i pisz jak się czuje, bo jesteśmy bardzo spragnieni informacji.  :-*
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: pereleczka0605 w 06.06.2013, 13:13:10 pm
tak na szybko bo dziś mam dzień w biegu,o oczkami nie najgorzej,nie ma pogorszenia,nawet na chwilę to gorsze otworzyła już w połowie.Ale bardzo senna jest w tą pogodę,wet mówił,że te aury są niefajne dla gada a jak chora to tym bardziej.Może sen pozwala jej szybciej dochodzić do siebie,przecież głowy nie mogła w najgorszym momencie utrzymać więc nie dziwię się jej,że przy pogodzie jak jesienią jest senna jak niedźwiedź ::)Wieczorem opiszę jeszcze jej stan i jakąś zabawną historię bo ja po dziennikarstwie jestem więc lubię dużo pisać.Czekajcie...zwłaszcza Ty Droga Lulko-jesteś najwierniejszym towarzyszem Strzałeczki w jej chorobie.
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Lulka w 06.06.2013, 13:45:13 pm
Miód na moje uszy (oczy). Lulka bardzo się cieszy, że jej starania zostały docenione  8)
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: pereleczka0605 w 06.06.2013, 21:01:00 pm
Hej wszystkim,póki co u Strzałci bez zmian,jej stan się nie pogarsza na szczęście.Dużó śpi,praktycznie całe dnie ale w cieple lampy grzewczej i to jest uważam pozytyw.Jak jej się pogarszało w tej chorobie to stroniła od lampy więc myślę,że powoli dojdziemy za jakiś czas do wyleczenia.Oczko lewe tylko jeszcze mnie martwi ale do poniedziałku ma być bez podawania leku w to oko bo bardzo długo dicortinef stosowany był a wiadomo ma steryd i antybiotyk więc teraz musi trochę być przerwy.Gdyby lepsze ciśnienie było,słońce to Strzałka by pewnie tyle nie spała i jadła normalnie a tak jak gad jak energii do biegania nie wyczerpie to i wystarczy jak raz na kilka dni coś zje.Tak od początku miała.W weekend miniony kiedy u nas pogoda była lepsza to i żółwinka chodziła i jadła sporo a od poniedziałku wraz z popsuciem się aury woli tylko spać i się wygrzewać. Ale już dzwoniłam,jak wczoraj wspomniałam,do weterynarza i mówił,że to od pogody właśnie i jej osłabienia.
Miałam jeszcze opisać jakąś ciekawą historię Strzałci bo kiedy zdrowa to szaleje ostro ale zrezygnowałam z tego zamiaru.Opowiem coś lepszego związanego z jej zdrowiem co mnie przeraziło.Wracamy z córeczką spacerkiem od kolegi bo była się bawić i wychodzi po mnie mąż z naszym przecudnym pekińczykiem,królem Tofikiem lub świętą krówką zwanym.Idziemy w strone domu a tu słyszę od niego,wiesz nie chce się wtrącać,żeby nie było ale  żółw ma w terrarium za gorąco i zbyt wilgotno bo na oczach mu pleśń się zrobiła :o.O zgrozo myślę, co on wygaduje,przeraziłam się,przecież 2 godziny wcześniej jak wychodziłam nic takiego na oczach nie miała.Pytam jaką pleśń? I już widzę po jego minie irytację,że niepoważnie Go traktuję.A swoją drogą absolutnie nie ma pojęcia mąż kochany mój o gadach,w tym żółwiach a tu takie stwierdzenia .Ale nic w domu pędzę do Strzałeczki wystraszona,biorę ją,przemywam oczy świetlikiem żółwinka się budzi.Otwiera całe prawe oko,trochę lewe-to gorsze.Niosę go do męża i mówię;kochany no proszę pokaż mi tą pleśń.A on patrzy ogląda i mówi do mnie:ej no już nie ma,zniknęła :laugh:Więc z powagą siadam obok i pokazuję patrz to jest dolna,to górna powieka a to jeszcze u żółwi jest tzw.3 powieka i dlatego jak spała a nie do końca ma sprawne jeszcze te oczka to tak myślałeś,że to pleśń.
   I jak tu na zawał nie paść,trzeba mieć anielską cierpliwość żeby taką informację o pleśni na spokpojnie przyjąć <angel>A swoja drogą o tym,że darń w terra mu zapleśnieje bo ją zraszam to słyszę już od soboty jak ją wsadziłam.
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Lulka w 07.06.2013, 10:19:03 am
Ehh... Ci mężowie! Mój nawet nie potrafi zbić desek na wybieg balkonowy dla Tupka! Najchętniej kupiłabym jakąś starą, dużą szufladę, wyłożyłabym ją folią i wysypała ziemią z darnią... Mój chłopina raczej zbije sobie kilka palców niż deski  :D
No muszę nad tym naprawdę porządnie pogłówkować, bo kiedy pojawi się słoneczko i temperatura podskoczy trzeba już coś naszykować!
 

Dodano 07.06.2013, 17:10:11 pm
Czekam i czekam a od Perełeczki zero wieści  ;)
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: pereleczka0605 w 07.06.2013, 17:18:26 pm
najlepszy efekt jak chłop nie chce pomóc to wziąść się za to samemu od razu mu się głupio zrobi i biegnie z pomocą.
Strzałcia dziś nic nowego nie robi tylko śpi,jedzenie jej nie interesuje ale po długiej kąpieli nawet gorsze oko lepiej bo prawie w połowie otworzyła na moment.Szkoda tylko,że to tak wolno idzie ku dobremu,zobaczymy co w poniedziałek lekarz powie jak pojadę na wizytę.Pogorszenia nie widać tylko ten sen i od 3-4 dni nie jedzenie :( Wyszłam z nią na kilka chwil na dwór bo lekarz mówił żeby jeszcze jej nie wystawiać tylko grzać w terrarium.Na trawce też się rozejrzała dookoła i bach głowa w trawę i odpoczywa.Teraz już w domu w swojej kryjówce śpi.
 

Dodano 07.06.2013, 17:33:18 pm
   Myślę o zrobieniu w poniedziałek tego badania krwi. Chociaż jak patrzę na nią to widzę,że te problemy z oczkami to już teraz chyba kwestia dojścia samych kanalików łzowych odpowiedzialnych za nawilżenie oczu. Jak przemyje wodą lub kroplami to jest lepiej a kiedy brak odpowiedniego nawilżenia wtedy podrażniają się jej i problem jest z otwarciem ma. Jeszcze teraz mogłaby zacząć jeść to i sily by szybciej jej wróciły.
   Mogę nieregularnie pisać Lulko bo dziecina mi się rozchorowała i na antybiotyku jest więc jak marudzi to muszę poświęcić jej więcej czasu. A do spokojnych istot córcia nie należy :)
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Lulka w 07.06.2013, 17:45:04 pm
Trzymam za Was mocno kciuki! Oby to wszystko jak najszybciej się skończyło i maleńka wróciła do pełni sił :(
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: pereleczka0605 w 07.06.2013, 18:15:37 pm
mam też taką nadzieję bo córka wciąż pyta - mamo a moja Strzałka będzie żyć,da się ją uratować?Już straciła półroku temu swojego ukochanego chomika i wie co znaczy odejście zwierzątka.Może z córki uda się wychować mi dobrego następce Pani doktor z Bytomia bo uwielbia gady szczególnie krokodyle,węże,żółwie i wszelkie jaszczurki :)Czyli wszystko top czego małe dzieci z reguły się boją lub brzydza :oWalczymy jak tylko się dba o nią,dziś  nawet nasadziłam babkę lancetowatą i szerokolistną,mlecz i pięciornik w terra żeby lepiej jej się mieszkało a i może się skusi na coś do jedzonka.
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Lulka w 07.06.2013, 19:00:03 pm
Ja też przeżyłam śmierć żółwika... Przepłakałam parę ładnych dni zanim doszłam do siebie  :'( Wiem co to znaczy! W mojej rodzinie od grudnia 2012 roku począwszy było aż 6 pogrzebów bliskich mi osób! Jakaś zła passa. Mam nadzieję, że ten mały człowiek, który jest we mnie zmieni złą aurę, która krąży nad naszą rodziną :'( A żółwika szkoda, bo co jest winne takie stworzenie?  :(
 

Dodano 08.06.2013, 14:37:12 pm
Jak dziś miewa się Strzałeczka?
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: pereleczka0605 w 09.06.2013, 09:00:55 am
Strzałeczka niestety niespodziewanie wczoraj po południu odeszła :'( nic nie zapowiadało tragedii
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: ןคภ ๒z w 09.06.2013, 09:43:07 am
Ojej...  :(
Strasznie Ci współczuje. :'(
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Lulka w 09.06.2013, 10:09:40 am
Moja Droga!
Możesz mi wierzyć bądź nie, ale jak tylko przeczytałam Twoją wiadomość łzy pociekły mi samoistnie! Przed moimi oczami ukazał się widok Luli, która również podzieliła los Strzałeczki. Prześledziłam Twoje wcześniejsze wiadomości... Moja żółwiczka przed śmiercią też grzała skorupkę pod lampą i pod lampą oddała życie! Nie ma słów w tym momencie żeby pocieszyć Twoje serduszko. Mam tylko nadzieję, że nasze żółwiki trafiły do żółwiczego raju i wygrzewają swoje skorupki na gorącej plaży  :'(
Trzymaj się cieplutko kochana  :-*
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: Tośka w 09.06.2013, 10:29:58 am
Smutna wiadomosc.Bardzo mi przykro.
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: oliwka660 w 09.06.2013, 11:58:34 am
Przykro mi  :( Smutne kiedyś ktoś bliski nawet zwierzak odchodzi..
Trzymaj się!  :-*  :'(
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: andzia w 09.06.2013, 22:12:49 pm
Jest mi bardzo, bardzo przykro  :(
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: frogi w 11.06.2013, 16:37:20 pm
Pereleczko, czytalam historie Twojej Strzaleczki i trzymalam za nia mocno kciuki.
Przykro mi bardzo   :'(
Tytuł: Odp: Żółw stepowy awitaminoza
Wiadomość wysłana przez: pereleczka0605 w 12.06.2013, 21:34:09 pm
Dziękuje serdecznie wam wszystkim Kochani za okazane zainteresowanie,rady i wsparcie po odejściu naszej malutkiej żółwiczki.Mam nadzieję,że uda mi się adoptować wkrótce samotną gadzinkę a wtedy chętnie wam ją przedstawię i będę opisywać mogła dla was jej historię w zabawny sposób.
 

Dodano 12.06.2013, 21:39:18 pm
Lulko dla Ciebie z oczywistych względów osobiste podziękowania za zaangażowanie i wsparcie :-* :-* :-*A dla Twojego malca najlepsze życzenia i powodzenia w zdobywaniu wybiegu,niech radośnie śmiga i niszczy z żółwim uporem roślinki bo to akurat skorupki robią w mistrzowski sposób ;D