Nie rusza łapami po przekątnej - lewą przednią i prawą tylną. Zanim zdecydowałem się pójść do weterynarza to żółw już jakiś czas nie jadł bo nie chciał no i tak jak pisałem był bardzo osowiały. U weterynarza wszystko dokładnie wyjaśniłem a on podał mu leki na opuchliznę i zaczął podawać antybiotyk przez tydzień. Oprócz tego tak jak pisałem był wkładany i wyjmowany regularnie z terrarium (tak jak zalecił wet już po wizycie). Weterynarz nic mi więcej nie powiedział, tylko to że żółw chciał się zahibernować ale ja mu to uniemożliwiłem codziennym wkładaniem do terrarium (o nieregularnych porach i nie w każdy dzień) przez co pojawiły się te opuchlizny. Jego stan na dziś wygląda tak jak pisałem - rano widziałem jakieś szare plamki na pysku, opuchnięta tylna łapa, którą nie rusza i prawą przednią też nie rusza ale nie jest opuchnięta. Brak apetytu - czasami próbuje ugryźć jak podaję mu krewetkę ale nie ma nawet siły odgryźć kawałka. Nie wchodzi też na kamień bo nie ma siły, dodatkowym utrudnieniem są te łapy. Skorupa nie jest miękka i wygląda dobrze. Nic więcej nie mogę powiedzieć, weterynarz też nic więcej nie wywnioskował. Jutro napiszę do specjalisty, którego mi poleciliście.