Wege, ja raczej sądzę, że ten występ to raczej taka czyjaś radosna i spontaniczna akcja jakiejś postronnej osoby, w konsekwencji "niedzwiedzia przysługa" bo taki sposób "obrony" to raczej ujmy przynosi niż pożytku. I to na forum publicznym.
A szkoda, bo wiem, że pan Orłowski jest naprawdę niekwestionowanym expertem (za wyjątkiem tej nieszczęsnej diety - chociaż czy nie zmienił zdania na ten temat tak naprawdę nie wiemy ... ) i pasjonatem, dużo byśmy mogli się od niego wszyscy tutaj nauczyć... więc za to Go osobiście szanuję. Niemniej jednak uważam że to, że sprzedaje czy rozdaje te swoje książki bez chociażby żadnej erraty wyjaśniającej szkodliwość i przestarzałość jest nie w porządku.