Benedykt i Emilia oraz inne gady

[semiramida]

Stęskniła się za swoim przystojniakiem, ot co

[ankan]

Emilka sama sobie wybrała jak imieniny zamierza świętować..

[Bemilka]

 
A dzisiaj o 8 rano też już jej nie ma w domku. To chyba recydywa.

[ankan]

To może je tak zostaw - jak lubią być razem.... Niech każde ma swój wybieg i domek - ale i możliwość przejścia na teren drugiego. Oddzielisz jak zobaczysz, że np. Benedykt próbuje molestować Emilkę.

[TomaszW]

Oddzielisz jak zobaczysz, że np. Benedykt próbuje molestować Emilkę.

Dobre!

[semiramida]

Z opisu zachowania żółwi to na razie bardziej prawdopodobne, że Emilka pomolestuje Benedykta

[Bemilka]

 
Tak, na to wygląda, że to ona jest facetem w tym związku.
Na razie nie mogę ich dalej obserwować, bo zrobiło się tak zimno i paskudnie, że oboje leżą w swoich domkach zagrzebani po uszy. Bo od wczoraj Benedykt ma swój własny domek z płyt, taki jak Emilka. Mam nadzieję, że nie będzie się do niego przekonywał tak długo, jak do donicy.

[Bemilka]

Chcę Wam pokazać nowe zdjęcie Emilki spacerującej po trawniku za domem.
Wczoraj i dzisiaj było wreszcie tak, jak żółwie lubią najbardziej, czyli gorąco i słonecznie. Emilka znów przelazła do kawalera, choć przegroda została podwyższona. Widać, że na dziewczynę nie ma mocnych. Oczywiście jeszcze coś nadbuduję na tej przegrodzie, bo wolałabym nie hodować jakichś międzygatunkowych hybryd. Benedykt ożywił się od razu, latał za nią wszędzie, ale dziś odsypia, pokazał się tylko na śniadaniu i poszedł spać. Zaakceptował nowy domek i tam śpi najczęściej, ale czasem nadal włazi w gąszcz.

[ankan]

Żółwiki na trawie to jest to....

Ale gadzinki nie są względem siebie jakieś agresywne? Może po prostu lubią być razem...

[Bemilka]

No właśnie troche boję się je tak zostawić bez nadzoru. Póki jestem w pobliżu, jestem w stanie zareagować, gdyby coś się działo, ale jeśli mnie nie ma, wolę, żeby jednak były osobno.
Dzisiaj przywiozłam z lasu piękny kawał kory chyba sosnowej, taki półokrągły, który po pocięciu będzie mógł służyć żółwikom za dodatkowe schronienie. Nie obdarłam żywego drzewa, kora leżała sobie luzem obok drogi, pewnie ktoś ściął i zabrał drzewo, a korę zostawił jako niepotrzebną. Ciekawa jestem, czy żółwiom tak się spodoba, jak mnie.

[wege]

Bemilka, ja buszuję ostatnio po lasach w poszukiwaniu takich domków- bezskutecznie    Wstaw koniecznie foty 

[Bemilka]

Jasne, z radością zamieszczę.
Na razie jeszcze kilka innych, a z korą innym razem.
Dzisiaj znów Emilka buszowała sobie po trawniku. Ustawiała się do słońca tak, żeby skorupka była dokładnie prostopadle do promieni. Więc wspinała się boczkiem po donicy i tak sobie leżała.
A Benedykt znów miał śpiący dzień, nie pokazał się wcale.

[ankan]

Jaka mądra ta Emilka... Wie, że słoneczko trzeba łapać, jak jest okazja...

[wege]

Garbata zdecydowanie wymiata...  Jej skorupka, niby pokrzywiona- ale jednak ma coś w sobie nie?   

[Bemilka]

Nie mogę się nie zgodzić! 
 
Dodano 11.08.2011, 16:49:12 pmNiestety, kora mnie rozczarowała. Zeschła na wiór i zaczęła się kruszyć, więc juz przy cięciu jej na kawałki trochę się połamała. Ustawiłam jednak jeden kawałek w zagrodzie Emilki, ale na razie Emilka nie zwraca na nią uwagi. Zobaczę, czy się nie zainteresuje w ciągu najbliższych dni.
Myślę jednak, że trzeba będzie tę kore osadzić na jakimś pałąku z drutu i jakoś przymocować, bo byle wiatr ją wywróci. No i niech mi się nie przewróci na Emilkę.